angiewoop Posted August 28, 2005 Posted August 28, 2005 A ja moją Roksice(Roxy)znalazłam na korytarzu w moim bloku na 4 pietrze,gdzie też mieszkam.Była brudna,śmierdząca,jeszcze ślepa(tzn.miała brzydkie niebieskie bez wyrazu oczęta)i RANNA!!!Wet okreslil wtedy jej wiek na niespełna 4 tygodnie(poszlysmy na nastepny dzien). A było to tak:siedzialam sobie w domku przy komputerku i w pewnej chwili dziwne odgłosy zaczely dobiegac z korytarza,takie mechaniczne,wtedy nigdy bym pomyslala ze to moglo byc szczenie!!! Po jakiejś pol godzinie(!!!)dźwięki zaczęły sie nasilac,w koncu sie wkurzylam i pomyslalam ze pojde opieprzyc te dzieci ktore sie tak glosno bawią na korytarzu(bo tak wlasnie pomyslalam!!)a tu otwieram drzwi,nagle cisza wychylam glowe patrze....a tam taka mała kuleczka leży pod scianą,ktora automatycznie ucichła jak wyszłam na korytarz. Wziełam śmierdziuche na rączki,miała robaki bo brzuszek był bardzo wzdęty i przytuliłam a ona mnie polizała i od razu usnęła!!! Zadzwonilam pierw do drzwi sąsiadki,bliżej ktorej ta mała lezala czy ta nie wie skąd to nieszczescie sie tu wzielo.A ta zdziwona,mowila ze slyszla przerazliwy pisk ale myslala ze to jakis sąsiad cos piłuje!! No nic postanowilam ja wziac do domku,nakarmic,napoic a potem pomyslec co dalej.Nalałam jej mleczka do miseczki,a ze nie miałam smoczka to trzymałam ja nad tą miseczką bo ta bidula to nawet ustac nie umiała,łapki sie jej rozjezdzaly na wszystkie strony.Pojadła śmierdziuszka i poszła spac do wyscielanego pudełka po butach.Jak juz wspominalam na nastepny dzien poszlysmy do weta,bo miala jakies takie dziwne posklejane boczki(udka)i ropa z tego płyneła.Okazalo sie ze ma przerazliwe rany,skalepelem sciagali jej te zaropiałe strupy!!Misiatko tak strasznie skwiliło,ale ranki do miesiaca jak ręka odjał slicznie sie zabliźniły.Potem nastapiły szczepienia i juz wtedy wiedzialam ze ona bedzie juz moja(tzn ja to wiedzialam od razu,ale nic nie mowilam,bo mieszkam z mama i czekalam tylko az ona sie w niej zakocha). A teraz ma juz prawie 5 miesiecy i jest strasznie rozbrykanym,niszczacym wszystko co wpadnie do mordki podlotkiem. I jest tez moim najukochanszym "dzidziusiem"a w przyszlosci pewnie i najwierniejsza przyjaciolką.Szczerze mowiąc to chyba było przeznaczenie,to ze lezala na korytzrzu na moim pietrze i to ze nikt wczesniej przez pol godziny kwilenia nie zwrocil na to uwagi. Taka historia mojej Roxy,w gelerii sa fotki jakby ktos chcial zobaczyc. Pozdrawiam wszystkie opiekunki i wszyswtkich opiekunow naszych czworonoznych przyjaciół!! Quote
MoniaQ Posted August 29, 2005 Posted August 29, 2005 Ja Alfę wzięłam ze schroniska w Józefowie 3 dni temu :) Miałam zdecydować się na "rasowego bez rodowodu", ale uznałam, że o wiele lepiej zrobię biorąc psinę ze schroniska. I nie żałuję! Quote
Incunabula Posted August 30, 2005 Posted August 30, 2005 Moja Metra jest ze schroniska. Pojechałam po mix owczarka szkockiego a zamiast tamtego psa wróciłam do domu z moim "wypłoszem" :wink: . Początki były bardzo ciężkie, ale z czasem na szczęście się dobrze zaaklimatyzowała :) . Quote
mała-czarna Posted September 25, 2005 Posted September 25, 2005 No wiec...:) kiedys miałam cudownego pieska AMIKA ale niestety potraciło go auto jak szedł sobie w nocy :( miał 14 latek i nie mogłm wytrzymac tej pustej atmosfery i postanowiliśmy z rodzinka pojechać do schroniska.Tam chodziłysmy i oglądałysmy psy :( smutne...i potem przyszła pani pokazała nam Tofka i tak juz został:) to najcudowniejszy pies na świecie. I bardzo posłuszny i kochany !!:) KUNDELKI GORĄ!!!! :D Quote
LiNa Posted October 25, 2005 Posted October 25, 2005 ja miałam jechać po pieska do schroniska,ale kilka dni wczesniej poszlam do babci a ona dala mi suczke mixjamnika którą zabrała od jakiesś kobiety u której moje słoneczko było na łańcuchu.I tak moja Puńka trafiła do mnie. Niestety w sierpniu odeszła :cry: na zawsze... Quote
Krasna Posted November 20, 2005 Posted November 20, 2005 A moja sunia jest ze smietnika... byla wyzrucona, jak miala pare dni...Odchowalysmy ja na smoczku... A teraz wyglada tak: [img]http://img.tar.hu/knusa/size2/12260628.jpg[/img] [img]http://img.tar.hu/knusa/size2/10938554.jpg[/img] Quote
Krasna Posted November 20, 2005 Posted November 20, 2005 Ma talent do agility: [img]http://img.tar.hu/knusa/size2/10790922.jpg[/img] [img]http://img.tar.hu/knusa/size2/10790845.jpg[/img] Quote
Koma Posted November 21, 2005 Posted November 21, 2005 Ma śliczne umaszczenie! :angel: Takie podpalane marmurkowe :lol: Ślicznota :D A jak się wabi? Quote
Krasna Posted November 21, 2005 Posted November 21, 2005 [quote name='Koma']Ma śliczne umaszczenie! :angel: Takie podpalane marmurkowe :lol: Ślicznota :D A jak się wabi?[/quote] Wabi sie Krasna :loveu: Quote
Koma Posted November 22, 2005 Posted November 22, 2005 Załóż koniecznie Krasnej ślicznotce galerię bo jest prześliczna :loveu: Pozdrawiamy :) Quote
asia&smyk Posted November 25, 2005 Posted November 25, 2005 Smyk jest ze schroniska, ale niezupełnie. Tzn. ktos go przywiazal przy sklepie mojego taty. Jakaś babka go odprowadzila do schroniska, bo widziała ze długo juz tam stoi, wczesniej tylko zapytala taty czy nie wie czyj to pies. Na szczescie tata pojechal z nami (cala rodzinka) do schroniska zeby go pokazac. No i trafilo mnie....po prostu się zakochałam :lol: A kochana Yoyo mamy stąd :) Tzn. z dogomanii, jak znajde to dam linka do wątku. A to zdjecia Smyka: [url]http://img512.imageshack.us/img512/7179/imgp12881tb.jpg[/url] [url]http://img386.imageshack.us/img386/4418/imgp12945th.jpg[/url] [url]http://img475.imageshack.us/img475/400/imgp12610bs.jpg[/url] Quote
AleksandraAlicja Posted December 20, 2005 Posted December 20, 2005 Zupa- schronisko, ale wzięta małym szczeniakiem; Student podobnie; Tola- znajda, w tej chwili zaginiona :-( ; Cygan- wzięty od gospodarza jako 6-miesięczny gnojek, nikt go nie chciał, bo był "zbyt łagodny". Quote
Kr0mC!a Posted January 18, 2006 Posted January 18, 2006 Ja zaznaczyłam "inna sytuacja" gdyż mój Miluś znalazł się u mnie od mojej cioci która przygarneła suczke w ciąży (ta to ma serce ) :* Quote
Aga K Posted January 29, 2006 Posted January 29, 2006 Ja zaznaczyłam inną sytuacje.Pusia pochodzi ze zwykłego gospodarstwa,gdzie psami się raczej nikt nie zajmował.Urodziła sie u mojej mamy koleżanki mamy,.Ta koleżanka wzięła suńke z łańcucha,taką makutką jeszcze wtedy,zimą wisiała na łańcuchu.Kiedy ta koleżanka mojej mamy zaszła w ciążę,my wzieliśmy Pusie do siebie Quote
Kathleen Posted February 5, 2006 Posted February 5, 2006 Wybrałam opcję: Inna sytuacja. Mojego Maksia kupiłam od sąsiadki (która załatwiała go od kogoś). Dinuś natomiast został kupiony na targowisku (został wypatrzony i wybrany przez moją drugą połowę). Quote
_Aga_ Posted February 6, 2006 Posted February 6, 2006 Czaruś i Romuś trafili do mnie ze schroniska krakowskiego :) Przeglądałam akurat stronę Amicusa, zobaczyłam zdjęcia, przeczytałam chwytający za serce tekst... i przepadłam :loveu: Wiedziałam, że muszę je stamtąd wziąść! No i są ze mną od 20 stycznia 2005 roku :loveu: [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img87.imageshack.us/img87/4135/zdjcie277nh.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img89.imageshack.us/img89/7932/zdjcie283vb.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img211.imageshack.us/img211/4233/zdjcie34yu.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img211.imageshack.us/img211/645/zdjcie100vu.jpg[/IMG][/URL] Quote
Mikunia Posted March 13, 2006 Posted March 13, 2006 Ja zaznaczyłam odpowiedź z "giełdy". Miałam jakies 7 lat jak rodzice w końcu zgodzili się kupić mi pieska. Mieliśmy jechać na giełde z samego rana. Tego dnia niesamowicie padało i rodzice budząc mnie powiedzieli ze nie jedziemy bo w taką pogodę napewno nie będą stać z pieskami. Ja oczywiście uparłam się. No i opłacało się kupiliśmy piękną suczkę(mieszaniec z pekińczykiem). Na cąłą giełdę była tylko jedna klatka z 5 pieskami, i to właśnie w tej suczcele zakochałam się od pierwszego wejrzenia :p .Od tej pory stała się członkiem naszej rodziny.[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/customprofilepics/profilepic9522_4.gif[/IMG] Quote
Saba Posted March 14, 2006 Posted March 14, 2006 Sabula jest z ulicy. Pewnego dnia spotkalam ją na przystanku jak chasała z jakimś psiakiem. Następnego, kiedy wracałam ze szkoły zgarnełam ją do domu. Kilka przybłęd już tak u mnie było ale jakoś nawet w ciągu jednego dnia odnajdywały właścicieli. Ale Saba to była miłość od pierwszego wejżenia i rodzice nie mieli rzadnych szans :loveu: Quote
Katcherine Posted March 26, 2006 Posted March 26, 2006 Multek jamik z rodowodem z hodowli - pierwszy pies w rodzinie. Odszedl w wieku 11 lat w domu [*] Keya- bokserka- odkupiona od wlascicielki- bo juz na nia nie miala czasu. U babci miala byc tylko na 2 tygodnie...i tak juz zostala.Teraz z babcia kuleja raz na jedna lapke raz na druga- przy zmianach pogody. Gryfus- znaleziony na wakacjach- Zastepca keyki...zaanektowanej przez babcie;).Moje szczescie- wymarzony. Dar od losu. Gwozdzik z Palucha- zaadoptowany. Odszedl na babeszioze. [*] Gwozdzik vel Maly- przywieziony z jakiejs wsi w wieku 2 miesiecy. Z dzikuska wyrosl Rewelacyjny pies.Swoich kocha calym sercem- obcych unika- resocjalizacja po'dzikim' okresie szczeniectwa nie do konca sie udala. Alfusia- mix buldozka lub staffika (?). Ostatni nasz nabytek- przywieziona z wakacji gdzie wlasciciel chcial ja... .W kazdym razie zakochana po uszy w rodzicach. sadze ze niedlugo ciag dalszy nastapi.:loveu: no i wykrakalam......Dropek wyzelek z Tarnowa ze schroniska.... Quote
Agnieszka(Visenna) Posted March 27, 2006 Posted March 27, 2006 Ciesze się,że większosc z Was przygarnela swoje kundelki z ulicy lub Schroniska.To niezwykle podbudowujace, ze sa jeszcze tacy dobrzy ludzie na tym swiecie. Chcialabym jednak nawiazac do jednego tematu-przygarniecia szczeniaka od czlowieka, ktoremu suka sie oszczenila.O ile wlasciciel nie ma w planach sterylizacji, takiego malucha absolutnie nie powinno sie brac pod swoj dach.Taka nieodpowiedzialna osoba pomysli sobie bowiem -" mialem szczeniaki, byly sliczne i kochane, szybko znalazlem im domy.Wiec dopuszcze swoja Miske, czy Tinke drugi raz" i trzeci i czwarty... a to sie mija z celem.W koncu tyle jest juz bezdomnych zwierzat... Quote
aśka-od-dagona Posted March 29, 2006 Posted March 29, 2006 Dagon: był planowany drugi pies, ale nie ten;) miał być rasowy ON albo niufek, jest Dagon. I bardzo dobrze:D moje szczescie skundlone, a i tak mi wszyscy wmawiają ze mam laba... a było to tak: katecheta chciał sie wykazac dobrym sercem i przygarnął sukę, cieżarna. Oszczeniła się u niego, ale był problem-sunia załatwiała sie w domu. więc pan katecheta wydał ja do rodziny na wies...a 4-ro tygodniowe szczeniaki zostały bez matki! Karmione były mlekiem i parówkami....i w tym momencie zapadła decyzja: biorę choc jednego... I tak oto dorobiłam sie bohatera z avatara:P Psy trafiły do dobrych domów. Jedyny czarnuch do mnie:D, jedyny biały do jednej nauczycielki z tej szkoły, dwa(jedyna sunia i jeden pies) pojechały an mazury, a kolejne dwa trafiły do jakiś znajomych katechety... czyli skończyło sie nawet dobrze:) Diuna(pies mojej matki) to kundel całkowicie planowany-po śmierci ukochanej jamniczki moja mama wykombinowała sobie tą suńke-po skundlonej jamniczce i jamniku.... wszystkie z miotu to jamnikopodobne stwory,a to nasze ma ponad 40cm:P Quote
Saba Posted March 29, 2006 Posted March 29, 2006 [quote name='Agnieszka(Visenna)']Ciesze się,że większosc z Was przygarnela swoje kundelki z ulicy lub Schroniska.To niezwykle podbudowujace, ze sa jeszcze tacy dobrzy ludzie na tym swiecie. Chcialabym jednak nawiazac do jednego tematu-przygarniecia szczeniaka od czlowieka, ktoremu suka sie oszczenila.O ile wlasciciel nie ma w planach sterylizacji, takiego malucha absolutnie nie powinno sie brac pod swoj dach.Taka nieodpowiedzialna osoba pomysli sobie bowiem -" mialem szczeniaki, byly sliczne i kochane, szybko znalazlem im domy.Wiec dopuszcze swoja Miske, czy Tinke drugi raz" i trzeci i czwarty... a to sie mija z celem.W koncu tyle jest juz bezdomnych zwierzat...[/quote] Mam jeszcze jednego kundelka, którego mam od koleżanki. Suka jej się oszczeniła. Większość szczeniąt uśpiła, zostawiła dwa szczeniaki, jednego zostawiła dla ciotki, a drugiego dla mnie. Chciałam szczeniaka z tego miotu, bo jednym z ojców był prawdopodobnie mój staruszek Remi i chciałam mieć potomka. Jednak po tym miocie suka chyba już nie miała szczeniaków, właściciele ją przypilnowali. Co do tego że są jeszcze dobrzy ludzie, to moja siostra cioteczna i dziewczyna brata też wzieli psiaki ze schroniska :loveu: Quote
afox Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 Nasza sunia urodzila sie jako jedna z trzech-bylismy u kuzynow,dokladnie 3-go maja "05-jako jedyna z calej trojki miala krociutki ogonek,nie byla "puchata" jak jej rodzenstwo no i jako pierwsza byla przez nas zauwazona a my jako pierwsi wylizani przez nia po buzi.I tak nas sobie wybrala!!!!!! Quote
Ewa_17 Posted April 2, 2006 Posted April 2, 2006 Ja mam 10 letnia kundelke o imieniu Tina :lol:. Wzielismy ja 7 lat temu ze schroniska w Mielcu. Jest kochanym stworzeniem :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.