rozi Posted November 5, 2017 Share Posted November 5, 2017 Zaraz zielona noc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 8 godzin temu, rozi napisał: Zaraz zielona noc... Ptyś spokojnie śpi a mnie już dawno wyrwało...przed każdą adopcją/wyjazdem adrenalina wzrasta a tu taka długa droga przed maluchem. Co tu pisać... musi być dobrze :)...niech mu się wiedzie w grodzie Kraka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Ptyś spakowany, przygotowany do wyjazdu. Śniadanie bladym świtem...i pomaszerowaliśmy na długi spacer, który zakończył się tak (: Galopem do domu zapierać ,) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Pojechał... Na widok Pań bardzo się zestresował (: Pojechał ze swoim kocykiem z 2 nowymi piłeczkami, może jedynak będzie się bawił... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Ja mam nerwy w strzępach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 7 minut temu, rozi napisał: Ja mam nerwy w strzępach. ja mam żołądek w gardle...zestresowana jak Ptyś Nigdy się tak nie denerwowałam przy adopcji... (: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Bo on będzie strasznie tęsknił. Ja się boję, czy będzie tam jadł, czy się nie zamknie w sobie, to jest wyjątkowy piesek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Zapewne Ptysiowi mój strach też się udzielił... Zawsze mogłam poznać osobiści w tym przypadku są inne emocje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Dreag, prosiłam o sprawdzenie numerów - dowodu i pesel, czy dobrze spisane, o podpisanie kopii - odbiór i odesłanie do Ciebie. Gdyby coś było nie tak...różnie to bywa, prosiłam żeby Ptyś wrócił do mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Psy zawsze wiedzą że kolega/koleżanka wyjeżdża...w domu panowała martwa cisza nawet drony w kojcu leżały cichutko. Teraz leżą... kilka godzin w domu będą same psie anioły ,) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 46 minut temu, rozi napisał: Bo on będzie strasznie tęsknił. Ja się boję, czy będzie tam jadł, czy się nie zamknie w sobie, to jest wyjątkowy piesek. Każda zmiana to stres dla psa teraz wszystko zależy od Pani, jeżeli pozwoli chłopakowi odsapnąć spokojnie rozejrzeć się po domu...obejrzeć domowników będzie dobrze. Psy nie lubią nachalnych przywitań...na dzień dobry dużej dawki czułości zbytniego zainteresowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Panie, które przyjechały po Ptysia, stwierdziły że okolica ładna...pytały o źródło wody - czy jest wodociąg (nie ma ). Chwilę porozmawiałyśmy, zrobiły kilka fotek i w drogę...do Krakowa. Pogoda ładna od rana świeci słońce. Szczęśliwej podróży :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Wieści z trasy z 10.00: Może nie tyle przestraszył co po prostu zestresowany. Widział nas pierwszy raz, zresztą psy wyczuwają wszystko.Teraz grzecznie sobie śpi. Poprosiłam Panią (Halinkę), aby dała jego jakiś kocyk, żeby miał coś swojego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 1 godzinę temu, dreag napisał: Wieści z trasy z 10.00: Może nie tyle przestraszył co po prostu zestresowany. Widział nas pierwszy raz, zresztą psy wyczuwają wszystko.Teraz grzecznie sobie śpi. Poprosiłam Panią (Halinkę), aby dała jego jakiś kocyk, żeby miał coś swojego. Dreag, gdyby cokolwiek, gdyby był smutny, zgaszony, daj znać, jemu się smutek nie należy. U Moli@ było mu dobrze, więc gdyby... to niech tam wróci, to był jego dobry dom. Nie będzie trzeba płacić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Dzwoniłam przed chwilą do P. Małgosi, jeszcze nie ma wieści z trasy. Mówiłam o tym, żeby dać mu spokój i czas na zapoznanie, nie być nachalnym, Pani to wie. Już jest w domu, czeka przygotowana, ma kilka dni wolnego na przyzwyczajenie chłopaka. Gadam do znudzenia :) . Nie wiem jak wygląda, ale jest w wieku trochę podobnym chyba do Moli@ i ma ciepły głos, więc może się dobrze zaklimatyzuje. Mam taką nadzieję. I mam nadzieję, że polubi ojca Pani Małgosi, a nie tak jak kiedyś Jula, Moli@, pamiętasz? ;) . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Kibicuję Ptysiowi bardzo :) W ramach odstresowania wyszukałam sobie zajęcie...odkurzyłam, umyłam wnętrze samochodu. Nie znoszę tej roboty ,) Smycz dojechała do mnie...super, naprawdę sensowna solidnie zrobiona Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 18 minut temu, rozi napisał: Dreag, gdyby cokolwiek, gdyby był smutny, zgaszony, daj znać, jemu się smutek nie należy. U Moli@ było mu dobrze, więc gdyby... to niech tam wróci, to był jego dobry dom. Nie będzie trzeba płacić. Jasne, że nie pozwolimy, by Ptysio miał źle. Moli@ wie, jak bardzo mam stresa z adopcjami, nie oddaję ot tak, by oddać, co to to nie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 9 minut temu, dreag napisał: Dzwoniłam przed chwilą do P. Małgosi, jeszcze nie ma wieści z trasy. Mówiłam o tym, żeby dać mu spokój i czas na zapoznanie, nie być nachalnym, Pani to wie. Już jest w domu, czeka przygotowana, ma kilka dni wolnego na przyzwyczajenie chłopaka. Gadam do znudzenia :) . Nie wiem jak wygląda, ale jest w wieku trochę podobnym chyba do Moli@ i ma ciepły głos, więc może się dobrze zaklimatyzuje. Mam taką nadzieję. I mam nadzieję, że polubi ojca Pani Małgosi, a nie tak jak kiedyś Jula, Moli@, pamiętasz? ;) . Oj pamiętam, pamiętam...Julcia potrafi Ptyś powinien szybko przyzwyczaić się do starszego Pana... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Przed chwilą, dreag napisał: Jasne, że nie pozwolimy, by Ptysio miał źle. Że będzie miał dobrze, to ja wiem, chodzi o to, czy jemu będzie dobrze. Kapeć nasz kochany.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 20 minut temu, dreag napisał: Mówiłam o tym, żeby dać mu spokój i czas na zapoznanie, nie być nachalnym, Pani to wie Bardzo ważne jest, żeby człowiek od razu przejął kontrolę nad sytuacją. Tylko musi być całkowicie, szczerze przekonany, ten człowiek, że mówi prawdę. Jeśli mówi "nie bój się", to musi wynikać z absolutnej wiary w to, że nie ma się czego bać, że wszystko będzie dobrze. Pies/kot czuje prawdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Info z transportu: 17:46 Piesek przekazany nowej Pani. Więc tak w pierwszej chwili był wystraszony. Ale później poszedł normalnie na smyczy. Trafił na bardzo fajna Panią. Umowa podpisana. Wszystko powiedziane tak jak prosiła poprzednia Pani. Droga masakryczna ale daliśmy rade. Zdjęcia wyśle jak już dojadę do domu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Pani Małgosia z Krakowa dzwoniła przed chwilą, Ptyś sam wszedł po schodach do mieszkania, leży sobie teraz na kocyku, głowa mu się kiwa ze zmęczenia. Zapoznał się z Panią i Panem, tato P. Małgosi go pogłaskał i było ok. P. Małgosia mówi, że jest przeuroczy, uszka i oczy takie, że od razu można się rozpłynąć i będzie dawać znać jak tam dalej się miewa :) . 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 sms z transportu: "Piesek dostarczony, był bardzo grzeczny będzie miał bardzo dobrze trafił w dobre ręce" Boże jak się cieszę :) Pani wzięła 2 tygodnie urlopu dla Ptysia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 O ja cie! Co za wieści! Jednak kciuki na wszelki wypadek jeszcze potrzymam;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Chciałabym bardzo podziękować Pani/Paniom za profesjonalnie przeprowadzony transport Ptysia. Bardzo dobry kontakt telefoniczny...punktualny odbiór...zapewnienie bardzo dobrych - wygodnych i bezpiecznych warunków dla Ptysia. Bardzo dziękuję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.