Jump to content
Dogomania

JAK BARDZO I JAK DŁUGO CIERPIAŁ? Po długiej walce Pachyder za TM [*]


Rybc!a

Recommended Posts

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

A nie sądzicie, że sami nakręcacie taką atmosferę na wątku? Dlaczego czepiacie się Kapucynki, która tylko podsumowała wątek i faktycznie, wszelkie badania odbywały się po aferach tutaj? Ja rozumiem, że psów w schronie dużo, ale skoro ktoś założył wątek, ktoś zbierał kasę to i ktoś powiniem należycie wątek prowadzić...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']A nie sądzicie, że sami nakręcacie taką atmosferę na wątku? Dlaczego czepiacie się Kapucynki, która tylko podsumowała wątek i faktycznie, wszelkie badania odbywały się po aferach tutaj? Ja rozumiem, że psów w schronie dużo, ale skoro ktoś założył wątek, ktoś zbierał kasę to i ktoś powiniem należycie wątek prowadzić...[/QUOTE]

Gameta ale o wszystko też można spokojnie zapytać i poczekać na wyjaśnienie a nie siać defetyzm i oskarżać.
Kapucynka wiedziała, że mnie nie ma ale nie omieszkała pleść bzdur! W każdym wątku były rozliczenia! Ani złotówka nie zniknęła!

Link to comment
Share on other sites

Poza tym ja nie wiem kim ona jest i póki pluła tylko na mnie to się nie piekliłam, ale nie pozwolę oczerniać pracowników, którzy zasuwają co dnia przy psach, kotach, często po godzinach. Ma co chciała, wyniki, rozliczenie, a ja chcę się teraz dowiedzieć kim ona jest?

Gameta chcesz listę wątków na dogo gorzej prowadzonych?
Chcesz listę schronisk w których Pachyder nie miałby szans?

Ludzie, którzy wpłacili na Pachcia najwięcej piszą do mnie, że mam się nie przejmować, że rozumieją że czasami wypada coś innego, ale grom wie kto, jakaś kapucynka się pojawia i jątrzy!
Nie zostawię tego tak, bo zrobiła mi wielka krzywdę i żądam za to zapłaty!

Link to comment
Share on other sites

AgaiTheta, nie chcę, nie czepiam się rozliczeń - nie mam nic do zarzucenia w tej kwestii. Wiem jaki jest koszt pobutu psa w schronie, wiem, że Pachcio dawno powinien być za TM według norm schroniskowych. Cieszę się, że żyje i ma się nieźle. Mam tylko zastrzeżenia do tego co napisałam ;)

Link to comment
Share on other sites

Jestem :)

\Cieszę sie, ze pojawilo sie rozliczenie.
Troche długo na nie czekalismy od momentu rozpoczecia zbiorki, ale wazne, ze jest :)

AgaiTheta, przeczytalam wszytko co piszesz, zrouzmialam :)

Odpowiadajac na Twoj zarzut, ze osmielilam sie wypowiadac na publicznym forum pod Twoja nieobecnosc, powiem, ze dyskutowalam sobie w tym czasie z basia0607 i Patys_ i Beatka......
Z nimi nie wolno? ;)


Jako, ze osiagnelam juz swoj cel, mianowicie- zrobienie i wklejenie badania Pachydera, oraz wklejenie rozliczen, zapytam jeszcze tylo (jako, ze od poczatku wazne jest dla mnie dobro i zdrowie Pachydera)- czy schronisko, patrzac na stan jego skory i siersci planuje go jeszcze w jakis sposob diagnozowac, a jelsi tak, to w jakim kierunku?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kapucynka'][COLOR=black]Dla wyjasnienia- nie neguje agaitheta ciebie ani twoich czynow- wierze z calego serca, ze naprawde kochasz te zwierzaki, ale chodzi mi o calkowity brak organizacji- doktor wyznaczyl wam date kolejnego badania- przez ten czas nie szukalyscie leku. Dopiero jak nadszedl termin wykonania badania- oakzalo sie, ze leku nie ma. Wczesniej nie wspominalyscie o tym, nie zalozylyscie watku, kto moglby miec i uzyczyc. Potem lek sie znalazl, i co? I czekalas 13 dni na zadzwonienie w ogole do tej pani Luks.[/COLOR]

[COLOR=black]Czy rozumiesz o co mi chodzi?[/COLOR]
[COLOR=black]O to, ze w takich sprawach (choroby hormonalne) nie mozna tak dlugo czekac, tak opieszale sie orgaznizowac.[/COLOR]

[COLOR=black]Wierze, ze oprcz tego psa masz 300 psow, ale dla Pachydera to badanie jest wazne, bo wykonane z obsuwem 3 miesiace moze miec smiertelne nastepstwa.[/COLOR]

[COLOR=black]Naprawde wierzysz w to,ze pisze to po to, zeby ci dokuczyc?[/COLOR]
[COLOR=black]Pisze to dlatego, ze martwie sie o Pachydera.[/COLOR]

[COLOR=black]Nie bylo mnie rok temu na watku, ale byla moja siostra, wiem, jak toczyly sie sprawy.[/COLOR]

[COLOR=black]Gehenna Pachydera trwa od maja poprzedniego roku- szereg zaniedban wtedy, i w tym roku powtorka- opoznienia z powodu zlej organizacji.[/COLOR]

[COLOR=black]Stad moje zdenerwowanie[/COLOR][/QUOTE]

[quote name='kapucynka']?????????????

Chyba nie zrozumialam twojej wypowiedzi.

Obrazilas sie, ze znalazl sie ktos, komu zalezy na tym psie?
I juz tupniesz noga i na zlosc nie wykonasz tego badania?

No w takie sytuacji, to i ja sobie odpuszczam.

Latwo wyjmowac topielce przy wtorze kamer.

Trudniej wykonac badanie.
Masz lek- trudno go dostac- ty dostalas go w darze, i kiedy nie mozna zrobic tego droga oficjalna, a trzeba troche sptrytu i logistyki, ty jako kieronik wysiadasz, obrazasz sie, lek oddajesz, a ty Pachyder bujaj sie.

Zegnaj Pachyder, zegnaj.

Pewnie za kilka tygodni/miesiecy pojawi sie nasz Pachyder w watku o TM, pojawia sie lezki, i zale.
Wszyscy beda glaskac cie po glowie, i bedziesz znow ta kochana.

A teraz tak, nie musisz wykonywac tego badania, mimo, ze wszytkie warunki srodki do tego masz.
NIkogo to nie interesuje, ja tez juz ci kloda na drodze nie bede lezec.

Wlasnie pokazalas jak ci zalezy....

Dla mnie EOT[/QUOTE]

[quote name='AgaiTheta'][B]Jak Ci tak zależy to go adoptuj![/B]
Ja teraz jestem gwiazda tv, ratująca topielce![/QUOTE]


[quote name='basia0607']Kapucynko , właśnie siędze nad umierającym schroniskowym psem, którego jak śmieć przerzucili nam przez płot, idż sobie z tego wątku, świat jest plugawy nie przez zwierzęta a przez ludzi. [B]Aga oddaj jej pieniądze, które przesłała na leczenie Pachcia[/B].[/QUOTE]

Z postów Kapucynki wynika jasno, że ten pies bardzo leży jej na sercu. Nie przyjęła opowieści dot. laboklinu do wiadomości, nie dała się zbić z tropu. Myślę, ze nikt z opiekunek Pachydera nie oczekiwał takiego zaparcia. Są ludzie, którzy płacą, są też tacy, którzy oczekują poważnego podejścia do sprawy. Wytłuszczyłam powyżej wypowiedzi AgaiTheta oraz Basia0607..Takie odpowiedzi otrzymywała Kapucynka. "Sama go adoptuj, jeśli Ci zalezy"- lub też " oddaj jej pieniądze" Odpowiedzi bardzo lekceważące. Takie odpowiedzi, taki styl rozmowy oczywiście za grzeczny i nie narusza dóbr osobistych innej osoby, czy tak? Kapucynce podniósł ciśnienie. Mnie to nie dziwi. Dziewczyna myśli logicznie, kojarzy fakty, denerwuje się, a odpowiedzi są poniżej wszelkiego poziomu. Dlaczego- bo władza w tym wypadku jest po Waszej stronie. Wiemy, ale nie powiemy i tego typu gierki. Po co? Oliwy do ognia dolała wypowiedz pani weterynarz, która "badań absolutnie nie wklei", i która (jako weterynarz schroniskowy) winę za jakieś tam wczesniejsze badania, za które schronisko zapłaciło duże pieniądze obarcza jakąs tam wolontariuszkę oraz inną weterynarz. Zaufanie? do kogo? Do wolontariuszki, która decyduje i rozporząda? Do zmiennych decyzji? Widzę, że osoby na wątku znają dziewczyny, ale Kapucynka nie ma obowiązku ich znać. Czy wtedy czytając te wypowiedzi także ma ufać? Płacić i ufać?

Ja odnoszę wrażenie, że Pachyder zawdzięcza wykonane teraz badania własnie Kapucynce (pewnie by się odbyly, pytanie tylko kiedy), To samo dotyczy rozliczenia. Badanie jest, rozliczenie jest.

A teraz ktoś musi za to zapłacić ......?? Nie wierzę w to co czytam.

Z całym szacunkiem AgaiTheta, ale potrafisz wyprowadzic z równowagi. W Twojej ostatniej wypowiedzi piszesz wyraznie, że Pachyder mógł czekać- powodzianie byli priorytetem. Podajesz powódz jako motyw opóznienia badań, [U]a przecież każdy potrafi liczyć.[/U] Badania nie zostały wykonane NIE z powodu powodzi. Juz do tego czasu opoznienie było ponad 6 tygodniowe! I nadal cisza, brak informacji na temat leku. Informacje o wujku!!!! Czy nikt tutaj nie widzi co się dzieje? Ktoś się angażuje, a ktoś inny nie odpowiada na pytania lub odpowiada w taki sposób? Szlag może człowieka trafić. Wiecie, nie trzeba być bezczelnym żeby naruszyć dobra innego człowieka, wyprowadzić z równowagi. Ten wątek tego dowiódł.
Poza tym jest przecież p. weterynarz, jest Basia0607, czy też Patyś. Czy wszystko w schronisku przestaje funkcjonować, jeśli AgaiTheta wyjeżdżasz....
I najważniejsze, jesteś teraz bardzo pewna swego, bo okazało się, że Pachyder jest "zdrów" tzn., że nie trzeba podawać Vetorylu. Gdyby jednak był chory, ocena sytuacji dot. badań wypadła by całkiem inaczej. Ale dlaczego? Czy wiedziałaś o tym przed badaniem?

Załozenie sprawy w sądzie bardzo dobrze komponuje z lekceważącym, infantylnym wręcz podejściem do sprawy, do darczyńców. Wybrałyście tą drogę, takie jesteście. Wasze prawo. Kapucynka rozliczyła Was [U][B]z Waszych obowiązków[/B][/U]...za to się odgrywacie (wypowiedz Basa0607;[B] "znasz moje metody"...)[/B] Kapucynko Ty miałaś błagać na kolanach, prosic i czekać. Faktycznie smutne i deprymujące to forum. Nie liczą się fakty, nie liczy się treść, nie liczy się konkretny przypadek; liczy się forma wypowiedzi, ogólne zasługi oraz zaufanie forumowiczów.

Proszę nie odmawiajcie mi wiarygodności, bo to mój pierwszy post. Postarajcie się zrozumieć treść mojej wypowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się, że mimo takich opóźnień wykonano Pachyderowi w końcu to ważne badanie umożliwiające sensowną diagnostykę.

Proponuję, żeby zaprzestać agresywnych publikacji wobec osób zaangażowanych w sprawy psa na tym wątku. Każdy z darczyńców na rzecz Pachydera ma prawo domagać się TERMINOWOŚCI- tak co do diagnostyki podopiecznego, którego leczenie współfinansuje, jak i precyzyjnego informowania o każdym kroku podjętym w tej sprawie.

Szanowne Panie ze schronu w Elblągu- bądźcie po prostu terminowe (badania, diagnostyka psa i rozliczenia), uprzejme, nie czekajcie z publikacją tego, co do Was należy, nie krzyczcie na ludzi i traktujcie sympatycznie swoich Darczyńców- wtedy nikt z pewnością nie będzie miał do Was żadnej pretensji. Bo publiczne niegrzeczności i niewytłumaczalne nawet powodzią opóźnienia nie zachęcą nikogo do pomocy Waszym podopiecznym.

Ja postawę Kapucynki rozumiem. Zaangażowała się w sprawę psa, który- jak widać- leży jej na sercu. Gdybyście bez proszenia dotrzymywały terminów badań psa i publikowały na bieżąco- bez żadnych opóźnień- wszystkie wyniki i rozliczenia- nikt nie miałby do Was żadnych pretensji, a sytuacja psa na pewno byłaby lepsza, bo więcej Osób chciałoby Wam pomagać. Nikt nie miałby wówczas do Was żadnej pretensji. A w atmosferze niesympatycznych odpowiedzi z Waszej strony- i ewidentnych opóźnień w stosunku do czekającego na poprawę swojego losu Pachydera na pewno w tę sprawę nie uda się Wam zaangażować tak wiele serc, jak byłoby to możliwe, gdybyście wątek i sprawy tego psa prowadziły należycie i- co ważne- sympatycznie.

Mam nadzieję, że aktualnie wszystkie sprawy tego budzącego wielkie współczucie psa- niezależnie od aktualnych i następnych klęsk żywiołowych i niedoli wszystkich innych zwierząt na świecie- poprowadzicie należycie- tak z punktu widzenia regulaminu Dogomanii- jak i traktowania wszystkich Osób, którym dobro Pachydera leży na sercu. Tylko od Was zależy nastawienie ogółu do Waszych działań.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']A nie sądzicie, że sami nakręcacie [B]taką atmosferę[/B] na wątku? Dlaczego czepiacie się Kapucynki, [B]która tylko podsumowała wątek[/B] i faktycznie, wszelkie badania odbywały się po aferach tutaj? Ja rozumiem, że psów w schronie dużo, ale skoro ktoś założył wątek, ktoś zbierał kasę to i ktoś powiniem należycie wątek prowadzić...[/QUOTE]
Gameta, [B]moim[/B] zdaniem atmosfere ktora powstala na watku nakrecila kapucynka. Piszesz ze ona tylko podsumowala watek? Nie wiem, ja to odczuwalam inaczej:shake: Dla mnie juz jej pierwszy post to wielka prowokacja a w dalszym ciagu watku coraz bardziej sie "rozkrecala" i obrazala swoimi wypowiedziami. Pisala ze to jest smutne, ze badania prawdopodobnie nie zostaly zrobione, ze pies nie jest dobrze zdiagnozowany bo tak wyglada jak wyglada (ciekawe czy kapucynka jest weterynarzem;)), "Co to za schronisko" lub "Kto tu dostal do glowy?" itd. Ciekawa jestem, gdzie sie podzial jej edit w ktorym obrazala weterynarz schroniska... pisala ze to nie weterynarz tylko [B]atrapa[/B]!
Owszem, mozna upominac sie o dokladniejsze rozliczenie lub pytac o wklejenie wynikow, ale czemu nie mozna tego zrobic spokojnie i [B]odczekac[/B] reakcji (jak n.p. Asiaczek).
Ja wcale nie dziwie sie dziewczynom ze nie zawsze spokojnie reagowaly na posty kapucynki, ale musze przyznac, ze we mnie tez sie gotowalo i wolalam nic nie pisac!!
Ja osobiscie uwazam ze nawet te "mile" wypowiedzi kapucynki byly pelne ironii i mialy na celu prowokacje opiekunow Pachydera.
Tak samo jak kapucynka bez zadnych dowodow napisala ze pies nie jest prawidlowo zdiagnozowany, nadal chory i ze w schronisku napewno nie ma zadnego weterynarza, ja moge napisac, ze watpie w to, ze jej wylacznie zalezalo na zdrowiu Pachcia (jak wielokrotnie pisala).
Ja mysle, ze dla niej by bylo wieksza satysfakcja, jezeli by sie okazalo, ze badania nigdy nie zostaly zrobione i ze cos nie tak z rozliczeniem... (no bo czemu nie odczekala powrotu AgaiTheta tylko szukala sensacji na innych Elblaskich watkach??)
I [B]to[/B] jest naprawde smutne!!!

Pozdrawiam,
Dagmara (ktora tez placila na leczenie Pachcia i nadal ma pelne zaufanie w to co sie dzieje w Schronisku)

Link to comment
Share on other sites

Wiesz ja myśle, że w przypadku Pachyderka nie można sobie pozwolić na czekanie! Tego nie rozumiesz? Zadaj sobie trud tak jak inni i wczytaj się w wątek. Te badania zostały zrobione z opóznieniem. Widziałaś zdjęcia? Gdyby to był Twoj pies? [U]Czy wtedy 3miesięczne opóznienie byłoby ok?[/U] Nie neguję zasług dziewczyn i zapewne są b. sympatyczne. Ale nie o to chodzi w tym wszystkim.

ps. !pomyliłam się! [U]opóznienie jest 5tygodniowe.[/U]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kapucynka']Jestem :)


Jako, ze osiagnelam juz swoj cel, mianowicie- zrobienie i wklejenie badania Pachydera, oraz wklejenie rozliczen, zapytam jeszcze tylo (jako, ze od poczatku wazne jest dla mnie dobro i zdrowie Pachydera)- czy schronisko, patrzac na stan jego skory i siersci planuje go jeszcze w jakis sposob diagnozowac, a jelsi tak, to w jakim kierunku?[/QUOTE]

Według dr. Lechowskiego (AgaiTheta pisała o tym na wątku) trzy miesiace po zastosowaniu leczniczych kąpieli, kremowania itd, Pachcio powinien wyglądać lepiej, a przynajmniej jego skóra. Chudziutki z tego, co widać na zdjęciach jest nadal.

Link to comment
Share on other sites

Wasabi81- pies, jak napisala basia0607, ma siersc w zlym stanie, nadal ma lyse miejsca, ktore nie zarastaja sierscia, i jego skora rwie sie jak papier.
Poza tym wizualnie na zdjeciach wyglada zle i moze to stwierdzic kazdy, kto na to zdjecie spojrzy.

NIe trzeba byc weterynarzem, zeby stwierdzic, ze pies zdrowo nie wyglada.
Natomiast weterynarz, oprocz tego spostrzezenia moze szukac przyczyn (diagnozowac)- ja nigdy nie posunelam sie do wchodzenia w kompetencje lekarza, i nie sugerowalam nawet, co mogloby mu byc.
Pytam o to, czy bedzie jeszcze diagnozowany w zwiazku ze swoim zlym wygladem i objawami opisanymi przez pracownika.


Charly, dziekuje Ci za ta wypowiedz, jako bylego pracownika.

MOzna sie oburzac na moja bezczelnosc, mozna przykryc teraz zdrowie Pachydera dyskusja o tym, czy zachowalam sie wlasciwie.

Ale nie dam zginac w tloku temu pytaniu- co dalej z leczeniem i zdrowiem Pachydera??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lauraF']Wiesz ja myśle, że w przypadku Pachyderka nie można sobie pozwolić na czekanie! Tego nie rozumiesz? Zadaj sobie trud tak jak inni i wczytaj się w wątek. Te badania zostały zrobione z opóznieniem. Widziałaś zdjęcia? Gdyby to był Twoj pies? Czy wtedy 3miesięczne opóznienie byłoby ok? Nie neguję zasług dziewczyn i zapewne są b. sympatyczne. Ale nie o to chodzi w tym wszystkim.[/QUOTE]

Jakie trzymiesięczne opóźnienie? Proszę podaj mi te daty?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lauraF']Wiesz ja myśle, że w przypadku Pachyderka nie można sobie pozwolić na czekanie! Tego nie rozumiesz? [B]Zadaj sobie trud tak jak inni i wczytaj się w wątek.[/B] Te badania zostały zrobione z opóznieniem. Widziałaś zdjęcia? Gdyby to był Twoj pies? Czy wtedy 3miesięczne opóznienie byłoby ok? Nie neguję zasług dziewczyn i zapewne są b. sympatyczne. Ale nie o to chodzi w tym wszystkim.[/QUOTE]
Uwiez mi, ja wczytalam sie w watek!!! I dlatego wiem ze Pachyder jest regularnie kapany i smarowany i ze wedlug dr. Lechowski to potrwa pare miesiecy zanim zobaczy sie efekt (chyba zrozumiale).
Myslisz ze bronie dziewczyn bo sa [B]sympatyczne[/B]?? Obrazasz mnie tym!!
Powybieralas "lekcewazace" odpowiedzi AgaiTheta i Basia0607... brawo. To prosze przeczytaj takze wczesniejsze posty kapucynki, na ktore nastapila taka reakcja!!
Mi chodzi o to ze kazdy musi byc tego swiadomy, ze jego wpisy moga poniesc jakies konsekwencje... niezaleznie od tego, jaki cel nimi chce osiagnac.
Nawet jezeli kapucynki celem bylo wykonanie badan Pachydera, to to co dzialo sie pozniej moglo wiecej zaszkodzic niz pomoc. Wydzwanianie po lekarzach, ktorzy mieli wykonac badanie, podejzewanie o klamstwo i szukanie "dowodow" na to na innych watkach itd.
Powiem tylko jedno: Kazdy jest za to odpowiedzialny co na publicznym forum napisze (zawsze jest latwiej oskarzac i obrazac chowajac sie za monitorem)!! I jezeli dziewczyny uwazaja ze sprawa jest warta podania do sadu (uwiez mi maja do tego powody), to ja nie uwazam ze postepuja dziecinnie- ty oczywiscie mozesz miec inne zdanie! Niech same decyduja:-)

Nie ukrywam, ze bardzo mnie dziwi, ze akurat teraz pojawilas sie na watku i bronisz kapucynki (i ze jak ona jest online to ty jestes offline), ale moze to naprawde jakis przypadek;-)

To jest moj ostatni wpis na temat kapucynki...
Pozdrawiam,
Dagmara

Link to comment
Share on other sites

Śledzę wątek od początku. To, co się ostatnio działo, wywołało u mnie mieszane uczucia - fakt. Ale rozumiem obie strony - i schronisko, które ma pod opieką setki psów, codzienne interwencje itp., i pomagających, że chcieliby widzieć efekty tej pomocy.

Od półtora roku mam na tymczasie sunię z mojego podpisu. Tymczas ten okazał się dożywotni, co w sumie od początku było do przewidzenia. Nie mogłam jej adoptować, bo mam swoje dwa psy plus dwa koty, a podejrzewałam, że pies w takim stanie będzie wymagał dużych nakładów finansowych - co się w 100% potwierdziło! W przypadku Tośki, cud się ziścił - w przypadku Pachcia - jeszcze nie. Półtora roku temu byłam przekonana, że psa w takim stanie jak Tośka (czy Pachcio) wystarczy odkarmić, uzupełnić braki witaminowe, podleczyć i pies znów zacznie przypominać psa. Otóż nic bardziej mylnego! Po tak długotrwałych zaniedbaniach, zagłodzeniu, braku stosownego leczenia, pies - pod nawet najbardziej troskliwą opieką - tak naprawdę nigdy nie wróci do pełnej formy. Po moich doświadczeniach z Toscą powiem tak: gdyby została w schronisku, gdzie przebywała, prawdopodobnie od dawna byłaby za TM. Tylko naszej codziennej, wnikliwej obserwacji zawdzięczamy to, że w porę udawało nam się wyłapać kolejne powikłanie czy chorobę. Tylko dzięki codziennej, żmudnej pielęgnacji w domowych warunkach, bywają okresy, że Tośka porasta sierścią, by potem, przy najmniejszym obniżeniu odporności czy dłuższych przerwach w antybiotykoterapii znów wyłysieć. Tylko dzięki poświęceniu, samozaparciu i bezinteresownej pomocy naszego weta, który zjawiał się na każdy telefon, udawało się diagnozować i w porę rozpoczynać leczenie przy każdym zagrożeniu (w tym dwa razy życia!). Znając przypadek naszej Tośki, jak najbardziej wierzę, że mimo starań i najlepszych chęci ze strony Opiekunów, pies ma prawo nadal wyglądać źle - przecież on też miewał lepsze i gorsze okresy. Myślę, że najlepsze, co mogłoby go spotkać, to możliwość przebywania w domowych warunkach, a i wtedy nie ma żadnej pewności, że jego stan ulegnie poprawie (tym bardziej szybkiej). Analizując zdjęcia naszej Tośki z dnia, w którym do nas przyjechała i te po kilku miesiącach, ludzie mieliby pełne prawo zarzuć mi, że nie dbam o psa! Przyjechała porośnięta w październiku, a w grudniu wyglądała, jakby ją napadło wygłodniałe stado moli! Miałam jednak to szczęście, że nasi Przyjaciele, którzy śledzili i śledzą nasz wątek, mieli do mnie i do naszego lekarza zaufanie i wierzyli, że wszystko co robimy ma na celu tylko i wyłącznie dobro Tosi.
Chylę czoła przed Opiekunami Pachcia w schronisku, że dali mu szansę na życie, a jednocześnie popieram osoby, które oczekują rzetelnych i terminowych informacji i rozliczeń. Dzięki temu, będzie można liczyć na kolejne wpłaty czy darowizny - jak to ma miejsce w przypadku naszej Tośki, którą możemy leczyć i utrzymywać w możliwie jak najlepszej formie tylko i wyłącznie dzięki Cudownym Dogomaniakom, którzy nam w tym pomagają finansowo.
To jest wątek Pachydera i to on jest najważniejszy. Proponuję, by obie strony zweryfikowały swoje nastawienie, a z pewnością będzie to z korzyścią dla tego skrzywdzonego przez ludzi i los psa.
Pozdrawiam,
Magda

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AgaiTheta']Jakie trzymiesięczne opóźnienie? Proszę podaj mi te daty?[/QUOTE]

Poczekałam, żeby Kapucynka była online, żeby nie było. Morsetti też jest offline i w związku z tym co? Wasabi nie pisz takich rzeczy, bo to takie trochę podejrzenie o....oszustwo? Nie życzę sobie takich insynuacji;)

Proszę zrozum, nie bronię nikogo- chodzi i fakty i psa. Nie o ludzi.

A na powaznie, AgaiTheta masz rację, w ferworze gdzieś wyczytałam 3 i napisałam. Nie 3 miesiące- 5 tygodni. 5 tygodni opóznienia.

ps. muszę wracać do pracy, ale nie wyloguję się, żebyś Wasabi widziała moje światełko. Migam nim do Ciebie:)

To także mój ostatni wpis odnośnie tego wszystkiego. Nie chcę nikogo urazić niepotrzebnie, a na tym wątku o to łatwo. Zdania odnośnie Pachydera tzn. tego co napisała Kapucynka (minus "ironiczne prowokujace wypowiedzi") nie zmienię.

ps. poprawię pózniej te 3 miesiące.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Śledzę wątek od początku. To, co się ostatnio działo, wywołało u mnie mieszane uczucia - fakt. Ale rozumiem obie strony - i schronisko, które ma pod opieką setki psów, codzienne interwencje itp., i pomagających, że chcieliby widzieć efekty tej pomocy.

Od półtora roku mam na tymczasie sunię z mojego podpisu. Tymczas ten okazał się dożywotni, co w sumie od początku było do przewidzenia. Nie mogłam jej adoptować, bo mam swoje dwa psy plus dwa koty, a podejrzewałam, że pies w takim stanie będzie wymagał dużych nakładów finansowych - co się w 100% potwierdziło! W przypadku Tośki, cud się ziścił - w przypadku Pachcia - jeszcze nie. Półtora roku temu byłam przekonana, że psa w takim stanie jak Tośka (czy Pachcio) wystarczy odkarmić, uzupełnić braki witaminowe, podleczyć i pies znów zacznie przypominać psa. Otóż nic bardziej mylnego! Po tak długotrwałych zaniedbaniach, zagłodzeniu, braku stosownego leczenia, pies - pod nawet najbardziej troskliwą opieką - tak naprawdę nigdy nie wróci do pełnej formy. Po moich doświadczeniach z Toscą powiem tak: gdyby została w schronisku, gdzie przebywała, prawdopodobnie od dawna byłaby za TM. Tylko naszej codziennej, wnikliwej obserwacji zawdzięczamy to, że w porę udawało nam się wyłapać kolejne powikłanie czy chorobę. Tylko dzięki codziennej, żmudnej pielęgnacji w domowych warunkach, bywają okresy, że Tośka porasta sierścią, by potem, przy najmniejszym obniżeniu odporności czy dłuższych przerwach w antybiotykoterapii znów wyłysieć. Tylko dzięki poświęceniu, samozaparciu i bezinteresownej pomocy naszego weta, który zjawiał się na każdy telefon, udawało się diagnozować i w porę rozpoczynać leczenie przy każdym zagrożeniu (w tym dwa razy życia!). Znając przypadek naszej Tośki, jak najbardziej wierzę, że mimo starań i najlepszych chęci ze strony Opiekunów, pies ma prawo nadal wyglądać źle - przecież on też miewał lepsze i gorsze okresy. Myślę, że najlepsze, co mogłoby go spotkać, to możliwość przebywania w domowych warunkach, a i wtedy nie ma żadnej pewności, że jego stan ulegnie poprawie (tym bardziej szybkiej). Analizując zdjęcia naszej Tośki z dnia, w którym do nas przyjechała i te po kilku miesiącach, ludzie mieliby pełne prawo zarzuć mi, że nie dbam o psa! Przyjechała porośnięta w październiku, a w grudniu wyglądała, jakby ją napadło wygłodniałe stado moli! Miałam jednak to szczęście, że nasi Przyjaciele, którzy śledzili i śledzą nasz wątek, mieli do mnie i do naszego lekarza zaufanie i wierzyli, że wszystko co robimy ma na celu tylko i wyłącznie dobro Tosi.
Chylę czoła przed Opiekunami Pachcia w schronisku, że dali mu szansę na życie, a jednocześnie popieram osoby, które oczekują rzetelnych i terminowych informacji i rozliczeń. Dzięki temu, będzie można liczyć na kolejne wpłaty czy darowizny - jak to ma miejsce w przypadku naszej Tośki, którą możemy leczyć i utrzymywać w możliwie jak najlepszej formie tylko i wyłącznie dzięki Cudownym Dogomaniakom, którzy nam w tym pomagają finansowo.
To jest wątek Pachydera i to on jest najważniejszy. Proponuję, by obie strony zweryfikowały swoje nastawienie, a z pewnością będzie to z korzyścią dla tego skrzywdzonego przez ludzi i los psa.
Pozdrawiam,
Magda[/QUOTE]


Przeczytalam twoja wypowiedź, i w wiekszosci sie zagadzam :)

I tak samo jak Ty uwazam, ze "wymuszenie" rozliczenia, wbrew temu, jak czuje sie AgaiTheta, pomoze schronisku i przebywajacym tam zwierzetom.
Z powodu braku roliczenia i braku badan kilka osob deklarowalo tu zawieszenie pomocy, mysle, ze teraz po uczciwym wypisaniu wplat i wydatkow, wszelkie watpliwosci zostaly rozwiane :)
I to jest pozytyw :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lauraF']Poczekałam, żeby Kapucynka była online, żeby nie było. Morsetti też jest offline i w związku z tym co? Wasabi nie pisz takich rzeczy, bo to takie trochę podejrzenie o....oszustwo? Nie życzę sobie takich insynuacji;)

Proszę zrozum, nie bronię nikogo- chodzi i fakty i psa. Nie o ludzi.

A na powaznie, AgaiTheta masz rację, w feworze gdzieś wyczytałam 3 i napisałam. Nie 3 miesiące- 5 tygodni. 5 tygodni opóznienia.[/QUOTE]
Bardzo cie przepraszam lauroF... ja jedynie napisalam, ze mnie to dziwi! A jezeli bym Cie podejrzewala o... oszustwo, to pokazanie sie rownoczesnie z kapucynka na watku nie byloby dla mnie dowodem na to, ze nie moge miec racji (ja n.p. mam komputer i Laptop w domu);-)

A na powaznie, bardzo sie ciesze wpisem Nutusi... moim zdaniem ona bardzo dobrze i z dystansem podsumowala sytuacje.

Wychodzi na to, ze Pachyderowi najbardziej by pomogl DS (lub chociaz DT), ale kto zechce psa, ktory [B]wyglada[/B] na chorego??:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kapucynka']Przeczytalam twoja wypowiedź, i w wiekszosci sie zagadzam :)

I tak samo jak Ty uwazam, ze "wymuszenie" rozliczenia, wbrew temu, jak czuje sie AgaiTheta, pomoze schronisku i przebywajacym tam zwierzetom.
Z powodu braku roliczenia i braku badan kilka osob deklarowalo tu zawieszenie pomocy, mysle, ze teraz po uczciwym (w koncu) wypisaniu wplat i wydatkow, wszelkie watpliwosci zostaly rozwiane :)
I to jest pozytyw :)[/QUOTE]

Z pewnością masz rację. Pamiętajmy jednak, że to jak pies wygląda nie zawsze świadczy o niewłaściwej opiece czy leczeniu lub o ich braku. Moja Tosca jest tego najlepszym przykładem. W naszym przypadku zaufanie Ludzi ofiarujących pomoc okazało się bezcenne. Ale jak mawiał Stalin "kontrola jest najlepszą formą zaufania". I choć to bardzo niepopularna postać, trochę racji w tym stwierdzeniu jest - dlatego, przez szacunek dla Dogomaniaków, którzy zechcieli nam pomóc, rozliczenie wpłat i wydatków musi być bieżące. Życzę Pachciowi, żeby ten wątek znów był wątkiem psa w ogromnej potrzebie, któremu nikt nie odmówi pomocy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wasabi81']Wychodzi na to, ze Pachyderowi najbardziej by pomogl DS (lub chociaz DT), ale kto zechce psa, ktory [B]wyglada[/B] na chorego??:-([/QUOTE]

Ja "zechciałam" Tośkę, co było rozpatrywane w kategorii cudu :) W takim razie, niech to będzie dowód na to że, cuda się zdarzają, a co za tym idzie, nie trzeba się załamywać, tylko zacząć ogłaszać Pachcia jako psa specjalnej troski...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...