Tyśka) Posted June 25, 2018 Posted June 25, 2018 Artysta! Cudnie :) Ważne, że to takie zmywalne tatuaże :) I jakie gustowne. Quote
Poker Posted June 25, 2018 Posted June 25, 2018 W tym wieku trzeba wszystkiego wypróbować.Dobrze ,ze misio wymazał tylko siebie ,a nie ściany. Mój wnuk w wieku 20 miesięcy wysmarował na siebie całe duże pudło Sudokremu.Wygladał jak bałwanek. Quote
Anecik Posted June 25, 2018 Posted June 25, 2018 Dnia 6.06.2018 o 23:19, togaa napisał: Maleńtasy kochane. Quote
Anecik Posted July 1, 2018 Posted July 1, 2018 Jest sprawa. Lolek naskarżył że nie chcą mu dać przepysznego ciasta z owocami. Ani jemu ani żadnemu :( Mało tego blokują dostęp do owego przepysznego ciasta jak kroją....żeby ani tyci tyci nie liznąć. Loluś i Igusia w więźniu :) A jak pokroją to i tak nie wolno...jakieś smaczki w zamian dają :( Dlatego Loluś jest smutny...... ....ewentualnie zdenerwowany Przekochany stareńki Mikuś - oraz mistrz drugiego planu ofuczony Cięciunio Się działo......hahaha Nie żebym leżała na Lolusiu...nie..nie śmiałabym ....po prostu Igusia przeciskała się na drugą stronę :) Basieńko dziękujemy serdecznie za gościnę, prezenty (!), smaczne ciasto i mile chwile spędzone z Wami. A najbardziej cieszy że wreszcie mogłam wygłaskać Pepinka. PS. Oneczko miski z ubiegłorocznego bazarku odebrane...hahaha. 4 Quote
togaa Posted July 1, 2018 Author Posted July 1, 2018 Anetko...kocham Cię :-) Alem się uśmiała.... Minionego tygodnia był też inny powód Lolusiowego aresztu. Dziewczynka do adopcji ! Kto chętny ? 2 Quote
elficzkowa Posted July 1, 2018 Posted July 1, 2018 1 godzinę temu, Anecik napisał: Jest sprawa. Oj, jest sprawa jest...bo żeby nawet najmniejszego, najskromniejszego i najbardziej ciupeńkiego okruszka nie dać, kiedy pysio cięciunia aż tak prosi ! Miał prawo się ofuczyć, oj miał ! 2 Quote
elficzkowa Posted July 1, 2018 Posted July 1, 2018 9 minut temu, togaa napisał: Anetko...kocham Cię :-) Alem się uśmiała.... Minionego tygodnia był też inny powód Lolusiowego aresztu. Dziewczynka do adopcji ! Kto chętny ! 1 Quote
ona03 Posted July 1, 2018 Posted July 1, 2018 No tak, to aż gości potrzeba, abyśmy zobaczyły fotki Cięciunia, oj togusiu, togusiu... A spotkania zazdraszczam....... i czy aby na pewno nie można było poczęstować Lolcia jakimś malusim okruszeczkiem, aneciku, nic nie przemyciłaś cichaczem ??? aneciku, a ten bazar to był ze dwa lata temu..... 9 godzin temu, elficzkowa napisał: Oj, jest sprawa jest...bo żeby nawet najmniejszego, najskromniejszego i najbardziej ciupeńkiego okruszka nie dać, kiedy pysio cięciunia aż tak prosi ! Miał prawo się ofuczyć, oj miał ! I jak zwykle, niezawodna cioteczka elficzkowa stanęła w obronie pokrzywdzonego Lolusia ......., Lolusiu, buziale cioteczce wypłacaj :) 1 Quote
Smyku Posted July 2, 2018 Posted July 2, 2018 Buuuu , Anecik ależ Tobie zazdroszczę spotkania . A Oneczka straszyła , że Cieciunio może dziabnąć a tu taki janiołek . Toguniu wyściskaj zwierzyniec prędziutko . A ta malutka dziewczynka cudna , mam nadzieję , że szybko znajdzie domek . 1 Quote
NikaEla Posted July 3, 2018 Posted July 3, 2018 Maleństwo śliczne :) nie wierze , że nie ma na nią chętnych Quote
togaa Posted July 3, 2018 Author Posted July 3, 2018 13 godzin temu, NikaEla napisał: Maleństwo śliczne :) nie wierze , że nie ma na nią chętnych Są Eluniu telefony , takie że ręce opadają... Dwa dni temu zadzwonił pan z Limanowej. Młody głos. Mają dużego psa 'przy budzie' ale chcieliby drugiego, dla dziecka ,do domu. Pytam w jakim wieku dziecko; półtora roku, od urodzenia chore, a szczeniaczek żeby se leżał przy dziecku w łóżeczku i żeby dziecko miało radość... I wczorajszy telefon ze Szczyrku. Dom z ogródkiem, głos Pani miły, no to wzmogłam czujność, a nuż...? Pani ma dwa yorki, suczki. Obie nie sterylizowane i sterylizować nie zamierza. "Naszą" w przyszłości też nie. (jedna z suń miała już młode ). Mało tego, całkiem niedawno pani ta, z jakiejś fundacji zażyczyła sobie kota. Niestety, dostarczony jej kot mocno ją rozczarował bo miał świerzba... !!! Pani nawet przez myśl nie przeszło, by zawieźć biedaka do Lecznicy. Kategorycznie zażądała natychmiastowego jego zabrania, bo zaraza się rozniesie... Wcześniej jeszcze samotna staruszeczka spod Krakowa zadzwoniła. Jak zapytałam co będzie z psem jak zachoruje czy wyjedzie ,Ona na to że nie przewiduje takich sytuacji...;-) Czekamy zatem na 'ten" telefon. W zeszłym tygodniu udało mi sie znaleźć dwa fajne domy dla innych czarnych szczeniulów, a wiadomo jak ludziska kochają czarne psy. I kotu czarnemu też super dom się trafił... Nasza kosmatka też się doczeka... 1 Quote
Havanka Posted July 4, 2018 Posted July 4, 2018 19 godzin temu, togaa napisał: Są Eluniu telefony , takie że ręce opadają... Dwa dni temu zadzwonił pan z Limanowej. Młody głos. Mają dużego psa 'przy budzie' ale chcieliby drugiego, dla dziecka ,do domu. Pytam w jakim wieku dziecko; półtora roku, od urodzenia chore, a szczeniaczek żeby se leżał przy dziecku w łóżeczku i żeby dziecko miało radość... I wczorajszy telefon ze Szczyrku. Dom z ogródkiem, głos Pani miły, no to wzmogłam czujność, a nuż...? Pani ma dwa yorki, suczki. Obie nie sterylizowane i sterylizować nie zamierza. "Naszą" w przyszłości też nie. (jedna z suń miała już młode ). Mało tego, całkiem niedawno pani ta, z jakiejś fundacji zażyczyła sobie kota. Niestety, dostarczony jej kot mocno ją rozczarował bo miał świerzba... !!! Pani nawet przez myśl nie przeszło, by zawieźć biedaka do Lecznicy. Kategorycznie zażądała natychmiastowego jego zabrania, bo zaraza się rozniesie... Wcześniej jeszcze samotna staruszeczka spod Krakowa zadzwoniła. Jak zapytałam co będzie z psem jak zachoruje czy wyjedzie ,Ona na to że nie przewiduje takich sytuacji...;-) Czekamy zatem na 'ten" telefon. W zeszłym tygodniu udało mi sie znaleźć dwa fajne domy dla innych czarnych szczeniulów, a wiadomo jak ludziska kochają czarne psy. I kotu czarnemu też super dom się trafił... Nasza kosmatka też się doczeka... A czy w sprawie Loczka, Roxi i Januszka ktoś dzwonił? Quote
togaa Posted July 4, 2018 Author Posted July 4, 2018 4 godziny temu, Havanka napisał: A czy w sprawie Loczka, Roxi i Januszka ktoś dzwonił? Co do Loczka i Roxi to zapytam, bo podane w ogłoszeniu nr.telefonu nie są do mnie. W sprawie Januszka dzwonił młody człowiek z Chorzowa, ale chyba by sobie z nim nie poradził. Jemu i Roxi musimy zrobić nową sesję zdjęciową .Właśnie wczoraj na fb. zgłosiła sie pani fotograf z Ustronia, gotowa pomóc. Dziękuję Havanko za ogłoszenia. Quote
Tyśka) Posted July 5, 2018 Posted July 5, 2018 A gdzie można podpatrzeć wszystkich Twoich podopiecznych, togaa? Bo i Roxi, i Januszek są mi obcymi psiakami... nie wiem, o kim piszecie :) A rozczochraniec przecudnej urody, więc i przyciąga więcej debilnych telefonów. Quote
b-b Posted July 6, 2018 Posted July 6, 2018 Cudna ta maleńka i aż dziw bierze,że jeszcze swojego domku nie ma. Quote
togaa Posted July 6, 2018 Author Posted July 6, 2018 21 godzin temu, Tyś(ka) napisał: A gdzie można podpatrzeć wszystkich Twoich podopiecznych, togaa? Bo i Roxi, i Januszek są mi obcymi psiakami... nie wiem, o kim piszecie :) A rozczochraniec przecudnej urody, więc i przyciąga więcej debilnych telefonów. Tysiu, na fb są bieżące informacje, takie na szybko. Stronę zdominowały koty, bo jest ich pod opieką mnóstwo a" dostawy" nowych chyba nigdy się nie skończą.. https://www.facebook.com/dlabracimniejszych/?ref=br_rs Jest tez oficjalna Strona internetowa, ciągle w przebudowie. Aktualnie , przy kolejnej modernizacji,poginęły psie zdjęcia i w miarę wolnego czasu są uzupełniane.. http://www.braciamniejsi.com.pl/ Psy które w jakiś sposób 'otarły" sie o mnie, wrzucam na "naszą" strone na dogo.(logo w mojej stopce) Niektóre, odebrane przez dziewczyny w ramach interwencj, często jada prosto do hoteliku czy dt i o nich sama wiem niewiele .Sa po prostu inne osoby za nie odpowiedzialne. :-). 8 godzin temu, b-b napisał: Cudna ta maleńka i aż dziw bierze,że jeszcze swojego domku nie ma. Też sie dziwię, tym bardziej że wejść na olx zatrzęsienie. Jest domek z zarysie, ale na wizytę trzeba jechać 70 km, a adopcja obarczona dużym ryzykiem niepowodzenia (ogrodzenie). Quote
b-b Posted July 6, 2018 Posted July 6, 2018 11 godzin temu, togaa napisał: Jest domek z zarysie, ale na wizytę trzeba jechać 70 km, a adopcja obarczona dużym ryzykiem niepowodzenia (ogrodzenie). Jak zawsze coś pod górkę. Trzymam kciuki za taki prawdziwy i wspaniały! Quote
ona03 Posted July 11, 2018 Posted July 11, 2018 Lolusiu, nie obijam się :) mamy nową dostawę kaktusków na bazar, specjalnie dla Ciebie słodziaczku te w pudełeczku po lewej muszę posadzić ten piknie zakwitł i zaznaczam niteczkami, zaznaczam, wszystko co zakwitnie mój stoliczek.... i pomocnik malusieńki 3 Quote
togaa Posted July 12, 2018 Author Posted July 12, 2018 Dnia 11.07.2018 o 08:39, ona03 napisał: Lolusiu, nie obijam się :) Oneczko kochana, nawet przez myśl nam to nie przeszło...;-) Kaktusiątka zadziwiające. Jak Ty się w tych wszystkich gatunkach i odmianach wyznajesz ? Loluś dzisiaj wylądował w Lecznicy. Skoczył z łóżka i ...przednia łapka zawisła w powietrzu. To nawet nie był pełny skok, tylko na położony przy łóżku "stopień" z kanapowej poduchy. Ma tkliwe kolano, dostał zastrzyk, jutro drugi i zobaczymy... Wiem, wiem, nie powinien skakać...Tylko jak to zrobić , gdy ma taki mus? Quote
Tyśka) Posted July 12, 2018 Posted July 12, 2018 Oj, Lolusiu... gdyby kózka nie skakała! :( Bo Cię będzie trzeba na sznurku trzymać, żebyś nie skakał. Szybkiego powrotu do formy, życzę. 1 Quote
togaa Posted July 14, 2018 Author Posted July 14, 2018 Jeżdzimy.na zastrzyki. W poczekalni Loluś urządził taki cyrk, że po pół godzinie czekania, dr. poza kolejką poprosił nas do środka. Lolo ze stołu, po moich plecach wlazł mi prawie na głowę i nie dał się z niej ściągnąć….;-) Oczywiście darł się przy tym jak oszalały …Panika totalna, zachrypnięty od szczekania, opluty i On i ja…To cud że wyszłam z gabinetu bez dziur w swetrze.. Za godzinę powtórka z rozrywki…. A malizna kosmata od 2 dni w domku jak z marzeń. Mała farciara.;-) Quote
Tyśka) Posted July 14, 2018 Posted July 14, 2018 Bo Loluś to prawdziwy mężczyzna - lekarzy unikałby jak tylko mógł :) Taki z niego twardziel :)) hihi. Mój zachowuje się podobnie. Jak już widzi budynek lecznicy na horyzoncie to nagle robi tył-zwrot. Zawsze go wnoszę do środka, a trochę większy od Lolcia. 1 1 Quote
b-b Posted July 14, 2018 Posted July 14, 2018 Oby łapinka szybko doszła do formy ...a sweter przetrwał wizyty u weta! 1 Quote
Bgra Posted July 14, 2018 Posted July 14, 2018 Lolusiu zdrowej szybciutko,bo szkoda sweterków łobuziaku :) Quote
Smyku Posted July 15, 2018 Posted July 15, 2018 Loluniu zdrowiej prędziutko A Tobiasz jutro jedzie na ciachnięcie . Już się boję Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.