elik Posted October 14, 2018 Author Posted October 14, 2018 4 godziny temu, b-b napisał: Podobny jak nic Elu!:) No właśnie, ale dobrze, że tylko z wyglądu. Cała reszta to przeciwieństwo Kikuni :) Odważny, dobrze ułożony, utrzymuje czystość w domu :) Quote
anica Posted October 15, 2018 Posted October 15, 2018 Dobrego tygodnia , wszystkim .. podobny do Kikuni, to fakt :) Dnia 14.10.2018 o 00:10, b-b napisał: https://www.gimp.org/downloads/ Kliknąć pomarańczowy prostokąt i się ściągnie. Przy instalowaniu tylko trzeba zaznaczyć język polski i wsio :) Dziękujemy :) Dnia 14.10.2018 o 04:17, Nesiowata napisał: Bezstresowej niedzieli życzymy wszystkim, korzystajcie z uroków pogody ile tylko można. Nie wiadomo jak długo będzie można. Wczoraj za płotem wykosili mi kukurydzę. Jakoś wcześnie w tym roku. Teraz będę miała nowe zajęcie - zbieranie pozostałości na polu. k Zawsze zbieram dla kur. Zajmuje to sporo czasu i wysiłku, bo przecież trzeba nosić , o zrobionych km nie mówiąc (ale to akurat wskazane). Później trzeba wyłuskać ziarna. No, ale to darmowa karma dla kur (a przy okazji dla całego ptactwa z okolicy). Mam nadzieję, że i w tym roku coś tam zostało na polu, dla mnie. Jak widać - jestem rzeczywiście etatowym zbieraczem. Nie da się tego inaczej nazwać. .. jesteś pracowita jak pszczółka Quote
elik Posted October 15, 2018 Author Posted October 15, 2018 Tej naszej Pszczółki nie ma dzisiaj na żadnym wątku :( Nesiuniu kochana, co się dzieje? Mam nadzieję, że wszystko w porządku, tylko pigwy tak dużo i kukurydzy, że nie masz czasu zaglądnąć do nas. Jednak będę niespokojna dopóki nie zobaczę Cię na dogo. Quote
Nesiowata Posted October 16, 2018 Posted October 16, 2018 Wreszcie jestem. Od południa w niedzielę byłam bez komputera. Wygląda na to, że powoli uzależniam się od tego ustrojstwa. Wczoraj i dziś nie mogłam znaleźć sobie miejsca., Sporo pigwy udało mi się rozprowadzić po ludziach, a kukurydze będę zbierać do czasu aż zaorają pole. Sił coraz mniej, więc torby coraz mniejsze i coraz więcej spacerów po polu. A pszenicę kupuję dla kur. Quote
b-b Posted October 16, 2018 Posted October 16, 2018 Ja znowu jak po ogień wpadam tylko pozdrowienia i życzenia miłej środy zostawić. Niestety rozliczanie 3 bazarków, pakowanie a co najgorsze szukanie fantów w domu zabiera mi dużo czasu. Trzymajcie się zdrowo Dziewczyny!:) Quote
elik Posted October 16, 2018 Author Posted October 16, 2018 1 godzinę temu, b-b napisał: najgorsze szukanie fantów w domu zabiera mi dużo czasu. Znam ten ból :( Nie cierpię tego szukania i paniki, że nie znajdę, a wiem, że jest i pewnie znajdzie się po zakończeniu bazarku. Z jednym fantem miałam tak 2 razy. Myślałam, że coś mi się stanie! Licytują fant. Szukam go - nie ma. Wycofuje z bazarku. Przy pakowaniu fantów się znajduje, a na następnym bazarku jest to samo. Wrrrrr Podziwiam Cię Boguniu - 3 bazarki jednocześnie to mistrzostwo świata :) Quote
elik Posted October 16, 2018 Author Posted October 16, 2018 1 godzinę temu, Nesiowata napisał: Wreszcie jestem. Od południa w niedzielę byłam bez komputera. Wygląda na to, że powoli uzależniam się od tego ustrojstwa. Wczoraj i dziś nie mogłam znaleźć sobie miejsca., Sporo pigwy udało mi się rozprowadzić po ludziach, a kukurydze będę zbierać do czasu aż zaorają pole. Sił coraz mniej, więc torby coraz mniejsze i coraz więcej spacerów po polu. A pszenicę kupuję dla kur. Yes, yes, yes nasza Pciółeczka :) Wiedziałam, że gdzieś Cię szukałam, ale nie pamiętałam na którym wątku.Pigwówka to pyyyyszna wódeczka. Mniam, mniam. Pamiętam z czasów kiedy to jeszcze z rozkoszą oddawałam się rozpuście alkoholowej Quote
Nesiowata Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 Pewnie coś przeznaczę na nalewkę, ale większość będzie na sok. Ja praktycznie nie piję, gdzieś tam jeszcze powinna stać taka sprzed 3 lat, dokładnie schowana. Diabli wiedzą na co. Tym razem nawet sąsiada zza płotu namówiłam na nalewkę. Dzięki temu będę miała dużo mniej obierania. Na liście z orzecha to już nie mogę patrzeć. A końca ich nie widać. Dobrego dnia wszystkim życzymy, podobno niedługo tej pięknej pogody. Będę brodzić po polu w błotku, teraz to przynajmniej psiaki mają radochę. Zwłaszcza Lala, która na polu (chociaż zdecydowanie grasuje po trawie na obrzeżach pola) może grzebać bez żadnych zakazów no i jest bez smyczy. Quote
anica Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 Dobrej środy ,wszystkim naszym dziewczynkom życzę ,słoneczka za oknem i słonecznego nastroju, cieszmy się bo jeszcze tylko kilka dni będzie nam tak wysoko świeciło Quote
elik Posted October 17, 2018 Author Posted October 17, 2018 5 godzin temu, Nesiowata napisał: Na liście z orzecha to już nie mogę patrzeć. A końca ich nie widać. A co robisz z liści orzecha? Mąż z całych zielonych młodych orzechów robi likarstwo na żołądek, a co można robić z liści? Pełno ich teraz na działce. Quote
elik Posted October 17, 2018 Author Posted October 17, 2018 2 godziny temu, anica napisał: Dobrej środy ,wszystkim naszym dziewczynkom życzę ,słoneczka za oknem i słonecznego nastroju, cieszmy się bo jeszcze tylko kilka dni będzie nam tak wysoko świeciło Niestety masz rację :( Już coraz niżej słoneczko wędruje :( Quote
Nesiowata Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 46 minut temu, elik napisał: A co robisz z liści orzecha? Mąż z całych zielonych młodych orzechów robi likarstwo na żołądek, a co można robić z liści? Pełno ich teraz na działce. Pakuję w worki i zabierają. Tyle, że zielone odpady zbierają do końca listopada a liście często są później. Wtedy zostają w workach do wiosny i też oddaję do utylizacji. Quote
elik Posted October 17, 2018 Author Posted October 17, 2018 9 godzin temu, Nesiowata napisał: Pakuję w worki i zabierają. Tyle, że zielone odpady zbierają do końca listopada a liście często są później. Wtedy zostają w workach do wiosny i też oddaję do utylizacji. Aaaa czyli normalnie w celach porządkowych :) A ja już zastanawiałam się, co można z liści orzecha zrobić Quote
Havanka Posted October 18, 2018 Posted October 18, 2018 Lalunia, pod opieką Eliczka potrzebuje kasy na transport do hoteliku ! Pomóżcie kochani jej tam dojechać ! Zapraszam wszystkich na bazarek dla Laluni. Bez nas sobie nie poradzi ! Quote
Nesiowata Posted October 18, 2018 Posted October 18, 2018 Dzień dobry wszystkim - zaczynamy kolejny dzionek. Może komuś paliwo potrzebne? Bazarek czynny całą dobę - Lala musi dojechać do hotelu, a na wodę nie da rady! Tłoku nie ma, pełna obsługa... Ciemno jak diabli, ale dziś musiałam wstać wcześniej, więc zaczynam swój obchód po dogo. A może jakieś wieści od Benity? Quote
elik Posted October 18, 2018 Author Posted October 18, 2018 2 godziny temu, Nesiowata napisał: Dzień dobry wszystkim - zaczynamy kolejny dzionek. Może komuś paliwo potrzebne? Bazarek czynny całą dobę - Lala musi dojechać do hotelu, a na wodę nie da rady! Tłoku nie ma, pełna obsługa... Uśmiałam się, ale szczerze przyłączam się do tego zaproszenia :) Quote
elik Posted October 18, 2018 Author Posted October 18, 2018 2 godziny temu, Nesiowata napisał: Ciemno jak diabli, ale dziś musiałam wstać wcześniej, więc zaczynam swój obchód po dogo. Ja też wczesnym rankiem dzisiaj wstałam. Psiaki zrobiły nadprogramową pobudkę. Quote
elik Posted October 18, 2018 Author Posted October 18, 2018 2 godziny temu, Nesiowata napisał: A może jakieś wieści od Benity? Nie :( Nic nowego :( Quote
elik Posted October 18, 2018 Author Posted October 18, 2018 2 godziny temu, Havanka napisał: Lalunia, pod opieką Eliczka potrzebuje kasy na transport do hoteliku ! Pomóżcie kochani jej tam dojechać ! Zapraszam wszystkich na bazarek dla Laluni. Bez nas sobie nie poradzi ! Ogromnie dziękuję Eluś za ten piękny i pomysłowy bazarek i bardzo serdecznie proszę o pomoc dla Laluni Quote
Nesiowata Posted October 19, 2018 Posted October 19, 2018 Dobrego dnia wszystkim życzymy! Może jeszcze dziś uda się przeżyć przyjemny dzień? Muszę się przyznać, że wczoraj moje dwie zołzowate dziewczyny dopadły kurę z zamiarem oskalpowania. Moja wina, zbyt późno zauważyłam, że one mnie wyprzedziły i zbliżyły się do domu. A Lala kur nie trawi od początku. Neska sama nic nie robi, ale we dwie to już inna sprawa. No i dopadły kurę. Trochę to trwało nim, do nich dotarłam, z duszą na ramieniu. Byłam pewna, że zbyt późno. Nie przewidziałam jednak, że zołzy trafiły na mądrą kurę. Byłam przekonana, że to już trup. Psy na smycze, odciągnęłam od kury i chciałam ją zabrać. I tu moje zdziwienie - ledwo ją dotknęłam a ta w nogi! Nawet niewiele piór jej wyrwały. Kura się schowała i czekałam czy przyjdzie wieczorem. Przyszła bez problemu - na szczęście. Zawaliłam, ale koniec był szczęśliwy. Misze przyznać, że pierwszy raz spotkałam tak mądrą kurę. Mam nauczkę - na tym kawałku kukurydzy nie mogę Lali puścić wolno. Będziemy chodzić z psami na drugą stronę drogi. 1 Quote
anica Posted October 19, 2018 Posted October 19, 2018 Piątkowe serdeczności dla naszych fanek zostawiam i sprawdzam co nowego się dzieje :) w domku Benitki brak wieści to... też dobre wieści ;) ale się uśmiałam z opowiadania Nesiowatej, mądra kurka, trzeba przyznać ,że ... ja uważam że wszystkie stworzonka mają swoją mądrość! ... nawet większą od nie jednego człowieka! Quote
b-b Posted October 19, 2018 Posted October 19, 2018 I ja się zjawiam i pozdrowienia oraz jak zawsze życzenia dobrego dnia - tym razem miłego weekendu zostawiam. Tradycyjnie idę do pracy ;) Quote
elik Posted October 19, 2018 Author Posted October 19, 2018 17 godzin temu, Nesiowata napisał: Kura się schowała i czekałam czy przyjdzie wieczorem. Przyszła bez problemu - na szczęście. Biedna kurka, ale się musiała strachu najeść :( Ja 2 dni ciężko pracowałam, ale efekty są znakomite :) Może jutro pokażę zdjęcia :) Quote
anica Posted October 20, 2018 Posted October 20, 2018 Weekendowe serdeczności również ode mnie :) Bogduniu ja również chyłkiem z pracy na dogo zaglądam ;) Eliczku to czekamy na foty :) Quote
Nesiowata Posted October 21, 2018 Posted October 21, 2018 Witamy wszystkich w mokrą, jesienną niedzielę. Chyba trzeba na dobre przyzwyczaić się do takiej aury. Życzymy Wam chociaż pogody ducha na cały dzień. Wczoraj wieczorem mój Misiek zastrajkował - schował się żeby tylko nie wystawić nosa za drzwi. dziewczyny maszerowały bez problemu. Wracałam po niego, ale założył czapkę - niewidkę i koniec. Oczywiście czekał pod drzwiami żeby wejść do domu. Zjadł i poszedł spać. Nie mam pojęcia jakim cudem wytrzymał noc, ale wytrzymał. Dziś miałam pobudkę o 3 rano, rozszczekał się na dobre, koleżanki dzielnie mu wtórowały i nie było siły - trzeba wstawać. Mimo wilgoci za drzwiami - jakoś wyszedł. Bardzo długo sikał i zadowolony z siebie wrócił. Teraz spokojnie śpi, podobnie zresztą jak i dziewczyny. Tylko ja niepotrzebnie tak wcześnie wstawałam. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.