Jump to content
Dogomania

nesta

Members
  • Posts

    35
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Biography
    ...

nesta's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ale koniec tematu... Dziekuje tym wszystkim ktorzy jakos 'normalnie' podchodzili do tego tematu,ktorzy dali mi wiele wskazowek i ktorzy poprostu...chcieli pomoc i ewentualnie napisac co zle robie... Natomiast zycze powodzenia tym osobom,ktore maja jakas dziwna taktyke pomocy i ktorzy raczej krytykowali moja osobe,anizeli chcieli mi ukazac w sposob uprzejmy co zle robie...Ale to juz Wasza sprawa,to Wy zniechecacie ludzi do poruszania jakich kolwiek problemow;) Pozdrawiam wszystkich...
  2. Nathaniel: kilka ladnych miesiecy to ja nie mialam takich problemow,pisalam...zaczelo sie do niedawno i poczatkowo nie bylo dla mnie zadnym problemem. Ale kiedy to sie potwarzalo to wiadomo,pojawilo sie zaniepokojenie. Wiele os. mowilo mi ze to przejsciowe (gdyz takie wybryki nie maja tylko Husky,ale mase roznych psow),tak wiec niestety bagatelizowalam to... Puli: To troszke malo kulturalne z Twojej strony ;) Nie mialam pojecia,ze az tak dobrze mnie znasz i jestes w stanie cos takiego napisac;)
  3. Kuncewmr: Moze i dla wielu psow i ich wlascicieli,ale nie dla mojego psa;) Jak wiadomo nie puszczam jej do lasu (raz: takie zasady, dwa: wielkie prawdopodobienstwo ze by raczej uciekla za jakims krolikiem ;) ) W lesie zazbytnio nie chce sie jej bawic,powodem jest dzika zwierzyna (to interesuje ja bardziej). Oczywiscie sie z Toba zgodze,pies tam moglby sie dobrze bawic,jednak pod warunkiem,ze jest posluszny...Moj niestety nie jest. Co do spacerow,jakim sposobem naliczylas tyle godzin? Przyjmijmy ze wychodze z nia srednio po 3 godziny trzy,cztery razy dziennie...To daje jakies 9,12 godzin spaceru dziennie. Czesto rano: o.k 6:00, potem o.k 13:00, pozniej o.k 19:00, a potem o.k 1:00 jeszcze przed snem... Oczywiscie to sa przblizone godziny i to podczas wakacji... Jesli chodzi o rok szkolny, godziny poranne sie nie zmieniaja, zmienia sie natomiast godzina poludniowa na popoludniowa a potem to juz wiadomo...weczorami czasami wole wyjsc dwa razy po godzinie...:)
  4. Moj pies nie demoluje mi domu,a wrecz przeciwnie jest spokojny... Tak wiec niekoniecznie zle czuje sie na smyczy...;) Poza tym ma szelki,tak wiec kazde ciagniecie jest dla niego przyjemnoscia... To ze trzeba z nim biegac wiem doskonale,nie musisz mi tego wypominac ;) A nauczenie TAKIEGO psa poslusznosci,WYBACZ ale nie trwa 3 tygodnie,a kilka ladnych miesiecy ;) Stwierdzenie,ze pies nie powinien interesowac sie zwierzyna wg mnie jest niesluszne;) Nie mozesz oduczyc psa instynktu...Kazdy pies ma w sobie troche dzikich zachowan i nie wyobrazam sobie by moj pies mial chodzic po ulicach,gdzie non stop jest tloczno;) Na tym rzecz polega by mogl widziec nature,bo sam do niej nalezy. Kiedy psa nie puszcza sié do takich miejsc nie uwazam aby bylo to niesluszne... Co do Twojego ostatniego stwierdzenia: 'No i nadal nie rozumiem mody na psy polnocy,ale niewazne...'. Ja nie sugeruje sie zadna moda,te psy sa poprostu niesamowite pod wzgledem wielu zachowan... I to mnie najbardziej zaciekawilo,jakie sa,jak sie zachowuja...A nie moda,ktora i tak po pewnym czasie mija ;) Pozdrawiam
  5. Owszem dostalam tutaj wiele rad i oczywiscie z nich skorzystam ;) Napisze jak wygladaly spacery,poniewaz jak narazie jestem na wakacjach i nie mam kontaktu z psem (tak wiec i nie moge nic jeszcze zmienic). Jesli chodzi sie po lasach,nic innego robic nie mozna jak tylko chodzic...Pies wtedy jest zainteresowany zwierzyna,tak wiec momentami delikatnie ciagnie,ogolnie zachowuje sie spokojnie...W momencie kiedy wychodze na polanki,gdzie nie ma lasow i jest bardzo przestrzennie pies zaczyna te swoje glupawki (przez kilkanascie minut ja uspokajam) i potem jest juz normalnie... Ogolnie uwazam ze nie jest monotonnie,poniewaz pies podchodzi do mnie,bawimy sie. Jest bardzo zainteresowana wszystkim co ja w danym momencie otacza... Kiedy idzie wiecej osob,Nesta wtedy jest zywsza,pokazuje wiecej energii... Spacery trwaja dlugo (od 2 godzin w zwyz-wszystko zalezy od tego ile ja mam czasu),spacerow jest o.k 4,5 razy dziennie (to rowniez zalezy od mojego czasu). Kiedy jestem na wakacjach,pies idzie pod bardzo dobra opieke,tak wiec nie ma obaw ze pies tam sie zle czuje...
  6. Alsza: napewno masz racje w wielu wzgledach-sa to psy samodzielne, lubia wiec sie oddalac...Dla mnie jednak 100,czy 150 m. nie jest czyms szokujacym,bardziej mnie obawia to kiedy trace ja z pola widzenia i to jeszcze wiem ze wbiega do lasu...Mialam straszna sytuacje,gdyz podczas spaceru Nesta zobaczyla dzika i to postrzelonego,byl blisko mnie i niej,a ona zamiast dac sobie spokoj poleciala w jego strone i zaczela wokol niego tanczyc...wtedy on nieco sie zdenerwowal i ja swoimi klami zranil (okolice szyi i ogon). Od tej pory nie puszczam jej,poprostu sie boje...I nie chce by sie jej cos stalo.Ona mnie nie slucha...slucha instynktu...
  7. Wg mnie nie ma to zadnego powiazania,poprostu jesli nic z tym nie zrobisz to wezmie zo za przyzwyczajenie (a to nie bedzie przyjemne dla Ciebie)...
  8. Ja rowniez mialam z tym problem, pies schodzil do piwnicy i tam zalatwial swoje potrzeby,bylo to uciazliwe tak wiec calkowicie Cie rozumiem. Moim sposobem okazalo sie przylapywanie psa na goracym uczynku,nastepnie podnosilam tonu glosu (ale nie byl to krzyk) i jeden gest swiadczacy o tym,ze pies robi zle. Oczywiscie sytuacja sie powtarzala,ale im czesciej ja przylapywalam tym coraz rzadziej to sie zdarzalo. Po kilku wpadkach pies (majac 9 mies.) oduczyl sie tego ;) Czego to moze byc wynikiem? Skoro wychodzisz z psem na spacery (ale dlugie),to oznacza ze robi to z jakis psychicznych pobudek... Zycze powodzenia i szukania jakis innych,lepszych rad od moich;) Pozdrawiam Ciebie i Twojego Malamutka;)
  9. Fajnie,fajnie wreszcie bedzie co ogladac ;) Szkoda ze tak pozno bedzie premiera :(
  10. Faktycznie smutny film,ale wiele jest w nim przeslania... Kto wie moze i dotrze on do tych ludzi,ktorzy sa nieodpowiedzialni,ktorzy zwyczajnie niszcza,to co zywe i naturalne i to co jest wielu ludziom potrzebne do szczesliwego zycia...
  11. sh_maniak: i na tym polega przyjemnosc;) Pieskowi dobrze i wlascicielowi dobrze :cool3:
  12. Haska__12: Poczekaj,bedziesz miala swoj to zobaczysz jak to fajnie kiedy taki Husky wkracza na Twoj piekny ogrodek :evil_lol:
  13. nesta

    Spacery

    No moze masz i racje :roll: Jak blisko stolicy to moze byc niebezpiecznie... Ale ze znajomymi mozna sprobowac ;) Z jakas grupka ;)
  14. [LEFT]To milo:cool3: Jak wroce to cos jeszcze podesle pod warunkiem,ze bede miala gdzie:razz: [/LEFT]
  15. Szczerze wspolczuje...Bo dom bez ogrodu to nie dom...Tak wiec albo osobne ogrodzenie,albo poprostu pogodzenie sie z faktem :P Podejrzewam,ze najmniej problemu jest latem (kiedy jest goraco). Moja wyleguje sie wtedy na trawce i nawet nie mysli o ogrodku ;) Jak mozna sie tego pozbyc? Przylapywac psa na zlym uczynku,swiadomie mu pokazywac ze to co robi jest zle...Oczywiscie male szanse ze sie uda,ale mozna probowac;) Moja np. w taki sposob nie psuje mi mebli i w domu jest spokojna ;) Powodzenia,3mam kciuki;)
×
×
  • Create New...