Jump to content
Dogomania

Z Ukrainy - Boston i Armand w DS, ukochany Baryton za TM :(


Recommended Posts

Owszem, po wybudzaczu stają na łapy, nawet biegają, ale mentalnie są nadal nie całkiem obecne. 

Swoja drogą, dopiero jak go wygolili, widać, jakie ma niesamowicie gęste futro.

Wydaje mi się, że stoi na łapach pewniej niż to wyglądało na fotkach sprzed operacji, ale to może tylko moje myślenie "życzeniowe".

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Sowa napisał:

Wydaje mi się, że stoi na łapach pewniej niż to wyglądało na fotkach sprzed operacji, ale to może tylko moje myślenie "życzeniowe".

Też odnoszę takie wrazenie, mimo że to świeże rany i pewnie bolą, to jest taki jakby stabilniejszy w postawie i poruszaniu się.

12 godzin temu, bou napisał:

Baryton wygląda bardzo dobrze,poza tym ma zupełnie inne spojrzenie...Dla pewności poczekajmy 3 doby,wtedy możemy wypic szampana:)

Jaaga,dasz radę wkleić kartę z zabiegu?

W wolnej chwili zeskanuję i wkleję faktury, na nich jest wypisane wszystko co dostał, nic innego nie dali. Teraz skończyłam właśnie ponownie udostępniac zbiórkę na grupach FB, niestety na razie bez efektu. ludzie tylko udostepniają dalej, nie wpłacają. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.06.2020 o 10:32, Nadziejka napisał:

Z tego poprzedniego znowuz wstawilam firany ,moze wpadna w oko dobrejduszcze

Barytonku z calej duzsy stokroc modle za wszytko

 Nie zapomnialam o Was o nie nigdy

 jeno czasu i ...rzeczy na kramiki czesto juz brakuje

teraz mam kilka czynnych

 ale ale zapraszam  z Nadziejkowa na nowy nieduzy kramik roznosci

zapraszam Dobreduszkii

!Z calej duszy Barytonkowi po operacji Zajrzyj Dobraduszko do 22 .09..

Raduje bardzo bardzo ze tyle bazareczkow dziewczyny poczarowaly Tobie psie serce 

 

     

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

42 minuty temu, Sowa napisał:

Jak minął dzisiejszy dzień?

Bardzo fajnie, dostał rano leki, potem poszedł do ogrodu i spał długo w słoneczku. Przez to, że jest głuchy, to mu nie przeszkadzały dwie budowy za ogrodzeniem i cieżki sprzet, odsypiał noc. Był dziś aktywny. Pod wieczor bardzo ładnie zjadł swój posiłek, całą michę. Mam nadzieję, że tej nocy nie zrobi znowu koncertu, bo chcialabym choć trochę odpocząć.

Chciałam tu wstawić faktury, ale są za duże, a przez moj program mi nie wchodzą. Przeslę Toli na maila, może uda się Jej tu wstawić.

Zbiórka stanęła. Na fb jest duzo udostępnień, ale ludzie tylko piszą, żeby pomóc i dalej udostępniają. Na wiele kolejnych udostepnień nie było nawet jednej 5 zł wpłaty.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Jaaga napisał:

Chciałam tu wstawić faktury,

Jaaga,nie dostałas karty informacyjnej?Kolejny wet będzie chcial wiedzieć co zostało zrobione,w jaki sposób itd.

Na fakturze to chyba jest cena za leki,za wykonanie zabiegu,za leki pooperacyjne i to wszystko.Zawsze po operacji weci dają kartę informacyjną,to bardzo ważny dokument w dalszych 'zdrowotnych' losach psa...A przecież to nie koniec jego problemów ze zdrowiem.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, bou napisał:

Jaaga,nie dostałas karty informacyjnej?Kolejny wet będzie chcial wiedzieć co zostało zrobione,w jaki sposób itd.

Na fakturze to chyba jest cena za leki,za wykonanie zabiegu,za leki pooperacyjne i to wszystko.Zawsze po operacji weci dają kartę informacyjną,to bardzo ważny dokument w dalszych 'zdrowotnych' losach psa...A przecież to nie koniec jego problemów ze zdrowiem.

Andrzej po kilka godzin przez dwa dni spędzał z Batyonem w klinice i drodze. Wziął to , co mu dali. Szczerze, to dostałam lek w strzykawce i ceklonaminę w ampułkach i zero jakiejkolwiek informacji czy rozpiski, co to i ile podać. w innych klinikach leki przekazywali w opisanych torebkach i kartą wizyty.  Napisze do prof Wrzoska odnosnie samej operacji, tylko nie mam teraz czasu, może będzie lżej od poniedziałku. W międzyczasie miałam sukę po amputacji drugiej gałki ocznej, psa z dwukrotnie złamaną zuchwą w trakcie czyszczenia zebów, suke z problemami z oddychaniem, usypianą do bronchoskopii.A do tego początek roku u dwóch córek, w dwóch róznych szkołach i szukanie wsparcia finansowego dla Bayrona gdzie sie da. Sorry, ale naprawde Bayron dostaje od nas maximu tego, co jestesmy mu w stanie zapewnić.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Jaaga napisał:

W międzyczasie miałam sukę po amputacji drugiej gałki ocznej, psa z dwukrotnie złamaną zuchwą w trakcie czyszczenia zebów, suke z problemami z oddychaniem, usypianą do bronchoskopii

A nie myślisz,że za dużo na siebie bierzesz?Nie lepiej skupić się na konkretnej,celowej i skutecznej,doprowadzonej do szczęśliwego końca pomocy,której wymaga jeden - dwa psy poświęcając im czas i wysiłek bez rozpraszania się na inne stworki?Tymbardziej,że wszystkie są wyjątkowo poszkodowane i wymagające najwyższej uwagi.

A jak z leczeniem internistycznym Barytona - diro,kontrola wątroby,nerek,tarczycy,leki??

Przy takim nawale obowiązków człowiek nie jest w stanie pomóc skutecznie,tylko miota się między tym wszystkim.Całego świata nie uratujesz...

Na dzieci,dla rodziny, też musisz mieć czas,to oczywiste.

Masz w domu oddział geriatryczno - urazowy ;),żaden lekarz nie dałby rady ogarnąć tego w pojedynkę.

Siły Ci życzę,a psom poprawy...

Link to comment
Share on other sites

Jaaga, poproś Wrzoska o kartę  informacyjną. To jego obowiązek wydać ją. Łaski nie robi. Jest to istotne, bo w razie W inny lekarz nie będzie miał rozeznania , a Wrzosek jest daleko i na co dzień nie da rady Barytona zbadać.

Musisz mieć naprawdę dużo sił , że porywasz się na zadania prawie niewykonalne. Uważaj na siebie , bo końcu i TY padniesz.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, bou napisał:

A nie myślisz,że za dużo na siebie bierzesz?Nie lepiej skupić się na konkretnej,celowej i skutecznej,doprowadzonej do szczęśliwego końca pomocy,której wymaga jeden - dwa psy poświęcając im czas i wysiłek bez rozpraszania się na inne stworki?Tymbardziej,że wszystkie są wyjątkowo poszkodowane i wymagające najwyższej uwagi.

A jak z leczeniem internistycznym Barytona - diro,kontrola wątroby,nerek,tarczycy,leki??

Przy takim nawale obowiązków człowiek nie jest w stanie pomóc skutecznie,tylko miota się między tym wszystkim.Całego świata nie uratujesz...

Na dzieci,dla rodziny, też musisz mieć czas,to oczywiste.

Masz w domu oddział geriatryczno - urazowy ;),żaden lekarz nie dałby rady ogarnąć tego w pojedynkę.

Siły Ci życzę,a psom poprawy...

To nie są psy adoptowane czy tymczasowe, po prostu yorczek pojechał "tylko" na czyszczenie zębów, yorka ma uporczywy kaszel mimo wielu wizyt u róznych lekarzy, badan, RTG, popłuczyn oskrzeli i wymazów, które wychodza jałowe, a sterydy przestały już pomagać, maltanka dostała na starość jaskrę i cukrzycę. Takich przypadków nikt nie przewidzi, akurat wyszły skomulowane. Yorczek mieszka u znajomej, ale i tak musiałam wisieć dwa dni na telefonie, zeby ogarnąć mu chirurga, ktory połapie szczękę, konsultowac postepowanie i całą sytuację, a potem załatwić środek z USA na nerki.

U Barytona jeszcze trzeba odczekać z kontrolnym badaniem krwi po narkozie. Na dirofilanie cały czas dostaje wcierki  advocate na stopniowe usuwanie pasozyta z organizmu, Ataxxę żeby komary, które na nim siadają nie roznosiły choroby. Ma dostawać min. 6 mies. Za jakiś czas trzeba będzie mu usunąć tę zmianę na skórze, w której wg wszystkich lekarzy, których pytałam, tez są dirofilarie i dlatego odnawia się co jakis czas. Parametr tarczycy wczesniej podniósł się prawdopodobnie ze względu na stres zwiazany z transportem, ogólną jego kiepską kondycje i choroby, nie ma teraz potrzeby podawać fothyronu.

Niestety, nie da ogarnąć wszystkiego u niego na raz, ale najwazniejsze już zrobione. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Sowa napisał:

Czy można zauważyć różnice w sposobie poruszania się i zmniejszeniu reakcji bólowych przy dotknięciu/czesaniu czy na takie zmiany jest za wcześnie?

Mysle, że tak. Skoro juz nie ma pocisków, to nie dostaje już sterydu i Gabapentyny, tylko ten zastrzyk z kliniki raz dziennie. Mimo to jest ożywiony i aktywny. Nie czesałam go , bo okolice pod szwami są zgrubiałe i nabrzmiałe, więc szkoda mu sprawiac ból, na kosmetyke przyjdzie jeszcze czas. 

Dziś, kiedy szłam do ogrodu, a on siedział tam i obserwował, co Andrzej robi, jak podeszłam do niego od tyłu, to drgnął. Musze to sprawdzić. Nie wiem, czy to byłoby mozliwe, że pociski w szyi mogłyby mieć jakiś wpływ na słuch? Może to przypadek, może cos go ugryzło w tym momencie, ale spróbuję go ponownie zaskoczyć dzwiękiem. 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Jaaga napisał:

To nie są psy adoptowane czy tymczasowe, po prostu yorczek pojechał "tylko" na czyszczenie zębów, yorka ma uporczywy kaszel mimo wielu wizyt u róznych lekarzy, badan, RTG, popłuczyn oskrzeli i wymazów, które wychodza jałowe, a sterydy przestały już pomagać, maltanka dostała na starość jaskrę i cukrzycę. Takich przypadków nikt nie przewidzi, akurat wyszły skomulowane. Yorczek mieszka u znajomej, ale i tak musiałam wisieć dwa dni na telefonie, zeby ogarnąć mu chirurga, ktory połapie szczękę, konsultowac postepowanie i całą sytuację, a potem załatwić środek z USA na nerki.

U Barytona jeszcze trzeba odczekać z kontrolnym badaniem krwi po narkozie. Na dirofilanie cały czas dostaje wcierki  advocate na stopniowe usuwanie pasozyta z organizmu, Ataxxę żeby komary, które na nim siadają nie roznosiły choroby. Ma dostawać min. 6 mies. Za jakiś czas trzeba będzie mu usunąć tę zmianę na skórze, w której wg wszystkich lekarzy, których pytałam, tez są dirofilarie i dlatego odnawia się co jakis czas. Parametr tarczycy wczesniej podniósł się prawdopodobnie ze względu na stres zwiazany z transportem, ogólną jego kiepską kondycje i choroby, nie ma teraz potrzeby podawać fothyronu.

Niestety, nie da ogarnąć wszystkiego u niego na raz, ale najwazniejsze już zrobione. 

Jeśli tym środkiem na nerki jest AZodyl to w lecznicy specvet mają. Już chyba sprzedają też nie swoim klientom.

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Poker napisał:

Mógł poczuć gołą skórę  drganie powietrza od Twojego ruchu. Lepiej by było oczywiście, gdyby zaczął słyszeć.

 I tak niestety musiało być, bo w nocy chodziłam do niego trzy razu sprawdzać, raz łupnęłam mu przed nosem po płytkach metalowa miska,az poszło na cały dom, a on nawet nie drgnął i spał dalej.

 

14 godzin temu, uxmal napisał:

Jeśli tym środkiem na nerki jest AZodyl to w lecznicy specvet mają. Już chyba sprzedają też nie swoim klientom.

Dziękuję, już moja znajoma dziś będzie się tam kontaktowac. Załatwiłam u koleżanki po jej kocie, ale okazało się przed odbiorem że zostało jej tylko 6 kapsułek, więc nie było sensu jechać. 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Aska7 napisał:

Czy aktualna zbiórka ZEA 

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/operacjabarytona

to wszystkie pieniądze jakie są na operację Barytona ?

Poproszę o numer konta na PW

jeszcze będzie ok 1800 zł z poprzedniej zbiórki na inna fundację, tylko muszę załatwić nazwijmy to kwestie techniczne ;) 

Jezeli możesz wesprzeć go, to wpłać proszę na tę zbiórkę. Ja tu zbieram np z bazarku wpłaty na swoje konto i potem bede wspólnie przelewac na ZEA, żeby nie obciażac fundacji rozliczaniem pojedynczych wpłat. Wpłacając na zbiórkę, od razu ZEA bedzie miała pieniądze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...