Gonia Posted September 9, 2005 Share Posted September 9, 2005 Moje dzieci nauczyły mnie anielskiej cierpliwości,dlatego mówię o nich czasem "bachory" :lol: czasem muszę sama ze sobą walczyć ,żeby nie użyć ręki,czy ściery,ale odpuszczam.Bicie to podobno okazanie własnej słabości,a ja chcę być twardzielka.Hi,hi! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alex_i_Suzi Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 Tylko raz dalam lekkiego klapsa, ale pozniej tego zalowalam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SuperGosia Posted January 24, 2006 Share Posted January 24, 2006 Raz, w nerwach (uciekanie na jezdnie pomimo wczesniejszego przyuczania, ze nie wolno) i bardzo tego zaluje :shake: , choc odnioslo to skutek :razz: No, ale mozna bylo do tego dojsc inna droga. Nie bije, tylko krzycze, a w ostatecznosci strasze gazeta, tzn. teraz wystarczy, ze biore gazete do reki. Ale to juz musza baaaardzo narozrabiac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veris Posted January 24, 2006 Share Posted January 24, 2006 Mój psiak był bity przez swojego poprzedniego właściciela.....nie jestem w stanie podnieśc na niego ręki:-( Raz kiedy prawie! wbiegł pod pędzący samochód podniosłam rękę, aby Go w dupsko za to klepnąć, pies zrobił się odrazu dwa razy mniejszy, zaczął się trząść i popiskiwać!!!:placz: Prędzej se rękę odetnę niż go uderzę:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kr0mC!a Posted January 24, 2006 Share Posted January 24, 2006 Według mnie jak naprzykład pies się zesika w domu ... To czeba dać klapsiura w pupsko... Albo jak coś zniszczy... A jest nam to cenne...Bo jak się nie da to psiurek się tego uczy... :mad: :mad: :mad: Ale bezzz przesady nie bić mi tak ...CZĘSTO! :mad: :mad: :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rauni Posted January 24, 2006 Share Posted January 24, 2006 Sunday nie, bo ona jest delikatna królewna i nawet jak na nią krzywo spojrzę to ma nieszczęśliwą minę przez pół godziny (jak to spaniel). W ogóle zresztą na nią nie sposób się gniewać, bo a/ patrzy jakby była najbardziej nieszczęśliwym psem na ziemi a Ty najbardziej bezdusznym potworem b/ rzeczywiście strasznie to przeżywa. Ale Vigo nie raz wystawił moje nerwy na ciężką próbę i nie ze wszystkich wyszłam zwycięsko. Jednego razu się bardzo wstydzę:oops:, chociaż zadziałałam całkowicie odruchowo i całkowicie bezmyślnie. Vigo jak był mały to się bardzo zacietrzewiał przy szarpaniu zabawką i nie patrzył, czy to jeszcze zabawka czy już moja ręka. Normalnie w takiej sytuacji był po prostu koniec zabawy, komenda wyciszająca typu leżeć i po chwili znowu zabawa, tylko spokojniej. Ale raz jakoś tak mnie złapał, że chyba trafił w jakiś nerw albo co, bo prostu prąd mi przeszedł od dłoni aż do ramienia i odruchowo dałam mu w dziób... zepsułam sobie szarpanie aportem na ładnych parę tygodni przez to :shake: Ostatnio była konfrontacja siłowa, ale już z premedytacją. Byliśmy po Świętach parę dni u znajomych, którzy mają ośmioletnią córkę. Vigo na tą małą burczał za każdym razem jak się energiczniej ruszyła, próbował zaganiać i w ogóle był okrrrrropny. Zaczęłam od metod pozytywnych, nagradzania za spokojne zachowanie, dałam małej smakołyki, żeby pod moim okiem przećwiczyła z psem kilka poleceń - wszystko pomagało mniej więcej na minutę i tylko jak byłam w pobliżu. Wreszcie miarka się przebrała: mały skoczył na nią, ja za nim, za futro i frrr na miejsce z dość dużym impetem, wszystko z bardzo groźnym rykiem z mojej strony. Potem już tylko burczałam ilekroć pies się z tego miejsca próbował ruszyć. No i do końca pobytu był to pies idealny: nie slychać, nie widać, nie czuć. Swoją drogą, jak normalnie Fishera nie lubię, tak muszę przyznać, że jednak może istnieć pewien związek pomiędzy szczekliwością a dominacją, bo Vigo normalnie jest bardzo szczekliwy, a po tej akcji przez dwa dni nie szczeknął ani razu... Kromcia, dawanie psu klapsa jak nasika albo coś zniszczy PO FAKCIE nie uczy psa absolutnie niczego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koma Posted January 24, 2006 Share Posted January 24, 2006 hihi to brzmi jak zbiorowa spowiedź :lol: No cóż, Komka parę razy oberwała, kiedy wyprowadziła mnie z równowagi... miałam potem straszne wyrzuty sumienia :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlaNowak Posted January 24, 2006 Share Posted January 24, 2006 Moje psy dostaja tylko w tylki, jak zaczynaja sie gryzc... Czyli BB prawie nigdy nie dostaje, a Max sporadycznie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
melinda:-) Posted January 26, 2006 Share Posted January 26, 2006 no czasami mi sie zdaza rzadko ale sie zdarza wydaje mi sie ze czasmi psiak potrzebuje dostac przez tyłek.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiunia Posted January 26, 2006 Share Posted January 26, 2006 Hej!! Pewnie...Potem mam cholerne wyrzuty sumienia ale zdarzylo mi sie to kilkakrotnie:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elastyna Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Moja Suńka jest dość wrażliwym psiakiem, czasem wystarczy samo spojrzenie, ale jak przesadzi to podniesiony głos jest dla Niej wystarczającą karą. Wcześniej raczej miałam bardziej "głuche" psy, ale nie uznaję i nie lubię bicia ani klapsów! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leemonca Posted June 29, 2006 Share Posted June 29, 2006 nigdy w życiu tego nie zrobiłam, nie licząc klepnięcia po zadku, i nigdy tego nie zrobię!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JASMIN Posted June 30, 2006 Share Posted June 30, 2006 Moje psy jeszcze nigdy nie dostały w tyłek. Jasmin to jest w ogóle taka wrażliwa, że na nią to nawet krzyknąć mam wyrzuty sumienia a zresztą ona taka grzeczna, że nie ma nawet potrzeby aby krzyczeć za to Aileen bardziej uparta i zadziorna ale podniesiony głos zawsze pomaga przywołać ją do porządku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nesta Posted July 2, 2006 Share Posted July 2, 2006 Zdecydowanie TAK. Oczywiscie nie ma tutaj mowy o znecaniu sie. Pies powinien wiedziec,ze czasami zle postepuje. Krzykami,czy tez zla mina ze mojej strony JA niewiele zrobie. Kiedy nastomiast delikatnie sie ja uderzy momentalnie wie,ze z czyms przesadzila. Ogolnie jednak uwazam,ze spodarycznie takie sytuacje u mnie wystepuja... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madalenka Posted July 5, 2006 Share Posted July 5, 2006 Czasami... Ale jestem na odwyku. Chociaz czasami jak nic innego nie dziala to nie daje rady. :diabloti: Np. dorwala jakas qpe ostatnio i mowie fe. Nic. Drugi raz. Nic. Krzyknelam. NIc. Pedeszlam. Nic. Potrzaspelam i odciagnelam za skore. NIc. Dalej jadla z apetytem. To dostala klapsa (szczerze to ja klepnelam lzej niz jak sie z niia bawie, ale i tak mi bylo bardzo przykro) i chyba ta zniewaga troche podzialala. Popatrzyla sie na mnie i odzyskalam stery. :eviltong: Ale zawsze mam wielkie wyrzuty sumienia. Dlatego zdarza sie to coraz rzadziej! Czasem jeszcze jak nic nie dziala to dostaje lekko palcem wskazujacym po nosie. Ale bardzo leciutko. Tu chodzi o to ze nie lubi, jak ktos ja po nosie maca. ;) A zwykle fe wystarcza. Od czasu do czasu dostaje kazanie, ze ,,tak robia tylko bardzo brzydkie psy!" :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madalenka Posted July 6, 2006 Share Posted July 6, 2006 I jeszcze jedno. Czy ktos moglby mi powiedziec cos na temat karania zwierzat w stadzie: alfa contra wilk szczenie contra wilczyca??? Jak to jest naprawde??? Oplaca sie stosowac ,,naturalne metody"?? :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted July 15, 2006 Share Posted July 15, 2006 Ja czasem klepne Raptusa, tak ze wie ze zle zrobil, ale to go raczej nie boli (zazwyczaj mocniej go klepe jako pieszczoty). To jest bardzo sporadyczne i dlatego odnosi zamiezony skutek. Nigdy nie zostal uderzony smycza czy czyms innym, zawsze reka i dlatego tez sila klapsa nie jest zbyt duza, bo szkoda mi reki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leemonca Posted July 15, 2006 Share Posted July 15, 2006 myślę, że tu trzeba rozróżnić - klapsy, klepanie, tarmoszenie itd..., od bicia!!!! Człowiek jest tylko człowiekiem i cierpliwość się nieraz kończy. I jak "dam w dupę" mojemu psu to wcale nie jest jednoznaczne z biciem! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted July 15, 2006 Share Posted July 15, 2006 Moja suńka dostala w tyłek od mojego taty i tylko raz za otwieranie drzwi od domu w największe mrozy i przy okazji za podrapanie klamki. Nie przejęła się tym za bardzo. No i jeszcze mój facet przyznał się do klapsa jak mu uciekła na spacerze na ulicę (on sobie jakoś nie radzi :lol: i ona ma go raczej gdzieś) jak się nią zajmował. Ja od szczeniaka stosowałam tarmoszenie jej za kark i to raczej skutkowało. Już pierwszego dna jak ją wiełam musiałam pokazać kto tu rządzi, bo chciała mnie zjeść jak dawałam jej papu i zastosowałam chwyt za kark i wywalenie na plecki. To zawsze skutkowało przy młodzieńczych buntach i próbach zjadania świństw na spacerkach. Teraz też ją tarmosze za skórę na karku i wtedy wie że jestem zła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magia Posted July 16, 2006 Share Posted July 16, 2006 no ja niemam tyle siły żeby naszym psom przylać tak żeby to sprawiło im bul. wiec musze się uciekać do robienia chałasu :) albo poprostu straszenia dlatego czasem dostaną ale to i tak czasem mam wrazenie ze one mysle ze je klepie :). Pamiętam kiedys Olsen ukradł tacie kiełbase a ja odwinęłam się i z otwartej teki dostał w pysk, ręka szczypała mnie chyba przez 30 min a on sie na mnie jak na odiotke popatrzył, że co ja w ogóle od niego chce :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teska Posted July 17, 2006 Share Posted July 17, 2006 zdarza się niestety że i ścierą potraktuję i kapciem w doopkę ale to tylko w takich sytuacjach gdy mi coś zeżre( ostatnio kupowałam 3 razy komplet dla całej rodziny szczoteczek do zębów wrrr,dywan mam do wymiany,zabawki synka wrrr):angryy::angryy: ale Gina tak na mnie patrzy i z daleka potem popiskuje ze za długo nie mogę się na nia gniewać:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MoniŚ Posted July 17, 2006 Share Posted July 17, 2006 Zdazylo mi się ostatnio... strasznie się szarpała, ciągnęła się... a ja klapnęłam lekko w poopsko... obraziła się i usiadła nie chcąc iść dalej :shake: . Obrażalska jaka... :eviltong: Rzadko dostaje, baaardzo rzadko, wolę powiedzieć głośno 'fe' i przynajmiej się nie obraża :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Kamcia_14 Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 U mnie sie zdażyło miesiąc temu ale besztam psa bardzo bardzo rzadko (na szczeście ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piesik Posted July 27, 2006 Share Posted July 27, 2006 Sporadycznie. Kilka razy i lekko. Nie jest znów taki zły, żeby go aż w tak drastyczny sposób karać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atena Posted August 1, 2006 Share Posted August 1, 2006 Przy mojej Roxy trzeba mieć straszna cierpliwość. Ona jest zadziorna i wredna gdy jej coś odbije to nie moge jej uspokoić, a ta na mnie szczeka i mnie gryzie:mad: Nieraz zdazało sie, ze nie wytrzymałam, ale wtedy jeszcze gorzej, więc postanowiałam, ze zaczne sie na nią obrazać :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.