elik Posted September 20, 2018 Author Share Posted September 20, 2018 14 godzin temu, Nesiowata napisał: Dzień dobry wszystkim - tylko gdzie się podziało całe towarzystwo, które tu zaglądało? Coś pusto u Benity. Może nikt już nie ma powodów do narzekań? Ja jeszcze pozostaję, nadal zakatarzona, czekająca na ozdrowienie. I na nowe wieści o bohaterce wątku. Tak mi przykro i żal, bo ja też rzadko tu bywam :( Wszystko z powodu braku czasu :( A Jesień przyniesie mi jeszcze więcej obowiązków, no i duuuża przeprowadzka do Krakowa. Ale to dopiero w październiku. Nesioweata nasza kochana, nie choruj już! Nie wiem co u Benitki. Nie mam nowych fotek :( Chyba córeczka Pani Agnieszki nie ma czasu, bo zaczęła się szkoła. Może zbiorę się na odwagę i zadzwonię lub pośle SMS-a Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted September 21, 2018 Share Posted September 21, 2018 To poczekamy, może coś z tego wyjdzie. Chociaż, z pewnością nie ma się o co martwić, Benia znalazła swoją przystań. Dobrego dnia wszystkim. Do wyleczenia to mi pewnie jeszcze daleko, ale nie jest źle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 21, 2018 Author Share Posted September 21, 2018 11 godzin temu, Nesiowata napisał: To poczekamy, może coś z tego wyjdzie. Chociaż, z pewnością nie ma się o co martwić, Benia znalazła swoją przystań. Też jestem pewna, że Bania jest szczęśliwa :) A zdjęcia są tylko po to, żeby zobaczyć kochane pyszczydło :) 11 godzin temu, Nesiowata napisał: Do wyleczenia to mi pewnie jeszcze daleko, ale nie jest źle. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted September 21, 2018 Share Posted September 21, 2018 Wpadam i życzenia miłego weekendu zostawiam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 21, 2018 Author Share Posted September 21, 2018 4 godziny temu, b-b napisał: Wpadam i życzenia miłego weekendu zostawiam :) Dziękuję Boguniu :) Także miłego weekendu życzę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 21, 2018 Author Share Posted September 21, 2018 Też bym tak chciała :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted September 22, 2018 Share Posted September 22, 2018 5 godzin temu, elik napisał: Też bym tak chciała :) A podobno chcieć to znaczy móc? Witamy wszystkich w kolejną sobotę, zdrówka i spokoju życzymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 22, 2018 Author Share Posted September 22, 2018 12 godzin temu, Nesiowata napisał: A podobno chcieć to znaczy móc? Chciałabym tak chcieć, żeby z samego tylko chcenia, móc :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted September 23, 2018 Share Posted September 23, 2018 Witajcie w chłodną, jesienną niedzielę. Ciężko przyzwyczaić się do takich temperatur.Ale trzeba będzie. Rano przypomniało mi się, że trzeba już zakładać skarpetki wychodząc za drzwi. Coraz więcej ciuchów do zakładania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 23, 2018 Author Share Posted September 23, 2018 11 godzin temu, Nesiowata napisał: Witajcie w chłodną, jesienną niedzielę. Ciężko przyzwyczaić się do takich temperatur.Ale trzeba będzie. Rano przypomniało mi się, że trzeba już zakładać skarpetki wychodząc za drzwi. Coraz więcej ciuchów do zakładania. Tak szybko minęło lato :( Wierzyć mi się nie chce i wracać do kraka mi się też nie chce :( Rano i wieczorem zimno. Nie chcę tak :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted September 23, 2018 Share Posted September 23, 2018 Witajcie kochane FK :) To prawda i zimniej i coraz dzień krótszy. Cieplej się trzeba ubierać a i co najgorsze pewnie zaraz więcej zachorowań będzie bo się jakieś paskudztwo rozprzestrzeni :( Mi tam na tych upalnych lipcowo - sierpniowych dniach nie zależy ;) ale tak powyżej 20 stopni to by jeszcze do zimy mogło być. No ale nie zawsze jest tak jakby się chciało...niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted September 23, 2018 Share Posted September 23, 2018 U nas całe popołudnie zgniłe, mżyło. Ale dobrze, że nie czekałam zbyt długo ze spacerem, bo nie przestało wcale. Trochę psy się otrzepały po powrocie do domu, ale to pestka w porównaniu z tym co zaczęło się po naszym powrocie, Teraz rozpadało się na dobre. I podobno jutro przynajmniej do południa ma być taka pogoda. Nieciekawie się robi. A trzeba się do tego przyzwyczaić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted September 23, 2018 Share Posted September 23, 2018 A ja ciągle się łapię na tym, że najpierw rano patrzę, jaka pogoda, czy trzeba w gumiaki wskakiwać, żeby z psem wyjść... a potem przychodzi opamiętanie, że przecież już nie ma psa :((((( 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted September 24, 2018 Share Posted September 24, 2018 4 godziny temu, Isiak napisał: A ja ciągle się łapię na tym, że najpierw rano patrzę, jaka pogoda, czy trzeba w gumiaki wskakiwać, żeby z psem wyjść... a potem przychodzi opamiętanie, że przecież już nie ma psa :((((( Najwyższy czas to naprawić. Szkoda żeby gumiaki się marnowały. Witamy wszystkich w mokry i chłodny poniedziałek. Otworzyłam drzwi i nawet Neska zrobiła w tył zwrot - pada deszcz i jeszcze wieje. Nie ma mowy o wystawieniu nosa za drzwi Minęły czasy ochoczego wyskakiwania nawet w środku nocy .I wszechobecna ciemność. Może po południu zmieni się pogoda, przynajniej tak wczoraj zapowiadali. Jak to dobrze, że nie muszę chodzić do pracy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 24, 2018 Author Share Posted September 24, 2018 7 godzin temu, Nesiowata napisał: U nas całe popołudnie zgniłe, mżyło. Ale dobrze, że nie czekałam zbyt długo ze spacerem, bo nie przestało wcale. Trochę psy się otrzepały po powrocie do domu, ale to pestka w porównaniu z tym co zaczęło się po naszym powrocie, Teraz rozpadało się na dobre. I podobno jutro przynajmniej do południa ma być taka pogoda. Nieciekawie się robi. A trzeba się do tego przyzwyczaić. U nas podobnie. Rano mżyło więc poubieraliśmy psiaki i spacerek same sobie ograniczyły do niezbędnego minimum. W południe był przerwa w mżeniu, a wieczorem ledwo weszliśmy do domu lunęło z nieba morze deszczu. Dobrze, że zdążyliśmy przed tym, bo pewnie w kilka sekund bylibyśmy mokrzutcy. Dzisiaj koło godz. 3-ciej zerwała się wichura. Walnęła z taką siłą, że wywaliła z tarasu dwie szyby. Na szczęście są z poliwęglanu więc się nie rozbiły i można je było z powrotem założyć, ale przyjemne to nie było, nie, nie, nie. Wiatr już przycichł, ale emocji było tyle, że nadal nie mogę usnąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 24, 2018 Author Share Posted September 24, 2018 4 godziny temu, Isiak napisał: A ja ciągle się łapię na tym, że najpierw rano patrzę, jaka pogoda, czy trzeba w gumiaki wskakiwać, żeby z psem wyjść... a potem przychodzi opamiętanie, że przecież już nie ma psa :((((( Serdecznie współczuję i powtórzę za Nesiowatą 30 minut temu, Nesiowata napisał: Najwyższy czas to naprawić. Szkoda żeby gumiaki się marnowały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted September 24, 2018 Share Posted September 24, 2018 10 godzin temu, Nesiowata napisał: Najwyższy czas to naprawić. Szkoda żeby gumiaki się marnowały. Oj, chciałabym bardzo... Ale jest zbyt dużo ale... i rozsądek każe odpuścić, a całe życie były w domu psy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted September 24, 2018 Share Posted September 24, 2018 13 godzin temu, Nesiowata napisał: Najwyższy czas to naprawić. Szkoda żeby gumiaki się marnowały. Chciałam Ci za to dać serducho ale jak zawsze brak lajków:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted September 24, 2018 Share Posted September 24, 2018 Przed chwilą, b-b napisał: Chciałam Ci za to dać serducho ale jak zawsze brak lajków:( Nic nowego - stale mam tak samo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted September 25, 2018 Share Posted September 25, 2018 Witamy w wyjątkowo chłodny ale (na szczęście) suchy poranek. do tego ciemno. Ciężko mi się do tego przyzwyczaić. Trzymajcie się ciepło. Wczoraj wieczorem trochę przepaliłam drewnem, było całkiem przyjemnie. po niedzielnej wichurze mam zajęcie ze zbieraniem orzechów. Drobne, ale jest ich ogromna ilość. Mam więc sporo darmowej gimnastyki. Może to i dobrze. Później będę się martwić co z nimi robić.Ten orzech był pomysłem mojego męża, a mnie tylko przeszkadza. No, ale urósł, rośnie nadal Chociaż każdego roku roku staram się go okroić (ile tylko możliwe). Nie dość, że zajmuje dużo miejsca to jeszcze nic pod nim nie urośnie. Trawa dawno znikła. No, ale już tego nie zmienię. Muszę jeszcze dziś przywieźć ziemniaki na zimę i mogę spokojnie czekać na zimę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 25, 2018 Author Share Posted September 25, 2018 3 godziny temu, Nesiowata napisał: Witamy w wyjątkowo chłodny ale (na szczęście) suchy poranek. do tego ciemno. Ciężko mi się do tego przyzwyczaić. U nas też jest już ciemno, zimno i mokro :( Nie chce się wyjść spod kołdry :( 3 godziny temu, Nesiowata napisał: Trzymajcie się ciepło. Wczoraj wieczorem trochę przepaliłam drewnem, było całkiem przyjemnie. po niedzielnej wichurze mam zajęcie ze zbieraniem orzechów. Drobne, ale jest ich ogromna ilość. Mam więc sporo darmowej gimnastyki. Może to i dobrze. Później będę się martwić co z nimi robić.Ten orzech był pomysłem mojego męża, a mnie tylko przeszkadza. No, ale urósł, rośnie nadal Chociaż każdego roku roku staram się go okroić (ile tylko możliwe). Nie dość, że zajmuje dużo miejsca to jeszcze nic pod nim nie urośnie. Trawa dawno znikła. No, ale już tego nie zmienię. My włączyliśmy kaloryfer olejowy, bo przykro się było rozebrać do spania. My nie mamy orzecha, ale pełno jest wkoło orzechów na ziemi niczyjej :) z czego ochoczo korzystamy. Mamy już sporą ilość orzechów, ale też sporą ilość osób do obdzielenia nimi :) Dostajemy jabłka, których nie mamy, a dajemy orzechy, które zbieramy. Handel wymienny kwitnie :) Kocie maleństwo wie do czego służy kuweta :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 25, 2018 Author Share Posted September 25, 2018 Rozrabiaka pierwszej klasy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted September 26, 2018 Share Posted September 26, 2018 Witamy wszystkich w kolejny zimny poranek. Trzeba pomyśleć o ubraniu się i wyjściu na dwór, Psy wprawdzie wyskoczyły wysikać się, ale błyskawicznie wróciły i śpią dalej, nawet nie upominają się o jedzenie. Sama najchętniej też wróciłabym do łóżka, ale teraz jeszcze nie mogę, może później? Wczoraj sąsiadka (od ogórków) obdarowała mnie dynią. Z biedą we dwie podniosłyśmy ją z ziemi i włożyłyśmy na wózek. Ale do samochodu to już facet mi ją włożył. Nie mam wagi w oku, ale ona już wcześniej przerabiała taką i zważyła kawałek, Twierdzi, że może ważyć ponad 30 kg. Taka trochę dziwna - podłużna, na szczęście ma miękką skórę i bardzo, bardzo pomarańczowa. Oczywiście jeśli nasiona zachowały to, co było w ubiegłym roku. Wtedy taką pękniętą przywiozła z giełdy (dostałam kawałek i naprawdę miała wspaniały kolor i smak), a w tym roku wsiała jej pestki. Niby ilościowo nie ma jej dużo, ale wagowo nadrabia wszystko. Tak więc - mam zajęcie, dynia czeka, trzeba po kawałku robić. A zupę z dyni i mleka bardzo lubię. Trzymajcie się ciepło i zdrowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 26, 2018 Author Share Posted September 26, 2018 U nas rano było tylko 8 stopni :( Podgrzewam się, ale i tak ręce marzną przy klawiaturze :( A w kraku już grzeją :) Dynia 30 kg toż to olbrzym ! Jedzenia dla pół bloku :) Sąsiadki dbają, żeby Ci się nie nudziło :) Takie sąsiadki to skarb! Ja dzisiaj rozgrzewałam się grabieniem liści. Jest to czynność, której chyba najbardziej z prac ogrodowych nie lubię głównie z tego powodu, że zwiastują powrót do kraka. Mąż rozebrał już tunel foliowy. W tym roku pod folią niewiele się urodziło. Chyba była zbyt gorąco. Okna były pootwierane, ale i tak było bardzo gorąco. Powinno być okno także w dachu, bo przecież ciepło gromadzi się na górze. Przez okna boczne jest zbyt mała wymiana powietrza, żeby w tunelu mogło się zdecydowanie ochłodzić. Intensywne podlewanie powodowało tylko dużą wilgotność, ale gorąc nie malał. Jarzynki, które miałam na zewnątrz znacznie lepiej rosły. Pięknie obrodziło winogrono, borówka amerykańska, ale to już tylko wspomnienie. Borówki amerykańskie jeszcze niedojrzałe, ale już widać jak dużo ich będzie :) Winogrono białe. Zdjęcie ciemnego gdzieś mi się zapodziało Przy okazji szukania zdjęć owocków natknęłam się na zdjęcie mojego dzikuska seniora. Młodzież w ciągu dnia szuka zdobyczy na polach - myszy, kretów i innych małych gryzoni. Jak żyła Łapkowa, to dzieliła się ze mną tym co złowiła. Przynosiła mi do kuchni, albo kładła na wycieraczce. Czasem zdarzyła się jeszcze żywa myszka :(. Łapek już większość dnia spędza na antresoli pod wiatą. Tam czuje się bezpiecznie. Ma wszystko co mu do życia potrzeba - żarełko, budkę i materacyk do leżenia, gdy jest ciepło, bo w budce latem jest za gorąco. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted September 26, 2018 Share Posted September 26, 2018 A u nas przed 6.00 było tylko 1.5 stopnia :( Orzechów też obrodziło u nas ale małych. Niestety większość spada w zaschniętej brązowej łupinie. Te zostawiamy do sikorek i innych ptaszków na zimę. Do tego dokupujemy wór słonecznika i zboża i co roku robimy ptasią stołówkę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.