czarna1977 Posted October 27, 2009 Share Posted October 27, 2009 Chłopak musi mieć solidne wsparcie. Szkoda, że nie wie dla ilu ludzi jest ważnym psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marcyha Posted October 27, 2009 Share Posted October 27, 2009 Dziś u Barrego miał być jakiś facio, który ma na wsi posiadłość i szuka stróża lubiącego dzieci. Zobaczymy:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted October 27, 2009 Share Posted October 27, 2009 A Barry lubi dzieci? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marcyha Posted October 27, 2009 Share Posted October 27, 2009 W każdym razie nie ma nic przeciwko:p. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted October 28, 2009 Share Posted October 28, 2009 To trzymamy kciuki! :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kosu32 Posted October 28, 2009 Share Posted October 28, 2009 No i co? Są jakieś wieści ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted October 29, 2009 Share Posted October 29, 2009 Kochani, sprawy sie maja tak: Tamara poszła z Barrym do szczepienia i wet po badaniu stwierdził , ze Barry to 11 latek, w dodatku chory na serce, ślepawy z bardzo chorymi stawami. Barry dostał na te stawy zastrzyki. To jest ostatni etap życia barrego. \nie wiemy czy to będą miesiące czy może jeszcze 2 - 3 lata. Barry ma teraz swój dom, do którego sie przyzwyczaił. On cieszy się , kiedy wraca po spacerze do kojca. Ma tam nowa ciepła budę, znajome zapachy, ludzi którzy o niego dbają. Czy jest sens przerzucać tego steranego staruszka do nowego miejsca, gdzie niczego nie zna? Zresztą pan , który przyjechał potrzebuje stróża lubiącego dzieci... Nie oszukujmy się , Barry to juz powinien na emeryturę iść, a nie do pracy. A dzieci i staruszek to w parze też nie idą. Moj stary Bej bardzo sie denerwuje , gdy młodsze dziecko zaczyna koło niego zbyt energicznie biegać, boi sie o swoje bolące nogi, zdarza się ,że pokaże zęby. Barry może oczywiście iść do adopcji, ale do kogoś , kto z całą świadomością weźmie chorego staruszka na dożycie. Będzie o niego dbał, leczył go i dogadzał jak robi to teraz Tamara. Jeśli nikt taki si,e nie znajdzie Myślę, że Barry powinien zostać tam gdzie jest. Chciałabym tylko, żeby dom znalazła Kaja, bo to młoda psina i szkoda jej życia na kojec. Mamy za to dla Barrego starą onkę po sterylce, sukę ściągniętą z szosy. Ona tez ma małe szanse na adopcję. Takidom pogodnej starości. A panu znajdziemy innego psa, takiego który chętnie dla niego popracuje. Taka jest prawda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted October 31, 2009 Share Posted October 31, 2009 Wygląda na to, że masz rację... Barry to zasłużony emeryt. I wygląda na bardzo szczęśliwego na zdjęciach! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted November 2, 2009 Share Posted November 2, 2009 Czarna 1977 - wymiatasz!!! Kobieto, jesteś wielka. Barry ma jednak w sobie to "coś", co sprawia, że babki dla niego tyle są w stanie zrobić ;) Agata ma rację co do ewentualnego domu dla Barry'ego - jemu potrzebna emeryturka, a nie praca, a my się musimy postarać, żeby mu na tej emeryturze niczego nie brakowało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted November 2, 2009 Share Posted November 2, 2009 Śledzę wątek Barusia i w pełni popieram bardzo mądre podejście do jego dalszych losów zaprezentowane przez agatę69. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 a ja pozdrawiam seniorka naszego :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kosu32 Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 [quote name='Ghanima']a ja pozdrawiam seniorka naszego :loveu:[/QUOTE] Ciotka kosu32 również :loveu: I tak sobie po cichutku marzę że może jednak ktoś go dostrzeże i da kochający dom ... (ciepłą budę w ogrodzie przy domu, dużo spokojnych spacerów, pełną miskę smakołyków, ciepłe słowa - Barruniu kochanie i dużo miłośći :loveu:). Byłoby cudownie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted November 24, 2009 Share Posted November 24, 2009 Barry, ciotka uporała się już z wirusem, z nowym dogo wciąż walczy - przez tydzień nie mogłam się zalogować :mad: ale nieustannie cie pozdrawia i śle ku tobie wszystko, co dobre :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted November 25, 2009 Share Posted November 25, 2009 Wznowione [url]http://www.allegro.pl/item831240059_barry_dzielny_pies_z_lasu_psy.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kosu32 Posted November 25, 2009 Share Posted November 25, 2009 [quote name='Bjuta']Wznowione [url]http://www.allegro.pl/item831240059_barry_dzielny_pies_z_lasu_psy.html[/url][/QUOTE] A może i do Barrego los się uśmiechnie, ktoś go zobaczy i zapragnie by został jego przyjacielem i zamieszkał u jego boku w ciepłym domku... Byłoby cudownie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 Pozdrowionka dla Barry'ego i "Barrusiowcyh Ciotek" z, wyjątkowo dziś słonecznego, Lublina Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bigosik Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 No dobra,miałam tu wysmarowane całe przemówienie,ale mi nie poszło.. (przelogowywanie albo inne cudeńka,jak to po niebycie - nie wnikawszy ;p). Innymi,krótszymi słowy, Barry ma tu cały zastęp i chwała wam za to :). I ulga dla niebyłej też.. No tak, zapewne wiadomo ogólnie o Barruszkowej psiapsiółce Kaji (niemożliwa dziewczyna :D).. i w związku z tym ma prośbę...Jeśli dziewczę ma wątek proszę o cynk, tu czy na PM. Tym bardziej ,że mam tu partyzanta z dokładnie tego samego przystanku ,z którego mamy Kaję (jakimś cudem na tymczasie,ale nadal...). Co do Barrego, nooo to tych dwoje (wespół z panią K. ;) ) bywa taaaak rozkosznych, że nie dalej jak w niedzielę, bigosik straciłby cenną zawartość swej szczęki na przydrożnym korzeniu, ponieważ nie ma to jak biegi (albo nawet szybkie podrygi - Barry!) słonecznym rankiem :P. Co najlepsze Kaja Barrucha nie tyle do tych zabaw zaprasza,co bidak nie ma wyjścia..aaale ofuknie ją raz, drugi i sam bywa rozkoszny (na swój przyciężki sposób)... Widok cudny,ale jak tak jedno z drugim szarpnie, to łooo cieniu.. No nic zmykam myśleć nad tym poKajowym skrzatem i jeszcze jednym nieszczęściem co mi się tu szlaja po okolicy (jak ja go cupnę i co dalej ;( ). PO za tym moja Bigosia już morduje mnie wzrokiem, no bo jak to tak,że ona już w pościelach,a mnie nie ma obok żeby psiura grzać. O!. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 [quote name='bigosik']No dobra,miałam tu wysmarowane całe przemówienie,ale mi nie poszło.. (przelogowywanie albo inne cudeńka,jak to po niebycie - nie wnikawszy ;p). Innymi,krótszymi słowy, Barry ma tu cały zastęp i chwała wam za to :). I ulga dla niebyłej też.. No tak, zapewne wiadomo ogólnie o Barruszkowej psiapsiółce Kaji (niemożliwa dziewczyna :D).. i w związku z tym ma prośbę...Jeśli dziewczę ma wątek proszę o cynk, tu czy na PM. Tym bardziej ,że mam tu partyzanta z dokładnie tego samego przystanku ,z którego mamy Kaję (jakimś cudem na tymczasie,ale nadal...). Co do Barrego, nooo to tych dwoje (wespół z panią K. ;) ) bywa taaaak rozkosznych, że nie dalej jak w niedzielę, bigosik straciłby cenną zawartość swej szczęki na przydrożnym korzeniu, ponieważ nie ma to jak biegi (albo nawet szybkie podrygi - Barry!) słonecznym rankiem :P. Co najlepsze Kaja Barrucha nie tyle do tych zabaw zaprasza,co bidak nie ma wyjścia..aaale ofuknie ją raz, drugi i sam bywa rozkoszny (na swój przyciężki sposób)... Widok cudny,ale jak tak jedno z drugim szarpnie, to łooo cieniu.. No nic zmykam myśleć nad tym poKajowym skrzatem i jeszcze jednym nieszczęściem co mi się tu szlaja po okolicy (jak ja go cupnę i co dalej ;( ). PO za tym moja Bigosia już morduje mnie wzrokiem, no bo jak to tak,że ona już w pościelach,a mnie nie ma obok żeby psiura grzać. O!.[/QUOTE] Kasia, miałam parę dni temu chętny dom na małego , młodego pieska. Jak masz zdjęcia to dawaj. Boże, szkoda Kai na kojec.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bigosik Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 Agata, zrobię z komórki ,bo aparat-małpa zdechł :( ,a kontakt z tymczasem mam ciągły. A skrzat przecudny,koło 10-tej się widzę,to pstryknę. Dzieciak jest cudny i taki ufny... Psiak się dobrze z dziećmi czuje też. A Kaja, nooo pieszczocha, wykapana panna " mój skarb" ;) i taki pocieszniuch.. Ale jak ona jest za tym naszym Barrym, chyba dał jej poczucie bezpieczeństwa jak przytargałam toto kochane do kojca.. A skrzata (no bo te jego uszy :) ) dorzucę, przy najbliższej okazji bo zalazł mi maluch za skórę, takie toto...no takie właśnie. Btw. na tymczasie jest z innym psem i nie jest konfliktowy ni huhu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bigosik Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 Post pod postem ,ale trudno... Oby mi się udało cupnąć, Barrucha jakiego tu nie widzieliście:]. Czyli rozkoszniaczka, o ile moja komórka przetrwa natarcie tych dwojga... Kaja robi napad na wejście, bigosik robi siad ,a Barry zobaczywszy sytuację łapą w bigosika, raz ,i znowu raz (ale drugą) i w ogóle pogłupiały ogony :D. Zaraz się tam ruszam ,także trzymajcie kciuki za uwiecznienie tej komedii ;). I trzymcie kciuki, żeby mi się nie wymsknęło "szukaj kościka" bo to ostatnia ulubiona zabawa (Kaji,ale Barry jak widzi,to nie lubi być obok :D) i mogę z tego nie wyjść cało ;). Uff i jeszcze skrzat ... zmykawszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted December 4, 2009 Share Posted December 4, 2009 Bigosik zajęta bieganiem za seniorami i nie tylko ;) a ciotka Ghanima tradycyjnie pozdrawia Barrusia:loveu: ubolewając, że rzadziej ostatnio bywa na dogo, co ma dwie przyczyny: 1. koniec roku jest czasem napiętym w mym harmonogramie, niestety :placz:, 2. nowe dogo jest paskudne dla mnie i - co nie zdażało mi się przypadku starego - miewam kłopoty z logowaniem! :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted December 14, 2009 Share Posted December 14, 2009 Barrusiu, pozdrowionka z Lublina, który z każdą godziną staje się coraz bardziej biały! Ciotka jest strasznie zabiegana pod koniec roku, ale przynajmniej raz dziennie o twym pycholku myśli, Przystojniaczku :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 Barry, hopsamy wyżej! Aha, i buzi, oczywiście :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kosu32 Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 [B]Bigosiku !!![/B] Dawaj tu te fotki Barrego - ny chcemy go zabaczyć !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 Foty są??? Dawać, dawać, dawać!!!Plisss Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.