sharka Posted January 14, 2017 Posted January 14, 2017 5 minut temu, Livka napisał: Dziękuję sharko :) Oby Gucio mógł z niej skorzystać ... trzymam kciuki za zdrowie małego Quote
sylwija Posted January 14, 2017 Author Posted January 14, 2017 dziękuję, sharka, dziękuję Skarpecie Niech nikt nigdy nie mówi, że zwierzęta nie czują, nie myślą. Jak rano weszłam do pokoju, to Gucio leżał blisko Ptysia, aż na nim właściwie, jakby chciał go ogrzać własnym ciałem. Przeraźliwie smutny. Jak zawinęłam ciało Ptysia w kocyk, wzięłam na ręce, żeby wynieść z pokoju, to Gucio zaczął wyć, rozpaczać. Codziennie tak robiłam - brałam jednego w kocyk i zanosiłam do samochodu, potem drugiego, już były przyzwyczajone. Dzisiaj rano dokładnie Gucio zdawał sobie sprawę z tego, co się stało, że stracił braciszka :( Cały dzień przejmująco płacze :( Gucio potrzebuje karmy Gastro Intestinal - może ktoś ma, może mógłby podarować Guciowi? mam próbować mu dawać po troszeczku, ostrożnie, ale na razie tylko taką. 1 Quote
auraa Posted January 14, 2017 Posted January 14, 2017 Biedaczek.... Żal mi Gucia, żal Ptysia i Ciebie Sylwio....:( Niedawno też na parwo odszedł szczeniak zabrany od sąsiadów człowieka u którego był Teodor. Wiem co przeżywasz.... Quote
Gusiaczek Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 Zwierzęta uczuć nie mają - tak może twierdzić tylko emocjonalna łachudra Serdeczności zostawiam dla Was i mocno kciuki zaciskam za wszystkie Twoje, Sylwio, Potrzebowskie Ogonki, a dla Gucia szczególne życzenia ogromu sił! Quote
Livka Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 11 godzin temu, sylwija napisał: dziękuję, sharka, dziękuję Skarpecie Niech nikt nigdy nie mówi, że zwierzęta nie czują, nie myślą. Jak rano weszłam do pokoju, to Gucio leżał blisko Ptysia, aż na nim właściwie, jakby chciał go ogrzać własnym ciałem. Przeraźliwie smutny. Jak zawinęłam ciało Ptysia w kocyk, wzięłam na ręce, żeby wynieść z pokoju, to Gucio zaczął wyć, rozpaczać. Codziennie tak robiłam - brałam jednego w kocyk i zanosiłam do samochodu, potem drugiego, już były przyzwyczajone. Dzisiaj rano dokładnie Gucio zdawał sobie sprawę z tego, co się stało, że stracił braciszka :( Cały dzień przejmująco płacze :( Gucio potrzebuje karmy Gastro Intestinal - może ktoś ma, może mógłby podarować Guciowi? mam próbować mu dawać po troszeczku, ostrożnie, ale na razie tylko taką. BOŻE ... Quote
sylwija Posted January 15, 2017 Author Posted January 15, 2017 przyszła paczka od Izy z Malamutów dla zwierzaczków - miski, obróżki pluszaki, gzyzaki Misie dałam Guciowi, może troszkę się pociesz :( Quote
Livka Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 a jak on się czuje tak w ogóle ? poza tym że tęskni :( Quote
sylwija Posted January 15, 2017 Author Posted January 15, 2017 troszenke pije, troszenke je - wczoraj u weta wizelam puszke tego intestinal i daje powoli. bo dzisiaj juz na kroplowke nie jkedziemy, tylko antybiotk mamm podac i obserwowac jutro do weta, ale dzisiaj ma taki dzien spokojniejszy nie leje sie z niego krwawa biegunka, nie wymiotuje Quote
Gusiaczek Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 Czyli idzie ku lepszemu, tak trzymaj Gustawie :) Quote
jankamałpa Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 poproszę o nr konta, postaram się coś wpłacić Quote
Livka Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 12 minut temu, Janka@ napisał: poproszę o nr konta, postaram się coś wpłacić Pięknie dziękujemy :) Zaraz wysyłam pw Quote
Poker Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 serce boli z powodu Ptysia. Nie zdążył zaznać dobrego życie i już sie z nim pożegnał. Sylwija, udało mi się 3 lata temu uratować chorą na parwo sunię. Karmiłam ją intestinalem strzykawką dosłownie co godzinę po 5 ml przez dobę, potem po 10 ml kolejną dobę, potem po 20 ml co 2 godziny przez dobę , potem powoli zaczęła sama jeść i przybierać na wadze. Wet chciała ją jeszcze głodzić , mimo że ubywała na wadze,ale dietetyczka kazała natychmiast podawać jej pokarm. U długo głodzonego psa zanikają kosmki jelitowe i potem w ogóle nie będzie wchłaniał. Quote
Gusiaczek Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 Zapraszamy na bazarek dla Gucia i Balbinki Quote
sylwija Posted January 15, 2017 Author Posted January 15, 2017 1 godzinę temu, Poker napisał: serce boli z powodu Ptysia. Nie zdążył zaznać dobrego życie i już sie z nim pożegnał. Sylwija, udało mi się 3 lata temu uratować chorą na parwo sunię. Karmiłam ją intestinalem strzykawką dosłownie co godzinę po 5 ml przez dobę, potem po 10 ml kolejną dobę, potem po 20 ml co 2 godziny przez dobę , potem powoli zaczęła sama jeść i przybierać na wadze. Wet chciała ją jeszcze głodzić , mimo że ubywała na wadze,ale dietetyczka kazała natychmiast podawać jej pokarm. U długo głodzonego psa zanikają kosmki jelitowe i potem w ogóle nie będzie wchłaniał. Przez Ptysia [*] mam koszmary, żałuję, że nie wzięłam całej trójki od razu, ale chciałam zdroworozsądkowo, z jednym sobie szczylem poradzę, z trojka - nie. a potem i tak myślałam, i czekałam, żadnych chętnych do pomocy, a mój przymus.. powinnam je wziąć od razu, może teraz wszystkie byłyby zdrowe i radosne.:( z tym karmieniem, to podobno są dwie szkoły. tak czy inaczej, że picie i jedzenie, jak juz nie ma krwawienia a potem już różnie - jedni dalej każą głodzić, dopóki leczenie trwa, inni powoli karmić. Ja Guciowi daję po troszeczku od wczoraj wieczorem - troszkę wody, troszkę puszki gastro. tak, co 2-3 godziny, ale jakbym mu dała całą naraz, to całą by zjadł. i obserwuję, obserwuję, koopa, siki, nosek, czy nie robi się osowiały żałuję, ale nie mogę go ani wypuścić z pokoju, ani z nim tam siedzieć cały czas. a jemu na pewno było lepiej, raźniej 59 minut temu, Gusiaczek napisał: Zapraszamy na bazarek dla Gucia i Balbinki dziękuję ślicznie i już biegnę podnosić :) 26 minut temu, Janka@ napisał: poszło 30 zł dla Gucia. bardzo dziękuję :) Quote
Livka Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 15 minut temu, NikaEla napisał: bazareczek: Dziękujemy NikaElo :) Quote
Gusiaczek Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 2 godziny temu, sylwija napisał: Przez Ptysia [*] mam koszmary, żałuję, że nie wzięłam całej trójki od razu, ale chciałam zdroworozsądkowo, z jednym sobie szczylem poradzę, z trojka - nie. a potem i tak myślałam, i czekałam, żadnych chętnych do pomocy, a mój przymus.. powinnam je wziąć od razu, może teraz wszystkie byłyby zdrowe i radosne.:( z tym karmieniem, to podobno są dwie szkoły. tak czy inaczej, że picie i jedzenie, jak juz nie ma krwawienia a potem już różnie - jedni dalej każą głodzić, dopóki leczenie trwa, inni powoli karmić. Ja Guciowi daję po troszeczku od wczoraj wieczorem - troszkę wody, troszkę puszki gastro. tak, co 2-3 godziny, ale jakbym mu dała całą naraz, to całą by zjadł. i obserwuję, obserwuję, koopa, siki, nosek, czy nie robi się osowiały żałuję, ale nie mogę go ani wypuścić z pokoju, ani z nim tam siedzieć cały czas. a jemu na pewno było lepiej, raźniej Sylwio, nie rób sobie wyrzutów, proszę ... zadręczasz się, nie jesteśmy w stanie wszystkim pomóc i wiele przewidzieć Patrząc w oczka Gucia widzę, że idzie naprawdę ku lepszemu. Miałam dawno temu psiaka (ukradłam go hyclowi), który wyszedł z trzech nosówek - jedna po drugiej. To był twardziel! 1 Quote
sylwija Posted January 15, 2017 Author Posted January 15, 2017 1 godzinę temu, NikaEla napisał: bazareczek: dziękuję ślicznie 35 minut temu, Gusiaczek napisał: Sylwio, nie rób sobie wyrzutów, proszę ... zadręczasz się, nie jesteśmy w stanie wszystkim pomóc i wiele przewidzieć Patrząc w oczka Gucia widzę, że idzie naprawdę ku lepszemu. Miałam dawno temu psiaka (ukradłam go hyclowi), który wyszedł z trzech nosówek - jedna po drugiej. To był twardziel! zawsze myślę, co mogłam zrobić inaczej, wcześniej. tak, zadręczam się, bo całkiem mi odporności brak na takie zdarzenia ten Twój ''twardziel'' to prawdziwy bohater :) Gucio kochany też się nie poddaje i oby tak zostało, kurcze, nigdy nie mialam do czynienia z parwo, wiedzialam, ze ciezka choroba, zarazliwa, ale nie przypuszczalam, ze tak zdradliwa i nieprzewidywalna :( Quote
Tyśka) Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 Sylwija, nie oskarżaj się. Ty je uratowałaś. Gdyby nie Ty, Ptyś odeszdłby jako bezimienny, kolejny numerek... Gucio też nie miałby takiej szansy na wygranie z chorobą. Mocno zaciskam za zdrówko, walczcie obydwoje! Moja szczeniorka na DT miała parwo, wiem że to ciężka choroba, też w pewnym momencie brakowało nam sił i wyłam z bezsilności... ale po miesiącu walki się udało, sunia nie dość, że wyszła z tego, kiedy już wszyscy stracili nadzieję, to jeszcze znalazła najwspanialszy dom pod słońcem! Wysyłam moc pozytywnych fluidów. Quote
Gusiaczek Posted January 16, 2017 Posted January 16, 2017 Dzień dobry, dobrego dnia w drodze ku lepszemu :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.