Jump to content
Dogomania

Czekoladowy KONGO pojechał do nowego domku! Powodzenia Piesku!


bumel

Recommended Posts

  • Replies 997
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Ania+Milva i Ulver']Powiedziałam,że na pewno ktos przyjdzie na wizyte poadopcyjną i wtedy zostaną uzgodnione kwestie kastracji. Pani oczywiście serdecznie zaprasza.;)[/quote]


Czyli czas znowu pomęczyć trochę Lolkę:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się, jak to rozumieć...myślę, że trzeba to potraktować jako zaległą wpłatę za kwiecień.

Przyznam, że patrząc w kwietniu na krótką listę:razz: naszych deklaracji, myślałam sobie: dwie ostatnie to chyba można skreślić, nie przyszły wpłaty, nic z tego i gdyby tak Kongo pobył dłużej w hotelu, to miałybyśmy co miesiąc nie lada kłopot, żeby uzbierać całość kwoty.
A tu miłe zaskoczenie.

Nie wiem Kasiu, czy Aneta335 zagląda na wątek. Może dobrze było jednak wysłać do niej małego PM, że b. dziękujemy, ale kolejnych wpłat nie ma potrzeby robić, bo Kongo już w swoim domku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madcat1981']Ja już to wszystko o czym piszesz zrobiłam zanim napisałam o wpłacie na wątku :)[/quote]

Zawsze wiedziałam, że solidna Księgowa z Ciebie:razz:

Dzięki Anecie355 mamy w takim razie całą sumkę na zabieg, nic tylko ciachać a i na ząbki starczy. Będzie Chłopak jak ta lala.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madcat1981']Ach chętnie obejrzałabym sobie wtedy Kongusia...:-([/quote]
może jak ktoś pojedzie na wizytę poadpopcyjną to mu zrobi kilka fotek????
Ja też jestem ciekawa jak chłopak wygląda!!!
No i pozdrawiam bardzo Wszystkie Cioteczki!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Rozmawiałam z lolką na privie. Ma urwanie głopwy ze swoimi podopiecznymi, ale jak zwykle mozna na nią liczyć i jest gotowa umówić się z p. Danutą na zabieg. Tylko, że....

Dzisiaj przyszedł list od p. Danuty - odesłała mi wreszcie podpisaną umowę adopcyjną i do tego list. Najlepiej będzie jak go tu całego zacytuję i powiedziecie, co o tym sądzicie.

Link to comment
Share on other sites

List jest z datą 5.05.09

Kongo jest świetnym psiakiem. Dużo się już nauczył (łącznie z jedzeniem lodów i innych smakołyków). Jest ciągle ciekawy świata, ma chyba jeszcze ładniejszą sylwetkę - chyba dzięki ciągłemu bieganiu. Nawet zrozumiał, że samochody są dla niego groźne - początkowo wychodząc na spacer najchętniej by stał lub biegał środkiem drogi - nie wiem jak to zrozumiał, ale od pewnego czasu jak słyszy samochód, ucieka na pobocze. Jest cały i zdrowy - dostał kropelki przeciw pchłom i kleszczom.
[B]Po długim zastanawianiu się rezygnuję z kastracji. Co prawda jest zainteresowany suczkami, ale nie przesadnie, więc nie będę go kaleczyć.[/B]
[B]W czasie cieczki po prostu bardziej go przypilnuję, a poza tym ma już bardzo szczelne ogrodzenie, a górą nie próbuje przeskoczyć.[/B]
Dzięki za wspaniałego psa!

p.s. Postaram się zmobilizować i wysłać parę zdjęć na e-mail. Próbowałam sfotografować go wcześniej, ale jego radość życia nie pozwalała mu usiedzieć w jednym miejscu dłużej niż parę sekund.

Link to comment
Share on other sites

Narażę się wam pewnie dziewczyny, ale ja bym na razie pani Danucie odpuścila. Wydaje się, że Kongo ma cudowny dom, o jakim kazdy pies moglby marzyć. Jest szczesliwy, a skoro Pani go pilnuje, to ten chlopak nie bedzie swoich genow przekazywal. To nie jest rasowiec, zeby grozila mu pseudohodowla.
Ja sama kilka razy podchodzilam do kastracj swoich psow i sie wycofywalam. Czasem trzeba czasu. Teraz oba sa juz bez jajek ;-)

Cieszmy sie, ze Kongo jest szczesliwy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sonikowa']Narażę się wam pewnie dziewczyny, ale ja bym na razie pani Danucie odpuścila.[/quote]

Sonikowa, a Ty znowu z tym narażaniem się:cool3: Mi na pewno nie narazisz się... Pewnie, że wolałabym inny obrót sprawy, ale muszę uszanować jej decyzję. Kobieta myśli co myśli na ten temat, rozmowy telefoniczne nie pomogły i tyle.

Nie jesteśmy w stanie jej przekonać na dzień dzisiejszy i myślę, że w przyszłości też sie to nie uda.

Dlatego uważam, że nie ma co dłużej mrozić kaski uzbieranej na Konga i trzeba ją przekazać na inna bidę, może właśnie m.in. na zabieg kastracji jakiegoś psa w potrzebie. Jeżeli ktoś mam jakieś propozycje, to proszę podać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bumel']Nie jesteśmy w stanie jej przekonać na dzień dzisiejszy i myślę, że w przyszłości też sie to nie uda. [/quote]

E, wszystko się może zmienić. Mój mąż też się nie zgadzal na kastrację psów, a potem kiedyś w poniedziałek przyszedł i powiedzał, że jeden idzie na zabieg w środę, a drugi w piątek. I już ;-)

Tak cię cieszę, że Pani z Kongulcem się pokochali :-)
A kasę jasne, że przekażcie. Potrzebujących mnóstwo. Niedaleko Kongulca jest np. Dobinka, na której operację zbiera Giselle4...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...