Mysia_ Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 [quote name='Aleksandra Bytom']a więc tak,ten kaszel wykluczony,psisko osłabione i moje pytanie czy był szczepiony na nosówke? w tej chwili ma przepisane antybiotyki i za tydzień do kontroli aha ma powiększone węzły chłonne ale tak z tego jak się czuje to jest wesoły i dostał od nas taką fajną leciutką kolczatke bo jednak ciągnie ale jest tak delikatna że mamy nadzieje że jej nie zerwie i dostał tez chustke na szyje czerwoną żeby wyglądał jak domowy psiak no i szedł już taki dumny z łebkiem tak wysoko wysoko :lol:,dumna jestem z niego,oby tylko był zdrowy ten nasz Skarb...[/quote] na nosówkę był szczepiony zaraz po przyjściu do schroniska, to ta szczepionka wpisana w książeczce zaraz na drugiej stronie - Eurican DHPPI2 (na nosówkę, chorobę Rupartha, parwowirozę, zakaźne zapalenie dolnych i górnych dróg oddechowych wywołane adenowirus typ 1 i wirus parainfluenzy typ 2) ;) Danterku wracaj do zdrowia ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erhan Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 Nie bagatelizujcie serducha, poproście swojego weta niech zrobi mu podstawowe badania kardiologiczne, jak nic nie wykryje, to będziecie spokojniejsi, bo psiak jak człowiek z chorym sercem, jeśli jest dobrze zdiagnozowany, dostaje odpowiednie leki, przechodzi okresowe kontrole, to może dożyć sędziwego wieku w dobrej formie, a nie leczony może szybko skończyć żywot :shake:. U mojego Erhanka problemy z serduchem zdiagnozowano krótko po tym, jak wyciągneliśmy go ze schronu. Przerost komory został wykryty przy okazji zwykłego RTG klatki piersiowej, później dla potwierdzenia zmian zrobione było m.in. EKG i echo. Po konsultacji kardiologa zostały ustawione leki (niestety na dłużej). Erhan jest z nami już ponad 5 lat i pomimo dość sędziwego, jak na dużego psa wieku (we wrześniu skończy 12 lat) ma się całkiem przyzwoicie, a jak dostał jeszcze na poprzednią gwiazdkę Placiucha do towarzystwa :evil_lol:, to nawet jakby trochę odmłodniał ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 oj żeby dożył przynajmniej tych 12 lat,on jest taki fajny...mój Krzysiu nawet wczoraj pocałował go w główke na dobranoc,nigdy nie widziałam żeby on całował psa,to jest takie nasze kudłate dziecko,a lekarz nam nic nie policzył za wizyte za to że wzieliśmy go ze schroniska :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 [quote name='Aleksandra Bytom']a lekarz nam nic nie policzył za wizyte za to że wzieliśmy go ze schroniska :cool3:[/quote] to jakis porządny człowiek musi być :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eria Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 dobry człowiek :lol: też kiedyś trafiłam przez przypadek do takiego weta - jak łoś zerwał sobie wieczorem szwy z łapy i trza było szukać czynnej lecznicy. Też pani dr nic nie wzięła za szycie jak się dowiedziała że psisko poschroniskowe :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 Danter ma tak wspaniałą opiekę że musi być dobrze :loveu: Ale serducho warto sprawdzić jak już wyleczy infekcję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 Danti jechał dziś tranwajem i był grzeczniutki a moja mama jak go zobaczyla to nakarmiła go kiełbaską choć była jego największym przeciwnikiem,normalnie rozłożył ją na łopatki i jeszcze podał łapke spryciarz :cool3: już ma wszystkich po swojej stronie a teraz już śpiocha nasz dzidziuś kudłaty czarny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted April 30, 2009 Share Posted April 30, 2009 wie chłopak jak podbić serca :loveu: i to mu się chwali :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 1, 2009 Author Share Posted May 1, 2009 kochane psisko :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted May 1, 2009 Share Posted May 1, 2009 no Danter już bryka,ukradł dziś kanapke ze stołu i zaczoł wylizywać ta rane na grzbiecie,jak pancia nakrzyczała to podawał łapki :roll: i co z takim oszołomem zrobić,taki czaruś z niego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 1, 2009 Author Share Posted May 1, 2009 kurcze a ta rana dalej nie zagojona? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted May 1, 2009 Share Posted May 1, 2009 już była ładnie wygojona a ten durny to w nocy wylizał także ma tam teraz całe czerwone czym mu to zrobić,wodą utlenioną? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 1, 2009 Author Share Posted May 1, 2009 kurcze to znaczy, że coś mu tam dokucza skoro wylizuje... może rivanolem lepiej niż wodą utl bo nie szczypie, ale pokaż to wetowi jak będziecie na kontroli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Klero Posted May 1, 2009 Share Posted May 1, 2009 dokladnie jak juz do rivanolem;)wylizana woda utleniona moze byc nie ciekawa:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted May 1, 2009 Share Posted May 1, 2009 ona to już oglądała jak ostatnio byliśmy i było wszystko okey,właśnie wróciliśmy ze spaceru i pies dziś kaszlał jedynie 2 razy rano więc już chyba lepiej aha i wreszcie nie pierdzi haha :lol: ale jest ciągle głodny i zaczyna żebrać o jedzonko,ja mu daje 2 razy dziennie pełną miche,nie chce mu dawać za dużo jedzenia bo to chyba nie byłoby za zdrowe:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Klero Posted May 1, 2009 Share Posted May 1, 2009 pierdzial pewnie ze zmiany zywienia(pewnie zanim trafil do schroniska jadl cos innego...tak to czesto jest:razz:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted May 2, 2009 Share Posted May 2, 2009 Danter dzisiaj jeszcze ani razu nie kaszlał,wygląda na to że pilnuje naszej małej bo nie spuszcza jej z oka jak gdzieś wychodzimy i jest do niej bardzo przyjaźnie nastawiony bo Julcia jak dziś zauważyłam podkarmia go swoimi kanapkami,paluszkami itd :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 2, 2009 Author Share Posted May 2, 2009 haha cwaniak z niego :loveu: Julcia znalazła sobie super sposób :klacz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted May 2, 2009 Share Posted May 2, 2009 a ja jestem w szoku,Danter właśnie obszczekał drzwi,widocznie ktoś pod nimi stał,nie wiem... w każdym razie to chyba znak że czuje się u nas jak w domu :lol: jaki on ma głos piękny,wątpie żeby ktoś ryzykował i chciał do nas wejść bez pukania haha,naprawde cudne psisko,za nic bym go nie zamieniła,to moja Ciapa kochana jest i w końcu przestałam płakać za moim poprzednim pieskiem chociaż i tak nigdy Otaczki nie zapomne :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted May 2, 2009 Share Posted May 2, 2009 wygląda na to, że się chłopak już czuje się jak u siebie :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted May 2, 2009 Share Posted May 2, 2009 po niedzieli prześle do kogoś jego nowe zdjęcia bo ja niestety niekumata jestem i nie wiem jak się je wkleja, a tak wogóle to Dantuś chodzi z nami wszędzie,nawet ostatnio zrobiliśmy sobie wycieczkę do Sfinksa w chorzowie na małe piwko a Danti dostał kość ze skóry jakiejś tam i był bardzo grzeczny nawet w tranwaju a tak to pół dnia przesypia,nie wiem czy to dobrze... jak myślicie? czytałam dziś o Ozzym,piękny pies,nie mogłam uwierzyć w to co czytałam,sama chętnie bym go zabrała do domku ech co za ludzie,normalny człowiek nie ogarnia tego myślami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted May 3, 2009 Share Posted May 3, 2009 dziewczyny mam problem z Danterem,tak rozwalił tą rane na grzbiecie że musieliśmy mu nakleić plaster taki jak do welflonu na grzbiet (doradzili nam to w aptece) robiłam to Rivanolem ale na plastrze widać że coś się z tego sączy ropa,do weta dopiero jutro idziemy ech,chcieliśmy mu kupić kołnież ale nie ma tego w aptece. co z nim zrobić?? doradźcie coś,żaden mój psiak nie miał takich problemów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted May 3, 2009 Share Posted May 3, 2009 jest tu kto? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 3, 2009 Author Share Posted May 3, 2009 ale chyba nie naklejasz plastra na ranę tylko plastrem jakąś gazę? trzeba pilnować żeby nie lizał tego - kurcze powiedz wetowi, że on to ma już dawno i że to się nie chce goić, a co jakis czas pies sobie to rozlizuje - czyli jakby go bolało albo swędziało- oprócz kołnierza nic nie przychodzi mi do głowy poza zaklejeniem żeby nie miał dostępu do lizania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted May 3, 2009 Share Posted May 3, 2009 oczywiście że z gazą ech a miał to już tak ładnie wygojone... nie jestem w stanie pilnować go całą noc,w dzień nie ma możliwości żeby to lizać bo moja Julcia od razu na niego kabluje,on jest uparty jak osioł,jejku żeby to nie było żadne świństwo,tyle dobrze że już wcale nie kaszle i nawet je tabletki z ręki bez kombinowania,jutro kupie ten kołnierz,najwyżej na spacery mu go będe tylko ściągać,ręce opadają,chucham dmucham na niego a ten swoje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.