Jump to content
Dogomania

Dwie suczki, dwa życia i jeden wspólny schroniskowy los - spróbujemy go odmienić! Cola i Mysia już w DS:)


Tola

Recommended Posts

Biedne psinki nie wiedzą, że jeszcze nie są u siebie :( Na pewno trochę Mysia będzie przeżywać, ale co zrobić... :(
Czy będzie mieć złagodzony szok związany z przeprowadzką, tzn. zna już zapach przyszłego domku i pojedzie do nich z czymś, co pachnie "starym", np. z ulubionym kocykiem?

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Alaskan za czuwanie nad finansami Mysi.

Ja dzisiaj rozmawiałam z przyszłą pańcią suni, nie może się Mysiątka już doczekać.

Będę bardzo przeżywała wyjazd suni, ona też to na pewno bardzo przeżyje, jak jest tak związana z rodziną Jagny.

Ale co zrobić, inaczej się nie da, u Jaaa za dużo psiaków, żeby i Mysia została.

 

Link to comment
Share on other sites

Juz wkrótce Mysia pojedzie. Powinnam sie cieszyć ale patrząc na ostatnie zdjecie, juz sobie wyobrażam, jak bardzo sunia będzie przestraszona. Pokochala Was a teraz znowu swiat jej sie zawali. Mam tylko nadzieję, że w nowym domu szybko sie zaaklimatyzuje i pokocha nową rodzinę.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, Jolanta08 napisał:

Przywitam się z Mysią, co u dziewczynki słychać ?

Wszystko w porządku. Bardzo martwimy się, jak ona zareaguje na zmianę. Ustaliliśmy z Andrzejem, że nie będzie teraz już taki wylewny dla Mysi. Dla jej dobra. Trudno praktykować taką obojętność, jak ona stale tańczy wokół niego, domaga się brania na ręcę, chce dawać całuski. Każdy jego przyjazd to cały rytuał powitania, a wyjazd to odprowadzenie do bramy i czuwanie do powrotu. Jednak chyba lepiej jej nie nakręcać, bo będzie bardziej cierpieć. Nowi opiekunowie muszą dać jej wiele czułości, ona jest taka delikatna.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mysia dziś nie pojechała. Po długich wspólnych konsultacjach między fundacją, panią i nami, uwzględniając charakter Mysi i temperament pani oraz jej oczekiwania, zadecydowaliśmy wspólnie, że do tego domu pojedzie odważniejsza z suczek. Dziś wyjechała więc zamojska Nowusia.

DSC08715-001.JPG

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Jolanta08 napisał:

Z jednej strony cieszę się ,że Mysia nie została narażona na traumę rozstania a z drugiej strony trochę mi smutno że nadal jest bez domku.

Życzę Nowusi samych szczęśliwych dni w swoim domku.

Na szczęście Mysia nie czuje się bezdomna, bo ona uznała że jest u siebie ;) Zaproponowałam Toli, że Mysia może u nas odtąd być za samą karmę, odpadnie więc fundacji koszt.

Zrobimy nowe zdjęcia i ogłoszenia w międzyczasie. Ważne, żeby dom i psiak były dobrane, a Nowusia pewnie będzie tam pasować idealnie. Ważne, że któraś z suń pojechała do swojego domu, obie przeszły już sporo.

  • Like 2
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

No to się Mysi "upiekło". Moze to i dobrze, ze pojechała bardziej odważna sunia. Mysia też znajdzie domek, ale na swoją miarę.

Za to Nowusia nie będzie musiała przeżywać ponownego rozstania, bo pewnie nie zdążyła jeszcze zaaklimatyzować się u Jaagi.

 Powodzenia sunieczko w nowym domu ! Niech ci sie dobrze wiedzie !

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Jaaga napisał:

Mysia dziś nie pojechała. Po długich wspólnych konsultacjach między fundacją, panią i nami, uwzględniając charakter Mysi i temperament pani oraz jej oczekiwania, zadecydowaliśmy wspólnie, że do tego domu pojedzie odważniejsza z suczek. Dziś wyjechała więc zamojska Nowusia.

DSC08715-001.JPG

Tak, konsultacje trwały cały wczorajszy wieczór, włączyłam jeszcze w nie Jo37 no i do nowego domu pojechała Nowusia i na pewno będzie tam bardzo szczęśliwa. 

Mam nadzieję, ze to była ta lepsza decyzja, a Mysi pisany jest inny los.

6 godzin temu, Jolanta08 napisał:

Z jednej strony cieszę się ,że Mysia nie została narażona na traumę rozstania a z drugiej strony trochę mi smutno że nadal jest bez domku.

Życzę Nowusi samych szczęśliwych dni w swoim domku.

Wiem Jolu, bo mnie tez bardzo ciężko na duszy z tego powodu, ale jednocześnie lżej, ze Mysia nie będzie musiała rozstawać się ludźmi i miejscem, z którym się zżyła, przynajmniej na razie.

Ja wiem, ze  taki wyjazd  i tak będzie kiedyś boleć i ze  im szybciej pies pojedzie do swojego domu, tym lepiej, ale w tym przypadku, przy chorej Mysi, jakoś to wszystko inaczej funkcjonuje... Nie mogłam ostatnio spać, jak sobie wyobrazałam wyjazd suni i jakos tak to wszystko było odkładane, ten wyjazd napotykał na wiele trudności...

Wyznaje zasadę, ze nic nie dzieje się bez przyczyny i mam nadzieję, ze w przypadku Mysi tez tak się zadziało.

5 godzin temu, Jaaga napisał:

Na szczęście Mysia nie czuje się bezdomna, bo ona uznała że jest u siebie ;) Zaproponowałam Toli, że Mysia może u nas odtąd być za samą karmę, odpadnie więc fundacji koszt.

Zrobimy nowe zdjęcia i ogłoszenia w międzyczasie. Ważne, żeby dom i psiak były dobrane, a Nowusia pewnie będzie tam pasować idealnie. Ważne, że któraś z suń pojechała do swojego domu, obie przeszły już sporo.

Bardzo dziękuję, teraz tylko musimy nazbierać na kolejną operację.

Na pewno "u siebie" Mysia znacznie lepiej dojdzie do siebie, a to tez bardzo ważny  aspekt choroby suni. 

5 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Kciuki za Nowusię i jej nowy domek!

Kciuki, oby bidulka szybko się tam odnalazła, bo tyle zmian miała ostatnio.

2 godziny temu, Havanka napisał:

No to się Mysi "upiekło". Moze to i dobrze, ze pojechała bardziej odważna sunia. Mysia też znajdzie domek, ale na swoją miarę.

Za to Nowusia nie będzie musiała przeżywać ponownego rozstania, bo pewnie nie zdążyła jeszcze zaaklimatyzować się u Jaagi.

 Powodzenia sunieczko w nowym domu ! Niech ci sie dobrze wiedzie !

Upiekło, upiekło, Mysia na pewno nie wie, co się szykowało...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.04.2019 o 16:10, Tola napisał:

Mam nadzieję, ze to była ta lepsza decyzja, a Mysi pisany jest inny los.

Ja wiem, ze  taki wyjazd  i tak będzie kiedyś boleć i ze  im szybciej pies pojedzie do swojego domu, tym lepiej, ale w tym przypadku, przy chorej Mysi, jakoś to wszystko inaczej funkcjonuje... Nie mogłam ostatnio spać, jak sobie wyobrazałam wyjazd suni i jakos tak to wszystko było odkładane, ten wyjazd napotykał na wiele trudności...

Wyznaje zasadę, ze nic nie dzieje się bez przyczyny i mam nadzieję, ze w przypadku Mysi tez tak się zadziało.

Też myślę, ze tak właśnie miało być. Samo to, że Mysia, jak Limba trafiły akurat do nas, to już chyba przeznaczenie. Po śmierci z powodu gruczolakoraka Sary miałam nadzieję, że oprócz Świstaka z rakiem, nie będę miała więcej psów nowotworowych, ale chyba jest mi pisane inaczej. Pojawiła się Limba, później Mysia. 

Zdjęcie sprzed godziny, żaden wyjazd pańcia nie wygląda inaczej, Myśka za każdym razem przyklejona do bramy. Tak myślę, że jeszcze trochę, a będzie musiał zabierać ją ze sobą w drogę. Domu chyba trzeba by jej szukać u samotnej pani, żeby mogła wyjechać z ukochanym tatuniem w pakiecie ;)

20190409_122219.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Jo37 napisał:

Takie adopcje są niezwykle trudne. Łatwiejsza opcja to zamiana DT na DS.

Na razie mamy Świstaka z rakiem, która już prawie nie chodzi. Załatwia się często pod siebie, musimy ją karmić do pysia. To sunieczka z połamanymi wszystkimi łapkami. Dopóki ma apetyt i jest wredna do innych psów, to nikt nie miałby jej sumienia uśpić. Jimmy też chyba ma guza nowotworowego. Na razie zaleczonego, bo się mu wcześniej otworzył. Jimmy to duży, dziki pies. Moja maltanka jest tydzień po amputacji oka, ma cukrzycę i nadciśnienie, a ja sama u siebie czekam na wyniki różnych badań. Rozmawiałyśmy z Tolą na ten temat. Może z czasem coś się rozwiąże, na razie nie mogę podejmować takiej decyzji na całe życie psa. Nawet finansowo trudno, a przecież nikt jej dachu nad głową nie pozbawia, jest bezpieczna w miejscu, które lubi i z człowiekiem, którego kocha. Może akurat jakimś cudem znajdzie się jakiś wrażliwy, delikatny człowiek, który będzie chciał Myśkę, a ona go polubi. Różnie to w życiu bywa.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...