AgataP Posted November 30, 2012 Posted November 30, 2012 jak Wasze psy zachowuja sie po jedzeniu, tzn jak pracuje ich brzuch? u mojej seterki są często po jedzeniu, podczas trawienia, jest dość głośno - czy to normalne, tak sie trawi własnie surowizna, czy jednak coś jest nie tak. Druga sprawa kupy - jeśli możecie polecić coś na lekkie rozluźnienia ;) dostaje olej, ale on niewiele pomaga, czasami kupy są jednak zbyt zbite i suche :/ siemie lniane może? Co do tego, co je ruda, to dostaje mrożonki z aspolu i biosku, przerywane z podrobami Quote
Martines999 Posted November 30, 2012 Posted November 30, 2012 Witam Bardzo proszę Was o odpowiedź od kiedy mogę zacząć karmić szczeniaka Barfem? I jeśli można to powiedzcie jak mają wyglądac początki takiegi karmienia, z czego ma się składać i dawkowanie. Będę wdzięczny - M Quote
evel Posted November 30, 2012 Posted November 30, 2012 [quote name='AgataP']jak Wasze psy zachowuja sie po jedzeniu, tzn jak pracuje ich brzuch? u mojej seterki są często po jedzeniu, podczas trawienia, jest dość głośno - czy to normalne, tak sie trawi własnie surowizna, czy jednak coś jest nie tak. Druga sprawa kupy - jeśli możecie polecić coś na lekkie rozluźnienia ;) dostaje olej, ale on niewiele pomaga, czasami kupy są jednak zbyt zbite i suche :/ siemie lniane może? Co do tego, co je ruda, to dostaje mrożonki z aspolu i biosku, przerywane z podrobami[/QUOTE] Czasem gulgocze w brzuchu :) A u nas zaparcia zniknęły, jak na stałe wprowadziłam siemię lniane, mielone, zalewane wodą. Nie każdy pies to zje samo, więc możesz dosmaczyć łyżką kefiru, jogurtu czy jakiegoś oleju :) Quote
motyleqq Posted November 30, 2012 Posted November 30, 2012 na rozluźnienie jeszcze nabiał jest fajny oraz zmielona ryba, ale chyba pisałaś, że ryba jest u Was niejadalna ;) oleju wiadomo nie da się nalać w dużych ilościach, bo efekt będzie odwrotny ;) więc warto kombinować z czymś innym. papki warzywne też 'przepychają' Quote
filodendron Posted November 30, 2012 Posted November 30, 2012 Mojemu nigdy nic nie gulgotało ale ostatnio, jak zaczęliśmy mieć problemy z barfem, to kilka razy zdarzyło się, że po jedzeniu burczało mu w brzuchu niemożliwie. Raczej nie bolało, ale orkiestra taka, że ratowałam psa kleikiem z siemienia. Uznałam to za niedobry objaw - nie wydaje mi się, żeby to było prawidłowe. Quote
panbazyl Posted November 30, 2012 Posted November 30, 2012 [quote name='Martines999']Witam Bardzo proszę Was o odpowiedź od kiedy mogę zacząć karmić szczeniaka Barfem? I jeśli można to powiedzcie jak mają wyglądac początki takiegi karmienia, z czego ma się składać i dawkowanie. Będę wdzięczny - M[/QUOTE] podam Ci pierwszy tydzień - dalej sam kombinuj :) ja swoje zaczęłam karmić surowym jak skończyły drugi tydzień życia. Oczywiście były to symboliczne ilości, bo podstawa to nadal mleko matki. Dalam im mieloną indyczynę - robiłam z niej tyci kulki i do dzioba. Pierwszy tydzień na 6 wtedy szczylów zużylam aż pół kg chyba tego miesa, a może i ćwierć, nie pamiętam. Z czego większośc wylatywała z psich dziobów. A potem już norma - kurze korpusy - co małe nie zjadly to suka zjadała. Korpusy są bardzo miękkie - spróbuj sobie w rękach mozna je kruszyć. No i też wolowina mielona - z mrożonek dla psów (z kością i bez). Quote
AgataP Posted December 1, 2012 Posted December 1, 2012 Ile mam dawać mniej więcej siemienia lnianego na 21 kg psa? I jak często dajecie to psu? W brzuchu czasem jej tak jeździ, że budzi się i nasłuchuje zdziwiona co się tam dzieje ;) dziś spróbuje dodać nabiału do podrobów :) Quote
Kajusza Posted December 1, 2012 Posted December 1, 2012 Wedze tez nieraz tak przewraca się, że jak leży koło mnie to słyszę. Wega na barfie jest od sierpnia i ogólnie jestem zadowolona - przytyła, chętnie je i nie kombinuje, sierść ma piękną i nie linieje ... z minusów - to wiecznie szukanie mięsa, żeby nie przekroczyć 5-6zł za kg, no i kupy, które nie są idealne ;-) Nieraz za suche, nieraz za rzadkie ... Quote
Bonsai Posted December 1, 2012 Posted December 1, 2012 [quote name='AgataP']Ile mam dawać mniej więcej siemienia lnianego na 21 kg psa? I jak często dajecie to psu? W brzuchu czasem jej tak jeździ, że budzi się i nasłuchuje zdziwiona co się tam dzieje ;) dziś spróbuje dodać nabiału do podrobów :)[/QUOTE] A nie podajesz jej zbyt dużo kości? Kupy nie powinny być bardzo suche, a w brzuchu nie powinno jej tak jeździć - moim nie jeździ. Podaj jej trochę żołądków z treścią. Dodatkowo na poślizg podaj olej - najlepiej z ryby, polecam z łososia (nie śmierdzi jak inne). W trawieniu pomagają również algi. Po siemieniu lnianym ogromnych róznic bym się nie spodziewała, ale może trochę pomoże. Przede wszystkim zmień torchę proporcje - trochę mniej kości, trochę więcej mięsa. Quote
filodendron Posted December 2, 2012 Posted December 2, 2012 Dostałam od męża w prezencie elektryczny młynek do kawy (udarowy - cokolwiek to znaczy) - do mielenia skorupek z jaj. To dlatego, że od miesięcy okupuję mosiężny moździerz - jego ulubiony do pieprzu :evil_lol: No i super sprawa, bo minutka roboty i ze skorupek jest mąka, pył dosłownie. Tylko teraz zaczęłam się zastanawiać nad dawkowaniem - bo pół łyżeczki takiego pyłu to jest więcej wapnia niż pół łyżeczki skorupek rozdrobnionych w moździerzu. Czy ktoś ma jakąś "przemysłową" mączkę ze skorupek z podanym dawkowaniem? (Albo może ktoś ze stałych czytelników barfnego świata zna dawkowanie takiej całkiem miałkiej mączki?) Quote
Bonsai Posted December 2, 2012 Posted December 2, 2012 Aby zrównoważyć stosunek wapnia do fosforu w surowym mięsie: na 1kg wołowych serc: ok.. 6,5g preparatu, na 1kg wołowego mięsa: 6,5g preparatu, na 1kg głowizny wołowej: 5,3g preparatu, na 1kg żołądków wołowych mielonych z treścią: 1,3g preparatu albo sama policz stosunek wapnia do fosforu: Mączka ze skorupek jajek (firmy Lunderland, ze strony producenta) 100g = 38600 mg Ca + 960 mg P 5g (1 łyżeczka) = 1930 mg Ca + 48 mg P Quote
filodendron Posted December 2, 2012 Posted December 2, 2012 To z ekozwierzaka - czytałam - ale tam piszą także, że te wartości są obliczone tylko dla zrównoważenia stosunku wapń-fosfor przy karmieniu mięsem, posiłkiem jednoskładnikowym i nie uwzględniają dobowego zapotrzebowania na wapń tak w ogólności. A u nas obecnie skorupki są właściwie jedynym źródłem wapnia, bo pies nabiału nie jada - raz na kilka miesięcy najdzie go ochota na - powiedzmy - serek wiejski granulowany, a tak to żadne serki, jogurty itp. W nienowej książce Teichmanna znalazłam zapotrzebowanie dorosłego psa na wapń obliczone na 260 mg na kg m.c. dziennie. Biorąc pod uwagę zawartość Ca podaną przez ekozwierzaka w łyżeczce mączki musiałabym podawać ponad całą łyżeczkę dziennie. To mi się nie zgadza z tym, co było pisane tu, na wątkach barfowych - tu była mowa o 50 mg Ca na kg m.c. dziennie - to skrajnie różna wartość, bo to tylko 1/4 łyżeczki mączki. No i się pogubiłam :roll: Quote
Bonsai Posted December 2, 2012 Posted December 2, 2012 Hm, nie wiem - ja w obliczeniach jestem słaba, ale bardzo pomocny jest w obliczeniach ekozwierzakowy kalkulator. Tam wpisujesz mięso, jakie podajesz, inne suplementy i na podstawie tego kalkulator wylicza Ci czego ile Ci brakuje. Wygodne. Quote
filodendron Posted December 2, 2012 Posted December 2, 2012 Ale trzeba się zalogować na barfnym świecie, żeby go ściągnąć? Wiadomo, kto jest jego autorem i czy jest to ktoś wiarygodny? Quote
motyleqq Posted December 2, 2012 Posted December 2, 2012 [quote name='filodendron']Ale trzeba się zalogować na barfnym świecie, żeby go ściągnąć? Wiadomo, kto jest jego autorem i czy jest to ktoś wiarygodny?[/QUOTE] trzeba się zalogować i zapłacić 5zł które idą na bezdomniaki. autorem jest forumowa koniczynka, która ma naprawdę dużą wiedzę, a dane do kalkulatora opierała na jakichś publikacjach, ale nie pamiętam na jakich. trzeba spytać :) edit: ktoś już o to pytał, podaję cytat koniczynki: [QUOTE]Dane do kalkulatora odnośnie zapotrzebowania na witaminy i minerały pochodzą głównie z książki poświęconej żywieniu i dietetyce psów napisanej przez profesora (profesura z dziedziny żywienia zwierząt) nauk weterynaryjnych, lekarza weterynarii i dyrektora Instytutu Żywienia na Uniwersytecie Weterynaryjnym w Wiedniu- Jurgena Zentka. [/QUOTE] Quote
filodendron Posted December 2, 2012 Posted December 2, 2012 Ale nie napisała przypadkiem tak "po ludzku" na ile mg oblicza zapotrzebowanie dorosłego psa na wapń pan Zentek? ;) Na portalu czarnego teriera podają jeszcze inną wartość - 119 mg na kg m.c. - czyli w połowie drogi między naszymi wątkami barfowymi a danymi z książki Teichmanna. Ciekawe, czy wszyscy o tych samych psach myślą? ;) Quote
motyleqq Posted December 2, 2012 Posted December 2, 2012 to, co jest napisane na ekozwierzaku, jest autorstwa koniczynki(czyli pewnie wartości podane przez tego Zentka). a tu jest jeszcze takie coś: [URL]http://home.deds.nl/~sham/nutrient/index.html[/URL] i takie [URL]http://www.lunderland.de/rechner/calcium.html[/URL] do obliczania właśnie wapnia Quote
Tascha Posted December 4, 2012 Posted December 4, 2012 HA! namierzyłam u nas sklepik Dobrosławów i dzisiaj kupiłam ogony wieprzowe po 1,26zł:multi: a w drugim sklepiku kosci miesne karkowe po 1,80zł :multi: ogoniska jakies wilekie-chyba z mutantów :D ale siersciuchy beda sie cieszyc z jedzonka:p Quote
engelina_88 Posted December 4, 2012 Posted December 4, 2012 Dziewczyny, pomóżcie. Bajka jest po ostrym zapaleniu otrzewnej i perforacji jelita- ciężka sprawa z nią była, ale już dochodzi do siebie. Przez tydzień nie jadła właściwie nic, teraz powoli wprowadzamy pokarm w formie półpłynnej, w niewielkich ilościach. Chciałabym jednak kontynuować BARF, bo myślę, że to właśnie dieta uratowała życie mojemu psu. Nie wiem jednak jak się znów do tego zabrać, czy podawanie kości w ogóle kiedykolwiek będzie mozliwe i jak prawidłowo zbilansować dietę dla psa po takich przejściach. Tak sobie myślałam, że tak jak przy wprowadzaniu Bajce BARFu zacznę od podrobów, papki z warzywami i nabiał... i co dalej? Gdzie miejsce na gnaty? Może jakoś je zmielić? Miał ktoś z Was podobny przypadek? Swoją drogą muszę się pochwalić, ze moi weci na początku próbowali mnie odwracać od BARFu i szukali przyczyny perforacji właśnie w cząstkach kości. Kiedy okazało się, ze winny jest patyk od loda (nie pytajcie...), a Baja mimo swojego beznadziejnego położenia przeżyła i ma się co raz lepiej, sami dali się przekonać do BARFu i obiecali, że będą polecać :) Quote
Lantash Posted December 5, 2012 Posted December 5, 2012 [quote name='Tascha']HA! namierzyłam u nas sklepik Dobrosławów i dzisiaj kupiłam ogony wieprzowe po 1,26zł:multi: a w drugim sklepiku kosci miesne karkowe po 1,80zł :multi: ogoniska jakies wilekie-chyba z mutantów :D ale siersciuchy beda sie cieszyc z jedzonka:p[/QUOTE] Zazdraszczam. U nas ogony wieprzowe po 6-7 zł. Quote
Tascha Posted December 5, 2012 Posted December 5, 2012 U nas normalnie tez cos koło tego. Te znalazlam w jednym tylko sklepiku, właściwie cos w rodzaju hurtowni czy cos... Quote
panbazyl Posted December 5, 2012 Posted December 5, 2012 [quote name='engelina_88']Dziewczyny, pomóżcie. Bajka jest po ostrym zapaleniu otrzewnej i perforacji jelita- ciężka sprawa z nią była, ale już dochodzi do siebie. Przez tydzień nie jadła właściwie nic, teraz powoli wprowadzamy pokarm w formie półpłynnej, w niewielkich ilościach. Chciałabym jednak kontynuować BARF, bo myślę, że to właśnie dieta uratowała życie mojemu psu. Nie wiem jednak jak się znów do tego zabrać, czy podawanie kości w ogóle kiedykolwiek będzie mozliwe i jak prawidłowo zbilansować dietę dla psa po takich przejściach. Tak sobie myślałam, że tak jak przy wprowadzaniu Bajce BARFu zacznę od podrobów, papki z warzywami i nabiał... i co dalej? Gdzie miejsce na gnaty? Może jakoś je zmielić? Miał ktoś z Was podobny przypadek? Swoją drogą muszę się pochwalić, ze moi weci na początku próbowali mnie odwracać od BARFu i szukali przyczyny perforacji właśnie w cząstkach kości. Kiedy okazało się, ze winny jest patyk od loda (nie pytajcie...), a Baja mimo swojego beznadziejnego położenia przeżyła i ma się co raz lepiej, sami dali się przekonać do BARFu i obiecali, że będą polecać :)[/QUOTE] nie wiem czy miałam podobny przypadek, u nas perforacji jelita nie było (Bogu dzięki) ale przeżyłam tydzień grozy po tym jak mój labek pożarł poduszkę z metalowym zapięciem (byl sam w domu, ja myślałam, że już wyrósł z niszczenia domu i zostawiłam go bez klatki.... ten dopisek dla tych co uważają klatkę za cale zło świata). Najpierw kilka dni sr.akał wnętrznosciami poduszki i zwracał wszystko - łącznie z jedzeniem. Pojechalam z nim do wetów, zrobili rtg z kontrastem - ale to długie rtg! kilkanaście zdjęć przez kilka ładnych godzin. W kiszkach na szczęście nic nie było, został 2 dni w psim szpitalu na obserwacji - według wetów oczywiście wszystkiemu winne kości (sic!), ale to klinika z serii RC górą. A potem co? No strach, że jednak to metalowe zapięcie coś mogło kichy uszkodzić, czego na rtg widać nie było. Więc najpierw tydzień na ryżu z marchwią i siemieniem - gotowane. Potem samo surowe mielone mięso. I powoli wprowadzałam kości - jak u szczeniaków - najpierw szkielety z kurczaka - bo to bardzo miekkie kości, potem mielonki mięsno-kostne z wołowiny i tak powoli dopiero długo potem prawdziwe gnaty, ale też często dawałam ryż z siemieniem (to gotowane) - zamiast warzyw, bo mam niechemisie warzywne. A jak jest teraz? Chyba tfu tfu tfu dobrze. Choc to jedyny mój pies co czasem zwróci jedzenie - byc moze to po tej poduszce mu tak się porobiło. Quote
engelina_88 Posted December 5, 2012 Posted December 5, 2012 Tak właśnie myślałam o tym siemieniu, chyba w ogóle dobrze działa na układ trawienny, prawda? Bajki stan był o tyle ciężki, że teraz w ogóle boję się ją karmić czymkolwiek... gerberki takie dla niemowlaczków w słoiczkach córci mojej podbieram, bo to najbezpieczniejsze ;) i kleik ryżowy na mleku, ew zmiksowany rosołek z warzywami. No i koniecznie muszę zamówić żwacze... Sucz dostaje antybiotyki w zastrzykach przez jakieś dwa tygodnie, potem jeszcze cały czas będzie przyjmować doustnie, a na uzupełnienie flory chyba żwacze najlepsze. I jogurt. Jogurty też muszę kupić. Co można na wzmocnienie? Quote
panbazyl Posted December 6, 2012 Posted December 6, 2012 ja też dawałam antybiotyk w zastrzyku, ale jakoś krótko. A - dawałam jeszcze coś w stylu hepatil - takie tabletki jak dla ludzi. hmm - przyszlo mi teraz na myśl (nie stosowałam tego bo nie znałam wtedy tego produktu) - a może suszone mięso Vollmersa? [url]http://www.vollmers.pl/oferta/more/49.html[/url] . Jak sie je namoczy (dobę się moczy) to jest wtedy miękkie i nie powinno byc jakieś ciężkostrawne, to małe kawałki są. w Biedronie jest niedroga maślanka naturalna w litowych opakowaniach (w innych marketach pewnie też, ale na mojej wsi tylko biedrona jest). Quote
betty_labrador Posted December 6, 2012 Posted December 6, 2012 [quote name='engelina_88']Dziewczyny, pomóżcie. Bajka jest po ostrym zapaleniu otrzewnej i perforacji jelita- ciężka sprawa z nią była, ale już dochodzi do siebie. Przez tydzień nie jadła właściwie nic, teraz powoli wprowadzamy pokarm w formie półpłynnej, w niewielkich ilościach. Chciałabym jednak kontynuować BARF, bo myślę, że to właśnie dieta uratowała życie mojemu psu. Nie wiem jednak jak się znów do tego zabrać, czy podawanie kości w ogóle kiedykolwiek będzie mozliwe i jak prawidłowo zbilansować dietę dla psa po takich przejściach. Tak sobie myślałam, że tak jak przy wprowadzaniu Bajce BARFu zacznę od podrobów, papki z warzywami i nabiał... i co dalej? Gdzie miejsce na gnaty? Może jakoś je zmielić? Miał ktoś z Was podobny przypadek? Swoją drogą muszę się pochwalić, ze moi weci na początku próbowali mnie odwracać od BARFu i szukali przyczyny perforacji właśnie w cząstkach kości. Kiedy okazało się, ze winny jest patyk od loda (nie pytajcie...), a Baja mimo swojego beznadziejnego położenia przeżyła i ma się co raz lepiej, sami dali się przekonać do BARFu i obiecali, że będą polecać :)[/QUOTE] o matko, patyczek zjadła(nie pytamy ;) ), to dobrze ze to nie od kości... ale zapalenie otrzewnej boli jak cholera.. okropne uczucie, ból rozchodzi sie nawet do przedniej części ciała.. nie można spokojnie myśleć, siedzenie, leżenie ani stanie nie pomaga..brrr... a jak sie zachowywała? pewnie na sygnale jechaliście? No wiadomo, musi byc teraz dietka. A kości mozna mielić -sa maszynki. Po perforacji jelita musi minąć czas zanim sie wszystko zrośnie, zero obciążeń z zewnatrz , ani wewnątrz. Nie wiem jak u psów ale u ludzi sie goi to min 3 mies. :/ To fajnie że przekonali sie do Barfu :D dzieki patyczkowi ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.