Nesiowata Posted December 31, 2023 Share Posted December 31, 2023 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 31, 2023 Share Posted December 31, 2023 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted January 3 Share Posted January 3 💓Szczęścia wielkiego W zdrowiu spokojności codziennej radości Wszystkim przecudownym Lapeczkom I Pańciom Ciepla Z Serca Zasylam Roku Nowego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted March 31 Share Posted March 31 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 30 Author Share Posted April 30 UWAGA !!!!!! W niedzielę wieczorem 28 kwietnia zaginął nam Luki. Wybiegł z posesji jak z procy i pobiegł w siną dal. Był mocno spanikowany, bo wlokła się za nim smycz automatyczna. Musiał pobiec bardzo daleko, bo w okolicy go nie ma, a okolicę zna ze spacerów. Ironia losu polega na tym, że wyrwał mi się już na terenie posesji, po powrocie ze spaceru, bo zobaczył głośnych przechodniów na ulicy. Dziękuję bardzo Jo37 za przyjazd z Warszawy i wspólne rozlepianie plakatów. Elllig za zrobienie plakatów oraz Wszystkim tym Dobrym Duszom, które podbijają ogłoszenia Lukiego na FB 🧡 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 30 Share Posted April 30 Bardzo Wam współczuję i mocno trzymam kciuki za szybkie odnalezienie Lukiego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 30 Share Posted April 30 Cholera. Najgorsza sytuacja jak się nie zna losu psa. Oby wrócił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 30 Author Share Posted April 30 Dnia 30.04.2024 o 10:42, Poker napisał: Cholera. Najgorsza sytuacja jak się nie zna losu psa. Oby wrócił. Najgorzej, bo w głowie najgorsze scenariusze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 30 Share Posted April 30 Dnia 30.04.2024 o 13:20, Mazowszanka13 napisał: Najgorzej, bo w głowie najgorsze scenariusze. Myślę pozytywnie! Wiem, że to bardzo trudne, ale podobno spotyka nas to, czego oczekujemy ☹️. Wyobrażaj sobie odnalezienie/powrót Lukiego i Waszą wspólną radość. Trzymam kciuki cały czas! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted April 30 Share Posted April 30 A były jakieś telefony? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 30 Author Share Posted April 30 Było kilka zawiadomień "na gębę". Nic z tego, bo albo pies nie ten, albo psa brak we wskazanym miejscu. A przed chwilą dostałam miły esemes od Pana abym zgłosiła Lukiego na alertuj.pl Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 30 Share Posted April 30 O matko co za okropna sytuacja 😔 Liczę na to, że jednak Luki jest już obeznany z terenem, może uspokoi się i wróci sam. Mocno w to wierzę. Nie traćcie ducha. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 30 Author Share Posted April 30 Dnia 30.04.2024 o 15:45, agat21 napisał: O matko co za okropna sytuacja 😔 Liczę na to, że jednak Luki jest już obeznany z terenem, może uspokoi się i wróci sam. Mocno w to wierzę. Nie traćcie ducha. Okolicę zna ze spacerów, ale popędził jak szalony. Myślę, że pobiegł daleko. Ale są przypadki psów, które wracają z daleka. To "dopiero" drugi dzień. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 30 Author Share Posted April 30 Miły Pan napisał po raz drugi. Podał namiar na kolejną stronę. Można na niej również dodawać psy do adopcji. Usługa jest bezpłatna. https://wieszgdziezwierz.pl/?map=lat-53.0381428225184-lng-21.053109169006348-z-15-n-53.04317398152188-s-5 W alertuj.pl zapłaciłam 20 zł za ogłoszenia na powiat. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted May 1 Author Share Posted May 1 WRÓCIŁ !!!!!!!!! Luki dziś wrócił do domu. Wesolutki, tylko spragniony. Ktoś przeciął smycz nożem przy samej obroży. Są jeszcze na świecie dobrzy ludzie !!! Jeszcze raz Wszystkim dziękuję za wsparcie 🧡 6 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted May 1 Author Share Posted May 1 Tytuł zmieniony. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted May 1 Author Share Posted May 1 Mieliśmy telefon z sąsiedniej wsi. Panu oszczeniła się suczka i gdyby Luki nie odnalazł się to pan proponuje nam kolejnego !!!!!! Niestety, odebrał TZ i nie pouczył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 1 Share Posted May 1 Świetna wiadomość. Pewnie biedak zaplątał się smyczą , całe szczęście, że ktoś odciął linkę. Nie pisałam tego, bo nie chciałam Cię dołować, ale nie znoszę automatu właśnie z powodu takich sytuacji, jaka zaistniała w przypadku Lukiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted May 1 Author Share Posted May 1 Dnia 1.05.2024 o 12:59, Poker napisał: Świetna wiadomość. Pewnie biedak zaplątał się smyczą , całe szczęście, że ktoś odciął linkę. Nie pisałam tego, bo nie chciałam Cię dołować, ale nie znoszę automatu właśnie z powodu takich sytuacji, jaka zaistniała w przypadku Lukiego. Dzięki za delikatność 🙂 Właśnie wyrzuciłam wszystkie linkowe smycze. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted May 1 Share Posted May 1 Dnia 1.05.2024 o 12:59, Poker napisał: Świetna wiadomość. Pewnie biedak zaplątał się smyczą , całe szczęście, że ktoś odciął linkę. Nie pisałam tego, bo nie chciałam Cię dołować, ale nie znoszę automatu właśnie z powodu takich sytuacji, jaka zaistniała w przypadku Lukiego. Każda smycz się może zaplątać, nie tylko automat, ale rzeczywiście, automat ma na to większe szanse od zwykłej smyczy. Również obroża, stwarza potencjalne niebezpieczeństwo ☹️, Moja ONka Bryza w czasie pływania w Narwi, zaczepiła obrożą o jakieś gałęzie i o własnych siłach, nie mogła się wyplątać. Dobrze, że obie w tej Narwi się nie utopiłyśmy (nie umiem pływać). To wszystko, są opowieści w stylu, "gdybym wiedział, że mi cegła na łeb spadnie" 😉. Lajf is brutal, and full of zasadzka, ale to nie znaczy, że życie mamy spędzić w łóżku, nakrywając się kołdrą z głową 😁. Ja myślę, że Lukiego użarła osa/pszczoła, bo był przyzwyczajony do smyczy automatycznej, która pewnie nie raz Gosi czy Antkowi z ręki wypadła. Moje psy w takim przypadku, albo wędrują dalej obwąchując trawkę i krzaczki (Ninek), albo zatrzymują się i czekają - Lerka. Myślę, że w tym przypadku, zadziałał dodatkowy czynnik - np użądlenie. I chociaż to bardzo trudne, zawsze trzeba myśleć optymistycznie, bo dostajemy to czego się spodziewamy 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted May 1 Author Share Posted May 1 Dnia 1.05.2024 o 13:57, konfirm31 napisał: Każda smycz się może zaplątać, nie tylko automat, ale rzeczywiście, automat ma na to większe szanse od zwykłej smyczy. Również obroża, stwarza potencjalne niebezpieczeństwo ☹️, Moja ONka Bryza w czasie pływania w Narwi, zaczepiła obrożą o jakieś gałęzie i o własnych siłach, nie mogła się wyplątać. Dobrze, że obie w tej Narwi się nie utopiłyśmy (nie umiem pływać). To wszystko, są opowieści w stylu, "gdybym wiedział, że mi cegła na łeb spadnie" 😉. Lajf is brutal, and full of zasadzka, ale to nie znaczy, że życie mamy spędzić w łóżku, nakrywając się kołdrą z głową 😁. Ja myślę, że Lukiego użarła osa/pszczoła, bo był przyzwyczajony do smyczy automatycznej, która pewnie nie raz Gosi czy Antkowi z ręki wypadła. Moje psy w takim przypadku, albo wędrują dalej obwąchując trawkę i krzaczki (Ninek), albo zatrzymują się i czekają - Lerka. Myślę, że w tym przypadku, zadziałał dodatkowy czynnik - np użądlenie. I chociaż to bardzo trudne, zawsze trzeba myśleć optymistycznie, bo dostajemy to czego się spodziewamy 🙂 Ale może zwykłą smycz łatwiej przegryźć jakby co. No nie da się przewidzieć wszystkiego mimo ostrożności. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 1 Share Posted May 1 Mi nie chodzi o zaplątanie się smyczy tylko o to, że automatyczna się zwija, a uchwyt wtedy goni psa stukając przy tym. Pies ucieka przed wrogiem. Miałam taką sytuację z moim własnym Dolarkiem, który by za mną w ogień wskoczył. Wredny uchwyt wypadł mi z ręki ,a piesio zaczął uciekać z prędkością światła i ogłuchł kompletnie. Zatrzymał się na szczęście po ok. 50 m. To samo zaszło z moją byłą tymczasią, już w DS. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted May 1 Share Posted May 1 No, to moje psiaki na szczęście tak nie reagują na upuszczenie automatu, tylko tak, jak napisałam wyżej.Podobnie bezstresowo, reagowały nasze wszystkie ONki. Jedyny psiak, który zareagował paniczną ucieczką na upuszczenie smyczy automatycznej, była Czarusia od Malagos. Na szczęście, pomimo paniki, i tego, że była wtedy u nas zaledwie około miesiąca (w ogóle, była psem mocno lękowym) pobiegła (z tą skaczącą za nią smyczą), pod naszą klatkę schodową. Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted May 1 Share Posted May 1 Prosta sprawa z flexi - jeśli ktoś nie jest pewien, że nie puści uchwytu, to trzeba sobie pętelkę przełożyć z kawałka sznurka na nadgarstek. Zresztą w zestawie jest taka pętelka, do czego innego ich zdaniem, ale można ją wykorzystać. Ja od kilkudziesięciu lat pracuję na flexi, nie puszczę za cholerę, jakiś czas temu poleciałam 3m jak frisbee z szosy na pole, bo się zagapiłam, a Perełka wydarła w bok za sarnami. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted May 1 Author Share Posted May 1 Dnia 1.05.2024 o 16:48, rozi napisał: Prosta sprawa z flexi - jeśli ktoś nie jest pewien, że nie puści uchwytu, to trzeba sobie pętelkę przełożyć z kawałka sznurka na nadgarstek. Zresztą w zestawie jest taka pętelka, do czego innego ich zdaniem, ale można ją wykorzystać. Ja od kilkudziesięciu lat pracuję na flexi, nie puszczę za cholerę, jakiś czas temu poleciałam 3m jak frisbee z szosy na pole, bo się zagapiłam, a Perełka wydarła w bok za sarnami. Ja na spacerze jestem czujna i trzymam uchwyt mocno. Na dalsze wycieczki zabezpieczam go tak jak piszesz. W tym przypadku wypuściłam go z ręki, bo byłam już na terenie i spadła mi czujność, a on wyrwał do przodu, bo ktoś szedł ulicą. Wszystkiego się nie przewidzi, dlatego wywaliłam wszystkie automaty do śmieci. A swoją drogą zastanawiam się, dlaczego ktoś smycz przeciął zamiast po prostu ją odpiąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.