Jump to content
Dogomania

Przyszli weterynarze.


kredka

Recommended Posts

  • Replies 549
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='nathaniel']Wybieranie wybieraniem. Duża część się nie dostanie, inni odpadną, albo przejdą na biotechnologię,zootechnikę itd.[/quote]

inni stwierdzą, że się do tego nie nadają... ja tak naprawdę dopiero w biochemie zobaczę, czy mam dość wytrwałości, chciałabym się jeszcze z jakimś wetem zgadać, może mogłabym przyjrzeć się jego pracy? I wtedy zobaczymy...

Znam wiele osób, które w ostatniej chwili rezygnowały i składały papiery gdzieś indziej, mimo, że cały czas utrzymywały, że idą na wet.

Link to comment
Share on other sites

Zresztą wg mnie nie każdy się na weta nadaję... a od chęci do dostania się na studia,a później samego wykonywania zawodów długa droga..
Mam nadzieję, że mnie się jakoś uda...
Ale jak nie spróbuję to się nie dowiem więc...

A wracając do przestawiania postów wiem, że jak ktoś czytał to wie, ale mimo wszystko tak jakoś hm... dziwnie... czytać odpowiedź przed pytaniem itp. :)

Link to comment
Share on other sites

Dużo osób na dogomanii myśli o weterynarii, bo raczej każdy forumowić kocha zwierzęta i między innymi dlatego tutaj trafił ;) W rzeczywistości niewiele osób myśli o takim zawodzie. W mojej rodzinie panuje przekonanie, ze jak skończe weterynarie to bede chodzic w gumiakach i doić krowy :lol:.

W klasie (biol-chem) jestem jedyna osoba zainteresowana tym kierunkiem.
No i oczywiscie uwazam, ze na medycyne weterynaryjna powinny trafiać tylko osoby, [U]które nie wyobrazaja sobie życia w jakimkolwiek innym zawodzie![/U]. Aż sie we mnie gotuje jak słysze, ze ktoś składa papiery na medycyne i na weterynarie "awaryjnie" :crazyeye::crazyeye: To jakaś bzdura.
A poźniej mam kontakt z takimi weterynarzami, po których widać, że to nie jest wymarzony zawód.
Wg mnie to kierunek dla ludzi, którzy beda KOCHAĆ to co robią i praca bedzie ich pasja. Ale chyba z medycyna jest podobnie... Lekarz bez powołania nigdy nie bedzie najlepszym lekarzem.

Ja życze wszystkim szczęścia i ogromnego samozaparcia w dążeniu do wymarzonego celu :) Może wam sie plany jeszcze zmienią, a może nie. Jeżeli dla kogoś nauka w tym kierunku jest przyjemnością to wszystko powinno sprzyjać.

No i oczywiście życze wytrwałosci w wysłuchiwaniu wszystkich mądrości innych ludzi na informacje o kierunku studiów ;) Bo maja chyba taka obsesje uświadamiania na czym polega zawód lekarza weterynarii :D "A wiesz, ze weterynarz to nie tylko szczepi pieski i kotki?"
W LO to chyba od każdego nauczyciela słyszałam :)

Link to comment
Share on other sites

Niektórzy mają jeszcze inne podejście...
Mnie ostatnio koleżanka napisała, że na pewno by nie poszła na weta, bo mało płatne...
Eh.. Gdyby wszyscy tak myśleli to nie byłoby ani lekarzy,a nie weterynarzy... :]
A co do powołania hm.. nie wiem czy to powołanie (może i nie?), ale jak tak o tym myślę to w niczym innym siebie nie widzę.

Link to comment
Share on other sites

AQQ _ dokładnie.Ja nie wyobrażam sobie że np.sprzedaję ciuchy :-o w innym zawodzie czułabym sie niespełniona.I nie chcę zostać weterynarzem dlatego ze płacą mało czy dużo.Pieniądze akurat mają tutaj najmniejsze znaczenie.Chcę robić to co lubię.

A mój kolega powiedział że by zwymiotował jakby zobaczył jelita psa-ja natomiast jestem podekscytowana jak takie coś widzę.Aż rwie mnie żeby to oglądać.Jestem obrzydliwa?czy wy też tak macie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talagia']
Wg mnie to kierunek dla ludzi, którzy beda KOCHAĆ to co robią i praca bedzie ich pasja. Ale chyba z medycyna jest podobnie... Lekarz bez powołania nigdy nie bedzie najlepszym lekarzem.
[...........]
W mojej rodzinie panuje przekonanie, ze jak skończe weterynarie to bede chodzic w gumiakach i doić krowy
[...........]
No i oczywiście życze wytrwałosci w wysłuchiwaniu wszystkich mądrości innych ludzi na informacje o kierunku studiów ;) Bo maja chyba taka obsesje uświadamiania na czym polega zawód lekarza weterynarii :D "A wiesz, ze weterynarz to nie tylko szczepi pieski i kotki?"
W LO to chyba od każdego nauczyciela słyszałam :)[/QUOTE]
Moja najlepsza kolezanka (prawie 10 lat w jednej ławce) skonczyła studia weterynaryjne gdzie została czesciowo pozbawiona idealizmu i obdarta ze złudzen co do pomagania zwierzatkom. Potem gdy z mezem - równiez wetem - otwarli gabinet w małym miasteczku, mieli dwóch psich pacjentów tygodniowo a kota jednego na miesiac. Trudno było z tego wyzyc wiec ona trafiła do inspektoratu powiatowego a on do obory. Ona zajmuje sie nadzorem nad produkcja zywnosci pochodzenia zwierzecego (od kafelków w udojni do produkcji serów i kiełbas) a on zajmuje sie głownie inseminacja krów i badaniem stad przed wywozem do rzeźni.
Przy okazji oboje staraja sie dbac o dobrostan okolicznych burków ale realia nieiwle maja wspólnego z młodzieńczymi ideałami.

Nie dla wszystkich weterynarzy wystarczy psów, kotów i szlachetnych rumaków. Niektórzy spedza zycie pracujac przy produkcji kotletów, steków, futer.......

Link to comment
Share on other sites

Dużo zależy chyba od miasta i od tego jakim się jest weterynarzem... Z moją sunią chodziłam do takiego, u którego o każdej porze dnia musiałam czekać (przedema przynajmniej 2 pacjentów), poza lecznicą jest właśnie inspektorem (?) w każdym razie właśnie sprawdza warunki w ubojniach itp. Teraz wybudował drugą,lecznicę (ponoć całość kosztowała ponad. 1mln)... Teraz chodzę gdzie indziej, też nie narzekają na brak pacjentów...

Wydaje mi się, że jest to zawód, z którego da się wyżyć - chociaż nie w każdym mieście.
Tez uważam, że ktoś, kto nie ma zamiłowania do zwierząt i składa papiery awaryjnie, nie będzie dobrym lekarzem - swoją pracę trzeba lubić, tak jest chyba z każdą zresztą?

Link to comment
Share on other sites

Ja chdzę do 1 klasy LO na biochem w Częstochowie, wetem chce zostać odkąd pamiętam i jak do tej pory nic mi się nie pozmieniało. Wybieram się do Wrocławia - tam z tego co wiem nie trzeba zdawać fizy na maturze :cool3: no i mam w miare blisko. Troche się tego wszystkiego boje tzn wlasnie matury i potem studiow ale coz chce sprobowac:razz: jestem teraz wolontariuszka w częstochowskim schronisku juz od jakiegos roku i widziałam juz wiele skrzywdzonych, chorych zwierząt i to mnie absolutnie nie zniecheca do dalszej pomocy tylko odwrotnie- staram sie robic coraz wiecej. Na to ile weterynarz zarabia nie patrze bo milionow nie potrzebuje zarabiać wazne ze bede robila (jak mi sie uda :lol:) to co kocham. Słyszalam ze jesli weterynarz otworzy klinike czy tam gabinet(oczywiscie w dobrym miejscu) to przynajmniej rok nie jest za dobrze, bo trzeba zyskac zaufanie ludzi, troche popracowac z cierpliwością no i byc dobrym lekarzem:razz: czy ktoś tez tak slyszal? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talagia']To Olsztyn fizyke chce? :crazyeye:[/quote]

Nie!!!!! To byl mój skrót myslowy:oops:. Wystarczy chemia rozrzerzona, biologia rozrzerzona,język obcy i np. na podstawie jak zdasz fize chociaz na te 40% to w sumie masz zdane dwa rozszerzenia i wiecej punktów w sumie. To miałam na myśli, bo konkurencje musisz przebic!

Link to comment
Share on other sites

Ja wiem, że może i nie zarobi się na tym nie wiadomo ile i istnieje duża szansa, że nawet jeśli (mam nadzieję) dostanę się na studia i je skończę nie koniecznie muszę pracować w zawodzie...
Ale z tego co zauważyłam teraz tak po prostu jest..., że połowa ludzi nie pracuje w swoim zawodzie i tyle.

PS. Wie ktoś może czemu nie wyświetla mi się avatar? Dodawałam już dwa razy przez chwilę był i znika. Albo mnie się coś nie wyświetla...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...