Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
O 18.06.2016 o 07:22, LILUtosi napisał:

Starzy właściciele chcieli by poznać nowych i chcą przyjechać na przekazanie. A umowa do kwestii dogadania. Czy zrzeczenie się starych na rzecz kogoś i podpisanie nowych z tą osobą. Czekam na instrukcję ;-)

Ja jestem za tą drugą opcją - zrzeczenie się obecnych właścicieli na rzecz kogoś, kto będzie na bieżąco monitorował całą sytuację. Aktualni właściciele niech skupią się na swoich problemach, wiem że chcą jak najlepiej dla Pirata, ale w zaistniałej sytuacji uważam, że będzie lepiej, jak odpowiedzialność za adopcję przejmie ktoś bardziej doświadczony, a obecnie właściciele i tak mają teraz sporo na głowie.
I myślę, że pewnie tą odpowiedzialność przejmie Dora? Chyba, że ktoś ma inną propozycję?

Przepraszam, że znów się wtrącam. Nie chcę byście to odebrały jako wchodzenie w czyjekolwiek kompetencje. To jedynie troska, broń Boże nie zadzieram nosa.

Posted
4 godziny temu, Tyś napisał:

Ja jestem za tą drugą opcją - zrzeczenie się obecnych właścicieli na rzecz kogoś, kto będzie na bieżąco monitorował całą sytuację. Aktualni właściciele niech skupią się na swoich problemach, wiem że chcą jak najlepiej dla Pirata, ale w zaistniałej sytuacji uważam, że będzie lepiej, jak odpowiedzialność za adopcję przejmie ktoś bardziej doświadczony, a obecnie właściciele i tak mają teraz sporo na głowie.
I myślę, że pewnie tą odpowiedzialność przejmie Dora? Chyba, że ktoś ma inną propozycję?

Przepraszam, że znów się wtrącam. Nie chcę byście to odebrały jako wchodzenie w czyjekolwiek kompetencje. To jedynie troska, broń Boże nie zadzieram nosa.

Jestem za tym zeby odpowiedzialnosc przejela Dora:)Ale czy zechce?

Mam nadzieje,ze jak Piracik pojedzie "na swoje"to juz Dora nie bedzie miala go ''na glowie"

I oczywiscie nowe wiesci beda:)

Posted

Miejmy nadzieję ,że Piracik znajdzie dom już na zawsze.

Sama nie wiem jak zrobić. Decyzję musi podjąć DORA o ile zgodzą się obecnie prawni właściciele.Dobrze o nich świadczy ,że chcą poznać przyszły DS.

Posted

Jasne, że tak. Dora tu decyduje ;).

Bardzo szkoda, że obecnym właścicielom tak skomplikowało się życie... to mimo wszystko porządni, odpowiedzialni ludzie. :(

 

Posted
13 godzin temu, Poker napisał:

Miejmy nadzieję ,że Piracik znajdzie dom już na zawsze.

Sama nie wiem jak zrobić. Decyzję musi podjąć DORA o ile zgodzą się obecnie prawni właściciele.Dobrze o nich świadczy ,że chcą poznać przyszły DS.

Znajdzie ! Juz znalazl:)  obiecuje, ze bede regularnie zdawac Wam relacje z jego nowego zycia :)

  • Upvote 1
Posted

Małgosiu, planujecie z nim uprawiać jakiś sport? :)
Bo to, że to żywioł to wiadome i jestem ciekawa jaki macie pomysł na spożytkowanie jego energii :)

Co do wieści: będziemy Cię o nie wręcz molestować. Skoro jesteś na forum to łatwo Cię nie puścimy.

  • Upvote 1
Posted

Mamy tutaj sporo miejsca na zywiolowe spacery, jezdzimy na rowerach , co dwa tygdnie nad morze , brykac bedzie z nami ;) zreszta wszyscy z naszych znajomych maja psy...to i towarzystwo do bezpiecznej socjalizacji sie znajdzie.

Posted

Super :) Pamiętajcie jedynie, że bieganie po twardej powierzchni jak chodniki czy ulica na dłuższą metę wpływają źle na psie łapy i stawy, to proszenie się o kłopoty.

Mam nadzieję, że to koniec Piraciej tułaczki, że u Was zakotwiczy na stałe i będzie szczęśliwy. Sceptycznie patrzę na zagraniczne adopcje, ale to nie znaczy, że źle Wam życzę ;). Kocham tego psa ze względu na jego charakter i sami rozumiecie...  ;).

  • Upvote 1
Posted

Ja wbrew pozorom wiem sporo o psach;) a tak wogole to mieszkamy na wiosce, tutaj sa lasy gorzysty teren ardeny ;) wrzuce Wam pozniej linki do psiego raju jaki mam kolo domu, miejsce gdzie jest trasa do spacerow specjalnie wylozona takim miekkim piaskiem, jezioro, zamknieta droga na dlugosci 5 km tylko dla spacerow z psiakami:) plus psi plac zabaw ;) moi synowie marza , zeby tam trenowac z wlasnym pupilem.

  • Upvote 1
Posted

Nie wątpię w Twoją wiedzę, ale widząc, co się dzieje w Polsce (ludzie wyciągają psy na rower w sam upał i to na obrzydliwy chodnik) wolę powiedzieć za dużo niż za mało. Takie moje spaczenie przymaszerskie ;).

Z racji, że domek na horyzoncie, pozwoliłam sobie zmienić tytuł wydarzenia Pirata na fejsbuku. Powodzenia :)

Posted

Pirat jest przeuroczy.Prawdziwy niewyżyty szczenior.

Dorzucę swoje 3 niespokojne grosze.Żeby się pirat nie zachłysnął wolnością i nie nawiał. To moje zboczenie - lęk przed ucieczką psa .

  • Upvote 1
Posted
1 godzinę temu, Poker napisał:

Pirat jest przeuroczy.Prawdziwy niewyżyty szczenior.

Dorzucę swoje 3 niespokojne grosze.Żeby się pirat nie zachłysnął wolnością i nie nawiał. To moje zboczenie - lęk przed ucieczką psa .

Spokojnie, mama jestem madra, zadbam jak o trzeciego syna...ze smyczy zostanie zwolniony za jakis mc nie wczesniej, do tego czasu jedynie box spacerniak:) mamy tutaj takie sralniki psie srednio 25/40m2 ogrodzenie na 2 m wysokie, pies pobiega ale nie ucieknie...zreszta balabym sie go puscic luzem zanim nie nabiore pewnosci, ze zakuma gdzie ma isc i kogo sluchac...

Posted
10 godzin temu, malgosiazieminska napisał:

Spokojnie, mama jestem madra, zadbam jak o trzeciego syna...ze smyczy zostanie zwolniony za jakis mc nie wczesniej, do tego czasu jedynie box spacerniak:)

Miesiąc nie jest jakimś wyznacznikiem tylko zachowanie psa. Dolara spuściliśmy ze smyczy w parku po 4 latach.Loczka jest u nas 1,5 roku i jeszcze nie odważyłabym się tego zrobić.

Tak jak dziewczyny piszą.Długa linka i jak pies będzie przychodził na niej na zawołanie 1000000 do N. potęgi , to dopiero można spuścić.

malgorzatazieminska, musisz jakoś wytrzymać wymądrzanie się ciotek, bo dla nich dobro psa jest dobrem najwyższym.

  • Upvote 1
Posted

Takie wybiegi są i w Polsce: w Warszawie, w Poznaniu... ogólnie zazwyczaj w większych miastach :).

Co do spuszczania ze smyczy, zgadzam się z Poker. Nie chcę dementować rasy, ale haszczaki to psi Houdini, mają w krwi ucieczki - kiedyś tylko to pozwalało im przeżyć. Na wiosnę, gdy nie biegały w zaprzęgu spuszczano je z łańcuchów i same walczyły o własny pokarm, właśnie polując... dziennie przemierzały setki kilometrów i polowały - przeżywały najwytrwalsze. Dlatego haszczaki trudno jest nauczyć przywołania i głuchną, gdy zobaczą coś ruchomego na horyzoncie. Można ćwiczyć przywołanie, niektóre psy chodzą luzem, ale nie ryzykowałabym. Wychodzę z założenia, że lepiej w ogóle psa trzymać na sznurku niż potem płakać i go szukać. Linka nie jest zła, zresztą takie psy jak Pirat nie męczą się w ogóle spacerkiem bez smyczy ;).
Dlatego zamiast obstawiać, że zostanie spuszczony za miesiąc, lepiej zaplanować sobie naukę przywoływania <<click>> oraz przywoływania awaryjnego <<click>> i na podstawie postępów podjąć decyzję czy spuszczać, czy nie. Powodzenia. :)

Przepraszam znowu za mały wykład, po prostu mam hopla na punkcie haszczaków i haszczakopodobnych :D A faktycznie temat spuszczania nie można przemilczeć. ;)

 

  • Upvote 1
Posted

Mialam suke Husky przez 12 lat, faktycznie, lubila spierdzielac ale biper z dzwiekiem zalatwil sprawe. Poczytam, doedukuje sie i zastosuje najlepsza dla Pirata taktyke ;) smycz i trening ...zreszta moze sie okazac , ze zaplecze typu linki beda jedynym dobrym rozwiazaniem. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce:) dzieki za rady i wsparcie ! Juz odliczamy dni do wyjazdu po niego :-D 

  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...