Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'domek'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 3 results

  1. Reksik ma za sobą zaledwie rok życia, lecz zdążył je poznać od najgorszej strony… Patrząc na niego, niewątpliwie zauważysz ślady jakie wyryło na psim ciele to właśnie życie.. Kości, które możesz policzyć przez skórę. Szyja, w którą boleśnie wrzynał się drut. Nerwowy odruch na widok wyciągniętej ku niemu ludzkiej dłoni… A potem spojrzysz w jego ostrożne oczy i zrozumiesz… Bo tylko z nich wyczytasz całą prawdę… [B]Okrutną prawdę o tym jak nieludzkim bywa człowiek.[/B] Ja w nie patrzyłam. Reks nie może opowiedzieć wam swojej historii, ale ja mogę… [B]A wy możecie otworzyć serca: prawdziwych słuchaczy owej opowieści.[/B] Pewnego razu w niewielkiej miejscowości o nazwie Osięciny zauważono psa. Wilczurka, który przebiegał gdzieniegdzie przerażony i zagubiony. Tam gdzie powinno być gardło, była ziejąca rana, a kości straszyły spod cienkiej skóry pieska. Samotny w swym bólu nie pozwolił się zbliżyć nawet dobrym ludziom… Nie wiedział, ze istnieje coś poza koszmarem. Potem zniknął schwytany przez swego oprawcę. Wilczurek żył u podłego i złego człowieka, który więził go w ciasnej, obskurnej szopie. Znał tylko chłód betonu, na którym spał. I deszcz padający przez dziurawy dach. Znał smród własnych odchodów, w których tkwił i znał bolesną szorstkość drucianych pęt.[B] Lecz głód szarpiący słabym ciałem poznał najlepiej.[/B]Psiak nie widział piekła, w którym żył bo założono mu na głowę worek.Dobrzy ludzie nie zapomnieli o rannym stworzeniu i w końcu przerwali jego gehennę, umyli, nakarmili, dali ciepłe schronienie. Potrzebujących go jednak przybywa, a miejsca coraz mniej. Reksik bardzo potrzebuje nowego DT. Jeszcze bardziej domu, w którym nowe rozdziały jego historii pisane będą miłością i ciepłem, układając się w słowa: „I żyli długo i szczęśliwie”. [B]Zechcecie pomóc Reksiowi w napisaniu dobrego zakończenia tej opowieści?[/B] [B]Wierzę, że tak skoro zechcieliście ją poznać.[/B] [B]Pokiereszowany przez życie poczciwy Reksio także chce w to wierzyć…[/B]
  2. Barry widziany oczami innych to nikomu niepotrzebny, stary, wylękniony i kulawy pies z brakami w uzębieniu.. Ot, kolejna przybłęda. Ale jest jeszcze ten drugi Barry, ten jakim go widzę ja i jakim go widzą Ci, którym los takich nieszczęsnych istnień nie jest obojętny. To Barry ,który za największy dar losu uważa przytuliskową budę (do tego stopnia, że nawet nie załatwia się w jej okolicy), który bardzo chciałby mieć nadzieję, gdyby tylko się jej nie bał i który nadstawia pyszczek do głaskania, nie panując nad odruchowym cofnięciem. Wspomniana buda, posłanko, pełna miska i ludzie, którzy nie gonią, nie krzyczą i nie kopią to świat w jakiego istnienie już chyba nie do końca wierzył. Barry znał las, w którym żył i spał, żywiąc się tym co wykopał spod śniegu i igliwia. Nawet teraz na spacerach, mimo iż najedzony, zapobiegawczo wykopuje to i owo, jakby nie wierzył, że życie mogłoby się zmienić. Że to nie sen... Od dwóch miesięcy błąkał się po pobliskich lasach, nie podchodząc do ludzi na odległość bliższą niż parę metrów. Wychodził, gdy ziemia była już zbyt zmarznięta, aby można było ją rozgarnąć łapami, przerażony, starający się być niewidzialnym cień psa przemykał ukradkiem od śmietnika do śmietnika. Nadal pamiętał dzień, w którym głód przezwyciężył strach, zmusił by zbliżyć się do człowieka.. Błąd. Zamiast strawy „człowiek” miał dla niego złe słowo i przemoc. Niesprawna łapa to pamiątka owego dnia, a do kompletu strach, nieufność i apatia. Na szczęście byli też ludzie, którzy starali się zbliżyć do sponiewieranego staruszka i pewnego dnia, kiedy już brakło sił do ucieczki udało im się. Biedne psisko zamieszkało w ciepłej budzie, regularnie dostaje jedzenie i wodę, nie brak mu spacerów i dobrego słowa. To nie las, ale też i nie dom. To troska i opieka, ale nie miłość - jedna i do końca życia, a tylko taka byłaby go w stanie przekonać, że to życie ma i jasne strony. Moi drodzy, błagam was o każdą pomoc jakiej możecie udzielić poczciwcowi Barry’emu, pomoc w znalezieniu domu przede wszystkim. Bo on powolutku uczy się ufać, widziałam to dziś w jego spojrzeniu, w nieśmiałym ruchu ogona na dźwięk łagodnych słów i w cichutkim skamleniu kiedy przyszła mi pora wracać do domu… bez niego. Jutro Barry pojedzie do weta, który określi jego dokładny wiek i stan zdrowia oraz biednej łapiny. Myślę, że jutro też będą i zdjęcia, a wtedy mam nadzieję spojrzycie na niego moimi oczami. Oczami pełnymi łez, na myśl o tym jak los pastwił się nad tym niewinnym przecież stworzeniem... [COLOR="Red"][B]Zobaczcie nowe foty Starusia-Barrusia na stronie 15 wątku - on jest cudnym i ślicznym psiakiem![/B][/COLOR] [IMG]http://img23.imageshack.us/img23/7866/barry15.jpg[/IMG] [IMG]http://img23.imageshack.us/img23/2517/barry25.jpg[/IMG] [IMG]http://img23.imageshack.us/img23/1921/dsc00110nlj.jpg[/IMG] [IMG]http://images38.fotosik.pl/69/73be3f736c9f7e92.jpg[/IMG] [IMG]http://cooldog.pl/files/pol/galleries/staruszek/barruszek/medium/30549.jpg[/IMG] [url=http://www.dogomania.pl/forum/f28/kulawy-staruszek-przezimowal-w-lesie-ze-strachu-przed-czlowiekiem-pomocy-132547/][IMG]http://img410.imageshack.us/img410/3355/pict0191c.png[/IMG][/url]
  3. 6-tygodniowy piesek szuka dobrego domku. Psiaczek jest odrobaczony i zaszczepiony, jest zdrowy i posiada swoją książeczkę zdrowia. Piesek wychowuje się w domu wraz z kotem, czyli od małego kociaki są mu znane :) Nie chcemy, żeby mały znalazł się w schronisku dlatego proszę o adopcję, bo w schronisku sobie nie poradzi... Maluch jest bardzo miziasty i pocieszny. Jego rodzeństwo znalazło już domki- został tylko ON. Mama pieska jest cocker spanielką, a ojciec mieszaniec. PILNIE PROSZĘ O KONTAKT Edyta 505654402 , [email][email protected][/email] , gg- 26474888 ISTNIEJE OPCJA DOWOZU PIESKA W OKOLICACH SIEMIANOWIC ŚLĄSKICH, KATOWIC, CHORZOWA- ogólnie woj. Śląskie. [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg210/scaled.php?server=210&filename=p3160035.jpg&res=medium[/IMG] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg850/scaled.php?server=850&filename=zdjcie0565a.jpg&res=medium[/IMG] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg194/scaled.php?server=194&filename=p3160033.jpg&res=medium[/IMG] Ten po środku szuka domku
×
×
  • Create New...