Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Pipi

Recommended Posts

3x,dziekuje. U mnie jest tez sunia Kaja staruszka, ktorą zabralam do siebie, ale mialam zapewnienia, ze nie zostane sama. A Kaja poprostu za dlugo widocznie zyje. Ci to tak mnie wychwalali, zapomnieli, lub zwyczajnie nie chcą, za to na innych watkach pomagają, mają pieniadze, robią bazarki. Przykre, ale tak jest. A ci, ktorzy niczego nie obiecuja, nie prosza mnie, o nic, pomagają. Ale ja nauczylam sie prosic i ciesze sie z kazdej pomocy. Dla nich prosze i dla nich tu jestem. Bede tyle ile dam rade i mam nadzieje, ze drugie tyle wytrzymam i bede żyć.

Salibinko, dziekuje. Dziodzio jak pan na wlosciach. Widac, ze szczesliwy.
Bardzo sie ciesze. Oby wszystkim tak sie udało.

Link to comment
Share on other sites

Niniejszy wpis czynię jako odpowiedź na pw skierowane do mnie przez Pipi i jako odpowiedź na opinie na mój temat kierowane przez Pipi do innych ludzi (w tym dogomaniaków ). Ot, ...pękło coś, i mam juz dość tych szykan i pomówień.
[B]Cofam swoją deklarację na pomoc w opłaceniu hotelu dla psów od Pipi, które są obecnie u Ania+Milva+Ulver. Żadna kwota - głupie 30,00zł, ale okazuje się, że tutaj nie znaczy nic ani sam gest ani kwota. Gdzie indziej moze kogoś bardzo ucieszyć i przynieśc pomoc jakiemuś zwierzakowi.

[/B]A za Kaję nie czuję sie odpowiedzialna i nigdy nie byłam. To wszystko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doris66']Niniejszy wpis czynię jako odpowiedź na pw skierowane do mnie przez Pipi i jako odpowiedź na opinie na mój temat kierowane przez Pipi do innych ludzi (w tym dogomaniaków ). Ot, ...pękło coś, i mam juz dość tych szykan i pomówień.
[B]Cofam swoją deklarację na pomoc w opłaceniu hotelu dla psów od Pipi, które są obecnie u Ania+Milva+Ulver. Żadna kwota - głupie 30,00zł, ale okazuje się, że tutaj nie znaczy nic ani sam gest ani kwota. Gdzie indziej moze kogoś bardzo ucieszyć i przynieśc pomoc jakiemuś zwierzakowi.

[/B]A za Kaję nie czuję sie odpowiedzialna i nigdy nie byłam. To wszystko.[/QUOTE]

[B]Ot i całe pomaganie. A byly zapewnienia i prosby. Są tu, na wątku. A dogomaniakom nie napisalam ze chodzi o Ciebie, ale widac, ze pamietasz o obietnicach, wiec "pękło", tak? Napisalam o Kai, bo boli mnie, ze nie dotrzymalas slowa. A zapewnienia dawalas i gest masz, tylko pamiec ci szwankuje. Kaja potrzebuje na prawde bardzo wiele.
Ja przejme deklaracje doris66, podziele sie, wystarczy i dla mnie. Jednej recepty nie wykupie. Na pewno nie umre od tego. Nie ma sprawy.[/B]

Edited by Pipi
Link to comment
Share on other sites

Igam, dziekuje.
takasobieagatka, dziekuje.
Ona juz dlugo nie pozyje, jest slabiutka, ale ma wolę życia, jeszcze sie podnosi, ma apetyt, niech pobedzie jeszcze z nami. W dodatku jest zupelnie nieklopotliwa, bardzo grzeczna, cicha, spokojna. Ja wcale nie zaluje, ze ją wzielam, bo widze w jej oczach jaka ona jest szczesliwa. Jest czysta bardzo, od poczatku cudnie prosi na [podworko i zaprzyjaznila sie z Sasza. Jak rano wszystkie psy ida, a Sasza spi, to Kaja nie idzie, czeka na nią. Śpią razem w jednym łóżku. Pewnie im cieplo jak sie przytulą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pipi']Przepraszam za zamieszanie. . . .znowu sie porobilo.
Poniewaz Poker zapytała, poprostu wyjasnilam.[/QUOTE]

Specjalnie spytałam, bo czułam ,że są psy, na które ktoś powinien łożyć i w obecnej sytuacji po prostu się nimi bardziej zaopiekować.
Nie wiedziałam kto to personalnie i nadal nie wiem. Szkoda ,że ludzie są tak nieodpowiedzialni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doris66']Niniejszy wpis czynię jako odpowiedź na pw skierowane do mnie przez Pipi i jako odpowiedź na opinie na mój temat kierowane przez Pipi do innych ludzi (w tym dogomaniaków ). Ot, ...pękło coś, i mam juz dość tych szykan i pomówień.
[B]Cofam swoją deklarację na pomoc w opłaceniu hotelu dla psów od Pipi, które są obecnie u Ania+Milva+Ulver. Żadna kwota - głupie 30,00zł, ale okazuje się, że tutaj nie znaczy nic ani sam gest ani kwota. Gdzie indziej moze kogoś bardzo ucieszyć i przynieśc pomoc jakiemuś zwierzakowi.

[/B]A za Kaję nie czuję sie odpowiedzialna i nigdy nie byłam. To wszystko.[/QUOTE]

ot właśnie doris66 - sama się definiujesz

a z Kają ja też pamiętam jak było

i niepotrzebnie robisz na wątku zamieszanie, staramy się teraz pomagać psom Pipi, rozstrzygaj swoje pretensje na pw, nikt tu oficjalnie Ciebie nie atakował

Link to comment
Share on other sites

Piesy spakowane i czekamy. Mnie oczywiscie smutno i staram sie spedzic z nimi ostatnie chwile, ale sie ciesze, ze jadą.
W ogole sie ciesze, ze tak szybko wyjezdzają ode mnie. . . . Gdyby nie kilka osob, pewnie nic by z tego nie bylo, bo tu guzik z pętelką, malo kto zadzwoni, a jesli juz, to na łancuch, albo na prezent(NIE MAM NIC NA PRZECIW JESLI BYLBY TAKIM LUDZIOM JAK W SERIALU kLAN).
Randa, Evelin, Evona, pati-c i wszystkim obecnym nas wspierającym ogromnie z wdziecznoscia dziekujemy.

Dzisiaj bylo u nas nad ranem -15, ale w tej chwili sople sie rozpuszczają, slonko grzeje i jest przecudnie. . . .zyc sie chce.

Link to comment
Share on other sites

No i pojechali. . . .pewnie sa juz na miejscu. Smutno, cicho, nikt przy drzwiach nie waruje, jakos dziwnie.

Sawa
[URL="http://www.tinypic.pl/m2plgjwt2ss2"][IMG]http://files.tinypic.pl/i/00347/m2plgjwt2ss2_t.jpg[/IMG][/URL]

Pluto i Hercia
[URL="http://www.tinypic.pl/vx1kaakj138d"][IMG]http://files.tinypic.pl/i/00347/vx1kaakj138d_t.jpg[/IMG][/URL]

[B][SIZE=4][COLOR=#EE82EE]D Z I E K U J E ! ! ! [url=http://smayliki.ru/smilie-1279323207.html][img]http://s20.rimg.info/0d3f1b7e6be95505195869e47da225dd.gif[/img][/url][/COLOR][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pipi']No i pojechali. . . .pewnie sa juz na miejscu. Smutno, cicho, nikt przy drzwiach nie waruje, jakos dziwnie.
[/QUOTE]


ale to dobrze że psiaki pojechały
mam wrażenie że jak psiaki sa u Ani to i domki się pojawiają :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='3 x']ale to dobrze że psiaki pojechały
mam wrażenie że jak psiaki sa u Ani to i domki się pojawiają :)[/QUOTE]
Tak, to prawda, u ani jakos dobrze idą i w miare szybko. Tam inni ludzie, inna kultura.
A to, ze pojechaly, to pewnie, ze dobrze, bardzo sie ciesze. Tylko zawsze jakos tak smutno na poczatku.

Link to comment
Share on other sites

:nerwy::oops: . . . .nie wiem co powiedziec. . . . .
Patrycja, bardzo mi przykro.

Aniu, a Sawa razem z dzieciakami? czego sie drze? ona nie taka. Moze jesli szczeniaki oddzielnie, to wsadz ją do nich, uspokoi się? Ona jest bardzo dobrą mamą. A moze w wypadku cos sie jej uszkodzilo i boli? Tak dziwnie sie dzisiaj do mnie tulila rano, moze cos przeczuwala, ze pojedzie? juz nie wiem. Ona spokojna raczej jest.
Jeszcze jedna sprawa, ze Pluto odgania Herunie od jedzenia. Trzeba go pilnowac, bo nawet swoje zostawia, a jej odbiera. A suchą karme to je dziwnie, bo po kilka chrupkow w mordke bierze, do budy niesie, zjada, a po chwili znowu tak samo az zje.
Moze jutro bedzie lepiej. Trzymam kciuki.
Ehhhh, losie :roll:

Link to comment
Share on other sites

Oj to dobrze, ciesze sie bardzo i dziekuje. Ciekawe jak psy Patrycji i ona sama sie czują. Potem zadzwonie zapytam. Teraz moze jeszcze śpi. Niech odpoczywa. Wiem co czuje, bo mnie nie raz wyskoczyla sarna, lub dzik/i. Zawsze do tej pory udawalo sie uniknac zderzenia, ale kto wie? Bylam tez swiadkiem kiedys jak kobieta potracila dzika i nie miala pasow zapietych, to masakra, mowie wam. Nie moglam dojsc do siebie, a co mowic jak czlowiek sam tego doswiadczy. W takich chwilach stres trzyma jeszcze dlugo po tym.

A u mnie byl dzisiaj czlowiek, ktory jakis czas temu dzwonil zebym cos zrobila z czarnym pieskiem z jego wsi, bo bardzo biedny i ludzie go krzywdza i on zaluje. Powiedzialam mu wtedy, ze zobacze, moze wpadne ktoregos dnia zrobie zdjecia, ale nie bylam tam. Dzisiaj dzwoni do mnie, ze on psa przywiozl zebym ja wyszla. Wychodze, a w bagazniku takie nieszczescie biedne. Wystraszony, na sznurze strasznym, trzesacy sie caly ze strachu i zimna.
Zrobilam zdjecie, za chwile pokaze.
Niestety nie moge przeciez brac kolejnego zwierzaka i odmowilam. Zryczalam sie, goscia opieprzylam, ze to, ze tamto i pojechal. Bardzo mi zal pieska. Jest bardzo łądny, cos ala szarpej albo taki co ma jezyk niebieski, zapomnialam jak ta rasa sie nazywa.
Gosc straszna mial gebe, pewnie zabije psa, jestem pewna. Tak sie wkurzyl na mnie, ze nie macie pojecia. "pani(mowi), ja jego przywioz w nadziei ze pani weznie, to pani tyle wziela to brac i tego, co szkodzi jeszcze jeden. . . " No i argument, ze jestem chora, ze przykro mi ale juz nie pomagam, nie dociera do czlowieka. Odwrocilam sie wiec i odeszlam. Biedny pies.

[URL="http://www.tinypic.pl/9glo0a4lkw09"][IMG]http://files.tinypic.pl/i/00347/9glo0a4lkw09_t.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.tinypic.pl/q3ldwjp0t9wu"][IMG]http://files.tinypic.pl/i/00347/q3ldwjp0t9wu_t.jpg[/IMG][/URL]

Edited by Pipi
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pipi']Oj to dobrze, ciesze sie bardzo i dziekuje. Ciekawe jak psy Patrycji i ona sama sie czują. Potem zadzwonie zapytam. Teraz moze jeszcze śpi. Niech odpoczywa. Wiem co czuje, bo mnie nie raz wyskoczyla sarna, lub dzik/i. Zawsze do tej pory udawalo sie uniknac zderzenia, ale kto wie? Bylam tez swiadkiem kiedys jak kobieta potracila dzika i nie miala pasow zapietych, to masakra, mowie wam. Nie moglam dojsc do siebie, a co mowic jak czlowiek sam tego doswiadczy. W takich chwilach stres trzyma jeszcze dlugo po tym.

A u mnie byl dzisiaj czlowiek, ktory jakis czas temu dzwonil zebym cos zrobila z czarnym pieskiem z jego wsi, bo bardzo biedny i ludzie go krzywdza i on zaluje. Powiedzialam mu wtedy, ze zobacze, moze wpadne ktoregos dnia zrobie zdjecia, ale nie bylam tam. Dzisiaj dzwoni do mnie, ze on psa przywiozl zebym ja wyszla. Wychodze, a w bagazniku takie nieszczescie biedne. Wystraszony, na sznurze strasznym, trzesacy sie caly ze strachu i zimna.
Zrobilam zdjecie, za chwile pokaze.
Niestety nie moge przeciez brac kolejnego zwierzaka i odmowilam. Zryczalam sie, goscia opieprzylam, ze to, ze tamto i pojechal. Bardzo mi zal pieska. Jest bardzo łądny, cos ala szarpej albo taki co ma jezyk niebieski, zapomnialam jak ta rasa sie nazywa.
Gosc straszna mial gebe, pewnie zabije psa, jestem pewna. Tak sie wkurzyl na mnie, ze nie macie pojecia. "pani(mowi), ja jego przywioz w nadziei ze pani weznie, to pani tyle wziela to brac i tego, co szkodzi jeszcze jeden. . . " No i argument, ze jestem chora, ze przykro mi ale juz nie pomagam, nie dociera do czlowieka. Odwrocilam sie wiec i odeszlam. Biedny pies.

[URL="http://www.tinypic.pl/9glo0a4lkw09"][IMG]http://files.tinypic.pl/i/00347/9glo0a4lkw09_t.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.tinypic.pl/q3ldwjp0t9wu"][IMG]http://files.tinypic.pl/i/00347/q3ldwjp0t9wu_t.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]


szkoda psa, piękny tylko zaniedbany:mad:, strach wyjść z domu, była dziś u weta ze swoim kotem i jadąc samochodem przez Bielsk przy szpitalu widziałam 3 psy biegnące na oślep za suką, biegły środkiem ulicy, idąc do bankomatu przy rynku widziałam 2 szczeniaki szkielety obciągnięte skórą:-(, zaglądają ludziom w oczy prosząc o jedzenie

[URL="http://naforum.zapodaj.net/8c1e008be9ed.jpg.html"][IMG]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8c1e008be9ed.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://naforum.zapodaj.net/3d7e2b49c7b7.jpg.html"][IMG]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3d7e2b49c7b7.jpg[/IMG][/URL] to się nigdy nie skończy :shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...