Jump to content
Dogomania

Malutki Rysiu ze szkolnego parkingu prosi o pomoc...


Recommended Posts

A dacie radę malucha dotaszczyć do Figuni do Wrocławia? Figunia pisze,że by mogła po malucha pojechać ale wchodzi w grę transport pociągiem.Trzeba także pamiętać o tym,że do października maluszek musi znaleźć dom albo inne lokum.Nie może być tak,że Figunia jeżeli będzie musiała wyjechać to się może okazać,że nie ma co zrobić z psiakiem.Tu musi być wszystko jasno postawione i napisane.Chłopczyka trzeba intensywnie także ogłaszać to też jest priorytetem.W każdym razie wielkie podziękowanie dla Figuni,że zaoferowała swoją pomoc dla malucha,kamień mi z serca spadł,że nie musi iść do kojca.Maluszek jest przyzwyczajony do wolności a kojec,zamknięcie byłby dla niego wielką krzywdą.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kochane Ciocie zanim odpiszę na wszystkie posty napiszę kilka słów o dzisiejszym dniu  :) Tak jak już Olena pisała dziś podjęłam decyzję o zabraniu Rysia . Decyzja była spontaniczna spowodowana tym że Rysia dziś nie było na parkingu :( Pewnie został przegoniony przez uczniów bo dziś na boisku szkolnym były jakieś rozgrywki sportowe a boisko jest bardzo blisko parkingu . Bardzo się martwiłam o Rysia i na każdej przerwie wychodziłam go szukać . Po zajęciach kilka razy objechałam cała wieś  i gdy już miałam wracać to zobaczyłam Rysia pod krzakiem przy drodze . Wiem że jeszcze dziś nie powinnam go brać bo tak na prawdę nic jeszcze konkretnego dla Rysia nie było ale nie mogłam go zostawić . Trząsł się jak galaretka i utykał na przednia lewą łapkę . Przeraził się gdy bardzo blisko do niego podeszłam i chciał uciekać ale był tak głodny że skusił się na odrobine puszki . Kawałki mięska i otwartą puszke wstawiłam do samochodu a Rysiu robił wszystko żeby zjeśc mięsko a nie wejśc do auta . Trochę mu pomogłam bo szubciutko kucnęłam i wepchnęłam mu tylne łapki do samochodu i zamknęłam drzwi . Ufff... udało się :)  Wsiadłam do auta i ... zaczęłam myśleć co dalej ... Rysiu na początku wcisnał sie pod siedzenie ale potem było już lepiej . 

 

Przerażony Rysiu pod siedzeniem

1463767891130.jpg

 

Tu już wyszedł spod siedzenia, ale dalej bardzo się boi

1463767884830.jpg

 

Poniewaz musiałam jechać do mnie do domu do Kielc na chwilę a po drodze zrobic zakupy to wszędzie jeżdził ze mną Rysiu . Rysiu w aucie zachowuje sie pięknie i nie ma choroby lokomocyjnej . Wzięłam go na troche do mnie do domu . W domu zachowywał sie grzecznie choc był przerażony, ale wogóle nie zna smyczy i schodów :( 

Tu u mnie w domu jak już odkleił się od drzwi wejściowych, to podpatrywał co robię w kuchni :)

1463767875686.jpg

Postanowiłam w drodze do Białogonkowa podjechac z Rysiem do weterynarza . Został odpchlony i dostaliśmy tabletkę na robaczki . Pcheł to była cała masa ! Łapka do obserwacji , złamań nie ma .

Poniżej nieszczęśliwy Rysiu w poczekalni ;)

1463767862127.jpg

 

1463767858813.jpg

 

A tu już Pani Doktor bada ząbki Rysia ( Rysiu ma przodozgryz a dolnej szczęce ząbki rosna w różne strony)

1463767844617.jpg

 

opis wizyty

DSCF3466.jpg

 

zapłaciłam 10 zł

DSCF3467.jpg

Gdy przyjechaliśmy do Białogonkowa to trochę pochodził po podwórku ( oczywiście bez Białógonków) ale cały czas porusza się niepewnie i bardzo boi sie jak sie do niego podchodzi . Potem musieliśmy pościelić mu w łazience bo to jedyne miejsce u nas bez psów . Taraz Rysiu umęczony całym stresującym dniem śpi ale wcześniej wmiótł cała michę mięska :)

DSCF3464.jpg

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Marysia O. napisał:

A może spróbować zrobić ogłoszenia na kilku najpopularniejszych portalach i puścić też w obieg na fb, z tekstem o pilnym poszukiwaniu DT/DS? A nóż się ktoś zgłosi ktoś sensowny.

Marysiu ogłoszenia jak najbardziej się przydadzą  ale za chwilkę . Najpierw poszczepimy i wykastrujemy chłopaka ;)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Figunia napisał:

Napisze, co chodzi mi po glowie...

Moze maluch moglby posiedziec u mnie, do czasu, az nie znajdzie sie dla niego jakies odpowiednie miejsce - a moze nawet DS...

Sama pojechalabym po niego. Klopot jest jedynie taki, ze musialby znalezc DS lub inny Dt do jesieni...no i w tej chwili "matkuje" mlodziutkiemu golabkowi, ktory nie bardzo jeszcze radzi sobie na wolnosci (dopadla i poturbowala go wrona), kwestia jeszcze kilku dni (mam nadzieje).

Pieniadze moglbyby byc odkladane na ewent. czas, kiedy maluch trafilby w inne miejsce. Jedynie, gdyby byly jakies spore wydatki na weta, wtedy usmiechalabym sie o wsparcie, nic wiecej.

Pisze na watku, by wszystkie zainteresowane pomoca Rysiowi Ciocie, mogly sie wypowiedziec.

Figuniu to wspaniała propozycja szkoda tylko że mieszkasz tak daleko a z tego co pisze Ciocia Anula to lepiej żeby Ci dowieźc pieska bo Ty jechałabyś pociągiem . Niestety Rysiu na razie nie akcepyuje smyczy , Próbowałam ale zapiera się jak osioł :( Do Wrocławia niestety moja " Zółta strzała" nie dojedzie , mamy prawie 400 km :( Ledwo , dosłownie z duszą na ramieniu jeździmy do Krakowa . A co potem ? Gdy Rysiu nie znajdzie domu do jesieni ?  I tak właśnie dzis z Krakowa dostałam propozycję dt dla Rysia . Ciocia Ineczka Kraków która adoptowała naszą Białogonke Inkę zdecydowała się zając tymczasowo rudzielcem :) Znam Ciocię i jej Rodzinkę , byłam tam juz nie raz i wiem że to wspaniali ludzie a naszą Inusia opiekuja sie wyśmienicie :) Ciocia Inka Kraków nigdy jescze nie była domem tymczasowym dlatego gdy Rysiu trafiłby do niej to musimy ja wspierać i pomagać . Mamy nadzieje że Rysiu nie bedzie Cioci sprawiał większych problemów i polubi sie z Inką . Ale w razie czego to mamy do Cioci 90 km i w każdej chwili gdyby cos sie działo to możemy po Rysia podjechać . Zaproponowałam Cioci uczciwe rozwiązanie finansowe : 100 zł na jedzonko dla malucha miesięcznie i koszty weta . Serce i czas Cioci i jej Rodzinki - nie wymierzalne finansowo ;)  Co Wy na to Kochani ?

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Gabi79 napisał:

Już pisałam Mortes o Kasi i podałam nr tel. Ale nie wiem, czy Kasia przyjmie chłopaka (w sensie samca).

Widzę, że Figunia zaproponowała BDT - jestem ZA!!!

Gabi  zanim zadzwoniła do mnie  Inka to rozmawiałam juz z Kasią . Niestety pieska nie może przyjąc :(

Link to comment
Share on other sites

Teraz, Mortes napisał:

Figuniu to wspaniała propozycja szkoda tylko że mieszkasz tak daleko a z tego co pisze Ciocia Anula to lepiej żeby Ci dowieźc pieska bo Ty jechałabyś pociągiem . Niestety Rysiu na razie nie akcepyuje smyczy , Próbowałam ale zapiera się jak osioł :( Do Wrocławia niestety moja " Zółta strzała" nie dojedzie , mamy prawie 400 km :( Ledwo , dosłownie z duszą na ramieniu jeździmy do Krakowa . A co potem ? Gdy Rysiu nie znajdzie domu do jesieni ?  I tak właśnie dzis z Krakowa dostałam propozycję dt dla Rysia . Ciocia Ineczka Kraków która adoptowała naszą Białogonke Inkę zdecydowała się zając tymczasowo rudzielcem :) Znam Ciocię i jej Rodzinkę , byłam tam juz nie raz i wiem że to wspaniali ludzie a naszą Inusia opiekuja sie wyśmienicie :) Ciocia Inka Kraków nigdy jescze nie była domem tymczasowym dlatego gdy Rysiu trafiłby do niej to musimy ja wspierać i pomagać . Mamy nadzieje że Rysiu nie bedzie Cioci sprawiał większych problemów i polubi sie z Inką . Ale w razie czego to mamy do Cioci 90 km i w każdej chwili gdyby cos sie działo to możemy po Rysia podjechać . Zaproponowałam Cioci uczciwe rozwiązanie finansowe : 100 zł na jedzonko dla malucha miesięcznie i koszty weta . Serce i czas Cioci i jej Rodzinki - nie wymierzalne finansowo ;)  Co Wy na to Kochani ?

Jasne, ze trzeba wybrac lepsze rozwiazanie. Wspaniale, ze Maluszek niebawem bedzie mial domek tymczasowy. Mysle, ze niebawem tez znajdzie wlasny, bo jest sliczny i lapie za serducho. Bede sledzic watek i trzymac kciuki!

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Anula napisał:

A dacie radę malucha dotaszczyć do Figuni do Wrocławia? Figunia pisze,że by mogła po malucha pojechać ale wchodzi w grę transport pociągiem.Trzeba także pamiętać o tym,że do października maluszek musi znaleźć dom albo inne lokum.Nie może być tak,że Figunia jeżeli będzie musiała wyjechać to się może okazać,że nie ma co zrobić z psiakiem.Tu musi być wszystko jasno postawione i napisane.Chłopczyka trzeba intensywnie także ogłaszać to też jest priorytetem.W każdym razie wielkie podziękowanie dla Figuni,że zaoferowała swoją pomoc dla malucha,kamień mi z serca spadł,że nie musi iść do kojca.Maluszek jest przyzwyczajony do wolności a kojec,zamknięcie byłby dla niego wielką krzywdą.

Anulko tak jak pisałam : Wrocław dla Żółtej Strzały to Mount Ewerest :( Jestem ogromnie wdzięczna za propozycję Figuni . Znając realia  tu gdzie pracuję  pewnie nie raz sie do niej uśmiechnę :)

Link to comment
Share on other sites

Inka z Krakowa serdecznie zaprasza Ryśka do siebie, na razie tymczasowo. W naszym imieniu Inka, rodowodem z Biłogonkowa, podejmie wyzwanie w postaci opieki nad Ryśkiem. 

Ryśku, czekamy na Ciebie (Inka jeszcze się nie domyśla) i mamy nadzieję, że szybko się polubimy, a nawet pokochamy :)

  • Upvote 6
Link to comment
Share on other sites

48 minut temu, Figunia napisał:

Ciocie drogie juz jestem,. Dopiero bede czytac wszystkie wpisy, przepraszam za nieobecnosc, ale dopiero jak poloze ptaka spac, moge wyjsc zrobic zakupy. Potem mylam glowe i tak mi zeszlo...

Droga Figuniu bardzo , bardzo dziękuję Ci za serce dla rudzielca :) Gdyby nie propozycja dt od Cioci Inki to pewnie kombinowałabym jak dowieźc Rysia do Ciebie tyle kilosów . No i bardzo wątpie że znajdzie się dla Rysia dom w wakacje :( Byłby potem ogromny problem .  Ale Figuniu jeżeli pozwolisz to będę do Ciebie stukać pewnie nie jednokrotnie ... W miejscowości w której pracuję jest ogrom bezdomności i staram się je wszystkie dokarmiać ale czasami widzę psiaka totalnie nieporadnego wtedy organizuje mu pomoc .

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Inka Kraków napisał:

Inka z Krakowa serdecznie zaprasza Ryśka do siebie, na razie tymczasowo. W naszym imieniu Inka, rodowodem z Biłogonkowa, podejmie wyzwanie w postaci opieki nad Ryśkiem. 

Ryśku, czekamy na Ciebie (Inka jeszcze się nie domyśla) i mamy nadzieję, że szybko się polubimy, a nawet pokochamy :)

Witaj Inko :) Ogromnie się cieszę z Waszej decyzji :) To Wasz " tymczasowy" debiut więc mam nadzieję że Rysiek nie bedzie niegrzeczny ;) No ale skoro poradziliście sobie z Inka po przejściach to powinno być ok :) Pamiętaj jednak że w razie czego gdyby Rysiu nie mógł zaakceptować Inki i odwrotnie to zorganizujemy mu cos innego . Widzisz jaką moc ma DOGO :)

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Poker napisał:

Wspaniale ,że maluch ma już zapewniony BDT. Wsparcie finansowe też już jest.Będzie dobrze.

Pokerku ja sama jestem w szoku że jednak wielu Dogomaniaków dalej intensywnie działa ...a podobno dogo umiera ... chyba nie ! :)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, elficzkowa napisał:

Moja jednorazowa deklaracja dla Rysia to będzie 30 zł. Poproszę o numer konta to jeszcze dzisiaj zrobię przelew. 

Dzięki ogromne Ciociu :) Zapisałam i zaraz wysle konto .

Link to comment
Share on other sites

Moi Drodzy uaktualniłam spis deklaracji zarówno jednorazowych jak i stałych ( pierwszy post) Wydaje mi sie że z tymi pieniazkami które zadeklarowałyście damy radę ogarnąc michę i weta Rysia :)

Jestem pod ogromnym wrażeniem jak wiele osób przejęło sie losem tego biednego rudzielca . On sam w ogóle nie zdaje sobie sprawy że właśnie skończyło się jego piekło na ziemi ... dzięki Wam ...:) Dziękuję że jesteście , że zareagowałyście , że wspieracie mnie i Rysia :) I znowu się powtórzę : Dogomania czyni cuda :) przekonałam sie o tym już nie raz ... ciągle się o tym przekonuję i ciągle zadziwia mnie ta niesamowita siła osób które przecież sie nie znaja a tak wiele dobrego czynią :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

No i zapomniałam dodac że Rysia zawiozę do Krakowa w czwartek . Na razie musi mu wystarczyć nasza łazienka no i oczywiście jak najczęstsze wypady na podwórko . Da radę chłopak ...po tym co przeszedł ...

Link to comment
Share on other sites

Teraz, Mortes napisał:

Droga Figuniu bardzo , bardzo dziękuję Ci za serce dla rudzielca :) Gdyby nie propozycja dt od Cioci Inki to pewnie kombinowałabym jak dowieźc Rysia do Ciebie tyle kilosów . No i bardzo wątpie że znajdzie się dla Rysia dom w wakacje :( Byłby potem ogromny problem .  Ale Figuniu jeżeli pozwolisz to będę do Ciebie stukać pewnie nie jednokrotnie ... W miejscowości w której pracuję jest ogrom bezdomności i staram się je wszystkie dokarmiać ale czasami widzę psiaka totalnie nieporadnego wtedy organizuje mu pomoc .

:) :) :)

Link to comment
Share on other sites

Czyli dzisiaj skonczyl sie koszmar bezdomnosci, glodu, poniewierki dla tego Maluszka.  Zaczyna sie nowe, lepsze zycie. Oby jak najszybciej strach minal, bo wszystkiego bedzie trzeba sie nauczyc, zaufac...ale za to beda juz tylko dobre, szczesliwe dni, z pelnym brzuszkiem i cieplym spankiem...

Ciociu Mortes - WIELKIE DZIEKI I UKLONY za to, co robisz!!!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Cieszę się ,że maluch uzyskał błyskawiczną pomoc. Szkoda tylko ,ze tyle się męczył. Ale lepiej późno niż wcale.

Niestety , wydaje mi się ,że dogo jednak umiera. Popatrzcie ile nas jest.Ciągle te same osoby. Co chwilę sobie przypominam ,że kogoś już wieki nie widziałam na forum.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...