Nesiowata Posted June 23, 2019 Posted June 23, 2019 Witajcie w rześki niedzielny poranek. Wprawdzie deszczu nie widać ale jest czym oddychać. Życzymy wszystkim całego takiego dnia. I oby udało się Wam odpocząć przed kolejnym upalnym tygodniem. A kociakowi - poprawy jakości życia. Filmik jest porażający. On walczy o każdy oddech. Quote
elik Posted June 23, 2019 Author Posted June 23, 2019 3 godziny temu, Nesiowata napisał: Witajcie w rześki niedzielny poranek. Wprawdzie deszczu nie widać ale jest czym oddychać. Życzymy wszystkim całego takiego dnia. I oby udało się Wam odpocząć przed kolejnym upalnym tygodniem. A kociakowi - poprawy jakości życia. Filmik jest porażający. On walczy o każdy oddech. U nas też znacznie się ochłodziło. Temperatura z 32 stopni spadła do 19-tu. Prawie zima :) Znowu chmury gromadzą się ze wszystkich stron, ale pewnie znowu nic lub niewiele z tego będzie deszczu. Kocio bardzo marnie wygląda :( Quote
b-b Posted June 23, 2019 Posted June 23, 2019 Trzymam kciuki za kotka... To co zapowiadają w przyszłym tygodniu to masakra. Oby coś się zmieniło i te upały nie doszły do nas! 1 Quote
Nesiowata Posted June 23, 2019 Posted June 23, 2019 12 minut temu, b-b napisał: To co zapowiadają w przyszłym tygodniu to masakra. Oby coś się zmieniło i te upały nie doszły do nas! Tak - zmieniło się. Dziś rano usłyszałam, że z 40 stopni zeszli na 39. Jest różnica - jest. Quote
b-b Posted June 23, 2019 Posted June 23, 2019 7 minut temu, Nesiowata napisał: Tak - zmieniło się. Dziś rano usłyszałam, że z 40 stopni zeszli na 39. Jest różnica - jest. Czyli jeśli codziennie spadnie o ten 1 stopień...to może nie będzie tak źle ;) Quote
Nesiowata Posted June 23, 2019 Posted June 23, 2019 29 minut temu, b-b napisał: Czyli jeśli codziennie spadnie o ten 1 stopień...to może nie będzie tak źle ;) Pomarzyć można, a co z tego wyjdzie - zobaczymy... Quote
elik Posted June 23, 2019 Author Posted June 23, 2019 3 godziny temu, b-b napisał: Trzymam kciuki za kotka... Nie mogą patrzyć jak on ciężko oddycha. Nie będę czekać na diagnozę do soboty. Cierpię razem z nim :( Jutro pojedziemy do wetki, która uratowała Tinusię. moją ostatnią tymczaskę, która przyjechała do mnie chora na parwowirozę. Zlecę analizę krwi i kału i co tam jeszcze będzie trzeba. Musi być postawiona diagnoza, co powoduje takie trudności w oddychaniu i jego straszą chudość. On poddał się niewoli i nie ma ochoty skorzystać z oswobodzenia się. Kilka razy zostawiłam otwarte drzwiczki, ale kocio nie wyszedł z klatki. Quote
elik Posted June 23, 2019 Author Posted June 23, 2019 3 godziny temu, b-b napisał: To co zapowiadają w przyszłym tygodniu to masakra. Oby coś się zmieniło i te upały nie doszły do nas! 3 godziny temu, Nesiowata napisał: Tak - zmieniło się. Dziś rano usłyszałam, że z 40 stopni zeszli na 39. Jest różnica - jest. 2 godziny temu, b-b napisał: Czyli jeśli codziennie spadnie o ten 1 stopień...to może nie będzie tak źle ;) 2 godziny temu, Nesiowata napisał: Pomarzyć można, a co z tego wyjdzie - zobaczymy... Marnie to widzę, ja źle znoszę takie wysokie temperatury. Quote
Tyśka) Posted June 23, 2019 Posted June 23, 2019 Biedny kiciu... mocno trzymam kciuki za niego... Na razie psinek dostał zastrzyk, ale będzie ciężko skoro całe otoczenie jest w pchłach :( A upały są okropne, ale mają być gorsze. Pozostaje spędzać czas w zalesionym miejscu albo klimatyzowanym Quote
Nesiowata Posted June 24, 2019 Posted June 24, 2019 Witamy wszystkich w piękny, chwilowo rześki poranek poniedziałkowy. Tyle, że słońce już w pełnej krasie. Coraz bardziej boję się tego tygodnia, coraz bardziej męczą mnie te upały. No ale lata robią swoje. I coraz mniej rozumiem starsze osoby, które w środku dnia urządzają sobie spacery po betonach miast. Nic do nich nie dociera, a narzekają złe samopoczucie. Bo przecież świeże powietrze to samo zdrowie! I co można zrobić z takim człowiekiem? Zaraz zabieram się na cmentarz. Wczoraj nie pojechałam, mimo Dnia Ojca. Dziś dochodzą imieniny ciotki więc wszystko za jednym zamachem. I to jak najwcześniej. Później już nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać. Jeszcze w czwartek czeka mnie wyjazd na badania. Ale przed chwilą usłyszałam, że akurat w czwartek ma być ciut chłodniej. Zawsze to jakieś pocieszenie. Trzymajcie się cienia i czekajmy na lepsze czasy. Kciuki za kocinę nadal zaciśnięte! Quote
Nadziejka Posted June 24, 2019 Posted June 24, 2019 Kocinku malutenku tulinkam tulinkam calun czas Ciociu elikowa najmocniej pozdrawiam lapecinki a to co nadejdzie na dworu te afrykanskie jakies okr upaly ...to nawet myslec nie umiem jak zniosa te wsytkie biedy taki zar bez schronienia czesto zadnego ach ...poprzestwailo sie klimat pogoda wszytko w kierunku niedobrem Quote
b-b Posted June 24, 2019 Posted June 24, 2019 Witajcie. Wleciałam bo ciągle myślę o tym koteczku. Biedak. Quote
elik Posted June 24, 2019 Author Posted June 24, 2019 Kotek Migotek jest od rana w gabinecie. Prosiłam o zbadanie krwi, kału i ponowne prześwietlenie. Znajomą poprosiłam, żeby załatwiła opis tego pierwszego prześwietlenia z przed tygodnia. Dobrze będzie porównać i stwierdzić czy jest poprawa, czy pogorszenie. Ma mieć kroplówkę, bo jest mocno odwodniony. Pomimo, że ma cały czas wodę, pije tylko to co mu dodaję do karmy z saszetki lub dotowanego mięsa. Wody z pojemniczka nie pije. Cała w nerwach czekam na telefon. Dla zajęcia myśli czymś innym, robię bazarek, ale zupełnie mi nie idzie :( Quote
elik Posted June 24, 2019 Author Posted June 24, 2019 Kotek, którego nazwałam Migotek, ma zapadnięte jedno płuco, coś na drugim i zapalenie otrzewnej :( Dostaje kroplówkę i antybiotyki w zastrzyku. Zostaje na kilka dni intensywnego leczenia. Jeśli po kilku dniach leczenia zamiast poprawy będzie pogorszenie, to będzie znaczyło, że Migotek nie ma szans na przeżycie i trzeba będzie skrócić jego cierpienia :( Nieszczęścia chodzą parami :( Quote
Tyśka) Posted June 24, 2019 Posted June 24, 2019 Tyle dobrze, że ma Ciebie, elik. Dla niego to jak wygrana w Totka... 1 Quote
Nadziejka Posted June 24, 2019 Posted June 24, 2019 o matuniu ....kochany tulinkamy i modlimy modlimy calem sercem dusza za wszystko Quote
Nesiowata Posted June 25, 2019 Posted June 25, 2019 Witamy wszystkich w upalny poranek. Nic się człowiekowi nie chce, a to dopiero początek dnia. Jakoś trzeba doczekać do jego końca. A będzie ciężko. Walcz kociaku, walcz. Oby udało się. Quote
elik Posted June 25, 2019 Author Posted June 25, 2019 W niedzielę wieczorem Łapek z Młodym przyszli do kuchni. Klatka z Migotkiem jest w pokoju gościnnym za kuchnią, a drzwi są otwarte, żeby kotek mógł obserwować życie i oswajać się. Łapek nie zauważył Migotka, bo w pokoju było ciemno, ale Migotek zobaczył Łapka i Młodego, z którymi spał na antresoli w jednym posłaniu. Biedaczek zaczął ich nawoływać, ale z jego gardełka wydobywało się coś dziwnego w niczym nie przypominającego miauczenia :( Pokochałam tego kociaka i strasznie mi go żal :( Bardzo chciałabym, żeby wyzdrowiał Quote
Tyśka) Posted June 25, 2019 Posted June 25, 2019 Opisujesz MIgotka tak, jakbyś opisywała moją Zdrapkę... niestety to była już Zdrapka przegrywająca. Dwukrotnie mocniej rozdziera mi się serce... Quote
elik Posted June 25, 2019 Author Posted June 25, 2019 38 minut temu, Tyś(ka) napisał: Opisujesz MIgotka tak, jakbyś opisywała moją Zdrapkę... niestety to była już Zdrapka przegrywająca. Dwukrotnie mocniej rozdziera mi się serce... Cały czas o nim myślę. Żeby te jego cierpienia nie poszły na marne. C hciałabym, żeby wyzdrowiał i cieszył się życiem. W niedzielę bardzo ciężko oddychał dlatego postanowiłam nie czekać aż znajoma zabierze go w sobotę do Krakowa (myślę, że mógłby nie dożyć) tylko w poniedziałek rano zawiozłam go do jedynego weta do którego mam tu zaufanie. Jeśli ona nie pomoże Migotkowi, to... :( Quote
Tyśka) Posted June 25, 2019 Posted June 25, 2019 Nie dręcz się myślami... Ważne, że Migotek jest zaopiekowany i nie musi walczyć w osamotnieniu... to naprawdę dużo. Quote
elik Posted June 25, 2019 Author Posted June 25, 2019 1 minutę temu, Tyś(ka) napisał: Nie dręcz się myślami... Ważne, że Migotek jest zaopiekowany i nie musi walczyć w osamotnieniu... to naprawdę dużo. Tysiu dobra rada, ale wiesz, że nierealna. Nie dam rady nie myśleć o tym biedaczku, że on tam w ciasnym kontenerku, a u mnie miał dużą klatkę, że pewnie się boi, bo nowi ludzie, a do mnie już się przyzwyczaił. Dawałam mu co trochu jakieś smaczne kąski, a tak kroplówa i może nic więcej :( i takie tam inne... Ja bardzo szybko przywiązuję się do zwierząt, a jak są cierpiące to super szybko. Ciężko takiemu :( Quote
Nadziejka Posted June 25, 2019 Posted June 25, 2019 kotuniu tygrysiu jestesmy jestesmy modlimy o Ciebie caluni czas Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.