Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Pipi

Recommended Posts

[quote name='Szalony Kot']Ja jak zwykle muszę zapytać, to ile tych psiaków zostało, bo totalnie nie umiem rozczytać nic z pierwszej ;)[/QUOTE]

Szalony Kocie tutaj masz watek psów u Pipi do adopcji: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/219022-Pipi-i-psy-do-adopcji-Albin-w-DS[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szalony Kot']Wyszło mi 21 i pięć szczeniaków, to dobra liczba?[/QUOTE]

nie, to nie jest dobra liczba

było 40 psów, wyjechało 11, wrócił Tymuś - na dzisiaj jest 30

jutro wyjedzie Mela i Dżeki( ale on nie był brany w tej liczbie 40-u) - zostanie 29 psów

w przyszłym tygodniu wyjadą Sawa i 2 szczeniaki(więcej szczeniaków nie ma, bo 3 wzieła Fundacja Pies na Zakręcie) - zostanie 26 psów- to i tak wciąż za dużo

na watku psów Pipi do adopcji nie ma jej wszystkich psów, bo niektóre nie są do adopcji m.in. Sasza, Majka, Saba, Nora, Leda

Edited by Randa
Link to comment
Share on other sites

Troszeczke zmienie te wyliczanke.
Pieskow jest u mnie w sumie na dzien dzisiejszy 30.
Starych psow jest 6/: Sasza(22 lata), Kaja(16), Majka(18), Kucyk +/- (15), Leda (14), Punia(15).
Raczej nie do adopcji jest psow 7/: Saba, Nora(poświetniaczki), Cezar, Celinka, Pola, Milusia, Mania.
Czyli tak jakby, gdyby udalo sie oddac 17 psow, to 13 pozostaloby ze mną. Pola, Mania i Milusia, to przeslodkie, kochane, madre suczki i jak najbardziej przydalyby sie im domki, ale one sa dzikuskami. Nie moge nauczyc ich chodzenia na smyczy. Padają, placzą, jeden wielki cyrk. Potem po takiej nauce boja sie mnie przez caly dzien, potrafia nawet odmowic jedzenia. Milusia to nawet na rece nie pozwala sie wziąć. Normalnie podchodzi na zawolanie, przymila sie, caluski rozdaje, a na rece nie i koniec. Cezar z Celiną do mnie, do tz w porzadku, ale obcych to tylko za plotem sie nie boją. No i na smycz tak samo jak Maniusie, nie i koniec. Nie mam sposobu zeby je tego nauczyc. Moze gdybym konsekwentnie kazdego dnia, a nawet ze trzy razy dziennie robila proby to by sie nauczyly, jednak nie robie tego niestety.
Z trzynastoma psami mysle, ze dalabym sobie rade. One oprocz Poswietniaczek wszystkie mieszkaja w domu, wiec noszenie karmy, wody odpadloby, a to jest dla mnie najbardziej ciezka robota w tej chwili.

Dzisiaj jedzie Dzeki, Mela i Mimi. O 13-tej przyjedzie pati-c. Randa Dowiezie do przekazania w podroz jeszcze dwa koty, ktore pojada do ds, koty z Bialegostoku.

Link to comment
Share on other sites

Cisza u nas???? Haloooo, jestescie????

Nie pisze za bardzo, bo juz zostalam sama i jest mi na prawde ciezko. Jeszcze ta zima nie odpuszcza jak na zlosc. Piece trzeba palic. TZ nanosil mi do domu drewnw, wydawalo sie, ze na 2 tygodnie wystarczy, a tym czasem 2x pale i niestety juz sie konczy. Potrzebuje kogos do pomocy zeby mi znowu drewna z drewutni nanosic do domu. Psy z trudem karmie, zajmuje mi to w ratach caly dzien. Musze czesto siadac i odpoczywac. Bole od roboty niestety sie nasilają.Siwa dzisiaj zwiala i ja po tym sniegu nie daje rady jej zlapac. Nie mam sily poprostu. Zeby do mnie podeszla musze wyjsc daleko od domu i na neutralnym gruncie, doslownie w polu udac, ze jestem niezywa. Podejdzie wtedy moge ja zlapac. Teraz nie wchodzi to w gre, bo ja tam nie dojde, a ona stoi i na moje wolanie zadowolona ucieka. Pewnie znowu kury podusi. Zaczelo sie podkopywanie od powrotu Tymka. Do diabeł wcielony, wcale sie nie dziwie, ze kobieta go oddala. Jedyna rzecz aby utrzymac go to łancuch, albo dom i spacery na smyczy. Niestety spacerowac juz nie moge, przynajmniej na razie.
Kolejna bieda to karma. Teraz worek karmy idzie juz nie dwa, bo ilosc sie zmniejszyla, ale wszystko jedno jesc muszą. Oprocz tego koty. Od miesiaca nie mamy karmy. Moje pieniadze juz sie skonczyly. Zrobilam kilka zabiegow, karma, paliwo i nie ma. Wczoraj kupilam 5 workow i pol dnia stracilam zeby ktos pomogl mi na wozek zaladowac, a potem do auta. Kiedy przyjechalam do domu, wytachalam z wielkim trudem jeden worek, reszta lezy w bagazniku. Woda zamarza, dwa razy dziennie musze przynajmnie dac pic. Przerasta to moj kregoslup. Co ja mam robic??????
Jutro wynik rezonansu, trzymajcie kciuki. Jak przyjdzie sie isc na operacje to pewnie juz koniec. . . .no bo nie wiem jak rozwiazac problem z zwierzakami.
Mowi sie, ze dobro powraca. . . .a ha, powraca, no! taaaa, tylko kiedy ono powroci? nie zasluzylam tam, na gorze, bo jeszcze mnie nie chcą, a i tu ciagle zsylali mi aniołkow, az padlam. . . .
Kochani, ci, ktorzy pomagali mi przed tem juz jakos nie reaguja na moje prosby o pomoc. Brakiem czasu sie tlumaczą, chorobą wlasną i dzieci. . .rozumiem i nie mam zalu oczywiscie.
Prosze, moze moglby ktos przyjechac do mnie i naciagac mi drewna. Tylko uczciwie mowie, ze nie jest to lekka robota i nie polega na przyniesieniu kilku workow. Trzeba na jeden dzien worek 3-4 worki x np. 7 dni. Ponad 20 worow by trzebabylo na tydzien. Ciezka robota i pnie dla kobiety raczej.
Gdyby ktos mogl, prosze o pomoc, bede wdzieczna.

Chcialam rowniez zapytac jak tak Set sie miewa, jak Dzeki. Prosze o jakies zdjecia i wiesci.
O kroliczku Fredziku ciagle mysle. . . co tam u Was?

Link to comment
Share on other sites

Drewno jest, naciete, tylko trzeba przywiezc do domu.
Igam, dzieki, ze jestes. Wiem, na odleglosc i to taką z Warszawy nie mozesz pomoc.
Dzwonila do mnie Sylwia1982 i moze w sobote lub niedziele przyjedzie z mezem. Dzieki Sylwia.
Tu we wsi nie ma mlodych ludzi, bo wszyscy w miescie, a ci ktorzy sa, to nie przyjda tutaj bo psow sie boją. Jest jeden mlody dosyc mezczyzna, ale jak go prosze to mowi, ze przyjdzie jutro i niestety nie przychodzi. On nawet za pieniadze juz nie chce przychodzic. Nikt nie chce, komu psy placza sie pod nogami i trzeba pokonac dwie bramy. Za kazdym razem kiedy sie przechodzi trzeba otworzyc i zamknac za sobą bramy, drzwi i uwazac zeby psow nie pomieszac. Nie jest to proste przebic sie na spokojnie. Ja juz sie przyzwyczailam i tz, ale normalnemu czlowiekowi nerwy puszczają. Kazdy kto tu byl, unika powtornego kontaktu. . . no taka jest prawda.
Wolalabym byc zdrowa i moc sama robic, jak dawniej, ale musze przeczekac ten trudny okres. Boje sie forsowac, bo tak sobie moge narobic, ze skonczy sie nieodwolalnie i co wtedy?
Bede dzisia rozmawiac z tz, moze niech rzuca tam robote i wraca. Tylko, ze jak byl tutaj to bylo ciezko przezyc, a wlasciwie wcale nie bylo jak zyc. Teraz mam oplacone rachunki, utrzymany samochod, drewno i jeszcze na psy troche zostaje. Kilka lat temu nie mialam na nic. Jezdzilam rowerem, bywalo, ze bez pradu siedzielismy i w zimnicy. Chcialabym, poki on jeszcze ma sile zeby jednak tam byl i pracowal.
Żal, ze tak szybko mlodosc i zdrowie przeminelo. Tyle jeszcze jest do zrobienia, a sil brakuje i zdrowia. Nie chce, jeszcze nie teraz, jeszcze troche chce byc potrzebna. Czy sie uda? zobaczymy. Ja mam nadzieje i czekam cierpliwie.

Link to comment
Share on other sites

wcześniej jak w sobotę lub niedzielę nie mam jak pojechać do Pipi:shake:, bardzo proszę o podrzucanie mojego bazarku ogłoszeniowego [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240780-Bazarek-ogłoszeniowy-25-portali-za-3zł-do-27-03-do-godz-22-00[/url] , połowa dochodu z bazarku będzie na karmę dla psów u Pipi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sylwia1982']wcześniej jak w sobotę lub niedzielę nie mam jak pojechać do Pipi:shake:, bardzo proszę o podrzucanie mojego bazarku ogłoszeniowego [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240780-Bazarek-ogłoszeniowy-25-portali-za-3zł-do-27-03-do-godz-22-00[/URL] , połowa dochodu z bazarku będzie na karmę dla psów u Pipi[/QUOTE]

zaraz podrzucę :)

Link to comment
Share on other sites

Czytam ,ale też jestem daleko no i drewna bym też nie ponosiła. Mogę trochę pieniędzy wpłacić.
Pipi, skąd się wzięło u ciebie tyle zwierzaków? Myślałam,że ten obfity okres już minął. Pipi,czy to są zwierzaki złapane przez Ciebie czy do Ciebie podrzucone czy ktoś Ci je dał pod opiekę?

Link to comment
Share on other sites

Pipi, i ja jestem, czytam, niewiele z tego, bo odległość zbyt duża, żeby realnie pomóc, choćby przy tym drewnie :(.
Fredzio ma się dobrze :). Nazywamy go Dziodzio. Jest bardzo kochany. Ma swoje pory, w których szaleje i wcale nie wierzę wtedy, że ma siedem lat ;). Jest ciekawski, rezolutny i kontaktowy. Kiedy kucam np. przy sprzątaniu, wskakuje na daszek domku, opiera się o mnie łapkami lub wchodzi pode mnie - muszę bardzo uważać ;). Nie boi się wcale mojej Mili - przyjmuje ją jak oczywistość - nie dziwi mnie to wcale - przecież u Ciebie miał gromadę psów i kotów wokół. Dziodzio je tylko karmę Verseli - nie chce sianka, ziół :(, świeżego koperku, pietruszki i innych tego typu smaków. Ewentualnie odrobina marchewki, ale jak ma obok Verselę, nic innego do jedzenia nie istnieje. Martwi mnie ten kompletny brak zainteresowania choćby siankiem, ale wet uspokaja, że na samej Verseli jest ok. To dobra, zbilansowana karma. Po nocach namiętnie obgryza swój domek i ławeczkę i łobuzuje - czasem tak, że się budzę :).
Z kuwety potrafi skorzystać, ale mam wrażenie, że to raczej z przypadku ;). Bardzo lubi sypiać w swoim gniazdku z trawy, a kiedy nam towarzyszy poza zagródką, potrafi też zasnąć pod ramieniem, wtulony (tak sobie czasem oglądamy filmy ;)). Jak to króliś, nie lubi podnoszenia i brania na ręce, zatem, kiedy zdarzy się, że muszę - jest niezadowolony - ale poza tym - to pogodny dziadziuś. I oby jak najdłużej tak było.
Wieczorkiem postaram się wstawić Ci kilka zdjęć.

Pipi, przykro mi, że więcej nie mogę pomóc. Wierzę, że i tym razem nie zostaniesz sama - bardzo Ci życzę, żebyś wyzdrowiała.

Edited by salibinka
Link to comment
Share on other sites

Salibinka,przed chwilą rozmawialam z Pipi i tak się cieszyłysmy się,że królisiowi się udało...Pomoc z Twojej strony jest ogromna- Fredzio ma domek ..super!
Najprawdopodobniej w piatek odbiorę rezonans Pipi ( chyba,ze coś wczesniej Ircia wykombinuje..),bedzie wiadomo co i jak...
Może soniamalutka pomoze na miejscu...miała być wiosna-jest biało :)
U Pipi są w większości znaleziska Pipi,jest też Sawa i 2 szczeniaki z interwencji TOZ Białystok.
Randa spiskowała z Anią Milvą i Ulverem też :) i dowiedzialam się ,ze mogą jechać na moje miejsce,które cudownie się mnoży :)
Z TOZ Białystok nie mam nic wspólnego,ale te psy niech jadą...Pipi bedzie lzej...

Link to comment
Share on other sites

Dużo zdrówka życzę i wytrwałości w dalszej pomocy dla tych biedulków.Dżekuś jest cudowny,zabawowy wcale nie chce uciekać polubił się z jedną suczką i całe przedpołudnie na biegach i harcach spędzili razem.Ona też taka była wycofana trochę bo z Klembowa a tu od razu się z nim zaprzyjaźniła.Fajnie mogą razem się bawić.Pierwszą noc Dżeki spędził w takich kojcu bardzo zabezpieczonym,bo bałam się żeby nie wygryzł desek i nie nawiał bo przyjechał jak było już ciemno ,ale na drugi dzięń okazał się miłym i grzecznym psiakiem i mieszka już normalnie.Zdjęcia zrobię w najbliższym czasie bo teraz po 4 godz siędzę na kroplówkach z Polarkiem.

Link to comment
Share on other sites

ja dziś zrobiłam ogłoszenia dla Dżekiego, później wstawię linki do ogłoszeń

[SIZE=3][COLOR=#800080][B]DŻEKI[/B][/COLOR][/SIZE]

1. [url]http://tablica.pl/oferta/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom-ID2sImd.html[/url]
2. [url]http://www.gumtree.pl/cp-psy-szczenieta/srodmiescie/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom-464240080[/url]
3. [url]http://www.cafeanimal.pl/zwierzaki/Dzeki-mlody-piekny-pies-CZEKA-NA-DOM,115993[/url]
4. [url]http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa-pies-szuka-domu,ogloszenie,71860,Lw==.html#[/url]
5. [url]http://alegratka.pl/ogloszenie/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom-21919683.html[/url]
6. [url]http://www.przygarnijzwierzaka.pl/ogloszenia/Dzeki---mlody-piekny-pies-CZEKA-NA-DOM-id61415.html[/url]
7. [url]http://www.oddam-psa.pl/oddam-psa/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom-3441.htm[/url]
8. [url]http://owi.pl/ogloszenie/Dzeki_-_mlody_piekny_pies_CZEKA_NA_DOM,800451[/url]
9. [url]http://cwirek.pl/ogloszenie/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom,rWgm[/url]
10. [url]http://warszawa.lento.pl/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom,904101.html[/url]
11. [url]http://polska.kokosy.pl/zwierzaki/psy/75907.html[/url]
12. [url]http://oglosili.pl/index.php?action=details&id=61084&method=jobs[/url]
13. [url]http://www.naszezwierzaki.info/2-psy/15-oddam/7110-dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-.html[/url]
14. [url]http://pineska.pl/?do=view&id=119907&title=dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom[/url]
15. [url]http://www.123info.pl/ogloszenia/3443/Dzeki_mlody_piekny_pies_CZEKA_NA_DOM[/url]
16. [url]http://www.darmobranie.pl/oddam_za_darmo/zwierzeta/27815/dzeki__mlody_piekny_pies_czeka_na_dom.php[/url]
17. [url]http://www.szarik.pl/adopcje_pies.php?id=6339[/url]
18. [url]http://zwierzaki.nasza-lista.com/zwierzak/Psy/11067/Dzeki__mlody_piekny_pies_CZEKA_NA_DOM.html[/url]
19. [url]http://www.najpewniej.pl/anons.php?nr=160932&naz=Kupię%2C[/url] sprzedam%2C oddam
20. [url]http://zoomia.pl/oferty/adopcje/oddam-psa/kundelek/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom-l36774.html[/url]
21. [url]http://ogloszenia.wp.pl/Mieszaniec_nierasowy_9344,Dzeki-mlody-piekny-pies-CZEKA-NA-DOM,32504292.html?S[/url][srch]=1&S[k]=9344
22. [url]http://zwierzeta.anonse.pl/mazowieckie/warszawa/psy,594/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom,5659498.html[/url]
23. [url]http://www.petworld.pl/ogloszenie/psy/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom/57516[/url]
24. [url]http://psieadopcje.com/adoptuj/198-warszawa/434-rudy-smutny-mody-pies-szuka-do.html[/url]
25. [url]http://eszukam.pl/dzeki-mlody-piekny-pies-czeka-na-dom,2,96490,1218/[/url]

Edited by sylwia1982
Link to comment
Share on other sites

Dziekuje, ze jestescie i bardzo sie ciesze. Właściwie to ja wiem, ze przychodzicie na watek, tylko co pisac, jak ja sama nic nie pisze, tak? Czasem tylko jak sie czuje na tyle, ze moge posiedziec troche dluzej, to staram sie wkleic zdjecia, cos poopowiadać. Teraz monotonia i praca i. . . ."leniuchowanie" ale z przymusu. Juz tak mam dosyc tej niemocy, ze psychika mi wysiada. Ogolnie jest jeszcze i tak dobrze, bo jakos sie trzymam. Randa, Evelin, staraja sie bardzo zebym sie nie zalamala.
W czwartek znowu przyjedzie do mnie pati-c i zabierze do Ania Milva i Ulver psy TOZ-owe. Troche przykro, ze sama musze zadbac o kastracje, szczepienia, no i gdyby nie dziewczyny pewnie zostalyby u mnie jak Poswietniaczki, czy inne dzikusy.
Wszystkie psy sa "nazbierane" przeze mnie, to znaczy wiekszosc, bo jest kilka nie z mojego rejonu, ale nie bylo innego wyjscia wiec wzielam, ale to moja decyzja byla. Na przyklad sunia staruszka Kaja z Bielska Podlaskiego, ktora miała nie tylko byc moja. Mialam miec na nia pomoc, byly zapewnienia, lecz za dlugo zyje, wiec poszla w zapomnienie. Suki Poswietniaczki(taka wieś) juz dawno nikt o nich nie pamieta i nawet organizacji, czyli bialostockiego kola emira juz dawno nie ma, a one są, zyją. Byly inne suki i szczeniaki, na ktore moglby toz sie zatroszczyc, lecz za sprawą Randy i Evelin maja juz domki. Przykre to, ale nie udalo sie jednak dojsc do porozumienia i nie uklada sie wspolpraca. Szkoda, bo bez jak to sie mowi "władzy", ktora ma uprawnienia ciezko pomagac.
Idzie wiosna i suki, ktore mialy cieczki juz pewnie wychowuja po stodolach, w jakichs chlewach opuszczonych dzieciaczki i za chwile znowu sie zacznie. Te, ktorym pokaze sie brzuch zostaną wywalone. Bedzie co robic. . . .boje sie jak nie wiem co. Musze byc zdrowa, miec sile, bo tak na prawde bez zdrowia nie bede mogla pomoc.
Na razie jeszcze jest spokoj. Telefony od ludzi jakby ucichly, bo juz rozeszlo sie, ze jestem chora i nie widac mnie nigdzie wiec moze odpuszcza, ale nie zmieni to sytuacji tych biedakow. Zaczna znowu mnozyc sie te swiezo powyrzucane suki, potem ich corki i znowu bedzie masakra. Tyle sie napracowalam zeby juz byl spokoj i pewnie wszystko na nic. Mam jednak nadzieje, ze chociaz troche to uda mi sie pokastrowac.
Teraz mam troche wiecej czasu bo nie sprzatam obejscia, nie chodze na spacery z psami, wiec szykuje liste psow, suk uratowanych. Mnie samej wlos sie jezy, ze liczba jest zaskakujaca. Wypisuje ich na podstawie umow adopcyjnych i zdjec, tyzh, ktore sa pokastrowane i ktore zyja sobie po wsiach. Widuje je czasami. Niektore tez sporo ludzie pobrali na swoje podworka po sterylizacji.
Zdrowie kochani jest jednak wazniejsze od pieniedzy.
Wszystkim Wam zyczę zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Reszta przyjdzie sama. Dziekuje, ze jestescie z nami.

Link to comment
Share on other sites

Dzekuje wszystkim, baaardzo.

Sawa w mieszkaniu byla kilka razy goscinnie. Niestety nie daje spokoju kotom. Trudno mi powiedziec, czy zrobilaby krzywde, bo jak tz brał kota na rece, glaskal i Saba byla obok to glowa do przodu i znieruchomiala nawet obwąchac nie chciala, lecz nie warknela nigdy Na podworku przepedza. Mysle jednak, ze ona poprostu kotow nie zna, dlatego tak sie zachowuje. Mieszkaja na podworku. Szczeniaki w mieszkaniu tez goscinnie bywają, ale poniewaz nie bardzo mi teraz ze sprzataniem to pobeda z godzinke i na podworko. Hera jest bardzo milutka, garnie sie do czlowieka, a w domu natychmiast udaje, ze jej nie ma. Schowa sie w katek i spi, albo łypie oczętami i udaje ze spi, a obserwuje co sie dzieje. Bardzo nie chce wychodzic i jest grzeczna. Pluto natomiast nie bardzo chce byc w domu, on woli podworko i jest bardziej aktywny. Musze ich do jedzenia rozdzielac, bo on wiecznie glodny i szybko zjada i zabiera Herze, nawet potrafi ja odpedzic od jej miski. Jak byli mali to Pluto byl najmniejszy i parwo przechodzil ciezko. Kiedy wyzdrowial, nadrabia zaleglosci do dzisiaj. Zrobil sie najwiekszy, ale ciagle nie moze sie najesc do syta. Tak samo Sawa, ciagle jej malo jedzenia. Czasem daje tyle, ze az zwymiotuje, to wtedy na kilka dni spokoj i juz nie jest taka zachlanna. Sawa i szczeniaki zyja w zgodzie ze wszystkimi psami, ale jak Cezar jest na podworku to Sawe musze zaczepiac na lancuch bo jego jednego nie cierpi i rzuca sie na niego. Juz kilka razy nie upilnowalam i walka byla ostra, bo on chociaz bardzo spokojny to jej tez nie lubi i odpowiada zebami na jej zaczepki. Nie wiem co to jest i dlaczego ona tak sie zachowuje. Tyle zwierzakow i nic, a on jeden jej nie pasi. Poza tym jest przekochana, karna, zero agresji, kocha ludzi, dzieci, ale wieksze, a od malych ucieka do budy. Nie wiem dlaczego. Moze ja karcili zeby nie podchodzila do malego dziecka?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pipi']
W czwartek znowu przyjedzie do mnie pati-c i zabierze do Ania Milva i Ulver psy TOZ-owe. Troche przykro, ze sama musze zadbac o kastracje, szczepienia, no i gdyby nie dziewczyny pewnie zostalyby u mnie jak Poswietniaczki, czy inne dzikusy.
Wszystkie psy sa "nazbierane" przeze mnie, to znaczy wiekszosc, bo jest kilka nie z mojego rejonu, ale nie bylo innego wyjscia wiec wzielam, ale to moja decyzja byla.[B] Na przyklad sunia staruszka Kaja z Bielska Podlaskiego, ktora miała nie tylko byc moja. Mialam miec na nia pomoc, byly zapewnienia, lecz za dlugo zyje, wiec poszla w zapomnienie. Suki Poswietniaczki(taka wieś) juz dawno nikt o nich nie pamieta i nawet organizacji, czyli bialostockiego kola emira juz dawno nie ma, a one są, zyją.[/B] Byly inne suki i szczeniaki, na ktore moglby toz sie zatroszczyc, lecz za sprawą Randy i Evelin maja juz domki. Przykre to, ale nie udalo sie jednak dojsc do porozumienia i nie uklada sie wspolpraca. Szkoda, bo bez jak to sie mowi "władzy", ktora ma uprawnienia ciezko pomagac. [/QUOTE]


Pipi bardzo przykro się czyta coo piszesz
przykro bo za organizacjami stoją ludzie i nawet jak organizacji już nie ma to przecież byli w niej jacyś ludzie, którzy z Tobą rozmawiali, uzgadniali
ech
a teraz co nie ma organizacji nie ma tematu
jest za to Pipi z psami :shake:

to mnie właśnie przeraża i przygnębia na dogo
wziełaś psa, super - radź sobie teraz sama
ale jak był szum to więcej chętnych było zabierac pochwały z uratowanie psa

przykro mi Pipi :(
że tak jest

Link to comment
Share on other sites

Brutalna rzeczywistość - albo zamykasz oczy albo szarpiesz się w większym lub mniejszym osamotnieniu. Taka prawda.

Pipi, Fredzio - Dziodzio dla Ciebie (oczywiście fotka po porannym sprzątaniu, bo Dziodzio ma zupełnie odmienne poglądy na temat porządku:evil_lol:, ale nie będziemy ich wizualizować publicznie ;) ;)):

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-5104uvKtf-M/UUBC7PB9CgI/AAAAAAAAFXI/CJF3csmtERk/s640/IMG_1116.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-7EAInhsYH-I/UUBDDxOSw5I/AAAAAAAAFXQ/7nmNMJU_5po/s640/IMG_1113.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-P-ww2jsG98s/UUBCxqd80_I/AAAAAAAAFXA/lvC2PP0Q-LA/s640/IMG_1120.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...