Marysia R. Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Pokerku jesteś po prostu zaklinaczem psów! :) :) Quote
Ewanka Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Cudowne wieści, mądra psina, kciuków jednak nie puszczamy ;) Quote
Poker Posted September 29, 2015 Author Posted September 29, 2015 Jak tak się cieszycie, to jeszcze Was bardziej ucieszę. Malutka znowu gadała do mnie ,więc ją wyprowadziłam do ogródka z nadzieją ,że się skupi. Ale nic z tego.Zaryzykowałam i puściłam ją na długiej smyczy. Myślałam,że pogoni w krzaki ,a tu nie. Kręciła się koło mnie ,aż w końcu trochę odeszła i pięknie się skupiła. Wcale nie uciekała. Niedawno wrócił mąż.Bała się go ,ale nie tak dramatycznie jak poprzednio. Wchodziła w głąb kuchni , wąchała psie miski, patrzyła na nas. Kucnęłam i,zaczęłam głaskać Dolarka i Gigunię. Przestałam ją głaskać i .....? Na mojej ręce wylądowała jej łapka. Powtórzyłam ten manewr kilkakrotnie ,żeby wykluczyć przypadkowość. Malutka chyba zrozumiała albo przypomniała sobie co to znaczy dobra ręka ludzka. Cieszyłam się jak gooopia. Na schodach zrobiłam zasieki w razie jakby weszła na górę i wpadło jej do łebka zeskakiwanie bokiem.A schodów mamy 17 , więc skok mógłby się okazać katastrofalny w skutkach. Zobaczymy kiedy odważy się wejść na górę. 5 Quote
Nutusia Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Normalnie.... turbo przyspieszenie! :D Quote
Figunia Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Cudne wieści, wzruszająca relacja. Mam wrażenie, że teraz to już każdy dzień będzie przynosił kolejne wspaniałe nowiny. Niesamowite są te istoty. Tak głęboko zranione, jednak wciąż chcą zaufać, dają człowiekowi szansę... Quote
wieso Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Oj, Pokerku, ciesze sie Jak wariatka :) cos cudownego. Quote
konfirm31 Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Wspaniale się czyta o postępach Gigusi :) i sukcesach Zaklinaczki Psów - Poker :) Quote
Poker Posted September 29, 2015 Author Posted September 29, 2015 A tam, a tam , zaraz zaklinaczka. A jak ja się cieszę. Znowu sprowokowałam Gigunię. Głaskałam Loczkę i Dolarka. Sunia podeszła i podała łapkę, potem drugą. Jest przesłodka. Na razie nie ufa jeszcze w pełni. Po pieszczotach znowu dygotała w swojej budzie na mój widok.Spora jeszcze przed nami droga do normalności. Ale każdy milimetr w jej pokonaniu cieszy. 6 Quote
NikaEla Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 A tam, a tam , zaraz zaklinaczka. A jak ja się cieszę. Znowu sprowokowałam Gigunię. Głaskałam Loczkę i Dolarka. Sunia podeszła i podała łapkę, potem drugą. Jest przesłodka. Na razie nie ufa jeszcze w pełni. Po pieszczotach w swojej budzie znowu dygotała na mój widok.Spora jeszcze przed nami droga do normalności. Ale każdy milimetr w jej pokonaniu cieszy. super!! to już coś :) Quote
b-b Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Jak pomyślę, że jeszcze kilka dni temu chciała Cie pozbawić palca a teraz sama podchodzi to wierzyć się nie chce, że to wszystko tak szybko poszło. I niech tak idzie dalej! Quote
mari23 Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 A tam, a tam , zaraz zaklinaczka. A jak ja się cieszę. Znowu sprowokowałam Gigunię. Głaskałam Loczkę i Dolarka. Sunia podeszła i podała łapkę, potem drugą. Jest przesłodka. Na razie nie ufa jeszcze w pełni. Po pieszczotach w swojej budzie znowu dygotała na mój widok.Spora jeszcze przed nami droga do normalności. Ale każdy milimetr w jej pokonaniu cieszy. a właśnie, że zaklinaczka! :) cudne wieści, "miód na serce", jak to mówią :) Quote
Korenia Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Cudne wieści :) Widać, że łaknie kontaktu, tylko jeszcze niepewna jest. Będzie dobrze :) Quote
ALMA2 Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Fajne z łapkami, super :) Brawo Poker :) Quote
Poker Posted September 29, 2015 Author Posted September 29, 2015 Nie myślcie sobie ,że jak zaczęło iść z górki to cały czas idzie bez przeszkód.Mała wpada w dygotki czasem nawet na mój widok mimo że chwilę wcześniej podchodziła się miziać. Często też ucieka przede mną po pokoju. Z doświadczenia z poprzednimi dzikuskami wiem,że takie zmienne zachowania mogą potrwać jeszcze tygodniami. U Toli występowały jeszcze po 5. miesiącach w stosunku do nas ,a teraz w DS są w stosunku do obcych osób. Quote
jola_li Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Sama radość, że psinka wychodzi ze swojej skorupki! Quote
Poker Posted September 29, 2015 Author Posted September 29, 2015 Cudne wieści :) Widać, że łaknie kontaktu, tylko jeszcze niepewna jest. Będzie dobrze :) Metoda "na kocyk "na pewno wpisze się na stałe w metodę oswajania dzikusów. Dziękujemy. Quote
jola_li Posted September 29, 2015 Posted September 29, 2015 Nie myślcie sobie ,że jak zaczęło iść z górki to cały czas idzie bez przeszkód.Mała wpada w dygotki czasem nawet na mój widok mimo że chwilę wcześniej podchodziła się miziać. Często też ucieka przede mną po pokoju. Z doświadczenia z poprzednimi dzikuskami wiem,że takie zmienne zachowania mogą potrwać jeszcze tygodniami. U Toli występowały jeszcze po 5. miesiącach w stosunku do nas ,a teraz w DS są w stosunku do obcych osób. To nieuniknione, że nie zawsze będzie "do przodu". Ważne, że powolutku podąża w słusznym kierunku :). Quote
Nutusia Posted September 30, 2015 Posted September 30, 2015 Metoda "na kocyk" - bezcenna! Można ją opatentować! :D A Pokerek? Prawdziwa czaropsiejka! :) 1 Quote
Mysza2 Posted September 30, 2015 Posted September 30, 2015 Oczy mi się spociły jak Cię czytam Pokerku:) :) Wiem jaka to radość i wzruszenie z każdego malutkiego kroczku i cieszę się razem z Tobą. I tylko pomarzyć, żeby wszystkie przyszłe domki umiały się z takich kroczków cieszyć, dać bidzie czas, a nie składać reklamacje na "niepełnowartościowy towar". Z Gigunią nie jest tak źle jak się mogło na początku wydawać, idzie ku dobremu:) :) Quote
Poker Posted September 30, 2015 Author Posted September 30, 2015 dziś mieliśmy przyjemność usłyszeć głosik Giguni, dość piskliwy. Wracał pańcio z pracy ,a nasze dwa gamonie rozdarły paszcze . Słucham i uszom nie wierzę ,że oprócz szczeku naszych futrzaków jest trzeci. Zaglądam ,a to sunia drze równo z nimi dziób. Cieszyliśmy się jak stuknięci. Mała robi postępy ,ale oczywiście jest jak przewidywałam. 2 kroki w przód, 1. do tyłu, 1 krok do przodu , 2 do tyłu .Będziemy jeszcze tak tańczyć pewnie parę ładnych tygodni. Oczywiście zaczepia łapeczkami ,żeby ją miziać co nie wyklucza,że za chwilę będzie przede mną uciekać i dygotać. Niestety okazało się ,że Giga ma pchły, które usadowiły się tylko u nasady ogona. Nie mogłam jej dotychczas tam ruszać, dziś pozwoliła i wymacałam pełno odchodów ,a za chwilę złapałam 2 pchły. Muszę jej zapodać jakiś specyfik.Aż dziw ,że nasze paszczury nie załapały.Muszę je posprawdzać. 1 Quote
iwstar58 Posted September 30, 2015 Posted September 30, 2015 Witam. Zapisuję sobie wątek Gigi do poczytania. :cool1: Quote
Korenia Posted September 30, 2015 Posted September 30, 2015 Metoda "na kocyk "na pewno wpisze się na stałe w metodę oswajania dzikusów. Dziękujemy. Bardzo się cieszę, że mogłam chociaż w malutkim stopniu pomóc ;) Oby do przodu! :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.