Jump to content
Dogomania

UCIECZKI HASZCZAKÓW


PaYooK

Recommended Posts

niestety jesli chodzi o huskie i ich puszczaniu trzeba miec swaidomosc ze cos psa moze bardziej zainteresowac niz nasza osoba. naczesciej ucieczki sa w miejscach co pies zna... mojej wystarczy stadtko ptaszkow i jest totalna olewka. na wszelki wypadek zawsze biore jakis przysmak zeby ja zachecic do powrotu.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 366
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Cobra moj psiak zawsze na spacerze gdy biegal ogladal sie caly czas czy ide, nigdy nie bylo problemu tym bardziej na terenie ktorego nie zna. Dzisiaj tez nie znal tego terenu ale byl gluchy na moje wolanie, nie interesowalo go czy ide i gdzie jestem. Brr... jak sobie przypomne to dalej sie trzese z nerwow...

Link to comment
Share on other sites

Ważna jest cirpliwość - nie daj się sprowokować...

Fargo gdy miał 6 miesięcy prawie w ogółe nie zwracał na mnie uwagi na spacerze, byle przed siebie, i dalej, i z psami...

Jak mu się znudziło co trwało czasem i godzinę, sam do mnie wracał. Wtedy oczywiście pochwała i smakołyk (ale tylko czasem).

Teraz ma rok i na 100 metrów mnie nie odpuści, nawet podczas zabawy z innymi psami, gdy go zawołam reaguje na moje gwizdanie.

Pies ma poczucie, że na następnym spacerku też będzie mógł sobie pobiegać luzem.

Link to comment
Share on other sites

może to zabrzmi strasznie, ale ja moich nigdy nie spuszczam. kot po drugiej str. ulicy, po drodze bylby samochod i juz byloby po psach. Luna ma pt1 (185pkt/200) i coz nadal nie mamy odwagi jej spuscic. a jak spotka agresywnego psa, nawet nie zdaze podbiec i bedzie po psie. spuszczmy tylko Lune na zamknietym terenie jak boisko szkolne i zawsze obowiazkowo musza byc smakolyki. Pandore spuszczelam, owszem ale do poki byla tak mala ze moglam ja dogonic, teraz piesek podrosl i czuje zew natury. zobaczymy jak bedzie po szkoleniu. zamiast tego polecam bieganie z psem, bieganie z rowerem i z psem. dla mnie wiecej radochy, dla niej chyba tez. nie wiem jak bedzie ze spuszczaniem na plazy w wakacje, chcialybysmy, ale coz zobaczymy...

no a jak w koncu wroci to masz ochote zabic, za te nerwy, a trzeba pochwalic i ukochac,bo inaczej...nastepnym razem nie wroci!

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj po popoludniowym (duzo "po" mi wyszlo :-)) spacerze, ktory skonczyl sie moim spotkaniem z Dzidzia dopiero pod drzwiami garazu, czytalem ten temat. Na wieczorny spacer wybralem sie z jej ulubionymi ciasteczkami w kieszeni. I szok. Jedno ciastko sprawilo, ze Dzidzia pilnowala mnie na kazdym kroku, co jakis czas wracajac pod moje nogi bez wolania. Oczywiscie na kazde zawolanie tez stawiala sie bardzo szybko. Rewelacja. :-)

ginger1.jpg

Link to comment
Share on other sites

My psiuni do dzis nie oduczylismy ucieczek, jednak dziwi nas ciagle dlaczego ma takie okresy, ze trzyma sie nas i takie, ze co spacer nam ucieka. Nie mozemy jej rozgryzc co na nia wplywa, czy jakies hormony, czy cos... Niby psiunia zawsze wraca, ale nerwow ile czlowiek straci czekajac na nia to koszmar. Raz nawet z lasu, gdzie ja nie wiedzialam gdzie jestem wrocila do domu, miala wtedy 7 miesiecy :). Godzine szukalam jej po lesie ze znajomym, a ona pod klatka czekala :). No, a nie wyobrazam sobie znow jej nie spuscic w lesie, bo jak widze ta radosna mordke i szalenstwo w oczach to az sie cieplo na serduszku robi:). Pozdrowionka.

Jagusia i Keni

Link to comment
Share on other sites

cierpliwosc... no tak... postaram sie skorzystac z tych rad, ale jak zobaczylam ze dzisiaj ucieka nawet nie patrzac na mnie, gdzie jestem to sie przeraźilam.... juz myslalam ze go stracilam

Polin, o ucieczkach twojego psiaka nie myśl w kategoriach, że on ucieka od ciebie, że ma cię gdzieś :) . To najgorsze co można zrobić.

Trzeba tak starać się zorganizować czas biegania luzem, by pies był stale zajęty i to zajęty z tobą. Wiem, to trudne ale przynosi rezultaty. Poza tym husky maja taką naturę i nie można z nią walczyć, można jedynie próbować ją opanować. Musisz się nauczyć myśleć szybciej niż on - ty pierwsza powinnaś zobaczyć stadko ptaków na chodniku czy innego psa - i odwołać natychmiast swoją psinę. Za przyjście oczywiście nagroda. Ta umiejętnośc jest bardzo przydatna. Jeżeli kiedyś zdecydujesz się na treningi z rowerem (do czego cię namawiam :wink: ), ta umiejętność może uratować cię przed poważnym upadkiem kiedy to pies może szarpnąć cię w kierunku kota na drzewie :-?

Link to comment
Share on other sites

Zwiazek Kynologiczny("moja ukochana instytucja, taaa") organizuje szkolenia 3 mce 2x w tyg po 3 godziny. na koniec egzamin. koszt w wawie: Pies Towarzyszacy 1-400zl

PT2- troche wiecej chyba 6 stow. Nic nie jest za darmo to prawda!

a dolicz sobie tone smakolykow na kazde szkolenie!

Link to comment
Share on other sites

jeny,duzo to kosztuje,strasznie bym chciała isc ze stella na takie szkolenie,ale w mojej miejscowosci nic takiego nie ma,a zupełnie nie opłacałoby mi sie jezdzic np. do koszalina,gdanska czy warszawy kilka razy w tygodniu....... :o impisible!!

a stellę tez nie spuszczam samopas na podworku,bo by z pewnoscia uciekla i cos by mogło jej sie stac,biega sobie jedynie na zamknietym terenie,a dobrze ze mamy gdzie ja puscic..... mamy plantacje borowki w lesie,i spory kawał jest tam ogrodzony..... tam to dopiero sobie szaleje!!

Link to comment
Share on other sites

Cześć Polin

Nasze pieski jakiś czas temu bawiły się razem w parku .

Nasza też nie chciała się słuchać , mogłem robić wszystko a ona wracała kiedy chciał a nie kiedy ja chciałem . Poszliśmy na szkolenie i po miesiącu jest duża różnica .Mogę z nią po osiedlu chodzić bez smyczy i nie ma już problemu z wracaniem .

Pozdrowienia

Link to comment
Share on other sites

Kurcze... nie slyszalam zbyt wiele dobrego o tej szkole... ale skoro mowisz ze sa efekty to chyba tez pojde z moim psiakiem... napewno mu nie zaszkodzi a zawsze moze pomoc...

Dzieki

Mam nadzieje ze kiedys jeszcze umowimy sie na spacer z psiakami :D

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

ZNOWU TO ZROBIL :( Puscilam go, bawilismy sie cwiczac czasem jakies komendy po ktorych dostawal ciastko i gdy mielismy juz wracac do domu, on pobiegl przed siebie z kijkiem, nie patrzac na nic... bieglam za nim ale co ja tam moge... znalazl sie pod brama, spokojnie czekal z kijkiem na mnie... teraz to ja sie go boje juz spuscic...

Link to comment
Share on other sites

Cześć Polin.

W moim przypadku bardzo dobre efekty przynosi bardzo mocne podniesienie głosu , jak wołam spokojnie to raczej mało się mną interesuje ale jak ryknę to siada i czeka aż podejdę i jeszcze jedno jak piesek w końcu da się złapać to nie próbuj go karcić bo to że go złapiesz to jest tylko jego dobra wola i następnym razem może nie będzie chciał dać się złapać bo będzie pamiętał że to się kończy mało przyjemnie .

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...