Jump to content
Dogomania

PIESEK ZNALEZIONY - Karmelek ma dom


anciaahk

Recommended Posts

Już bez przesady, żaden wielki czyn :oops::oops:.
Cieszę się, że Karmelek jest u nas. Właśnie ucięliśmy drzemkę i wrócił ze zdwojoną siłą do zabawy, więc idziemy na spacerek.
Weta zaliczymy na spokojnie w poniedziałek, nie chcę mu jutro zawracać głowy. Do tego Karmelek dość mocno się drapie, nie wiem, czy to pchełki, czy razem z uszami jakaś choroba skóry, ale wszystko w poniedziałek sprawdzimy. Mamy sprawdzoną klinikę, chyba będą zaskoczeni, jak zobaczą Karmela, bo zarzekałam się, że nigdy więcej nie chcę mieć pieska.

Jeszcze raz dopytam - z tą datą urodzenia w książeczce [U]2006 rok[/U] myślicie że to błąd?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Ja mysle, to to blad. Kierownik wyraznie podawal do wpisu na stronie, ze piesek ma 10 miesiecy, dodalam go na strone 30.11.2008, wiec minelo 3 miesiace. Psinka ma rok jak nic, doktor musial sie pomylic, moze patrzyl tylko na stan ogólny piesa, nie pamietal jego historii. Weci w schronisku wpisuja wiek bardzo roznie, a wiem, ze psiak ma super zębiska, więc mlodziakiem jest.
Mysle, ze wet w poniedzialek skoryguje wiek w ksiazeczce.

Co do drapania to moze sie drapac z roznych przyczyn, ja bym psa wykąpala w dobrym, leczniczym szamponie na wszelki wypadek.

Link to comment
Share on other sites

Co do wieku myślę, że wet bliżej określi jego wiek. Z całą pewnością nikt pewnie nie wie co najwyżej ile czasu był w schronie i jakim stopniu dojrzałości tam trafił.
Czy to takie ważne czy ma rok czy dwa (bo 2009 ledwie się zaczął). Nie ma co się przejmować. Niby psy żyją naście lat ale nigdy mój czworonóg nie dożył więcej niż 10 lat. Przyczyny niezależne od wielu jak choroby, wypadki, zatrucia mają większy wpływ na żywotność psa niż jego wiek wyjściowy (aktualny). Dlatego jeśli jest radosny, wesoły - dbajcie o niego z całych sił a dacie sobie nawzajem wiele radości.

Pozdrawiam z moim Karmelem może lekko siwym przy pysku i nie młodym ale na pewno NASZYM PRZYJACIELEM :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie to nie ma żadnego znaczenia, ile ma latek, ale że łobuziak z niego to dlatego pomyślałam, że to pomyłka :).

Jagódko - narazie jest na Mazurach, a nie na Warmii ;), bo w Kętrzynie, tu mamy w mieszkaniu remont i tu z mężem zostanie w przyszłym tygodniu, bo nie chcemy go od razu zostawiać samego.

Ula - raz był kąpany, ale szamponem kupionym w sklepie zoologicznym, więc nie wiem, czy fachowym. U weta kupię coś lepszego i wykąpie jeszcze raz.

Potem będą zdjęcia.:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[B]anciaahk[/B], gratuluję nowego przyjaciela i wielkie buziaki dla Ciebie za przygarnięcie psiaka z Mielca :loveu:
A jak wrażenia po wizycie w schronie?

Drapać się może też z gorąca, wcześniej był w boksie zewnętrznym, a teraz jest w mieszkaniu. Może mu być zwyczajnie ciepło. Mam nadzieję, że to nic poważnego, choć jeśli uszka są wyliniałe z zewnątrz to podejrzewam grzybka :roll: :-(

Link to comment
Share on other sites

Murko to Ty mi Go pokazałaś, więc dla Ciebie największa buźka się należy!!! Myślę, że Karmelek też by Cię za to mocno wycałował :).

Słuchajcie jest niesamowity, jak on się cieszy rano, jak się obudzimy. A jak wariuje z radości jak ze spaceru wejdziemy już na nasze piętro, pod drzwiami takie tańce ze szczęścia odstawia, że nie wiem. Czy on się obawia, że ze spaceru mógłby nie wrócić? Nie wiem.

Co do sierści - trochę to grzybka nie przypomina, ale niepokoi mnie ten stan. Być może to jakaś zaszłość po innej chorobie, bo widać u niego różnice w sierści - inną ma na karku, a inną np na tylnich łapach - taki meszek. Drapie się w sumie najwięcej w nocy, ale wydaje mi się, że to drapanie staje się mniej intensywne. Mam nadzieję, że odpowiednia dieta i pielęgnacja poprawią ten stan.

Zaczął już trochę więcej jeść, ale nadal je dość mało. Najbardziej mu smakuje sucha karma, ale przygotowane mięsko też jakoś zjada, ale dzieli to sobie na części. Mam nadzieję, że w ciągu kilku dni to się uspokoi, jak nie to będziemy kombinować jakieś zmiany.

A co do schroniska - ciężko mówić o jakimś wrażeniu, chciałam podpytać o Sylwunię z nużycą, o inne pieski, ale jedna Pani była średnio rozmowna, druga taka przyjemniejsza przyniosła Karmelka, ale zaraz znikła. Pani nas od razu wprowadziła z bramy do domu i z domu do bramy, raczej nie było mowy, by coś zobaczyć.
Pieski w świetlicy przytulaśne strasznie, głaskałam z 6 naraz. Największy szaleniec to Dorotka. Najmniej nami się interesowała Kierowniczka, z godnością spoczęła na foteliku i niespecjalnie ją interesowaliśmy :).
Żałuję, że nie zobaczyłam tej 2 rudej suni.

Link to comment
Share on other sites

Ale słodziak z Karmelka :loveu: i jaką pod kolor futra ma kanapę ;)
[B]anciaahk[/B], długowłose pieski tak mają, że w różnych częściach ciała różne futro. Tym się nie przejmuj. Jeśli nie ma pcheł, to może się drapać, bo całkiem po prostu zmienia futro, a ten meszek to może być podszerstek.
Bierz szczotkę i czesz (jeśli to zna i się zgadza;))
A może założysz Karmelkowi nowy wątek, lub poprosisz moda o przeniesienie tego na "już w nowym domu"?

Link to comment
Share on other sites

Jakoś kojarzę swoją Cindy, że miała wszędzie jednakową, a przecież w sumie miała identyczne umaszczenie. Ale to może rzeczywiście zmiana na "dorosłą" sierść. Szczotkę mam w drugim mieszkaniu, tutaj zapomniałam kupić drugą (chociaż nie powinien się obrazić za czesanie go szczotką Cindy:evil_lol:). Już jutro u weta się wszystko wyjaśni. Skórę oglądałam, ma ładną czystą białą bez żadnych zmian czy strupów. Ma tylko jakiś strupek na łapce, ale to bardziej wygląda jako ślad po ranie niż zmiany chorobowe.

Sąsiedzi nie połapali się, że to nowy pies, tak bardzo przypomina Cindę. Werwy ma więcej i głośno szczeka na przechodzących sąsiadów, a ona już wszystkich znała, więc tylko tu jest "drobna" różnica.

Pięknie chodzi na smyczy, nie szarpie, nie ciągnie, nie usiłuje uciec. Jest troszkę zbyt ufny do wszystkich psów, bardzo chce się bawić, ale oczywiście z różnym skutkiem - np. dzisiaj w południe uciekaliśmy od goniącego nas huskiego, bo trudno było ocenić jego zamiary.

Terra wątek przeniesiony, pisałam rano do modów.

Link to comment
Share on other sites

Anciaahk,
teraz Karmelek bedzie zmienial siersc z zimowej na letnia i dodatkowo ze szczenięcej na dorosła. Tak jak pisala Terra, moze miec rozna siersc np. na łapach inna niz na grzbiecie i jeszcze inna na brzuchu.
Wazne, ze jest radosny, zdrowy i ma w miare apetyt. Nie rozpuszczajcie go za bardzo z jedzenien, bo bedzie mial zle nawyki i sobie z nimi nie poradzicie.
To bardzo fajny, przesliczy piesek juz teraz, zobaczysz za miesiac-dwa jak wypięknieje :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Zdaję relację z wizyty u weta.
Po pierwsze muszę go mocno pochwalić, był bardzo bardzo grzeczny. Raz tylko usiłował capnąć panią doktor, ale chyba niezbyt przyjemne badanie było.
Na początku grzecznie pokazał ząbki, stwierdzono po ilości kamienia, że może mieć około 2 lat.
Co do drapania i uszków - grzybicę wykluczyły, miał badanie gruczołów i podobno to przez zapchane gruczoły. Dostał 2 zastrzyki i jeszcze raz tabletkę do powtórzenia odrobaczenia za tydzień. Drapanie może być efektem zmiany diety i miejsca, kazała obserwować Karmela i jego uszka i jak coś, to będziemy działać.
Jesteśmy umówione też na kastrację, ma być do 14 marca, bo jest teraz tańsza w związku z miesiącem sterylizacji psów. (musi być zrobiona, bo rzuca się zwłaszcza na koce (???) i aż takie plamki jakby krwi się pojawiają). Doktorka powiedziała, żeby dać mu ok. tygodnia na aklimatyzację i można jajeczka ciąć.:diabloti:
Karmelek dostał też witaminki. Ogólnie wzbudził zachwyt, bo moja sunia była szalona u weta, a ten grzecznie usiadł i obserwował. Oczywiście wszyscy zachwycali się jego urodą :loveu: oraz podobieństwem do zmarłej suni.
Druga doktorka zupełnie nie chciała wierzyć, że to nie Cindy. Wybiła ją z jej myślenia płeć :).

Karmelek był dzisiaj z mężem w jego firmie, grzecznie zaprzyjaźniał się z psem jego rodziców. Teraz zmęczony wrażeniami śpi jak suseł.

Co do jedzenia - je chętniej suchą karmę niż gotowane, ale gotowane też zjada. Spróbuję pomału przestawić go na wątrobę, może to mu lepiej posmakuje niż kurczaczek.

Link to comment
Share on other sites

Ja jeszcze jestem przed wizytą u Weta.
Karmel był tak zabiedzony że chcę go trochę podtłuścić bo naprawdę aż żal było patrzeć. Dostaje karmę premium z kompletem witamin.
Teraz jak widzę tak kolosalną różnicę domyślam się że Karmel był odwodniony, taki szorstki w dotyku, skóra twarda jakby zupełnie przyrośnięta do szkieletu. Już po dwóch dniach stała się delikatniejsza a skóra wyraźnie luźna.

Przez ten tydzień naprawdę wyładniał.
Wieku jego to ja chyba nie chcę znać :p
Siwiuchna gęba, zniszczone ząbki mówią same za siebie.
Niech ma spokojne życie od teraz bo przeszedł w życiu wiele (zrosty na żebrach sygnalizują złamanie), blizna na pysku i za uchem, ponadgryzane uszka.

I powiem że już pokochałam tego małego smrodka (bączy niemiłosiernie :crazyeye:)

Link to comment
Share on other sites

Ja też kupiłam karmę wysokoenergetyczną, chociaż tutaj wielki ukłon w stronę mieleckiego schroniska i Pana Kierownika - piesek naprawdę tłuściutki i nie wychudzony.
Sierść też mu się zmienia, jest bardziej miękka. Ogólnie Karmelek nam pięknieje. Jestem zaskoczona, jak bardzo mocno już z nami się zżył, tak wpasował w naszą rodzinę, jakby był w niej od wielu lat. Ewidentnie mnie i mojego męża już uważa za swoich Pańciów, chowa się za nami, jak czegoś wystraszy, pilnuje naszych ruchów, słucha się. Stał się też teraz taki spokojniejszy, początkowo mocno wariował w domu, starał się zwracać na siebie uwagę, a teraz spokojnie położy się w nogach, zaśnie, wtuli pyszczek w kolanka. Słodziaszek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajula']niech nam żyją Karmelki dwa :multi:[/quote]
Nie wiem jak Karmelek Alfabii, ale mój w pełni zasługuje na takie słodkie imię. Słodziak, pieszczoch i tak grzeczny i wdzięczny, że brak słów.
Rozkwita nam piesek, staje się taki spokojniejszy - początkowo strasznie szalał, uwielbiał się bawić, a teraz docenia wtulenie się i spokojny sen. Czasem jeszcze śni mu się coś niespokojnego, bo bardzo szybko oddycha i mocno boje serduszko.
Na szczęście jego przeszłość, to już tylko zły sen.
Ciekawa jestem, jak dalej będzie się zmieniał.

Link to comment
Share on other sites

To dobrze, ze kastracja juz ustalona, po co sie ma psina męczyc.
Po kastracji powinien byc jeszcze spokojniejszy i wyciszony, no i koce pewnie zostawi w spokoju.

Jesli chodzi o przestawianie na nowe jedzenia to ostroznie, bo to dopiero kilka dni w nowym domu i moze sie pojawic biegunka. Ja bym do stalej karmy dodawala po odrobinie roznych mięs, wtedy sie organizm przyzwyczai. Z watrobka to ostroznie naprawde, moj wet twierdzi, ze mozna dawac watrobke raz na tydzien max, nie codziennie, bo ona cos tam zawiera.

Niespokojne spanie, bieganie podczas snu ma chyba kazdy pies, obie moje suczki tak maja, nieraz nawet poszczekuja przez sen :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulka18']To dobrze, ze kastracja juz ustalona, po co sie ma psina męczyc.
Po kastracji powinien byc jeszcze spokojniejszy i wyciszony, no i koce pewnie zostawi w spokoju.

Jesli chodzi o przestawianie na nowe jedzenia to ostroznie, bo to dopiero kilka dni w nowym domu i moze sie pojawic biegunka. Ja bym do stalej karmy dodawala po odrobinie roznych mięs, wtedy sie organizm przyzwyczai. Z watrobka to ostroznie naprawde, moj wet twierdzi, ze mozna dawac watrobke raz na tydzien max, nie codziennie, bo ona cos tam zawiera.

[B]Niespokojne spanie, bieganie podczas snu ma chyba kazdy pies, obie moje suczki tak maja, nieraz nawet poszczekuja przez sen[/B] :lol:[/quote]

hehe, moje też urządzają jakieś gonitwy podczas snu. Potrafią przebierac łapkami, jakby biegały a do tego poszczekiwac i ... powarkiwac :evil_lol:.
Ja swoje suki przyzwyczaiłam do praktycznie każdego jedzenia. Nie mam problemów z karmą suchą, mokrą, jedzeniem gotowanym (to im szczególnie smakuje), nabiałem, wędliną. Dzieki temu obojetnie co zjedzą, nie dzieje się totalnie nic z żołądkiem. To dla mnie ważne, bo zdarza się, że psy zostawiam u moich rodziców a wiadomo jak do karmienia podchodzą dziadkowie :diabloti:. No, chyba, że poczęstują się same czymś z trawnika ... :mad:, wtedy bywa różnie.

Super, ze Karmelek tak dobrze się aklimatyzuje.Za tydzień, dwa będzie pewny, że jest już we własnym domu i na pewno poczuje się jeszcze spokojniejszym.
Trzymam kciuki za kastrację.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie pisałaś też wcześniej negatywnie o wątrobie, a moja poprzednia sunia w zasadzie była na niej cały czas, kilkakrotnie pytałam różnych wetów o to i w sumie każdy twierdził, że to dobra dieta. Do tego oczywiście płatki ryżowe bądź kasza bądź ryż i warzywa. On i tak mało gotowanego je, bardziej smakują mu suche, kupę narazie też ma niezłą. Szukałam przez weekend na necie czym powinien żywić się pies i wątroba też ma dobre opinie. Zgłupiałam.

Przez sen moja sunia też biegała, ale on to w jakiś inny sposób - taki szybki oddech i bicie serca. No ale każdy psiak jest inny.

Jest taki mądry, kochany, grzeczny :loveu:, prawdziwy Karmelek.

Dla mnie zadziwiające jest to, jak on się zmienia. Jak staje się bardziej spokojny. Po nim naprawdę widać, że czuje się jak w swoim domku.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie twierdze, ze watroba jest zla, ale jesli pies jest na niej non stop, to moze to byc dieta zbyt monotonna. Watroba jak wiadomo to magazyn organizmu, gromadzi nie tylko dobre pierwiastki, ale tez i te złe, odpady, gdy pies bedzie codziennie jadl taka bombe energetyczno-pierwiastkowa, to moze mu sie rozchwiac organizm, albo jego watroba zmieni sie w magazyn wlasnie tych szkodliych rzeczy.
Najlepsze sa zroznicowane dodatki do karmy, zeby organizm psa mógl wylowic z nich co najlepsze. Moje suczki codziennie jedza bialy ser z oliwa, lubia bulke z maslem.

Najlepiej popróbowac powolutku wszystkiego, niech Karmelek sie cieszy roznymi smakami i mozliwoscia sprobowania nowosci.

Link to comment
Share on other sites

moje psiaki też dostają wątróbkę, ale nie częsciej niż raz na 10 dni, mój wet też mówił, żeby z wątróbką nie przesadzać
zauważyłam, że w te dni kiedy psy jedzą wątróbke ludzkim członkom rodziny potrzebna jest maska gazowa :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Wątroba magazynuje żelazo i witaminy oraz inne pierwiastki i metale ciężkie.
W wątrobie ma miejsce metabolizm leków. Cała tablica Mendelejewa jest skumulowana w wątrobie zwierząt rzeźnych. Karmiąc psa wyłącznie wątrobą, fundujemy mu czystą chemię za pokarm.
Umiar w każdej dziedzinie pożądany ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...