Jump to content
Dogomania

Talagia

Members
  • Posts

    2473
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

Contact Methods

  • AIM
    1220520
  • Website URL
    http://www.ravandlil.pl

Converted

  • Location
    Katowice
  • Interests
    Psiaki, fretki ;) itp
  • Occupation
    studentka

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Talagia's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

11

Reputation

  1. Przy jakim progesteronie było krycie? Na podstawie objawów zewnętrznych nie można stwierdzić czy jest w ciąży czy nie... USG warto powtórzyć za 2 tygodnie.
  2. Talagia

    Raven & Lilo

    Starsza świnka (ma 4 lata), ale jeszcze hodują z tego co mi wiadomo :)
  3. Talagia

    Raven & Lilo

    Dawno nas tu nie było :) Od tego czasu nasz dom wzbogacił się o 8 seterków ;) Przecudnej urody suczkę - PASJE, która okazała się spełnieniem moich marzeń o idealnym psie rodzinnym i wystawowym, oraz 7 jej uroczych dzieciaków. \
  4. Niestety prawda jest taka, że pies z silną pasją może w polu nie zjeść NIC :( Jeżeli włączy mu się tryb pracy to może być tydzień na głodówce i będzie miał pasztety i parówki w tyłku.
  5. A nie chodzi ci o pasożyty wewnętrzne? Skąd takie maluchy mają mieć pchły?
  6. Ja pisałam wcześniej o nagradzaniu - im bardziej różnorodnie tym moim zdaniem lepiej. Pies wie, że nagroda będzie superaśna + ma element loterii. To bardzo mocne wzmocnienie :) Warowania na odległość uczy się przez połączenia komendy waruj z długim gwizdkiem. Pies wie, że na długi gwizd się waruje i tak powienien zareagować niezależnie od sytuacji. Moje psy tego nie potrafią i nie jest im to do szczęścia potrzebne ;) Ja unikam pogoni, jestem skoncentrowana w polu, wyłapuje co się dzieje w otoczeniu i jeżeli pies zwietrzy jakąś zwierzynę (widać to po jego zachowaniu) to odwołuje i zmieniam trasę.
  7. Pewnie, że można i to przynosi najlepsze efekty. Ja używałam klikera do szybkiego wyćwiczenia pewnych elementów - na zwykły spacer mam zawsze parówkę i gwizdek. Bez klikera też dawało normalnie rade. To tylko taki przykład ;)
  8. Ja swojego najmłodszego setera szkoliłam posługując się klikerem, ale to straszny obciach wśród właścicieli wyżłów i seterów - więc zwykle się do tego nie przyznaje :D Ale przynajmniej moje psy są wystarczająco posłuszne w polu i nigdy nie dostały prądem ;) Wyżła się szkoli krótko (bardzo szybko się nudzą), z wprowadzaniem wielu zmiennych (np. różne formy nagradzania - BARDZO często zmieniane) i intensywnie ;) Świetnym pomysłem jest wprowadzanie szczeniaka/młodego psa z dorosłym wyżłem - bo one w polu zwyczajnie nie myślą o zabawach i brykaniu, tylko pracują, a szczeniaki biegają z nimi.
  9. Z gwizdkiem to jest tak, że wiele osób nie zdaje sobię sprawy z tego na jakich odległościach porusza się wyżeł - nawet ten najlepiej ułożony. Wydzieranie się w pewnym momencie po prostu nie przyniesie żadnego efektu, bo głos się rozmywa - a jak pies leci pod wiatr (a tak powinno być) to już można zapomnieć, że nas usłyszy... Inna sprawa, że gwizdek nie służy wyłącznie do przywołania, tylko do komunikacji z psem. Szybki i jasny sygnał, że przewodnik zmienia kierunek, że pies oddalił się za daleko, że chcemy by zawrócił, zatrzymał się, zawarował itp - wszystkie te elementy nie muszą być odpowiednikiem przywołania i komendy "do mnie" - a wystarczy mieć gwizdek. Ja gwizdek mam nawet na spacerach w parku i bardzo ułatwia mi to komunikacje z psami. Dla wyżła nie ma właściwie ważniejszej komendy niż przywołanie :) Żadne sztuczki magiczne i stawanie na głowie. Jeśli chodzi o gonienie zwierzyny, to nie widzę innego rozwiazania niż ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ;) Dopiero pies, który posiada perfekcyjne przywołanie jest w stanie opamiętać się przy pościgu. W międzyczasie trzeba trenować z mniejszymi pokusami - widać dużo wcześniej, że wyżeł zaczyna węszyć i poczuł zwierzynę - to jest moment kiedy psa można jeszcze przywołać w miarę sprawnie. Inna sprawa, że KAŻDE pogonienie zwierzyny jest niesamowicie samonagradzające dla psa i żadna kiełbaska czy pogłaskanie nie będzie lepsze.
  10. Rodzice nie mają uprawnień hodowlanych, więc szczenięta z tego skojarzenia nie mogą otrzymać metryk.
  11. dziękujemy ;) Maluszki dzisiaj już bardziej przypominają małe seterki - pojawiły się kropeczki.
  12. Pasja urodziła maluszki w niedziele :) 65 dni od piku LH i 63 dni od spodziewanej owulacji - więc książkowo ;) Urodziło się 5 piesków i 2 suczki - od 350 do 430 g, 3 dni później 575-680g :) Mamusia pięknie karmi maluchy, ale walczymy z zastojami mleka, która pojawiło się już przed porodem (2 tygodnie wcześniej sunia miała już dużo mleka...).
  13. Dla mnie najbardziej wartościowy jest pierwszy skok progesteronu do wartości >2ng, ponieważ jest powiązany z wyrzutem LH. Sama owulacja nie wpływa bezpośrednio na poziom progesteronu, tylko u większości suk wypada około 48h po wyrzucie LH i zwykle jest to około 5ng/ml (ale może być nieco mniej lub więcej). Najbardziej wiarygodne byłoby badanie progesteronu + USG jajników :) . Oczywiście monitorujemy wzrost progesteronu po wyniku 2ng i jeżeli ładnie rośnie to jesteśmy w domu i liczymy 2 doby od wyrzutu jako owulacje + 2 doby na dojrzewanie komórek :)
  14. Jeśli to jakieś pocieszenie to szczerze mówiąc nie znam żadnej osoby, która by odpadła przy zajęciach w rzeźni :) Da się przeżyć i przynajmniej w Warszawie wizyt na lini ubojowej jest tylko kilka - więc generalnie zajęcia odbywają się raczej w innym miejscu, gdzie przeprowadza się badanie przed albo poubojowe. Z weterynarią jest jak z każdym kierunkiem medycznym - nauka nie kończy się po studiach/stażu (ba, wtedy jest się zielonym jak trawa na wiosne) tylko trwa całe życie i wymaga poświęcenia. Oczywiście jeżeli mówimy o byciu lekarzem przez duże "L" :) Praca jest ciężka, często niewdzięczna, śmierdząca, można dostać kopa od konia i nie zarabiać kokosów. Z drugiej strony jeśli ktoś lubi to co robi i rozwijanie się w tym kierunku sprawia mu frajdę i jest jego pasją - nie ma nic lepszego niż taki sposób na życie ;)
×
×
  • Create New...