Jump to content
Dogomania

Wyrzucona suka w lesie - zamojskie. Jest światełko nadziei, potrzebna pilna sterylka!


sleepingbyday

Recommended Posts

Wakacyjna Polska. Przedwczoraj mama sprzedała mi informację, że pod miasteczkiem mojej babci (Tyszowce) ktoś wywalił owczarkowatą suczkę w lesie. Kręci się po lasach i polach w okolicy takiego pojedynczego gospodarstwa, znajomych mojej rodziny. Suka napadła raz moje ciotki jadące na rowerach. Zgłosiły do gminy, gmina raz wysłała radiowóz, który "psa nie stwierdził". Zadanie wykonane....

Suka najpewniej była w cieczce, czy jest w ciąży nie wiadomo, jest mega wychudzona podobno. I teraz zaczyna się pozytywna częśc tej historii. Znajomi mojej mamy z tego gospodarstwa wymyślili, że ja przygarną. mieli trzy psy, mają dwa, to "trzeci im nie zaszkodzi". Zaczęli nawet sukę dokarmiać i do siebie przyzwyczajać (i tak wbiegała im  na podwórko od strony pola i lasu i wyżerała karmę dla kur oraz rozrzucała buty robocze po podwórku). jakoś ich już kojarzy, przed innymi ludźmi ucieka.

I tu nasza rola- tym ludziom trzeba pomóc w sfinansowaniu sterylki. Sami chcą, tzn babka opowiadała mojej mamie, że przygarnęła by sukę, ale ma dwa samce i brak ogrodzenia do strony pola i lasu, a nie chce nagle mieć całego stada szczeniaków. To mam do mnie zadzwoniła, że czy pomożemy. Kombinujemy pomoc z zamojskich okolic, być moze będzie potrzebna pomoc w wyłapaniu, być może w logistyce, (a nie wiemy jeszcze, na ile zdziczała, czy straumatyzowana jest suka). na pewno potrzebna będzie pomoc przy sterylizacji. Takich opcji (tańsza sterylka) teraz szukamy.

Ja będę robić na dniach bazarek. Na dniach może uda nam się złapać sunię na zdjęciu.

Uda się?

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jestem i ja. Rozmawiałam dzisiaj tel z panią, która wyraża chęć przygarnięcia suczki. wstępnie umówiliśmy się na piątek, podjadę, zobaczę, jeśli się uda to porobię zdjęcia. 

Godzinę temu, agat21 napisał:

A Ci ludzie to zmotoryzowani są i zawiozą sunię w razie co? 

Agat21 wszystkiego się dowiem na miejscu. 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, sleepingbyday napisał:

czekam niecierpliwie, przyznaję. wszystko to palcem an wodzie pisane...

Olu, trochę więcej wiary!! Fundacja ZEA nigdy nie odmawia pomocy. 

Byliśmy dzisiaj u suńki. Jak podjeżdżaliśmy autem pod dom, to sunia (pani nazwała ja AZA) spacerowała sobie po posesji wraz z psem rezydentem. Na nasz widok zwiała w stronę lasu. Tylko takie zdjęcia udało mi się zrobić. Sunia ewidentnie nieufna, ale do pani już przychodzi. Widać, że nic dobrego nie spotkalo ja od człowieka. Została wyrzucona w obroży, którą nosi cały czas. 

 

DSC00119.JPG

DSC00122.JPG

DSC00126.JPG

Link to comment
Share on other sites

Pani wyraża chęć adopcji suczki, tylko problemem jest sterylizacja no i jej koszt. Podjęliśmy rozmowy z osobą odpowiedzialną za bezdomność zwierząt na terenie gminy, i wszystko wskazuje na to, że opłacą sterylizację suczki.Fundacja ZEA wystąpi z oficjalnym pismem do burmistrza,we wtorek będziemy mieli oficjalną odpowiedźź. Jutro suczka Aza dostanie worek karmy od fundacji. 

Z panią ustaliliśmy wszystkie warunki opieki nad sunia po sterylce. Do tego czasu pani ma przyzwyczajać Azę do siebie, aby zdobyć jej zaufanie. Z tego co siię dowiedzieliśmy, to cieczkę miała ok 2 tygodnie temu. sterylkę zechcemy umówić najszybciej jak to tylko możliwe. 

Na bieżąco będę starała się przekazywać informację na wątku suni Azy.

A to pies rezydent 

 

DSC00120.JPG

DSC00121.JPG

Link to comment
Share on other sites

To Aza nie wchodzi na posesję Pani? A może posesja nie jest ogrodzona? Czy Aza będzie w budzie,w kojcu czy w domu po oswojeniu? Pytam o to bo nie jest wiadome jakie Pani oferuje warunki tyle tylko,że chce adoptować Azę.

Wiedziałam,że Fundacja ZEA pomoże,zawsze pomaga ,nie zostawia na pastwę losu psiaków w potrzebie.Dziękuję Alaskan malamutte i Tola za szybką reakcję.Tak powinny działać wszystkie Fundacje.

Link to comment
Share on other sites

skąd wniosek, że moje wątpliwości dotyczyły fundacji :-)? ludzi mogli się okazać totalnie nieodpowiedni, lub sie rozmyślić, suka mogła wpaść pod samochód, wiadomo, scenariuszy multum.

miejmy nadzieję, ze aza się psychicznie odkuje!

wiadomości dobre! oby gminie nie minął zaskakująco dobry humor ;-).

Alaskan, wielkie dzieki za pomoc! dla fundacji też!

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Anula napisał:

To Aza nie wchodzi na posesję Pani? A może posesja nie jest ogrodzona? Czy Aza będzie w budzie,w kojcu czy w domu po oswojeniu? Pytam o to bo nie jest wiadome jakie Pani oferuje warunki tyle tylko,że chce adoptować Azę.

Anula, Aza wchodzi na posesję wtedy, jak nikogo obcego nie ma w pobliżu. Chodzi sobie swobodnie, wyjada z misek psa rezydenta i macha ogonem. Posesja jest ogrodzona. Nie wchodzi w grę, aby Aza była na łańcuchu!!! W grę wchodzi kojec, ale to jeszcze pod rozwagę.  Pies rezydent jest domowy, my nie wiemy, czy Aza zechce wchodzić do domku, to się okaże....

5 godzin temu, Anula napisał:

Dziękuję Alaskan malamutte i Tola za szybką reakcję

Podziękowania należą się też TZ Toli, ponieważ to on pojechał ze mną do Azy  k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,004_QH_origza co mu baaardzo dziękuję!

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...