Jump to content
Dogomania

Dwie suczki, dwa życia i jeden wspólny schroniskowy los - spróbujemy go odmienić! Cola i Mysia już w DS:)


Tola

Recommended Posts

22 minuty temu, Tola napisał:

Ok, juz zmieniam. Dałam teraz na Opole.

Ale ,że usunięto jeden guzek, tak?

Na razie może tak. Nie wiem, co robić z tym drugim. Gdyby kogos jeden nie zraził, to jest szansa, ze adoptowałby Mysię albo z drugim albo już po zabiegu. Chyba niestety operacja nas nie ominie, bo wątpię czy ktoś ją będzie chciał z nieusunietą zmianą.

Alaskan, dzięki. Moze cos wymyslisz, bo my sie tu miotamy i jakos nam to wszystko składnie nie idzie.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Jaaga napisał:

Na razie może tak. Nie wiem, co robić z tym drugim. Gdyby kogos jeden nie zraził, to jest szansa, ze adoptowałby Mysię albo z drugim albo już po zabiegu. Chyba niestety operacja nas nie ominie, bo wątpię czy ktoś ją będzie chciał z nieusunietą zmianą.

Alaskan, dzięki. Moze cos wymyslisz, bo my sie tu miotamy i jakos nam to wszystko składnie nie idzie.

No właśnie tego się boję, ze znowu trafimy na fajny dom, który jednak nie zdecyduje się na adopcję, bo Mysię czeka kolejna operacja...

Ale z drugiej strony szkoda tracić czas, bo może ten dom dla Mysi gdzieś jest...

Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, Jaaga napisał:

Alaskan, dzięki. Moze cos wymyslisz, bo my sie tu miotamy i jakos nam to wszystko składnie nie idzie.

 

33 minuty temu, Tola napisał:

No właśnie tego się boję, ze znowu trafimy na fajny dom, który jednak nie zdecyduje się na adopcję, bo Mysię czeka kolejna operacja...

Rzućcie okiem...

https://www.olx.pl/oferta/delikatna-lagodna-mala-suczka-do-kochania-od-zaraz-CID103-IDyMirc.html

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Alaskan malamutte napisał:

Bardzo ładne ogłoszenie, trzymam kciuki:)

Proponuję usunąć jednak informację o pięknym chodzeniu na smyczy, bo to jeszcze do wypracowania, zwłaszcza w szelkach.

I usunięty był jeden guzek, drugi jest...

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Poker napisał:

W ogóle bym nie pisała o guzkach tylko w rozmowie opowiedziała co i jak.

A informowałabyś o wyniku badania?

Bo ja cały czas mam wrażenie, ze gdyby nie to badanie, to Mysia miałaby już wspaniały dom...

Ja wiem, ze wymaga tego uczciwość, ale ileż razy zdarza się tak, ze jest usuwany guzek i nie robi się badania wycinka...

Pies czy kot znajduje dom i żyje sobie szczęśliwie.

Teraz mamy wynik i czujemy się zobowiązane do przekazania takiej informacji:(

 

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Poker napisał:

W ogóle bym nie pisała o guzkach tylko w rozmowie opowiedziała co i jak.

To własnie jest problem, że Mysią od samego początku jest zainteresowanie, ale wszyscy rezygnują, kiedy słysza w rozmowie telefonicznej o guzku. Zazwyczaj dzwonią o nią ludzie, którzy chcą mieć psa jednoczesnie urodziwego i bezproblemowego. Do tej pory Tola robiła, jak napisałaś. Z kolei Mimi, mimo trudności z charakterem i nie chodzenia na smyczy, po dwóch takich sobie telefonach trafiła na swój dom, a w ogłoszeniu były "ładnie podane" informacje o trudnosciach z nią. Czyli uwagę na ogłoszenie zwracała całkiem inna grupa zainteresowanych. Takich, które chcą adoptowac psa i liczą się z tym, ze może nie być idealny. Może więc tym razem spróbować w ten sposób. Są i tacy, którzy adoptują psa, dlatego ze jest akurat chory czy z jakims problemem.Ja do swoich ogłoszeń zawsze daje jeszcze zdjęcie ze schroniska. To trochę pobudza wyobraźnię i chęć pomocy. 

Zauważcie, że jesli pies jest ładny, bezpieczny w DT, to zazwyczaj wzbudza zainteresowanie chętnych na, jak to nazywam łatwą adopcję, czyli chca psa, który będzie bezproblemowy i ma spełniac wszystkie ich oczekiwania: uroda, zdrowię, kontakty z dziecmi, zwierzetami, brak problemów z zachowaniem. Jesli pies jest np. zabiedzony, w schronisku, to zwraca na niego uwagę odmienna grupa ludzi. Tych którzy chcą pomóc najbiedniejszemu, który jest w potrzebie, uratować. Chyba trzeba ogłaszać Mysię jakoś tak pośrodku. Śliczna, grzeczna, ale miała usuniety guzek, jednak o najmniejszym stopniu złośliwości. Może byc zdrowa przez lata. Tak naprzemiennie łyżka dziegciu i miodu. Tylko to chyba może przejść, gdyby miała usunięte obie zmiany.

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Alaskan malamutte napisał:

Jaaga, Tolu, Mysia ma ogloszenia na ,Kraków,  Opole i Katowice. Może sprbówać jeszcze na Poznań albo Wrocław? Pzeciez im więcej tym lepiej...

Jaaga, zrób Mysi jeszcze kilka zdjęć, aby sie nie powtarzaly, chętnie zrobie jeszcze jedno ogłoszenie...pomyślę nad tekstem...

Dopiero najszybciej wrócę do domu we wtorek. Jestem w Katowicach, bo stale choruję i tu mam lekarzy. Jak tylko dam radę, to zrobię zdjęcia, ale pewnie ok czwartku, zanim wszystko ogarnę.

Poznań jest zdecydowanie za daleko, to 5-6 godz. drogi, Wrocław też spory kawałek. Może Bielsko-Biała, Pszczyna czy Cieszyn?

Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, Alaskan malamutte napisał:

Jaaga, Tolu, Mysia ma ogloszenia na ,Kraków,  Opole i Katowice. Może sprbówać jeszcze na Poznań albo Wrocław? Pzeciez im więcej tym lepiej...

Jaaga, zrób Mysi jeszcze kilka zdjęć, aby sie nie powtarzaly, chętnie zrobie jeszcze jedno ogłoszenie...pomyślę nad tekstem...

Mysia na Kraków ma u mnie :)  https://www.olx.pl/oferta/mala-6-5kg-sunia-CID103-IDy1TDd.html

Link to comment
Share on other sites

Chyba bym informowała tylko , że Mysia miała usunięty guzek.

Kiedyś miałam sunię z guzkiem . Nie dawałam do badania . Bo i co to da?  Poszła do adopcji , gdzie umarła ze starości.

Czasem lepiej nie dociekać prawdy, bo potem jest problem. Uczciwość nakazuje poinformowanie chętnych , a dobro psa mówi ,że może lepiej nie .Trudny moralnie dylemat.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Poker napisał:

Chyba bym informowała tylko , że Mysia miała usunięty guzek.

Kiedyś miałam sunię z guzkiem . Nie dawałam do badania . Bo i co to da?  Poszła do adopcji , gdzie umarła ze starości.

Czasem lepiej nie dociekać prawdy, bo potem jest problem. Uczciwość nakazuje poinformowanie chętnych , a dobro psa mówi ,że może lepiej nie .Trudny moralnie dylemat.

O tym rozmawiałysmy z Martą. Większosc ludzi nie bada usunietych zmian. Psy żyja czasem latami i umierają na starość z całkiem innych powodów. Od razu mozna było zakładac, że to rak, bo tak jest zazwyczaj przy zmianach na gruczole. Teraz żałuje, że było to badanie. Wiesz, ja czasem to mam wyrzuty sumienia nawet przez to, że wymacałam te zmiany. Nikt z lekarzy ich nie zauważył, ale już odeszło czy ma u nas tyle psów raka, że macam zawsze wszystko dokładnie. Choc z drugiej strony dla niej chyba lepiej, bo jesli usunie się to, co ma to może zyć jeszcze lata.

U Mysi jest ten problem, ze operacja była rozległa, zrobiona tak, jak powinna być w takiej sytuacji. Ma nie tylko usunięty guzek, ale i węzeł chłonny, sąsiednie sutki i  tkanke gruczołową. Wyglada więc od razu na powazną sprawę. 

Warto ogłosić na Bielsko, bo w najblizszym czasie będziemy tam kilka razy. Moze akurat ktos sie odezwie. b-b dziękuję w imieniu Myśki.

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, b-b napisał:

 

18 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

O!! To pewnie Toli gdzieś uknęło Twoje ogloszenie...

Oczywiście, ze umknęło, musiałam wykasować przez nieuwagę z 1 strony, jak kasowałam link Jaaga z FB - bo teraz przypominam siobie, ze tam było:(

B- b - to jeszcze raz pięknie dziękujędziekuje-ruchomy-obrazek-0054

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...