Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
Przed chwilą, Perełka1 napisał:

popytam u siebie, rozejrzę się. Ale muszę znać diagnozę i rokowania. Jak będę w BB, to chciałabym go odwiedzić.

To dopiero po piatku bedziemy wiedzialy

Posted

Rehabilitacja takiego psa trwa czasami latami. Mamy dwa przykłady psów, Kuba i Mela. Kuba właśnie wnętra, odziedziczony w spadku, dopiero u nas wykastrowany. Na każde dotknięcie reagował warkotem. Do dziś potrafi się "łasić" a jednocześnie warczeć i próbować gryźdź. Mela dzika sunia, odłowiona przez Agnieszkę. Udało się jej wymknąć przez bramkę i do dziś pamiętam dwie godziny spędzone pod płotem i milion smaczków tylko żeby przyszła. A po kilku latach pieszczoch najmilszy. Cierpliwości drogie Panie, cierpliwości

Posted

To nie sztuka wziąć psa który bezgranicznie ufa człowiekowi. To sztuka pokazać psu że człowiekowi można zaufać 

Posted
8 minut temu, joi napisał:

To nie sztuka wziąć psa który bezgranicznie ufa człowiekowi. To sztuka pokazać psu że człowiekowi można zaufać 

joi przepraszam, ale chyba nie dokładnie śledzisz wątek....trzeba by przeczytać całośc...

Posted

Może i nie dokładnie, ale widzę że tendencja jest taka żeby psu zmieniać dom, warunki, bo może mu coś pomoże a tu czasu trzeba, czaaaasu. To są dni, tygodnie, malusieńkie kroki, prawie niezauważalne, widziałam po Kubku i po Meli

Posted
1 godzinę temu, joi napisał:

Może i nie dokładnie, ale widzę że tendencja jest taka żeby psu zmieniać dom, warunki, bo może mu coś pomoże a tu czasu trzeba, czaaaasu. To są dni, tygodnie, malusieńkie kroki, prawie niezauważalne, widziałam po Kubku i po Meli

rozumiem co masz na myśli...ale Reksio raczej nie jest pieskiem dzikim, tylko ciężko chorym:( jego zmiany w zachowaniu wynikają prawdopodobnie z niewłaściwego rozwoju mózgu- piesek cierpi na lęk, dezorientacje, być może demencje...i raczej ten proces będzie postępował. Dlatego rozważamy przeniesienie go w miejsce, w którym będzie czuł sie komfortowo.

W piątek zrobimy testy (o ile ich cena nie powali), by ostatecznie potwierdzić diagnozę Reksia. Piesek najprawdopodobniej cierpi na karłowatość przysadkową, ma liczne wady w budowie wątroby i wadę serca, był przy tym wnętrem. Obecnie oceniono go na ok. 2-2,5 roku (chociaż wygląda jak 3 miesięczne szczenie)...pieski z tą chorobą żyją 3-5 lat a ich stan może szybko sie pogarszać...także stan psychiczny...

Posted

Jakie warunki byłyby dla niego najlepsze? Może zapytać tę panią wet, jak to było z tym jamnikiem? Rozumiem, że dom najlepiej z jedną nieekspansywną osobą. A jak psy? Koty? Czy reaguje jakoś strachem przed psami? Powinien mieć azyl w kennelce? I tam wszystko do życia. Podkłady do potrzeb fizjologicznych i jedzonko, wodę. Czy właściwe będzie nakłanianie go do spacerków? Czy nie? Czy on pozwala się wziąć na ręce? Tak np. żeby go wynieść na taras na siku? Czy całkiem zostawiać go w spokoju?

  • Upvote 1
Posted
13 godzin temu, mar.gajko napisał:

Jakie warunki byłyby dla niego najlepsze? Może zapytać tę panią wet, jak to było z tym jamnikiem? Rozumiem, że dom najlepiej z jedną nieekspansywną osobą. A jak psy? Koty? Czy reaguje jakoś strachem przed psami? Powinien mieć azyl w kennelce? I tam wszystko do życia. Podkłady do potrzeb fizjologicznych i jedzonko, wodę. Czy właściwe będzie nakłanianie go do spacerków? Czy nie? Czy on pozwala się wziąć na ręce? Tak np. żeby go wynieść na taras na siku? Czy całkiem zostawiać go w spokoju?

Rozmawialam przed chwila z Kasia

Bardzo sluszne sa Twoje pytania i poprosilam zeby jutro o to wszystko Pania wet zapytala. Pomyslalam tez ze moze udaloby sie jakims cudem skontaktowac z wlascicielem tego jniczka lub jakims innym wlascicielem psa ktory mial ta chorobe- czyjes doswiadczenia moglyby bardzo pomoc

Sprobujemy moze jakos przez fb a moze przez tego Pani doktora z Lublina

Na chwile obecna uwazamy ze dom dla Reksia powinien byc spokojny malo liczny w ludzi (starsza osoba czy malzenstwo) i najlepiej z zadko pojawiajacymi sie goscmi

W donu mala przestrzen najlepiej jalis pokoik w ktorym Reksio mialby swoj kenel bo ta klatka bardzo mu pomaga

Moga byc inne zwierzeta jak najbardziej ale w liczbie kilku a nie kilkudziesieciu

Gdyby byl taras lub maly i dobrze ogrodzony ogrodek to juz bylby ideal

Tylko tyle- i az tyle

No i osoba musialaby byc cierpliwa, ciepla i akceptujaca Reksia

Sa chwile gdy Reksio sie otwiera - mizna go wtedy glaskac i w sumie najczesciej dzieje sie to wieczorami. Najgorzej jest rano jakby po nocy budzil sie w nowej rzeczywistosci i musial od nowa sobie wszystko przypominac

Ja w przytulisku bralam Reksia kilkukrotnie na rece i nie bylo z tym zadnych problemow ale teraz juz zdarza mu sie przy braniu na rekach popuscic:(

 

Posted

Dziewczyny....koszt tego badania w kierunku karłowartości to 411 zł!!! :(

Ta Pani weterynarz obdzwoniła wszystkie znane miejsca, żeby nam coś 'sensownego' załatwić...to jest jedyna opcja. I niestety....nie wchodzi w rachube:( powiedziałam rano Kasi, że do 200 zł się zgadzam...a to jest 2 razy tyle...wole za to kupić podkłady, karmę itd/. Tymbardziej, że ten wynik zbyt wiele nie zmieni. ( Przykro mi...

Chyba, że ktoś chciałby zostać sponsorem to wtedy bardzo proszę...

 

mam nadzieje, że nie macie mi za złe:(

Jutro Reksio jedzie na ściaganie szwów więc Kasia porozmawia z Panią doktor dłużej ....

Posted
24 minuty temu, kiyoshi napisał:

Dziewczyny....koszt tego badania w kierunku karłowartości to 411 zł!!! :(

Ta Pani weterynarz obdzwoniła wszystkie znane miejsca, żeby nam coś 'sensownego' załatwić...to jest jedyna opcja. I niestety....nie wchodzi w rachube:( powiedziałam rano Kasi, że do 200 zł się zgadzam...a to jest 2 razy tyle...wole za to kupić podkłady, karmę itd/. Tymbardziej, że ten wynik zbyt wiele nie zmieni. ( Przykro mi...

Chyba, że ktoś chciałby zostać sponsorem to wtedy bardzo proszę...

 

mam nadzieje, że nie macie mi za złe:(

Jutro Reksio jedzie na ściaganie szwów więc Kasia porozmawia z Panią doktor dłużej ....

a ja myślę, że warto zrobić to badanie. Zawsze można zrobić bazarek cegiełkowy albo z fantami.

200 zł to ja płacę za rozszerzone badania krwi. Nie jest jakaś kosmiczna suma.

Posted
19 godzin temu, mar.gajko napisał:

Jakie warunki byłyby dla niego najlepsze? Może zapytać tę panią wet, jak to było z tym jamnikiem? Rozumiem, że dom najlepiej z jedną nieekspansywną osobą. A jak psy? Koty? Czy reaguje jakoś strachem przed psami? Powinien mieć azyl w kennelce? I tam wszystko do życia. Podkłady do potrzeb fizjologicznych i jedzonko, wodę. Czy właściwe będzie nakłanianie go do spacerków? Czy nie? Czy on pozwala się wziąć na ręce? Tak np. żeby go wynieść na taras na siku? Czy całkiem zostawiać go w spokoju?

Aktualnie Reksio mieszka w kennelu i widzę, że ograniczona przestrzeń lepiej na niego wpływa. Dzisiaj pierwszy raz wyszedł z klatki przy mnie, oczywiście najpierw bardzo mnie obszczekał i biegał chwilę w amoku. Sam wraca do klatki - nie ma potrzeby biegać za nim po domu. Karmiony jest tylko z ręki . Zostawianie jedzenia w misce skutkuje "cofką" Reksia, chowa się w kącie klatki, chowa główkę jak wyciągam rękę. Karmienie  z ręki daję w jego przypadku bardzo dużo .  Po takim karmieniu można go spokojnie miziać, głaskać ,zdjąć czy założyć obroże. 

Myślę, że spacery jak najbardziej. Dobrze trzeba go zabezpieczyć przed ucieczką i próbować. Ja wynosiłam go kilka razy - bardzo się stresował. Na początku próbował przegryźć smycz, później już tylko szukał miejsca żeby się schować. Zagląda z ciekawością przez drzwi balkonowe na ogród i psiaki . Jak bym miała malutki, szczelny ogródek to spokojnie zaryzykowałabym wypuszczenie psiaka na ogród z innym "normalnym" psem . Do psów jest bardzo pozytywnie nastawiony ;-) 

Na ręce już Reksia nie biorę. On tego po prostu nie lubi więc nie ma sensu go stresować. 

  • Upvote 1
Posted
1 godzinę temu, bakusiowa napisał:

Dam 100 zł na badanie.

bardzo dziękuje Bakusiowa...:)

no i mam dobrą wiadmość:

pojawił sie także "sponsor" na drugą brakującą stówkę, więc...robimy te badania;)

4 minuty temu, bou napisał:

@kiyoshi

Jeśli zapadnie decyzja o zrobieniu badania (GHBP?) - proszę - napiszcie o tym,wtedy dorzucę grosik do zapłaty za to badanie.

Bou...Pani wet chyba raczej sugerowała badanie poziomu IGF-1 we krwi.

Posted
1 godzinę temu, milagros19853201 napisał:

poprosze pw z danymi do wplaty mam z swojego bazareczku pieniazki dla psiaczka :

 

bardzo, bardzo Ci dziękuje:) zaraz śle numer konta.

Posted
7 minut temu, kiyoshi napisał:

Bou...Pani wet chyba raczej sugerowała badanie poziomu IGF-1 we krwi.

A to chyba czegos nie rozumiem...koszt oznaczenia IGF-1 u ludzi to mniej więcej 70 - 100 zł.

Dopytajcie dokladnie o jakie badanie chodzi.(nie zmienia to faktu,ze - jak wyzej wspomniałam- dorzucę sie do badania).

Posted
2 minuty temu, bou napisał:

A to chyba czegos nie rozumiem...koszt oznaczenia IGF-1 u ludzi to mniej więcej 70 - 100 zł.

Bou...tak mówiła Pani wet Kasi...może poproszę Kasie, żeby napisała, ale sądze, że nie pomieszałam niczego z naszej rozmowy...

Może zwyczajnie dla psów to badanie kosztuje więcej? nie wszystko da sie przełożyć między gatunkami bezproblemowo... będziemy miały na pewno paragon (fakture?) - od razu Kasiu o to bardzo proszę.

Posted
54 minuty temu, kasiainat napisał:

Aktualnie Reksio mieszka w kennelu i widzę, że ograniczona przestrzeń lepiej na niego wpływa. Dzisiaj pierwszy raz wyszedł z klatki przy mnie, oczywiście najpierw bardzo mnie obszczekał i biegał chwilę w amoku. Sam wraca do klatki - nie ma potrzeby biegać za nim po domu. Karmiony jest tylko z ręki . Zostawianie jedzenia w misce skutkuje "cofką" Reksia, chowa się w kącie klatki, chowa główkę jak wyciągam rękę. Karmienie  z ręki daję w jego przypadku bardzo dużo .  Po takim karmieniu można go spokojnie miziać, głaskać ,zdjąć czy założyć obroże. 

Myślę, że spacery jak najbardziej. Dobrze trzeba go zabezpieczyć przed ucieczką i próbować. Ja wynosiłam go kilka razy - bardzo się stresował. Na początku próbował przegryźć smycz, później już tylko szukał miejsca żeby się schować. Zagląda z ciekawością przez drzwi balkonowe na ogród i psiaki . Jak bym miała malutki, szczelny ogródek to spokojnie zaryzykowałabym wypuszczenie psiaka na ogród z innym "normalnym" psem . Do psów jest bardzo pozytywnie nastawiony ;-) 

Na ręce już Reksia nie biorę. On tego po prostu nie lubi więc nie ma sensu go stresować. 

Kasiu...Ty masz wyjątkowe serce do tego małego uparciuszka... i chyba nawet na moment się nie poddałaś. Robisz wszystko co możesz, by znaleść na niego 'sposób' i jakoś podarować mu spokojne, dobre życie.

Bardzo Ci dziękuje:)

 

Jeśli możesz, i znajdziesz chwielkę, to napisz proszę o tych badaniach, zebyśmy się tutaj wszystkie dobrze zrozumiały.

 

  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...