Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
Dnia 20.07.2022 o 18:43, Alaskan malamutte napisał:

Nie lubi zaczepek ze strony psa rezydenta. Najlepiej jest jak nikt na nią nie zwraca uwagi. I tak cala ta cudowna rodzina właśnie robi. Dają jej czas. 

I tego właśnie kochana malizna bardzo potrzebuje. Z czasem sama zacznie zaczepiać, bo to pchła figlarka. Jestem tego pewna.

Posted
Dnia 20.07.2022 o 19:51, elik napisał:

I tego właśnie kochana malizna bardzo potrzebuje. Z czasem sama zacznie zaczepiać, bo to pchła figlarka. Jestem tego pewna.

Pies rezydent dokładnie takiej samej wielkości jak Natka. Myślę że niedlugo dostniemy zdjęcia jak się bawią razem 😊

  • Like 1
Posted
Dnia 20.07.2022 o 20:14, Alaskan malamutte napisał:

Myślę że niedlugo dostniemy zdjęcia jak się bawią razem 😊

Wydaje się, że Natunia czekała właśnie na tych państwa. 

Miałam kiedyś, sporo lat temu, podobny przypadek. Prawie trzy miesiące próbowałam oswoić sunię, którą ktoś porzucił nad Rabą. Sunia trzymała się tego miejsca - czekała na swojego oprawcę. Dwa razy dziennie chodziłam do niej, żeby ją nakarmić. Miejsce było odludne, w pobliży żadnego domu. Niestety sunia cały czas była nieufna, nie dała się zbliżyć do siebie. Podchodziła do jedzenia dopiero, gdy ja sporo się oddaliłam.
Zbliżała się jesień i czas naszego powrotu do Krakowa. W końcu złapałam ją do klatki łapki. Po wyjęciu z klatki, sunia nie ta sama. Przylepa, ale tylko do mnie. Mężowi nie pozwoliła się dotykać, uciekała. Nikt nie mógł jej dotknąć. Już myślałam, że będę miała 4 psiaki. W tamtym czasie miałam swoich 3. Już wróciliśmy do Krakowa.
Pewnego dnia przyjechali do nas państwo, żeby podpisać umowę adopcyjną na cocker spaniela, który był w hotelu. Mieli jechać po niego z podpisaną umową. Dom w Krakowie oczywiście sprawdziłam wcześniej. Jak zobaczyli Dorunię, to zrezygnowali z adopcji cocker spaniela i chcieli ją adoptować. Powiedziałam, że to niemożliwe, bo sunia nie pozwala się do siebie zbliżyć. Pani powiedziała, że spróbuje Wyciągnęła do suni rękę, a ta zamiast wycofać się, jak to robiła dotychczas, podeszła i zaczęła wąchać rękę. Potem pozwoliła się pogłaskać... No i zamiast cocker spaniela, adoptowali kundelka 
🙂
Sunia najwyraźniej czekała na człowieka, któremu od razu zaufała i pokochała. Mieszka w Krakowie w domu z ogrodem i ma koleżankę, sunię rodziców państwa. Nie pamiętam czy od razy, czy po jakimś czasie, utrzymywaliśmy długo kontakt, powiedzieli, że Dorunię znali, zanim zobaczyli ją u mnie w domu. Bywali na dogomanii, podczytywali wątki, ale nie mogli pisać postów, bo nie byli zalogowani. Wątek Doruni śledzili z zainteresowaniem i gdy zobaczyli ją u mnie natychmiast zapragnęli ją adoptować.

Natusia też pewnie czekała na tego właśnie człowieka.

 

EDIT

Ale mi się elaborat napisał  🙂    

  • Like 1
Posted

Coś dziwnego się dzieje. Jak edytuję powyższy  post, to widzę poprawnie, a jak zapiszę, to widzę, że kawałek postu jest napisany 2 razy. Jak pisałam post, to nagle zniknęła mi jego połowa więc pisałam jeszcze raz, a jak zapisałam, są oba teksty. Co jest grane?  Muszę to poprawić poza dogo i wkleić tu poprawny tekst.

EDIT

Udało się poprawić powyższy post  🙂 

Posted

Powoli wypuszczam powietrze i zaczynam wierzyć, że Natka czekała na ten dom. Ludzie rozsądni, ale Natka jak widać też na zupełnie innym niż 2 lata temu etapie życia. Oczywiście jest stres, ale to nie to przerażenie, które było na początku.

Łańcuszek wygląda na duży, ale jest aluminiowy. Natka z nim chodziła wcześniej i jest przyzwyczajona. 

Bardzo podoba mi się zdrowy rozsądek i spokój Pana Krzysztofa. A Alaskan jest absolutnie twórcą tego sukcesu, bo ja nie dałabym rady jej wyadoptować. DZIĘKUJEMY Ci Asiu bardzo❤️

 

Posted
Dnia 20.07.2022 o 22:45, Ewa Marta napisał:

A Alaskan jest absolutnie twórcą tego sukcesu, bo ja nie dałabym rady jej wyadoptować. DZIĘKUJEMY Ci Asiu bardzo❤️

Ewuniu, przeżywam tą adopcję, jakbym własne dziecko wyadoptowywała....

Cieszę się, że zadzwonił p. Krzysztof, ze nie zniechęcił się po tym, co usłyszał o Natce. Nie wycofali się, kiedy odwiedzili sunię i zobaczyli jak to rzeczywiście wygląda....

Chcieli dać dom skrzywdzonej istocie...

Ich psiak też jest z "odzysku". Wcześniejsza rodzina pozbyła się Szarika, bo gryzł....Pan Krzysztof konsultował psiaka u p. Jerzego Hermy w PsieEgo.  Teraz to przytulak. 

Wiem, że w przypadku Natki też będą się konsultować i szukać pomocy u p. Hermy.

Musimy być dobrej myśli. ❤️ Natka na TAKI właśnie domek czekała.

 

  • Like 1
Posted
Dnia 20.07.2022 o 21:53, elik napisał:

Wydaje się, że Natunia czekała właśnie na tych państwa. 

Miałam kiedyś, sporo lat temu, podobny przypadek. Prawie trzy miesiące próbowałam oswoić sunię, którą ktoś porzucił nad Rabą. Sunia trzymała się tego miejsca - czekała na swojego oprawcę. Dwa razy dziennie chodziłam do niej, żeby ją nakarmić. Miejsce było odludne, w pobliży żadnego domu. Niestety sunia cały czas była nieufna, nie dała się zbliżyć do siebie. Podchodziła do jedzenia dopiero, gdy ja sporo się oddaliłam.
Zbliżała się jesień i czas naszego powrotu do Krakowa. W końcu złapałam ją do klatki łapki. Po wyjęciu z klatki, sunia nie ta sama. Przylepa, ale tylko do mnie. Mężowi nie pozwoliła się dotykać, uciekała. Nikt nie mógł jej dotknąć. Już myślałam, że będę miała 4 psiaki. W tamtym czasie miałam swoich 3. Już wróciliśmy do Krakowa.
Pewnego dnia przyjechali do nas państwo, żeby podpisać umowę adopcyjną na cocker spaniela, który był w hotelu. Mieli jechać po niego z podpisaną umową. Dom w Krakowie oczywiście sprawdziłam wcześniej. Jak zobaczyli Dorunię, to zrezygnowali z adopcji cocker spaniela i chcieli ją adoptować. Powiedziałam, że to niemożliwe, bo sunia nie pozwala się do siebie zbliżyć. Pani powiedziała, że spróbuje Wyciągnęła do suni rękę, a ta zamiast wycofać się, jak to robiła dotychczas, podeszła i zaczęła wąchać rękę. Potem pozwoliła się pogłaskać... No i zamiast cocker spaniela, adoptowali kundelka 
🙂
Sunia najwyraźniej czekała na człowieka, któremu od razu zaufała i pokochała. Mieszka w Krakowie w domu z ogrodem i ma koleżankę, sunię rodziców państwa. Nie pamiętam czy od razy, czy po jakimś czasie, utrzymywaliśmy długo kontakt, powiedzieli, że Dorunię znali, zanim zobaczyli ją u mnie w domu. Bywali na dogomanii, podczytywali wątki, ale nie mogli pisać postów, bo nie byli zalogowani. Wątek Doruni śledzili z zainteresowaniem i gdy zobaczyli ją u mnie natychmiast zapragnęli ją adoptować.

Natusia też pewnie czekała na tego właśnie człowieka.

 

EDIT

Ale mi się elaborat napisał  🙂    

Ja wierzę w to, że właśnie na nich Natka czekała. Tak jak Twoja sunia Elu.

Posted
Dnia 21.07.2022 o 08:01, Ewa Marta napisał:

Ja wierzę w to, że właśnie na nich Natka czekała. Tak jak Twoja sunia Elu.

Tak to wygląda  🙂 

Posted
Dnia 24.07.2022 o 14:00, Alaskan malamutte napisał:

Dzisiejszy sms i zdjecia od p. Krzysztofa:

"Zaczyna być coraz lepiej. Już nie musi chodzic na smyczy łancuszkowej. Wchodzi wychodzi sama. Nawet wraca na zawolanie."

 

 

image000000(71).jpg

image000000(72).jpg

Serdecznie dziękujemy Asiu za takie cudowne wieści! ❤️
 

Posted
Dnia 24.07.2022 o 14:00, Alaskan malamutte napisał:

Dzisiejszy sms i zdjecia od p. Krzysztofa:

"Zaczyna być coraz lepiej. Już nie musi chodzic na smyczy łancuszkowej. Wchodzi wychodzi sama. Nawet wraca na zawolanie."

 

 

image000000(71).jpg

image000000(72).jpg

Jestem naprawdę szczęśliwa i wzruszona, że Natce taki się super dom trafił. Lada dzień zacznie bawić się z Szarikiem. Już leżą obok siebie♥️

Posted

Pora na końcowe rozliczenie Natki. Tuz przed adopcją Natka została zaszczepiona (załączam paragon). 

Paragon.jpg.4efcade016e93a6b38efc569d9d67b06.jpg

 

Koszt szczepienia razem z transportem wyniósł 129 zł

Pobyt Natki 01-20.07 - 300 zł

Transport Natki  do DS - 195 zł.

Razem koszty wyniosły 624 zł.

 

Państwo adoptujący Natkę przekazali Anecik 100 zł, drugie 100 zł wpłaciła na transport Elunia Ellig ❤️

Kwota, która pozostała do wyzerowania konta Natki to 312,38 zł i w całości została opłacona przez mojego Dyrektora Rafała.

Dzięki tym wpłatom konto Natki jest czyste - bardzo dziękujemy ❤️

 

  • Like 4
Posted
Dnia 25.07.2022 o 13:15, elik napisał:

Super 🙂   Natuniu już zawsze bądź szczęśliwa.

Pozostało jeszcze tylko zmienić tytuł wątku 🙂  

Trochę się bałam zapeszyć, ale chyba można już wypuścić powietrze i zmienić tytuł 🙂

  • Ewa Marta changed the title to Natka (już w DS) jedna z trzech suniek zabranych niemal jednocześnie do hoteliku. Lawi, Lusia i Natka już w DS!
Posted
Dnia 26.07.2022 o 21:48, Alaskan malamutte napisał:

...

Ewuniu..aż chce mi się napisać: "A nie mówiłam?😉

A powiedz  🙂   Zasłużyłaś sobie na chwilę zadowolenia  🙂 

Posted
Dnia 26.07.2022 o 21:48, Alaskan malamutte napisał:

Pan Krysztof napisał że nie mają z Natką żadnych problemów. We wszystkim naśladuje Szarika. Do nich jeszcze zachowuje dystans ale to kwestia chwili..

Ewuniu..aż chce mi się napisać: "A nie mówiłam?😉

Popłaczę się że szczęścia ♥️🥰 Jestem wniebowzięta i wdzięczna Asiu za ten domek ♥️

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...