Jump to content
Dogomania

Czarujący Lucjusz wyczarował sobie dom. Zapraszamy na wątek Lucka - mam nadzieję, że znajdzie tutaj przyjaciół.


Jo37

Recommended Posts

Ja zawiozłabym sunię do weta ale nie schroniskowego. W schroniskach większości wetom kompletnie brak empatii,  także wiedzy. Dlatego pracują w schronie, a nie w prywatnym gabinecie. Nie wiadomo co za wet pracuje w tamtejszym schronie.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.02.2022 o 21:51, Poker napisał:

W naszym schronie kiedyś pracowali bardzo dobrzy weci, szczególnie jeden, Jak jest teraz, nie wiem.

To wszystko zależy od kierownictwa schroniska. Jeśli schronisko podlega pod miasto, to jest szansa, że prowadzone jest lepiej lub gorzej, ale z zachowaniem obowiązujących przepisów. Jeśli, jak większość, schronisko jest prywatne, nic nie jest przestrzegane, a opieka weterynaryjna jest iluzoryczna.

Ocena może ostra, ale oparta na realiach.

Link to comment
Share on other sites

elik, mówimy o konkretnym psie i w konkretnym mieście. Nasze schronisko podlega bardzo zwierzęcolubnemu prezydentowi. Jest wybudowane z funduszy unijnych. Myślę, że jest jednym z lepszych co nie oznacza, że wszystko jest cudownie.

Ostatnio jest w nim niedużo psów. A młodych i małych prawie nie ma w ogóle.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.02.2022 o 22:08, Poker napisał:

elik, mówimy o konkretnym psie i w konkretnym mieście. Nasze schronisko podlega bardzo zwierzęcolubnemu prezydentowi. Jest wybudowane z funduszy unijnych. Myślę, że jest jednym z lepszych co nie oznacza, że wszystko jest cudownie.

Ostatnio jest w nim niedużo psów. A młodych i małych prawie nie ma w ogóle.

Poker, a niby skąd ja mam wiedzieć jakie jest to Wasze schronisko?  Ja pisałam ogólnie, jak jest w jakich schroniskach. Jeśli schronisko w Waszym mieście jest prowadzone przez miasto, to jak pisałam jest nadzieja, że jest ok.

Link to comment
Share on other sites

Sunieczka już po badanich -nie ma laktacji więc wszystko Ok !Jutro pojadę do Schronu i wszystko będę wiedział w szczegółach !Narazie dostałem informację telefoniczną . Dzisiaj co godzinę jeżdziłem kontrolować czy weszła do klatki i o 16,10 już była !Była strasznie agresywna jak zacząlem podchodzić,więc zaszedłem z drugiej strony klatki i opuściłem folię,by Ją zakryć i by  się wyciszyła !Zaprowadziłem Lucjuszka do domu a sam wróciłem z wózeczkiem po Sunię by spokojnie Ją wywieżć przed bramę Posesji.Zadzwoniłem też po dyżurnego Kierowcę /był Kolega tego z rana-zmiana popołudniowa/ no i po zapowiedzi "usatysfakcjonowania w formie buteleczki wina  białego ",żeby było sprawnie już o 16,50 był po Sunię ! Takie drobne gesty zawsze pozytywnie wpływają na  wszelkie działanie,wszak za "pieniądze ksiądz się modli" jak mówi stare przysłowie pszczół.Wykorzystałem ten czas oczekiwania na  "poważną rozmowę z Sunią "-najpierw skoczyła do mnie przez siatkę /odruch obronny z lęku przed nieznanym/ potem cała trzęsąca położyła się a ja cały czas do Niej mówiłem ciepłym głosem ,że już dobrze.Przestała się trząść,a ja cały czas "nawijałem  makaron na uszy ".Zaczęła się spokojnie rozglądać /folię jak wyjechaliśmy przed bramę to zdjąłem/ i poznawała,że jest w swoim terenie ! Następnie przez siatkę zacząłem Ją głaskać i przystawiłem rękę do siatki-zero agresji.Zająłem Ją opowieściami,że już będzie dobrze,aż do momentu przyjazdu samochodu interwencyjnego.Kierowca mówił mi ,że jest lekarz dyżurny i wszystko ma swoją procedurę,spisał wszystkie moje dane i na jutro jestem umówiony z Panią Lidzią,z którą współpracowałem od 1993 roku  jeszcze na Skarbowców,a która jest obecnie Dyrektorem .Sądzę,że wszystko się ułoży-zrobiłem Suni też parę zdjęć-jest cudowna-cała czarna,białe małe skarpetki na nóżkach przednich i tylnich oraz biały krawacik ! Już jest chętna na adopcję /po wyciszeniu/ żona Profesora Politechniki,ale zobaczymy czy jest to realne bo Ona jest "wiekowa" czyli 74 lata jak Jej mąż i mają  kota "rozbójnika ".Kierowca przekazał mi na razie telefoniczną informację o Suni.Jutro Ją znowu zobaczę-tyle wieści z Wrocławia-pozdrawiam serdecznie wszystkich co " trzymali kciuki" i tych co się dopiero dowiedzieli -Jurek   Ps,osobiście to jestem "wykończony ",ale już nie martwię się,że Suni stanie się krzywda,że wpadnie pod samochód czy skrzywdzą Ja inni "pobratymcy !Oj gdybym miał 20 lat mniej-ale to "se ne wrati " jak mówił Dzielny Wojak Szwejk !
 
  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Dopiero teraz widzę, ze powyższe wieści Jurek przysłał wczoraj.

Zatem teraz wstawię te dzisiejsze.

 

Mam same wspaniałe wiadomości o Suni ! Nie wiem czy jest to zasługa mojej byłej pozycji społecznej,czy materialnej czy  30 lat wspólpracy ze Schroniskiem we Wrocławiu /czytaj stałego konkretnego dofinansowywania /,ale fakt  faktem ,że sunieczka jest tam traktowana priorytetowo jak Księżniczka ! Jak przyjechałem to była pod opieką Pani Małgosi Dobrowolskiej,przy Jej biurku,w towarzystwie 3-miesięcznego wesolutkiego  pieska,w towarzystwie Pani behawiorystki i spokojna czekała chyba na mnie.Od razu się z Nią przywitałem,przytuliłem Ją ,wycałowałem a Ona zaczęła mnie lizać po twarzy i rękach-moje ukochane czarne Maleństwo-nawet teraz na samo wspomnienie nie mogę powstrzymać łez,ale się tego nie wstydzę ! !Zero agresji z Jej strony-widocznie uwierzyła we wszystko co do Niej mówiłem ,że teraz już będzie wszystko  dobrze  !Jest zdrowa,była zbadana ,ma ok 2- 2,5 roku,przyjęła pierwsze szczepienia i do 11 marca pozostanie na kwarantannie-zostanie też wysterylizowana-już opłaciłem Jej sterylizację z czego Pani się ucieszyła.Z racji mojego zaangażowania w Jej życie otrzymałem przywilej nadania Jej  Imienia-ze względu na pamięć  mojej suni ,która zmarła 10 miesięcy temu/pochodziła ze schronu z Warszawy z Palucha/ nadałem Jej imię LUSIA ! Ma nie tylko obecnie nr.schroniskowy 97/22 ale i cudowne Imię.Po tym czasie jest przewidziana do adopcji  i wg.Pań nie powinna długo zagrzać miejsca w schronie !Teraz na kwarantannie i potem nie będzie oddana do boksu . Wg, zasad obecnie stosowanych w Schronisku,ze wzglęu na swój młody wiek i perspektywę jeszcze ok 15 letniego życia nie zostanie przekazana do adopcji osobom starszym powyżej 70 roku życia.Pomimo,że ta zasada mnie też dotyczy i bardzo uczuciowo się z Lusią związałem to uważam ,że jest bardzo słuszna ! Dzisiaj zawiozłem Jej ulubione puszeczki z cielęciną,z czego Lusia będzie zadowolona ,bo na działkach i Placu wszystko zjadała .Potuliłem Ją i wycałowałem na odchodne i przyszłym tygodniu kę pozłacany zegarek .Jeszcze na kopercie wygrawerują mi Jej Imię ! Dzisiaj już spokojnie zasnę ,bo 48 godzin prawie bez snu dla takiego Dziadka jak ja to wystarczy ! Przekaż wiadomości Kochanym Paniom z Dogomanni - Ich Empatia i Dobra Energia na pewno pomogły kolejnej bidulce wyjść na prostą-pozdrawiam serdecznie - Jurek

 

Lucuś na spacerku dalej mnie prowadzi na Ogródki Działkowe,ale Mu tłumaczę,że Sunia już bezpieczna.Ja co popatrzę na zegarek na ręku to od razu myślami jestem przy Niej .Jak jutro przyjedzie Mateusz to wczyta mi zdjęcia z akcji łapania Suni z klatką,to póżniej moja żona wyśle Ci mailowo,byś mogła ucieszyć forum Dogomanii.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Płaczę razem z Panem Panie Jurku. Takie powody do łez szczęścia są na wagę złota i oby takich powodów do łez było jak najwięcej   🙂 
Ogromnie Panu dziękuje Panie Jurku. Przeżywałam całą sytuację bardzo emocjonalnie i bałam się o sunie nie mniej niż Pan  🙂 
Życzę Panu dużo, dużo zdrowia, a Lusi super domku.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mam zdjęcia Suni oraz nadzieję, ze uda mi sie je wstawić.

Ale najpierw Jurkowe wiesci.

 

Wczoraj dopiero zobaczyłem jak po akcji z Lusią w tych krzewach dzikiej róży, dzikich akacji z ostrymi kolcami zostałem poraniony na nogach/pomimo sztruksowych spodni/ oraz rękach-pozaklejany jestem plastrami nasmarowany maściami bo w dwóch palcach wdała się infekcja,a z jednego dalej leci mi krew/to przez tabletki rozrzedzające krew /Mam przez tą zakrzepicę bardzo słabą i delikatną skórę-jak papier- każdy uraz kończy się pęknięciem skóry. Ale do wesela się zagoi !Wczoraj jak zasnąłem ok.22-giej to obudziłem się o 6-tej rano !Popatrzyłem na zegarek i od razu myślami byłem przy Lusiu-padał deszcz i było 2 stopnie,a  ja byłem zadowolony ,że Lusieńka śpi spokojnie w ciepełku i nikt Jej nie przegania.Jedna Pani przyniosła mi do domu puszki mięsne dla Lusi i była zdziwiona ,że już Jej nie ma .Zapewniłem Ją,że wybieram się do schroniska z puszkami więc i te przekaże !Nawet Sąsiadka z naprzeciwka wczoraj zadzwoniła ,że postawi mi na schodach torbę z puszkami dla schronu.Jak wyczytałem na drzwiach schroniska to oni przyjmują tylko dobrą wartościową karmę-żadnego "badziewia"  za 2 złote z Supermarketów,bo  stworzenia od tego chorują.Czytałem wpisy Pań z Dogomanii-wszyscy szczęśliwi,że kolejna bidulka wyjdzie na prostą i będzie kochana i szanowana ! Otrzymałem wiele podziękowań ale  zawsze będę uważał,że Normalność postępowania  w życiu zawsze  jest najważniejsza i skutkuje pozytywnym odzewem ! A przy tym to miłe !

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam wszystko w wielkim napięciu,  finał tej akcji wspaniały, brawo dla pana Jurka!

Jestem dumna, ze zamojski Lucjusz ma takiego pańcia!

Gdyby nie zaangażowanie p, Jurka, sunia prawdopodobnie nadal tkwiłaby na tych ogródkach, przerażona i osamotniona.

Bardzo się cieszę, że Lusia już bezpieczna;  ma już swoje cieplutkie imię, będzie miała i wspaniały dom, o co na pewno zadba p. Jurek.

A Lusia bardzo ładna, podobna do Wabi, tez ma takie bursztynowe oczka.

Tylko jeszcze smutna.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.02.2022 o 21:02, Figunia napisał:

Smutna i przerażona, zwłaszcza gdy znalazła się w klatce bez możliwości wyjścia a potem w schronisku wśród ludzi, których tak bardzo sie bała.

Biedne te stworzenia, ile muszą przeżyć, zanim poczują się bezpieczne...

 

Tak, bardzo biedne, serce pęka, jak patrzy się w te psie oczy:(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Lucuś mnie cały czas prowadzi na spacerkach raz na Plac/mam dalej klucze/gdzie Ją odłowiliśmy ,a potem na Ogródki Działkowe ,gdzie Ją karmiliśmy ! Każdorazowo zatrzymuje się przed furtkami,czeka aż je otworzę i leci szukać Lusi.A ja dzisiaj zawiozłem Lusieńce do Schroniska  całą torbę  dobrej jakości mięsnych puszek z zastrzeżeniem ,że to oczywiście dla wszystkich przebywających tam bidulków.Lusia czuje się dobrze -wg.Pań miała swój dom,bo bardzo ładnie chodzi na smyczy,przyjmuje pieszczoty oraz głaski,rozdaje buziaczki.Jednocześnie trzeba bardzo uważać bo pozostał u Niej narazie  "syndrom sylwestrowy"-wpada w panikę na silniejsze odgłosy,ale to powinno Jej minąć jak będzie miała swój nowy dom. W czasie kwarantanny zostanie wysterylizowana,w boksie zachowuje czystość i bawi się czarną pluszową małpką.Najpierw mnie oszczekała ,zanim usłyszała mój głos-potem już było normalnie i przyjażnie.Poinformowałem ludzi z Ogródków Działkowych o sytuacji Lusi ,gdyby się ktoś o Nią dopytywał lub Jej poszukiwał !Ciężko mi było z Nią się żegnać ,ale za często nie mogę być  przy Niej by tego nie przeżywała .Po operacji-sterylizacji to na pewno  będę przy Niej by miała przy sobie bratnią duszę.Schronisko jest bardzo dobrze utrzymane,wyposażone i nie ma za dużo piesków jak pamiętam z dawnych lat.Poza tym jest znowu akcja w Sky Tower-wystawa fotografii z opisem piesków wrocławskich do adopcji- na pewno wiele znajdzie domek. W ubiegłym tygodniu była akcja sprzedaży Ciast i różności z przeznaczeniem dla Pensjonariuszy Schroniska.Akurat jak byłem to dotarły 2 rodziny z Dziećmi z torbami pożywienia i smaczków dla tych bidulków !To dobry przykład empatycznego wychowania.Tyle wieści Wrocławskich-Lucuś po obiadku śpi obok mnie i ja też teraz będę wypoczywał.Może jutro podjadę z Nim na kontrolę,bo pomimo specjalnej karmy ma punktowe wyłysienia po smarowaniu emulsją na wyporyski skórne.Nie drapie się wogóle,a pomimo tego coś w organiżmie się dzieje,ale i tak jest najcudowniejszy i najkochańszy piesio świata !

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.02.2022 o 21:51, Figunia napisał:

Lucuś mnie cały czas prowadzi na spacerkach raz na Plac/mam dalej klucze/gdzie Ją odłowiliśmy ,a potem na Ogródki Działkowe ,gdzie Ją karmiliśmy ! Każdorazowo zatrzymuje się przed furtkami,czeka aż je otworzę i leci szukać Lusi.A ja dzisiaj zawiozłem Lusieńce do Schroniska  całą torbę  dobrej jakości mięsnych puszek z zastrzeżeniem ,że to oczywiście dla wszystkich przebywających tam bidulków.Lusia czuje się dobrze -wg.Pań miała swój dom,bo bardzo ładnie chodzi na smyczy,przyjmuje pieszczoty oraz głaski,rozdaje buziaczki.Jednocześnie trzeba bardzo uważać bo pozostał u Niej narazie  "syndrom sylwestrowy"-wpada w panikę na silniejsze odgłosy,ale to powinno Jej minąć jak będzie miała swój nowy dom. W czasie kwarantanny zostanie wysterylizowana,w boksie zachowuje czystość i bawi się czarną pluszową małpką.Najpierw mnie oszczekała ,zanim usłyszała mój głos-potem już było normalnie i przyjażnie.Poinformowałem ludzi z Ogródków Działkowych o sytuacji Lusi ,gdyby się ktoś o Nią dopytywał lub Jej poszukiwał !Ciężko mi było z Nią się żegnać ,ale za często nie mogę być  przy Niej by tego nie przeżywała .Po operacji-sterylizacji to na pewno  będę przy Niej by miała przy sobie bratnią duszę.Schronisko jest bardzo dobrze utrzymane,wyposażone i nie ma za dużo piesków jak pamiętam z dawnych lat.Poza tym jest znowu akcja w Sky Tower-wystawa fotografii z opisem piesków wrocławskich do adopcji- na pewno wiele znajdzie domek. W ubiegłym tygodniu była akcja sprzedaży Ciast i różności z przeznaczeniem dla Pensjonariuszy Schroniska.Akurat jak byłem to dotarły 2 rodziny z Dziećmi z torbami pożywienia i smaczków dla tych bidulków !To dobry przykład empatycznego wychowania.Tyle wieści Wrocławskich-Lucuś po obiadku śpi obok mnie i ja też teraz będę wypoczywał.Może jutro podjadę z Nim na kontrolę,bo pomimo specjalnej karmy ma punktowe wyłysienia po smarowaniu emulsją na wyporyski skórne.Nie drapie się wogóle,a pomimo tego coś w organiżmie się dzieje,ale i tak jest najcudowniejszy i najkochańszy piesio świata !

Marina Fedotova | Representing leading artists who produce ...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...