Jump to content
Dogomania

Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


Agnieszka76

Recommended Posts

  • Replies 8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Tomek67']Bronia - ta 10 w nicku znaczy, że masz 10 lat, czy urodziłaś się w 1910? :confused: Jeśli któraś z wersji jest prawdziwa, to muszę się zapytać - Ty jeszcze przy kompie o tej porze? Szorować dziecko (babciu) ząbki i spać! :D :wink: Maltańskich snów, niekoniecznie o sokołach. :wink:
PS. Poszperaj w necie, ja pamiętam dwie hodowle: z Lublina i ze Śląska z osiągnięciami wystawowymi maltańczyków i cholernie drogimi szczeniakami.
Dobrej Nocy Świetliki. :wink:[/quote]

Tomek :D To dziesięć w nicku to dlatego, bo urodziłam się 10 października 1979 roku :)
Nie, ten maltańczyk nie jest z tamtych hodowli, jest z Warszawy! Może nie jest to jakaś sławna hodowla, ale wydaje mi się, że hodowczyni bardzo dba o pieski i dobry dobór.
Zresztą mi nie zależy na kupowaniu przyszłego championa, bo i tak chyba piesek będzie kastrowany, więc szkoda by było kupować najlepsze z najlepszych ;)
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[b]bronia 10 [/b]- jeszcze ja się wtrące - kupuj suczkę suczkę i jeszcze raz suczkę. Ja mam psa i będę sobie pluła w brodę juz zawsze, chciaż jest bardzo kochanym pieskiem. Suke pilnujesz 2 razy do roku a psa na okrągło zeby nie zwiał bo wszędzie są suczki z cieczkami, Jedna kończy druga zaczyna. Ciągłe awantury między psami. Już nie wiem którędy z nim wychodzić na spacery koło bloku. Kiedyś miałam suczkę to mam porównanie. Są bezkonkurencyjnie lepsze. Takie jest moje zdanie.

Link to comment
Share on other sites

AnkaW - dokładnie tak!Jak ja widzę, jak znajomi z westem (zresztą baaaardzo łagodnym i kochającym inne psy samcem (jak na teriera, to jest ewenement :o ) - jak boją się o niego na każdym spacerze, boją się spuścić ze smyczy, bo u nas na osiedlu sporo jest psów, które są przez (wrrrrr) właścicieli wypuszczane samopas - i niemal na każdym spacerze któryś z tych psów chce im wetsa zjeść :( Ja dziękuję Bogu, że mam suczkę - ona jest zaprzyjaźniona z tymi psami i zawsze jakiś się do nas przyczepi :wink: Generalnie z moich obserwacji wynika, że większość jest psów-samców, gdziekolwiek jedziemy-zazwyczaj samce, idę na plażę - większość psów... Jak masz suczkę, jest fajnie, jak psa-może nie być za ciekawie. Zresztą gdyby to był Ow.Niem., bokser, czy cokolwiek innego, co umie się obronić (albo odstrasza samym wyglądem), pół biedy... ale w przypadku bichonów - no cóż :roll: nie ma szans :( Moją Lukę w przypadku ataku innej suki ratuje tylko futro (i ja 0X )...
Dlatego pozostanę wierna suczkom :lol:
ps. ewentualnie możesz dokupić swojemu maltanowi jakiegoś dużego kumpla, (ja dla Luki szykuję deerhoundkę -podobno wtedy ludzie sami będą zabierać swoje psy z naszej drogi :lol: :lol: :lol: )

A teraz idziemy na spacerek (ale najpierw muszę białą z łóżka wygrzebać :wink: )

A ta czekoladka-lewek - no mmmmmmm..... nie mogę się napatrzeć! Karka-spotkałaś się może osobiście z takim umaszczeniem?? Są czekoladki w Europie? (bo w Polsce chyba nie :( )??

Link to comment
Share on other sites

Gosia dokładnie tak. Najgorzej jest z psami puszczonymi samopas. Mój też ma charakterek, i jak któryś niedajboziu na niego warknie to mój zaraz zaczyna wojne. i muszę go ratować bo gryźć nie umie ale za to strasznie warczy.

Link to comment
Share on other sites

Cockerek - myślę, że o maltańczyku coś znajdziesz, bo to w końcu najpopularniejszy w Polsce bichon. Dla pocieszenia powiem Ci, że o bolończykach, poza książeczką, o której wspomniałaś (choć odniosłem wrażenie, że temat bolończyka jest tam niejako doklejony) już zupełnie nic w Polsce nie ma. Pozostają publikacje czeskie, bo tam popularność tych gałganów jest dalece większa. Węgierskich opracowań nie polecam - zapewne będzie to dla Ciebie pismo węzełkowe.
Pozdrawiam i życzę dokopania się do żródeł.
PS.
Największą skarbnicą wiedzy o maltańczykach będą ich hodowcy.

Link to comment
Share on other sites

Tomek, dzięki wielkie!
A czy ktoś z was zamawiał kiedyś książki przez internet ze stron zagranicznych? Wyszperałam kilka książek na amerykańskich stronach ale nieco się obawaim takiego zakupu :roll: W polskich sklepach internetowych i księgarniach naprawdę jest tylko ta jedna książka, dlatego zbieram różne artykuły, większości w j. ang. bo i tu polskich nie ma prawie wcale :roll:

Link to comment
Share on other sites

Witam robaczki zimowe. Chyba zimowe, no nie? Bo w zimie aktywne, a jak wiosna się zbliża, to was nie widać. Brak hormonów, cy cóś? :lol:
Cockerek - ja tam nie zamawiałem internacjonalistycznie, ale spróbuj, spróbuj. Jak by co, to tylko Ty się wkopiesz, a my już będziemy uważać. :lol:
Anka - śniegu połowę mniej, za to wody proporcjonalnie więcej. Obślizła ciapo-plucha. Zresztą w mieście rowerów podobnie. Byłem dzisiaj i widziałem. :P
Pozdrówka i obudźcie się. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Nie spotykane zjawisko w przyrodzie ,sen wiosenny,ale może jakieś istoty dopada. :roll:
Plucha wszędzie ,już się górki śniegowe pozmniejszały,ale kiedy moje śnieżyczki wyjrzą to nie wiem,bo sąsiad usypał mi ze śniegu Rysy. :evil:
Tomek nie odpowiedziałeś dlaczego Twoim paniom noski się marszczyły . :question:

Link to comment
Share on other sites

Sto lat, sto lat dla Carmen! Moja Pusia skończyła przedwczoraj pól roku,,,a ja kończe jutro 28 i pół....... ale jestem stara :cry:

U nas też chlupa okropna, Pusiak jest myty - tzn pusiakowe łapy- po każdym spacerku.
Czekamy na wiosenną tarwkę żeby pobiegać po polu!

Link to comment
Share on other sites

:BIG: STO LAT DLA CARMEN!!
:new-bday: STO LAT DLA PUSI!!
:bday: STO LAT DLA AGI!!
:smilecol:

Cockerek - nigdy nic nie zamawiałam z zagranicznych stron, ale ciekawa jestem, jak wygląda taki zakup, więc - do dzieła! :lol: 8)

Biała wtrząchnęła w siebie dziś podwójny obiadek :o Mam nadzieję, że nie szykuje mi surprise w postaci ciąży urojonej :evil: - ostatnio jak miała taki apetyt, dostała mleka :roll: A pogoda paskudna, nawet nie miałabym jak jej wybiegać (ostatnio wybijałam jej szczeniaki z głowy 3.5-godzinnymi spacerami nad morzem :evilbat: ).
Przesilenie wiosenne, spać mi się chce, Luka też chodzi tylko z kąta w kąt, żeby się gdzieś uwalić i zdrzemnąć... A ja już się nie mogę doczekać, kiedy będzie SUCHO!!! Mam dość deszczu, śniegu, pluchy, odwilży :( Chcę wreszcie zabrać mojego psa na długi spacer, a nie tylko dreptać pod blokiem!!!! :evil:

Link to comment
Share on other sites

Gosia, coś pisałaś o sterylce Luki w czerwcu, chyba dobrze pamiętam. My chcemy wysterylizować małą zaraz po 1 cieczce, no bo właśnie te przeklęte ciąże urojone...Boisz się? Bo ja bardzo, chociaż młoda nie miała jeszcze cieczki nawet...
Przeżyłam sterylkę mojej poprzedniej suni, i w umie wiem, ze to nic takiego, ale,,,,tamta była gabarytów Laba, a to takie maleństwo...

Link to comment
Share on other sites

Agnieszka - tak, tak, planuję sterylkę w czerwcu, zaraz po mojej sesji biała idzie pod nóż...
Czy się boję - o matko! Jestem prze-ra-żo-na! :roll: :wink: Mam same czarne scenariusze, ta narkoza, te szwy, boję się jak chol...a :wink: Ale wszyscy mnie pocieszają, że wszystko będzie ok, że suka już na drugi dzień jest "normalna" :wink: - no mam nadzieję! :lol:

Wkurzyłam się strasznie - przeczytałam na "wszystko o psach" o tej babie, co otworzyła 'biuro martrymonialne' dla zwierząt - w większości nierodowodowych (sic!) - sama hoduje psy bez rodowodów - no porąbane babsko :evil: Najgorzej, że taka nic nie rozumie - jej głównym argumnetem jest to, że "pieski poszły do wspaniałych domów" :evil: Makabra, fabryka psów :(

Link to comment
Share on other sites

Bichonomaniacy - POMOCY :lol: Chcę białej kupić nową obróżkę i... nie mogę się zdecydować na wzorek :D Pomóżcie mi, bo każdy z tych mi się podoba, najchętniej kupiłabym wszystkie, ale (na razie :lol: ) mogę sobie pozwolić tylko na jedną. Oto wzorki:
1.
[img]http://republika.pl/tupwroclaw/9992_50.jpg[/img]

2.
[img]http://republika.pl/tupwroclaw/orientczerw.jpg[/img]

3.
[url]http://republika.pl/tupwroclaw/liwka1.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

Wszystkim biszonom serdeczne dzięki za życzenia. Przekazałem Carmen. Nie wiem czy zrozumiała smarkata doniosłość chwili, bo znowu mnie zgryzła po plebejsku.
Agnieszka z Pusią - WIWAT AKADEMIA! Co ja gadam, pyszności samiutkich i już.
Gośka - jak dla mnie (ale tym się nie sugeruj) odrobinę za dużo bizantyjskiej ornamentyki. Jestem zwolennikiem prostoty i wybrałbym jednokolorową, najlepiej czerwoną z jakimś delikatnym decoration. Widziałem coś takiego na białym pudelku - rewelacja.
A poza tym kup tą, która najbardziej Ci się podoba i już.
Pozdrówka.
PS,
Karce chyba telefon odcięli za niepłacenie rachunków.

Link to comment
Share on other sites

Eh, no takie różne proste to my już mamy (kilka nawet :wink: ) - teraz chcę coś specjalnego i wyjątkowego - na wielkie wyjścia :wink: (tak czy siak biała nie będzie mogła tego cuda stale nosić, bo wszystkie te taśmy są 3-centymetrowe, więc dość szerokie jak na bolończyka).

No właśnie - Karka, Karka??? Może trzeba się złożyć na opłacenie rachunku, to dorzuce parę groszy :wink: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Nam się bardziej podoba obróżka nr 1. Chyba też kupimy Pusiakowi nową na wiosnę, bo swoją czerwoną okrutnie pogryzła... taki to jest mały gryzoń. Bidna siedzi niewyżyta, bo na dworze tragiczna plucha,,,coś okropnego.
Karka coś pisała o kłopotach z siecią, może trzeba pomóc dziewczynie jakoś!
Gosia, będziemy sie jakoś razem wspierać duchowo w związku z tą sterylką. Dla mnie najgorsze były chwile tuż po. Moja poprzednia sunia miała sterylkę w domu (taka ze mnei wariatka, Aza bała się strasznie chodzenia do weta...), no i najgorsze było., jak sie juz wybudziła i chciało jej sie pić, a nie można było jej nic dać...ech...no ale cóż, trzeba to zrobić, tak jest lepiej dla suni...
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, miłego weekendu życze!

Link to comment
Share on other sites

Agnieszka - właśnie "jedynkę" zamówiłam :D Będzie pasowała do smyczy - mamy taką parcianą we wzorki indiańskie :wink: Zrobimy z Luki apacza :lol:

Oh, ja mam strasznego stracha przed tą sterylką. Żadne moje zwierzę nie miało nigdy zabiegu operacyjnego, a wiadomo, sterylka to nie kastracja, tu jednak trzeba otworzyć brzuch - to operacja z prawdziwego zdarzenia :-? Ehh, no mam nadzieję, że jakoś to będzie... Najgorzej boję się ew. (odpuuuuuukać!!) powikłań :( I nie chciałabym, aby białej się jakoś diametralnie charakter zmienił - np. żeby nie stała się rozleniwionym kanapowcem... Już 100x bardziej wolę, żeby (jak to się dzieje w przypadku niektórych suk) zrobiła się bardziej szczeniakowata, bardziej energiczna. No ale najważniejsze, żeby operacja przebiegła dobrze, żeby mała szybko doszła do siebie i żeby ją jak najmniej bolało ... :roll: Sama 3 lata temu miałam bardzo poważną operację, wiem jak wszystko potem boli, jak ciężko dojść do siebie... Pocieszam się, że pies to pies, wyliże się szybciej niż człowiek, zresztą na całym świecie suki są "powszechnie" sterylizowane i świat się nie wali :roll: Ale i tak boję się bardzo i aż mi serce wali, jak o tym myślę :wink: Cały czas przypominam też sobie, jak bardzo bałam się, gdy biała miała podejrzenie o ropomacicze i jak czekałam na wynik, jak jechaliśmy pędem na USG... Nie masz zmartwień, człowieku, kup sobie psa 8)
Zresztą ja na punkcie Lukasa jestem panikara straszna - od paru miesięcy nie mogę się nastawić psychicznie, żeby wszczepić jej chipa :wink: (u nas są obowiązkowe). Jak widziałam tą igłę - brrrr.... :roll:

A kiedy Pusinek "planuje" pierwszą cieczkę?

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...