Agnes Posted February 21, 2012 Author Posted February 21, 2012 Tak 2h to max ile wytrzymuje...ciekawe co bedzie jaksie wyprowadze, mam nadzieje, ze z nia. Zalapie sikanie sama z siebie na podklad? Quote
Alicja Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 A może pampersiaki w domu ?? Wiem , że boxiom Ola zakładała z Rossmana i pasowały , tylko trzeba by ogonkowi zrobić dziurę Quote
FredziaFredzia Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Też pomyślałam o pampersach. Tylko, czy się przyzwyczai? Quote
Agnes Posted February 21, 2012 Author Posted February 21, 2012 Obawiam sie ze ona by w tym kroku nie zrobila:evil_lol: jak jej zakladam kubrak to ma mine meczennika:eviltong: Bardziej podklady by pasowaly, tylko nie wiem jak sie do tego zabrac...To nawet nie to ze ona wstaje i leje...ona lezy, nie trzyma moczu jak pisalam od dawna wiec "wiem z czym to sie je". Potrafi jednak wyjsc na sik, wrocic do domu usiasc i polac :( Quote
FredziaFredzia Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 A to już chyba po prostu starość co? Nasz Pepper tak ma, stoi i czasem nawet chyba nie czuje że mu leci... Quote
Kajusza Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 kurcze, to może faktycznie jakis pampers? może nie będzie protestowała .... Quote
Asiaczek Posted February 22, 2012 Posted February 22, 2012 Wydaje mi się, że nauczenie jej załatwiania się na podkład nie bedzie problemem. Po prostu wystarczy 1-2 razy złapac moment, gdy zaczyna sikac i pochwalic. Podobnie jak szczeniaki. A co do pampersów - to tez do przejscia. Moi znajomi mieli b.czyściutkiego sznacera sredniego, ale na starość, gdy nie trzymał moczu (nie by kastrowany), chodził w domu w pampersach. Pozwalał spokojnie je zakładac, zdejmowac. Na spacery chodził bez:) Przy odchowywaniu szczeniąt ja używam plyn do neutralizacji zapachu moczu - Urineff Off. Ci, co u mnie byli, poga potwierdzic, że nie czuje się zapachu moczu. Używam tego plynu również, gdy starszym zdarzy się tragedia:) Najpierw po prostu wycieram siki do sucha. Potem zmywam tym płynem a na koniec lekko polewam "skazone" miejsce i pozwalam, aby płyn wchłonął się sam/wyparował. nie jest tani, ja za 1 litr tego płynu w hurtowni zapłaciłam 80 zł. Pzdr. Quote
Agnes Posted February 22, 2012 Author Posted February 22, 2012 [quote name='FredziaFredzia']A to już chyba po prostu starość co? Nasz Pepper tak ma, stoi i czasem nawet chyba nie czuje że mu leci...[/QUOTE] nie;) napisalam wyzej, ze ona nie trzyma moczu od 5 lat od sterylizacji, jest na lekach, ale przy tej ilosci wody jaka pochlania leki tez "nie daja rady" Asiaczek, dzieki jakby sytuacja sie powtarzala zaopatrze sie w taki plyn. Quote
Asiaczek Posted February 22, 2012 Posted February 22, 2012 A jak dzisiaj wygląda dom po powrocie? Jak Aza? pzdr. Quote
Alicja Posted February 22, 2012 Posted February 22, 2012 TRzymam się tej opcji że Azulka się jeszcze ogarnie . Quote
Agnes Posted February 22, 2012 Author Posted February 22, 2012 Dobrze:) Mniej pije przez co mniej sika, zmniejszamy steryd i widac roznice. Jutro jedziemy do kliniki na kontrole, mala ma miec pobrana krew na badania - oby okazalo sie, ze jest wszystko dobrze! Na spacerku chetnie chodzila, truchcikiem nawet :) Apetyt caly czas duzy. Najwieksza przeszkoda sa dla niej schody, cieeezko sie po nich chodzi. Brzuch znowu wydaje mi sie wiekszy, ale mam nadzieje, ze tylko mi sie wydaje... W nocy nie moze spac na poslaniu, niewygodnie jej, wiec spimy razem w lozku :) Quote
Migori Posted February 22, 2012 Posted February 22, 2012 [quote name='Agnes']Dobrze:) Mniej pije przez co mniej sika, zmniejszamy steryd i widac roznice. Jutro jedziemy do kliniki na kontrole, mala ma miec pobrana krew na badania - oby okazalo sie, ze jest wszystko dobrze! Na spacerku chetnie chodzila, truchcikiem nawet :) Apetyt caly czas duzy. Najwieksza przeszkoda sa dla niej schody, cieeezko sie po nich chodzi. Brzuch znowu wydaje mi sie wiekszy, ale mam nadzieje, ze tylko mi sie wydaje... W nocy nie moze spac na poslaniu, [B]niewygodnie jej, wiec spimy razem w lozku [/B]:)[/QUOTE] Brawo dla Azy ;) Fajnie że sobie spunia we wyrku. W końcu rekonwalescentka musi mieć największe wygody. Czekam na wieści jutro, z frontu. Mam nadzieję, że przekażą Ci pomyślne wiadomości. Quote
Agnes Posted February 23, 2012 Author Posted February 23, 2012 Dla wszystkich zaciskajacych kciuki mam newsy:cool3: Bylysmy z suczem na kontroli :) Aza jest w dobrej formie (jak na tak krotki okres po punkcji etc), na USG nie widac krwi, EKG nie wykazalo arytmii:multi: Dalej nie wykluczamy nowotworu (jakby nie bylo paskudnego), nie wykluczamy tez zatrucia. Ogladalismy dokladniej RTG pluc ostatnie, gdzie faktycznie widac duzo malutkich punktow, to moga byc zmiany...Nie ma jak zrobic biopsji ciezko tez zastosowac chemioterapie w tym przypadku. Czekamy co czas pokaze, dalej stosujemy leki i chodzimy na kontrole :) Aza w lecznicy pokazala swoje oblicze:evil_lol: Darla jape na inne psy, wchodzila na krzesla, a po wejsciu do gabinetu wladowala sie na kolanka doktora:evil_lol: Moj malutki pieseczek:loveu: Quote
Alicja Posted February 23, 2012 Posted February 23, 2012 [quote name='Agnes']Dla wszystkich zaciskajacych kciuki mam newsy:cool3: Bylysmy z suczem na kontroli :) Aza jest w dobrej formie (jak na tak krotki okres po punkcji etc), na USG nie widac krwi, EKG nie wykazalo arytmii:multi: Dalej nie wykluczamy nowotworu (jakby nie bylo paskudnego), nie wykluczamy tez zatrucia. Ogladalismy dokladniej RTG pluc ostatnie, gdzie faktycznie widac duzo malutkich punktow, to moga byc zmiany...Nie ma jak zrobic biopsji ciezko tez zastosowac chemioterapie w tym przypadku. Czekamy co czas pokaze, dalej stosujemy leki i chodzimy na kontrole :) Aza w lecznicy pokazala swoje oblicze:evil_lol: Darla jape na inne psy, wchodzila na krzesla, a po wejsciu do gabinetu wladowala sie na kolanka doktora:evil_lol: Moj malutki pieseczek:loveu:[/QUOTE] to ja sobie nieśmiało hopnę z radości :multi: nadal zaciskając :kciuki: :loveu: Quote
FredziaFredzia Posted February 23, 2012 Posted February 23, 2012 Jak już wchodziła na kolana to musi być dobrze! :lol: Ale dalej trzymam! Quote
Agnes Posted February 23, 2012 Author Posted February 23, 2012 Ja to sie jeszcze boje hopac:oops: Zgubilam z tego calego zamieszania ksiazeczke Azy i pierwsze zdjecia RTG z Gagarina...o ile drugie mam zapisane na dysku jako jpg (pewnie tracac jakosc) o tyle to pierwsze no zapadlo sie pod ziemie:roll: Quote
malawaszka Posted February 23, 2012 Posted February 23, 2012 Dobre wieści!!! oby tak dalej :kciuki: Quote
Justa Posted February 23, 2012 Posted February 23, 2012 Super, najważniesze że się lepiej czuje i możecie zacząć w miarę normalnie funcjonować :) Quote
Asiaczek Posted February 24, 2012 Posted February 24, 2012 Ufffff, złapałam ciut większy oddech:) Zaciskamy!!! pzdr. Quote
Agnes Posted February 24, 2012 Author Posted February 24, 2012 Mamy tez kolejne wyniki krwi :) Jakby ciut lepiej, a na pewno nie gorzej. Jest jeszcze niewielka anemia ale to moze byc przez zwiekszona dawke propalinu, tak wiec za tydzien powtarzamy morfologie zeby to sprawdzic. Dzisiaj nawet spacerowalysmy 10-15 minut ;) Jeszcze troche i dojdziemy na pole hihi Quote
Alicja Posted February 24, 2012 Posted February 24, 2012 [quote name='Agnes']Mamy tez kolejne wyniki krwi :) Jakby ciut lepiej, a na pewno nie gorzej. Jest jeszcze niewielka anemia ale to moze byc przez zwiekszona dawke propalinu, tak wiec za tydzien powtarzamy morfologie zeby to sprawdzic. Dzisiaj nawet spacerowalysmy 10-15 minut ;) Jeszcze troche i dojdziemy na pole hihi[/QUOTE] to teraz już do przodu :kciuki: Quote
Bonsai Posted February 24, 2012 Posted February 24, 2012 Wpadłam spóźniona i najpierw się przeraziłam, potem uspokoiłam... Ale pogratuluję już po wszystkim. A który z lekarzy na Kulczyńskiego tak trafił? Swoją drogą, jeśli to trucizna, to chyba umrę ze strachu... Ursynów jest świetny pod każdym względem, tylko nie tym... Co Ci ludzie sobie tu wyobrażają?! Całe szczęście Twoja reakcja była mega szybka i tylko dzięki takim reakcjom psy mają szansę, by przeżyć (a i to czasem może nie starczyć). Póki co trzymam mocno kciuki za zdrowie Azy. :) Quote
Agnes Posted February 25, 2012 Author Posted February 25, 2012 Bonsai na Kluczynskiego? Chodzi Ci o ta pierwsza badz druga wizyte, ktory podal antybiotyk? Nie wiem...ale ten antybiotyk przy krwotoku nie byl totalnie trafiony. Lekarze ktory nam naprawde pomogli to byl Marcinski (USG), Garncarz (EKG) no i obecny u ktorego sie leczymy dr. Grudzinski (z Elwetu). Bonsai to jest prawdopodobnie nowotwor + ew trucizna. Nowotworu nie wykluczamy, wrecz przeciwnie, ale czy nie bylo dodatku trucizny tez nie wiemy. Ja mysle,ze kazdy wlasciciel (dobry wlasciciel) widzac psa w takim stanie poleci do lecznicy, szkoda tylko ze przez TYDZIEN pies CIERPIAL i nikt nie trafial z diagnoza :( Quote
Justa Posted February 25, 2012 Posted February 25, 2012 [quote name='Agnes'] Ja mysle,ze kazdy wlasciciel (dobry wlasciciel) widzac psa w takim stanie poleci do lecznicy, szkoda tylko ze przez TYDZIEN pies CIERPIAL i nikt nie trafial z diagnoza :([/QUOTE] Wiesz, ja też myślę, że to nie jest takie proste.. Na RTG wyszło powiększone serce z tego co mówiłaś a czemu powiększone i jak to leczyć, to lepiej żeby ocenił kardiolog. Zdziwiło mnie jedynie, że nie było powtórnego RTG gdy ten brzuch zaczął się powiększać. USG takiego dokładnego zwykły lekarz też nie zrobi - oczywiście może wykryć jakieś większe nieprawidłowości, ale te mniejsze ma prawo pominąć, bo do tego również jest specjalista, który 'siedzi' w tym od lat i ma duże doświadczenie. Nie pamiętam czy została pobrana krew, ale chyba tak? Czasem po prostu bez tych szczegółowych badań nie da się zbyt wiele zrobić, bo to jest takie leczenie w ciemno. Nikogo nie chcę usprawiedliwiać, być może zostały popełnione jakieś błędy, kiedyś też się oburzałam, że nic nie wiadomo, że trzeba czekać na badania, na wyniki, na specjalistę.. Ale przy takim niejasnym obrazie klinicznym te badania są niezbędne żeby postawić trafną diagnozę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.