irenas Posted April 30, 2016 Share Posted April 30, 2016 Czarna hultajska dwójka praktycznie wyprowadziła się z domu odkąd nastała wiosna. Przychodzą tylko wieczorem na jedzenie, no i kiedy noc chłodna to śpią w kuchni na krzesłach. Juki się nie przestraszyły - albo czują, że jest niepełnosprawna, albo uznały, że ogólnie niegroźna. To drugie bardzo by mnie ucieszyło, wystarczy, że Szerlok gania koty po ogródku i ciągle szczeka na te mieszkające w szopce u sąsiadów. Zdumiewa mnie fakt, że Koloratka po takim paskudnym złamaniu, praktycznie jest całkiem sprawna. Dzisiaj rano latała po ścianach i parapetach za muchą. Coś niesamowitego! Człowiek z takim urazem rehabilitowałby się z rok, a ona w dwa miesiące jest jak nowa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted May 6, 2016 Share Posted May 6, 2016 Oj, coś mi się wydaje, że trzeba ten wątek zamknąć. Koty spowszedniały, nie ma o czym pisać, bo całymi dniami siedzą "w robocie", nie psocą, nie figlują. Nuda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted May 6, 2016 Share Posted May 6, 2016 Prowadzą życie kotów wolno żyjących ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted May 7, 2016 Share Posted May 7, 2016 No ale na jedzonko przychodzą do domu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted May 7, 2016 Share Posted May 7, 2016 Te miejskie, też przychodzą, tyle, że pod śmietnik, gdzie Pani Karmicielka, rozstawia pudełka z jedzonkiem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted November 26, 2016 Share Posted November 26, 2016 Irenas,napisz proszę co u kociaków słychać. Jestem bardzo ciekawa,to już ponad pół roku minęło od ostatnich wieści. Myślę,że nie tylko mnie zainteresują nowe wiadomości. Ja wprawdzie nie udzielałam się na wątku,ale czytałam go z radością i zainteresowaniem. Pewnie nie tylko ja.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 27, 2016 Share Posted November 27, 2016 Nie ma dobrych wiadomości. W kwietniu znalazłam w rowie suczkę z połamaną miednicą, a w sierpniu kolejna suczka położyła mi się przed samochodem jako ten Rejtan, musiałam więc ją wziąć. Obie są młode i bardzo żywiołowe i obie gonią koty, Gdzieś we wrześniu pojawiła się jeszcze zwariowana suka sąsiada myśliwego i wespół w zespół przegonili Karmelka i Czortę. Nie mam pojęcia, gdzie są. Ostała się tylko Koloratka. Najpierw mieszkała na strychu, a od kiedy ten jest zamknięty, bo dach nieocieplony więc zimno, koczuje na podeście schodów na strych. Ma tam pudełko z legowiskiem i naczynia z jedzonkiem. Na dole schodów zamontowałam bramkę taką, jak dla dzieci, żeby te dwie psie wariatki tam nie właziły, skuszone kotem i jego jedzeniem. Co rano wychodzi "do pracy" i co wieczór wraca na kolację i nocny wypoczynek. Zrobiła się jakby odrobinę bardziej kontaktowa i przyjazna w stosunku do mnie, pozwala się czasem dotknąć jednym palcem. Strasznie mnie martwi ta sytuacja, brakuje mi pozostałych kotów, mam tylko nadzieję, że nie stało się im nic złego, chociaż wielkich złudzeń nie mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.