Jump to content
Dogomania

Kathleen

Members
  • Posts

    170
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kathleen

  1. [quote name='Lu_Gosiak']a jak Maja sie sprawuje??[/QUOTE] Maja w domu jest bardzo zrównoważona, spokojna, oprócz oczywiście sytuacji rozrywkowych. Nie niszczy, umie już zachować czystość (ostatnie wpadki miały miejsce 17 grudnia i 31 grudnia - daty pamiętne, bo mieliśmy wtedy gości :) ). Legowisko oczywiście służy jako przechowalnia jej zabawek, na pewno nie do spania :razz: Od czasu gdy jest z nami zaszczekała może z 10 razy (nie wiem czy nie mniej), więc faktycznie szczekliwa nie jest, ale jak dla mnie to dobrze. Jednakże jest w miarę czujna i sygnalizuje "po swojemu" czy ktoś dzwoni czy puka. Na dworzu dalej się boi samochodów, ale nie jest już tak wrażliwa jak na początku. Mogę powiedzieć, że jest praktycznie bezproblemowa.
  2. [quote name='danavas']czarna sunia ma dom:) yuppi!!!! jeszcze ta dwójeczka została....[/QUOTE] Bardzo się cieszę, że ma dom, tym bardziej, że tak bardzo przypomina mi moją Maję.
  3. No to ja napiszę co u Majki.... Maja nie załatwia się już w domu. Potrafi sygnalizować, gdy musi wyjść, ale i tak generalnie wychodzi w miarę o stałych porach i jest OK. Noce są czyściutkie... jest z niej ogromny śpioch i póki wszyscy śpią, ona też :cool3: Jest przyzwaczajana do zostawania samej w domu, wczoraj z konieczności była sama 3 godziny. Z tego co wiem... smacznie spała.
  4. [quote name='danavas']o jak miło..u mnie miały cały czas głupawkę;)[/QUOTE] Pewnie dlatego, że miały z kim, napędzały się nawzajem. Tutaj... zależy. Maja jest sama (w sensie, że jedynym psem w stadzie), więc jest inaczej. Powiem tak, Maja dostosowuje się do sytuacji, gdy nie ma zabawy leży lub śpi spokojnie. Edit: Wiadomo coś o zaginionej siostrze Majki? Robi się zimniej :(
  5. Kilka dni później... Jest lepiej. Dalej boimy się samochodów, huku, ale już nie panikujemy. Wiemy już, że załatwiać się należy na dworzu... coś czasem się zdarzy, ale ostatnio już prawie wcale. Wiemy już, że najlepsze do spania jest łóżko, a właściwie kołdra Pańcia lub Pańci... Mamy stałą trasę na spacerze i inną nie chcemy chodzić :shake: Poznałyśmy już Panią weterynarz i mamy już przepisane kolejne wizyty, w tym szczepienie przeciwko wściekliźnie. Lubimy się bawić.... czasem mamy też głupawkę :cool3:
  6. [quote name='Lu_Gosiak']Kathleen a jak Maja sie sprawuje?dalej taka cichutka?[/QUOTE] Maja dalej cichutka, dalej trochę wystraszona hałasami z ulicy. Nie wiedziałam, że ona nie była jako tako uczona czystości i teraz mamy leciutki problem, ale mamy także nadzieję, że szybko sobie poradzimy. W domu za to już więcej swawoli, ale generalnie jest spokojna.
  7. Ślicznoty normalnie! Mordki podobne do mojej Mai, ale już łapki takie grubsze są. Podnoszę do góry!
  8. To i ja napiszę, ale więcej to dopiero jutro... Mamy za sobą już 2 spacerki, jedzenie, zabawy, ale generalnie Maja jest bardzo cichutka. Taka spokojna z niej dziewczynka powiedziałabym :)
  9. Wiesz, TZ-towi podano linka w jego wątku, który utworzył, zaś mi najpierw podobała się siostra Majeczki, która już została wyadoptowana. Przyznał się, że widział mój post tutaj jak pytałam o tę sunię, a Maja.... no cóż, doszliśmy do porozumienia później :)
  10. [quote name='zuanna']He he - niech zgadnę - szukaliście z TZ-em oddzielnie, a wyszło na to, innymi drogami, ale oboje trafiliście na ten wątek? :)[/QUOTE] Ja bym powiedziała, że właściwie to strzeliłaś w 10-tkę... nawet nie wiedziałam, że założył tutaj konto :crazyeye:
  11. To ja napiszę, że sunia jedzie do mnie. Trochę śmieszna historia z tym wszystkim, będzie co opowiadać wnukom :) Nie możemy się już doczekać nowego członka naszej rodziny.
  12. Z tego rozumiem, że szczeniak (suczka), która mi się podoba, została już wyadoptowana....
  13. No właśnie z wątku niewiele można się dowiedzieć. Nie mogę się doczytać, które pieski szukają domków.... Poczekam, może ktoś mi odpisze.
  14. Chciałam się dowiedzieć co sie dzieje z tym szczeniakiem? [IMG]http://i1116.photobucket.com/albums/k574/madziadance/DSC_9902.jpg[/IMG]
  15. :cunao: :laola: :laola: :cunao: Super wiadomość, wiadomość dnia. Spadłam z krzesła i popłynęły łzy. Cieszę się bardzo, najbardziej chyba cieszy się Oskar. Mam pytanie, czy będzie możliwość, aby od czasu do czasu dowiedzieć się co u Oskarka?
  16. Udzio, Tomo 2, dziękuję za uwagę. Pierwszy mój akapit pod cytatem Udzio był skierowany bezpośrednio do niej, kolejny akapit, ten rozdzielony dwukrotnym "enterem" to tylko moje wynurzenia w odpowiedzi na posty typu, że Oskar się męczy itd. Nic osobistego do Udzio. Nie ma co tutaj krzyczeć, jedna na drugą. Nie użyłam ani jednego wykrzyknika, a Udzio zaraz na mnie krzyczy. Udzio, nie pomyślałam, że weźmiesz drugą część mojej wypowiedzi osobiście do siebie. W tej sytucji przepraszam, ale tylko (powtarzam) część o Panu Januszu była do Ciebie. Praktycznie nie wypowiadam się na tym wątku, wypowiedziałam się może z kilka razy, gdy Oskar był jeszcze w hoteliku. Nie wypowiadam się, bo moje wypowiedzi nie wniosą nic nowego. Jeśli będę mogła pomóc finansowo - pomogę. W inny sposób nie mogę, nie dlatego, że nie chcę, ale nie mam warunków. Jestem pewna, że mając dom z ogrodem, Oskar miałby u mnie swój dom (pomimo, że mam już 2 psy), niestety III piętro bez windy - to nie jest to.
  17. [quote name='Udzio']Był kiedys taki artykuł o chlopaku. Który mial wypadek na motorze w wieku 18 lat. Teraz ma ponad 35. Przez 17 lat nie moze nic sam zrobic! Umyc sie, zjesc, ledwo mowi. I on wrecz błaga o eutanazje. Jego rodzice nie chce sie zgodzi..A on mi zadaje w kolko pytanie: Dlaczego chcecie zebym ja dalej cierpiał? Dla takiego człowieka ktory nie moze nic zrobic, to jest zwykle cierpienie, który nie moze wstac z łozka. [/QUOTE] [QUOTE] Przepraszam jezeli kogos urazily te słowa. Pozdrawiam..[/QUOTE] Sorry za off-a, ale faktycznie uraziło mnie to, że Udzio wypowiedziała sie w temacie, o którym ma nijakie pojęcie (z artykułu gazety). Udzio, ten mężczyzna, o którym piszesz, owszem pragnie eutanazji, ale w tej chwili trwa akcja zbierania pieniędzy na wózek taki jaki miał Christopher Reeve (ten, co grał Supermana), aby być bardziej niezależnym. Udzio, on nie błaga o eutanazję, bo go boli, on nie chce po śmierci swoich rodziców być uzależniony od obcych osób, instytucji. Ten wózek pozwoli mu w jakimś stopniu się uniezależnić. Zanim coś napiszesz, dowiedz się więcej. Pan Janusz ma nawet [URL="http://www.switaj.eu"]swoją stronę internetową[/URL], tam możesz dowiedzieć się więcej, oczywiście, jeśli chcesz. Sytuacja Oskara jest zupełnie inna, ja ciągle wierzę, że znajdzie dom i swojego człowieka. Skoro Aksa ma swoją Ulv, czemu Oskar takiej by nie mógł znaleźć? Owszem może byc rozkojarzony tym, że przewija się koło niego tyle ludzi, ale popatrzmy na to z innej strony, psy w schroniskach, zamknięte w klatkach również tak mają... Jeśli są osoby, które w to co robią i chcą chodzić i opiekować się Oskarkiem to jest ich wybór i nie można im mówić, że robią źle. Wykonują wspaniałą robotę, niejeden by tak nie umiał. Wątek czytam praktycznie od dawna, a Oskarek jest moim ulubieńcem. Trzymam kciuki, aby wyleczył swoje ranki i znalazł swoją własną "Ulv" (w cudzysłowie, bo chodzi o to, aby ten człowiek był taki jak Ulv).
  18. Ale chłopak fajnie trafił.... Nie powiem, ale wszyscy chyba skorzystają. A Chester wydaje się go lubić. W każdym razie cieszę się bardzo :laola: Acha... lubię oglądać takie fotki, więc oczywiście w miarę możliwości poproszę o jeszcze :razz:
  19. Z ciekawości "pogooglałam" i faktycznie, na polskich stronach nie ma nic. Jeśli wpisze się "bodycooler" (razem, a nie osobno) to google pokazuje mnóstwo stron z tym wynalazkiem (łącznie z Amazon i aukcjami na eBay). Polecam zobaczyć tę [URL="http://www.bodycooler.nl"]stronę[/URL] ..... chodzi o tę lodówkę i ... :evil_lol:
  20. [quote name='Agnieszka i Ogiś']W w Wawie pies wielkoście jamolka też musi być na smyczy?[/QUOTE] Znalazłam tylko to: [URL="http://um.warszawa.pl/samorzad/rada/uchwaly_rady/html/756_2004.htm"]Uchwała[/URL] Uchwała Nr XXXIII/756/2004 Rady m. st. Warszawy z dnia 8 lipca 2004 roku w sprawie szczegółowych zasad utrzymania czystości i porządku oraz określenia wymagań wobec osób utrzymujących zwierzęta domowe w zakresie bezpieczeństwa i czystości w miejscach publicznych na terenie m.st. Warszawy Rozdział V "(...)§ 23 1. Na tereny przeznaczone do wspólnego lub publicznego użytku psy mogą być wyprowadzane tylko na smyczy, a agresywne nadto w kagańcach. 2. Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest tylko w miejscach mało uczęszczanych i pod warunkiem, że pies ma kaganiec, a właściciel (opiekun) ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem. 3. Psów i innych zwierząt domowych nie wprowadza się: 1) do placówek handlowych, gastronomicznych i innych obiektów wspólnego lub publicznego użytku, jeżeli wynika to z wyraźnego oznakowania, 2) na tereny placów gier i zabaw dla dzieci. 4. Przepisu ust. 3 nie stosuje się do psów-przewodników osób niewidomych.(...) Niestety nie znalazłam nigdzie informacji, czy uchwała dalej ma moc prawną i czy nie weszła w międzyczasie nowa. Niemniej jednak, jeśli uchwała nadal jest ważna, to odpowiedź na Twoje pytanie brzmi "Tak". Zresztą nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, aby władze pozwalały na bieganie luzem w miejscach publicznych piesków jakiejkolwiek wielkości. Mogą biegać, ale z dala od miejsc publicznych.
  21. [quote name='Magdarynka']Obawiam się, że na szelkach będzie ciągnął jeszcze bardziej... Fakt, nie będzie się dusił, ale urwie mi rękę :evil_lol:[/QUOTE] Może być i tak, ale po swoim doświadczeniu wiem, że łatwiej zapanować (jak moje obydwa miały obróżki to za nic nie dawałam rady z nimi, a jeden się bardzo podduszał, natomiast teraz w szelkach to jednak bez porównania lepiej. Ale to trzeba po prostu samemu zobaczyć :) [QUOTE]On by sobie chętnie pobiegał, poszalał na trawce, ale nie mogę go puścić... :shake: Na razie jedyne szaleństwo, na jakie mogę mu pozwolić, to głupawka z Cześkiem w domu. Kilka takich głupawek i jest szansa, że będę miała większe mieszkanie :evil_lol:[/QUOTE] To super psy... Pożycz mi je, przydałoby się większe mieszkanie :roll:
  22. [quote name='Magdarynka'] Zaczął ciągnąć na smyczy... Dusi się ale prze dalej do przodu... Temperuję go, ale trochę czasu potrzeba... [/QUOTE] Może szelki byłyby lepsze dla niego? Filutek z niego... jakieś nowe fotki? Sceny łóżkowe :razz: :diabloti:
×
×
  • Create New...