Jump to content
Dogomania

Fiodor i Sara zaginęły!Szczecin i okolice - POMOCY!


polciuaa

Recommended Posts

[quote name='fioneczka']Aguś a do Was nie miała jechać ta czarna astka z wawy ?[/QUOTE]

Miała, ale okazało się, że zostaje w tym domku na DT, gdzie mogła przebywać tylko jedną dobę.
Sunia jest grzeczna, słodka, więc ludzie zgodzili się nią zaopiekować dłużej.

Wypowiedź doddy na niebieskim:

[quote name='"Keiti"']Jak się okazało sunia ma DT. :mrgreen:
Miała w nim zostać na noc, ale z uwagi na jej dobry charakter, DT zdecydował iż może u nich zostać do czasu adopcji.
Sunia na razie zostanie poszczepiona, zachipowana. Jak się zregeneruje po ciąży przejdzie sterylizację.

Niebawem odwiedzimy sunię i porobimy fotki.

Sunia jak na razie w domu jest grzeczniutka, śpi w łóżku.
Do psów na spacerze jest obojętna.
Jutro przejdzie test na koty.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 3.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wpisuje się. Nic nie wiedziałam o zaginięciu Twoich psów. Dopiero dzisiaj Fionka wysłała mi linka. Co za strata. Kiedyś jak mieszkałam na takim zadupiu, gdzie dookoła lasy i pola, często moim psom udawało się czmychnąć w różnych okolicznościach. Któregoś razu za hasky pobiegła moja onka, było to w dzień a wieczorem spadł deszcz, zmył większość śladów. Hasky szybko wrócił a onki nie było. Było to pierwszy raz kiedy zrobiła coś takiego. Szukałam jej w deszcz, chodziłam, wołałam, moi rodzice przyjechali też szukali. I nic. Po 8 dniach,w sobotę, był słoneczny dzień - pamiętam to jak dziś - mój tz rąbał drzewo na opał i tak mówi do siebie, chyba ze zmęczenia mam zwidy, a że też wzrok kiepski to patrzył i nie wierzył. Onka stała, ale dość daleko, bo bała się że dostanie wciry za ucieczkę. Zawołał ją z niedowierzaniem a ona szczęśliwa przybiegła. Oczywiście nie było mowy o żadnym karceniu. Jak ją puścił do domu, też nie mogłam uwierzyć. To była jedna z najszczęśliwszych chwil w moim życiu. Onka tak jak wcześniej miała nadwagę tak wtedy chuda, tylko kości i skóra. Od tego czasu już nigdy nie straciła nas z oczu, nigdy nie pobiegła za sarną i znowu jest tłusta. Wiele bym dała, aby prześledzić jej losy w tych 8 dniach. Prawdopodobnie krążyła koła bez wytchnienia, aż znalazła trop. Tobie także życzę takiej szczęśliwej chwili jaką wtedy przeżyłam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Agnieszko ja nadal trzymam kciuki za to aby Twoje psiaki wróciły! trzymaj się dzielnie!![/QUOTE]

Dziękuję, my też z mężem mamy wciąż nadzieję i jakoś się trzymamy :-(

[quote name='Aleksandra95']I co z tą pogryzioną amstaffką???:-([/QUOTE]

Ale na pewno będzie nam lżej, jak zajmiemy się jakąś bidą i sprawimy, że będzie szczęśliwa.

Sunia za chwilę będzie u Murzyńskiej_Łydki w domku, a już niedługo u nas :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Mnie też nadzieja na odnalezienie Sary i Fiodorka oraz ich szczęśliwy powrót do domu nie opuszcza.:-(

A sunia przybędzie do nas raczej w środę, musi trochę odpocząć, bo czeka ją dłuuuuga podróż.
I weterynarz musi ją też zobaczyć, bo kaszle i ma jakieś wyłysienia na zadku.

tutaj są szczegóły [url]http://www.dogomania.pl/threads/178358-Pogryziona-bezimienna-staffiko-astka-Pilnie-transport-Lublin-A-A-dA-WA-ocA-awek?p=13959711&posted=1#post13959711[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnieszka32']Mnie też nadzieja na odnalezienie Sary i Fiodorka oraz ich szczęśliwy powrót do domu nie opuszcza.:-(

A sunia przybędzie do nas raczej w środę, musi trochę odpocząć, bo czeka ją dłuuuuga podróż.
I weterynarz musi ją też zobaczyć, bo kaszle i ma jakieś wyłysienia na zadku.

tutaj są szczegóły [url]http://www.dogomania.pl/threads/178358-Pogryziona-bezimienna-staffiko-astka-Pilnie-transport-Lublin-A-A-dA-WA-ocA-awek?p=13959711&posted=1#post13959711[/url][/QUOTE]
Agnieszko ja wiem ,ze jest Wam bardzo ciezko ale moze los sie odwroci wlasnie wtedy kiedy przyjedzie do Waszego domu ta pogryziona bidulka...Trzymam kciuki i mysle o Was :)

Link to comment
Share on other sites

Przeglądam właśnie ogłoszenia,ale nic nie ma....

Znalazłam takiego cudaczka na stronie TOZ-u
[URL]http://www.toz.szczecin.pl/?id=poczekalnia_new_psy[/URL]
na samym dole ;) jego mina na drugim zdjęciu jest boska :evil_lol:

Nie wiem czy ktoś z TOZ-u w Szcz ogłasza gdzieś indziej amstaffy,ale może warto podesłać link jakimś Cioteczkom z dogo?

Link to comment
Share on other sites

Ogarnęłam wątek z grubsza- Baaaardzo mi przykro....
Przez długie m-ce szukaliśmy jamnika,który dosłownie zapadł sie pod ziemię.
W okolicznych wsiach pukaliśmy od drzwi do drzwi,były ogłoszenia z wyznaczoną wysoką nagrodą jeżdżące w podmiejskich autobusach do odległych miejscowości i wszędzie gdzie można było rozwiesić,była wróżka i Jasnowidz Jackowski z Człuchowa- wskazał wieś i nazwisko,nawet faceta,który kuleje i ma Maksa,i wszystko się zgadzało,na wiadok kulejącego człowieka pod wskazanym adresem....-nie da sie opowiedzieć,ale Maksa nie znaleźliśmy.Bezustannie mieliśmy to miejsce na oku,obserwowaliśmy z daleka pochowani w polach i rowach,wysyłaliśmy wieczorami na zwiady znajomych(że niby o drogę pytają,była nadzieja-pies by szczekał gdyby był),ale Maksiu rozpłynął się w powietrzu...
Również jest prawdopodobne bardzo,że zastrzelił go myśliwy,dziad,który mieszka blisko i strzela do każdego który mu sie nawinie,nawet sie z tym nie kryje jak to bezdomne wystrzeliwuje na polach.

Maksa nie ma dwa lata, zawsze będę mieć nadzieję,że kiedyś się znajdzie,że ktoś się nim znudzi po ludzku,albo wyrzuci jak się zestarzeje,i wtedy wróci...
Nie tak dawno rodzina odnalazła setera,który zginął chyba w Koszalinie,a znalazł się bodaj 300km dalej.Przez rok miał w sumie kilku włascicieli,w końcu po roku ktoś umieścił ogłoszenie,ze szuka dla niego domu,ktoś go wtedy rozpoznał i pies wrócił do domu.Na jamnikach była jamniczka,która również odnalazła się baaaardzo daleko od domu,w zupełnie innym mieście,wolontariuszka ze schroniska do którego w końcu trafiła,szukała jej domu,i na ogłoszenie trafili przypadkiem właściciele . Psinka wróciła do domu rok czy dwa po tym,jak zginęła.
I Wam tego życzę-Niech się zwierzaki znajdą, kiedykolwiek miałoby to nie być.

Link to comment
Share on other sites

Kasia , ale historia :) dziewczyny i dlatego nie wolno tracić nadziei !!! Cuda się zdarzają:)

Agnieszko jak już będzie nowe futro u Ciebie to dawaj od razu relacje. Ja mam cały czas przeczucie , że będziecie mieć trzy psy jednak w domu, bo tak naprawdę minął miesiąc dopiero :) Ściskam Was mocno!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yuki']Kasia , ale historia :) dziewczyny i dlatego nie wolno tracić nadziei !!! Cuda się zdarzają:)

Agnieszko jak już będzie nowe futro u Ciebie to dawaj od razu relacje. Ja mam cały czas przeczucie , że będziecie mieć trzy psy jednak w domu, bo tak naprawdę minął miesiąc dopiero :) Ściskam Was mocno!!![/QUOTE]

no właśnie. w normalnej sytuacji na 3 psa byście się nie zdecydowali, może taki właśnie był plan "losu" !

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...