Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Recommended Posts

Posted

Może znajdziecie coś dla siebie albo na prezent , bazarek jest z "moich rzeczy". Proszę popatrzcie
[url]http://www.dogomania.pl/threads/197349-**Superowe-gad%C5%BCety-na-prezenty-na-KIELCE.-Do-13.12.10-do-10-rano.-ZAPRASZAM-GOR%C4%84CO-%29?p=15839036#post15839036[/url]

Posted

[quote name='dreag']Cześć, co słychać u Białej? Był może jakiś odzew:cool3:?[/QUOTE]Nie pamiętam, czy pisałam, że był jeden telefon. Dzwoniła Pani z Osiedla Tysiąclecia, ma syna 9 lat. Chce sunie łagodna, bez cienia agresji. Jeszcze sie odezwie - tak powiedziała. Chciałaby żebym ją wysterylizowała. Na razie jednak nie mam jak i sprawa stoi w miejscu.
Miłka/Biała, ma się dobrze. Jest troszkę nieśmiała, nie chwyta obyczajów psich, ale ustępuje wszystkim, oprócz Żulika. Jemu się nie daje i jak on chce rządzić, ona zabki mu pokaże i jest spokój. Jest wesoła, bardzo grzeczna, nie brudzi w domu, nie kradnie. Po głaski tylko pcha sie pierwsza. Wystarczy na nią spojrzeć, a ona już obok. Futerko ma jak u królika, az głaskac sie chce.

Posted

[quote name='malagos']Jak tam, Pipi, zima nie zanadto dokucza?[/QUOTE]

Dziękuję, jakoś musi być. Zima, to zima, nie ma rady. Najgorsze jest to, że ja odkąd rozbiłam samochód w ubiegłym roku, to boje sie jeździć w taka pogodę. Zakupy trzeba robić, karme kupić, do weta jechać i nie ma jak, bo strach paraliżuje.
Po za tym już sie przyzwyczailiśmy do mrozu. W tv mówia ze 10 st w nocy było, ale u mne we wsi na termometrze -20.

Posted

[quote name='Asiaczek']A nie masz jak wysterylizować jej bo nie ma finansów czy śnieg i transport stoją na przeszkodzie?

Pzdr.[/QUOTE]

Asiaczku, boję sie jechać. Opony zimowe mam tylko na przedzie. Sterylizacje jeszcze u nas darmowe, dzieki Pani Alicji z USA.


edit:

Miałam telefon, że w Bielsku Podlaskim w kartonie mała suczka urodziła szczeniaczki.Urodziła na sniegu, ale ktos sie zlitował i karton dał. Urodziła dwa dni temu. Jak dzieciaki wyczaja, to po szczeniakach. Boże, co robić? jak pomóc?
Najrozsądniej byłoby, żeby zabrać dzieciaczki do [*], ale to jest na końcu miasta, nawet nie wiem, czy tam jakieś MPK chodzi. Zobaczcie jaki ten Świat jest pełen okrucieństwa.Nie wiem, jak ja dzisiaj zasnę. Jutro wybieram się do Bielska po zakupy, może uda mi się odnaleźć tę suczynkę. Jest dla niej taki awaryjny dt w Białymstoku, ale bez dzieci i dzisiaj dziewczyna mogłaby zabrać, ale bez szczeniaków. To jest dopiero sytuacja :-(

Posted

Mam wrażenie, ze szczeniaczki tej suni w kartonie nie przeżyły do dziś... w taka pogodę.........
Tak sobie myślę, zę człowiek byłby o niebo szczęśliwszy gdyby urodził sie taki obojętny i nieczuły, jak 90 procent ludzi.

Posted

[quote name='Pipi']Asiaczku, boję sie jechać. Opony zimowe mam tylko na przedzie. Sterylizacje jeszcze u nas darmowe, dzieki Pani Alicji z USA.


edit:

Miałam telefon, że w Bielsku Podlaskim w kartonie mała suczka urodziła szczeniaczki.Urodziła na sniegu, ale ktos sie zlitował i karton dał. Urodziła dwa dni temu. Jak dzieciaki wyczaja, to po szczeniakach. Boże, co robić? jak pomóc?
Najrozsądniej byłoby, żeby zabrać dzieciaczki do
[*], ale to jest na końcu miasta, nawet nie wiem, czy tam jakieś MPK chodzi. Zobaczcie jaki ten Świat jest pełen okrucieństwa.Nie wiem, jak ja dzisiaj zasnę. Jutro wybieram się do Bielska po zakupy, może uda mi się odnaleźć tę suczynkę. Jest dla niej taki awaryjny dt w Białymstoku, ale bez dzieci i dzisiaj dziewczyna mogłaby zabrać, ale bez szczeniaków. To jest dopiero sytuacja :-([/QUOTE]

Pipi napisz szybko do IFKI, ona jest z Bielska może będzie mogła pomóc.

Posted

Małgosiu, zyją. Przed godziną dzwoniła do mnie jedna z dogomaniaczek/ nie wiem, czy podawać kto to jest?/.Prosiła, żebym pomyslała, jak można temu zaradzić. Nie wiem co robić - straszne. Nie chciałabym być teraz na jej miejscu, bo dzwoniła do mnie będac przy tej suczce. Napisze Wam o tym jak będe wiedziała jaką decyzje podjęła. Mam nadzieję, że nie zostawi jej tak.
Asiaczek, jak będzie odwilż, to ja tym bardziej nie pojadę, bo jeszcze bardziej będzie ślisko.Ta Pani i tak do końca nie jest jeszcze zdecydowana, bo miała dzwonić do dreag i umówić się na wizytę przedadopcyjną, ale nie dzwoniła.
U nas jakiś wiatr się zerwał. Pewnie tego ocieplenia przy dmucha.

Posted

[quote name='malagos']Mam wrażenie, ze szczeniaczki tej suni w kartonie nie przeżyły do dziś... w taka pogodę.........
Tak sobie myślę, zę człowiek byłby o niebo szczęśliwszy gdyby urodził sie taki obojętny i nieczuły, jak 90 procent ludzi.[/QUOTE]

Malagos ja tym ludziom zazdroszczę....śpią spokojnie , niczego nie widzą, zadowoleni z siebie, sumienie czyściutkie....

Pipi trzymaj się, jakąkolwiek podejmiesz decyzje w sprawie suczki i szczeniąt nie zostaniesz sama...

Posted

Szkoda gadać. Suczka mogła mieć szansę, ale niestety nie wyszła z tego kartonu, nie pozwoliła zabrać dzieci. Gryzła, warczała, broniła. Nie wyszła nawet na kiełbasę i nie wzięła do pyszczka ani kęska. Będzie miała na nią oko siostra Magdy7k, która mieszka w pobliżu. Jak jest ktoś z dogo, to nie zostawią jej. Jeszcze jest czas na szczeniaki kilka dni, zanim otworzą oczki. Ja niestety dziś nie zdążyłam na pks, bo mi Luka i Bieda nie chciały do domu wejść, a nie chciałam zostawić je na dworze aż do powrotu. Jutro będę próbowała się wydostać do miasta, a te małpiszony nieposłuszne, po prostu nie pójdą rano na siusiu.
Sypie u nas znowu.

Posted

[quote name='Pipi'] miała dzwonić do dreag i umówić się na wizytę przedadopcyjną, ale nie dzwoniła.[/QUOTE]
Ano nie dzwoniła...:shake:
Tak sobie myślę o tej suni i przypomina mi się jak łapałam swoją dzikuskę Igę. Urodziła pod stertą żelastwa, siedziała w głębokiej jamie na mrozie. Zrobiła 2 dziury - jedną na wyjcie, drugą ewakuacyjną. Nie było szans, żeby ją złapać, zaraz chowała się w tą jamę, a była głęboko i oczywiście broniła się zaciekle. Po kilku godzinach chodzenia do niej w tą i z powrotem (prawie całą noc) wymyśliłam tak: jedną dziurę zatkałam, a w pobliżu drugiej siedziałam jak myszka, tak żeby mnie nie zobaczyła. Zostawiłam jedzenie blisko, żeby miała motywację do wyjścia. Jak tylko poczuła się bezpieczniej i chciała wyjść, schwyciłam ją z góry za grzbiet, przy szyi, żeby nie mogła się odwrócić i mnie uciapnąć (to samo zrobiłam z Mini, inaczej może do tej pory by tam zamarzła, bo kilka osób zgłaszało mi, że chciało ją złapać, ale uciekała), nakryłam czymś główkę i zaniosłam do domu, potem była godzinna akcja wyciągania szczeniaków. A teraz jest szczęśliwym psem:)
Z tą można by podobnie. Jak nie ma innego wyjścia, zatkać wejście do kartonu, zwyczajnie rozciąć czy rozerwać górę i wyciągnąć ją za futro lub najpierw zarzucić na nią coś czego nie przegryzie (koc?) i wtedy na ręce. Z tego co zrozumiałam, to niewielka suczka. Może to niezbyt miło brzmi, ale wierzcie mi, sunia za chwilę będzie wdzięczna, że już jest wśród ludzi w cieplutkim domku:)
Tyle mogę poradzić. Dwa razy zastosowałam i dwa razy się udało. Wiem, że na odległość to można się mądrzyć, ale serce mi tu pęka :-(

Posted

[quote name='enia']moze na smyczy je wyprowadź...
a kto to Bieda?[/QUOTE]
Luśka, żeby zrobiła siusiu na smyczy, to "ruski miesiąc" minie. To cytra, nad cytry jest.A Bieda, to ta z pod Zambrowa.

O, ta

[IMG]http://images46.fotosik.pl/387/3f8675a4cd0cb429med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images35.fotosik.pl/242/b2a42e8a204f7eacmed.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Pipi']Szkoda gadać. Suczka mogła mieć szansę, ale niestety nie wyszła z tego kartonu, nie pozwoliła zabrać dzieci. Gryzła, warczała, broniła. Nie wyszła nawet na kiełbasę i nie wzięła do pyszczka ani kęska. Będzie miała na nią oko siostra Magdy7k, która mieszka w pobliżu. Jak jest ktoś z dogo, to nie zostawią jej. Jeszcze jest czas na szczeniaki kilka dni, zanim otworzą oczki. Ja niestety dziś nie zdążyłam na pks, bo mi Luka i Bieda nie chciały do domu wejść, a nie chciałam zostawić je na dworze aż do powrotu. Jutro będę próbowała się wydostać do miasta, a te małpiszony nieposłuszne, po prostu nie pójdą rano na siusiu.
Sypie u nas znowu.[/QUOTE]

A może po prostu poszukać jej właściciela i z nim najpierw porozmawiać? Suka ma na szyi obrożę, więc to prawdopodobnie czyjś pies (jak spora część tych błąkających się po Bielsku). No chyba, że ją ktoś wyrzucił, bo nie chciał problemu ze szczeniorami :(

Posted

[quote name='joanna83']A może po prostu poszukać jej właściciela i z nim najpierw porozmawiać? Suka ma na szyi obrożę, więc to prawdopodobnie czyjś pies (jak spora część tych błąkających się po Bielsku). No chyba, że ją ktoś wyrzucił, bo nie chciał problemu ze szczeniorami :([/QUOTE]

Kiedyś moja znajoma wyrzuciła psa do miasta, a przedtem kupiła mu obrożę i smycz. Powiedziała do mnie, że będzie miał większe szanse, bo ktoś pomyśli, że pies ma własciciela i przygarnie na chwilę i będzie szukał jego opiekuna. Potem, to już psa polubi i zostawi sobie. Chwaliła się, że od jej suki zawsze tak psy do miasta wywozi i dobre domy mają. Już więcej tak nie zrobi, bo nie żyje/ta kobieta/.
A ta suczka? kto wie? możliwe, że ma domek, a może się zgubiła, albo też została wyrzucona z paskiem?

Posted

to do nas do przytuliska w tym tygodniu trafiły 2 psiaki, bo ich właściciele się wyprowadzili i wyjechali, a psiaki zostały same w mieszkaniu właściciela i tak siedziały przez tydzień - bez jedzenia, bez picia... w końcu ktoś się zlitował i zadzwonił i psiaki zostały przywiezione do przytuliska - akurat teraz, gdy zima, z domu do kojca trafiły... jak je widziałam w sobotę - nie umiały się odnaleźć w nowej rzeczywistości... :-(
tych pseudowłaścicieli to bym wrrrr... szkoda słów tracić na takie postępowanie :angryy:

Posted

To psinki miały szczęście, ale nie wszystkim się udaje. Bardzo to smutne, ale co można zrobić?

Przypadkiem trafiłam na taki wątek: [url]http://www.dogomania.pl/threads/192687-SZKODNIKI-czyli-doceń-zwierza-swego-bo-mogłaś-mieć-gorszego?p=15876096#post15876096[/url], ależ się uśmiałam!?
Komu jest smutno i źle, to polecam. Świetny wątek.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...