*Monia* Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 Małej tłumaczyłam, że świat nie kończy się na budzie, ciocia pokaże trochę swiata przez balkon narazie (nie szczepiona), pobędziemy trochę razem, a później super domek znajdziemy i będę odwiedzać ją czasem, i tym podobne stwierdzenia. Sama bym dziwnie na siebie spojrzała :evil_lol:. Quote
Kaidar Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 no ja do swojego Maxa też dużo mówię.. i to niejednokrotnie jak do małego dziecka :D i już widzę że powoli kojarzy kiedy mówi się "idziemy na spacerek?".. poza tym już rozumie kiedy mówi się do niego "no chodź", "idziemy", "zostaw", "nie wolno", "przepraszam", "już dobrze" itp... najśmieszniejsze jest to że Max reaguje na "no chodź" a na zwykłe "chodź" to nie bardzo reaguje :D Quote
badmasi Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 Idę z moją collie po osiedlu i zaczepia mnie kobieta -Ten pies co go wcześniej pani miała to był dużo ładniejszy. -Ależ, proszę pani to ten sam pies. -No nie, niech pani kitu nie wciska tamten był ładniejszy, ten też może być ale nie jest taki piękny jak tamten Fakt, moja collie strasznie wylniała i wygląda jak zwykły morus ale nie wiedziałam że aż tak:-o No i jeszcze o moim sheltie blue merle: -Ten pies to wygląda jakby wpadł do kubła z farbą. Quote
Kaidar Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 mój miał swego czasu kilka włosów pomalowanych farbą bo z ciekawości musiał podejść do świeżo pomalowanego płotu :D Quote
as_kate Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 [quote name='badmasi'] No i jeszcze o moim sheltie blue merle: -Ten pies to wygląda jakby wpadł do kubła z farbą.[/QUOTE] o mojej mówią, że się dziwnie pobrudziła, nierówno opalona itp :lol: ja Lucka chwalę publicznie, gdy sie załatwi, oddzielne komendy na mocz i kał i już powoli kojarzy, co jest czasem dosć potrzebne, gdy jest mało czasu czy miejsca ^^ raz Lucky robiła siusiu na trawniku. babka wyjrzała przez okno i mówi, że mam posprzątać. ja mowię, że bardzo chętnie, ale ona robi siusiu, a kupy to ja i tak zbieram, i tutaj nie mam jak. ona mi mówi, ze na pewno się da. i gadaj z taką ;p Quote
vege* Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 Ja też często gadam z moim psem :) Nuka np. niezbyt reaguje na 'siad', ale już na 'usiądź ładnie' to od razu siada :evil_lol: Quote
*Monia* Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 Jak Hexa nie chce usiąść to mówię 'posadź dupsko' albo 'posadź tyłek' ;) Quote
Kaidar Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 mój Max to jak ja mu wydam komendę "siad" to ładnie siada (długo prosić go nie muszę) ale jak mama albo wujek mu wydaje tą komendę to muszą się naprosić :D Quote
as_kate Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 siad. siad. siad! SIAD! lakutku kochany, siad.. dobra dziewczynka! :evil_lol: Quote
Kaidar Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 ja się cieszę że mój szybko łapie o co chodzi... Quote
Saite Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 Ja to mam manię ciągłego uczenia swoich psów nowych pojęć i to często dość złożonych. Ech, biedne te moje psiska. ;) Gdy spotykamy na spacerze jakiegoś małego, zaczepnego psa, z którego agresją do moich psów właściciel sobie nie radzi, mówię moim psom "nie ruszaj niewychowanego gnoma" i to bardzo skutkuje, bo rzucają na mnie jedno spojrzenie i dają sobie spokój. Oczywiście tak to mówię, by na pewno dotarło do uszu tegoż nieudacznego właściciela. Quote
*Monia* Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 Hexolina ma momenty, że się zamyśli (zawiecha taka :evil_lol:) i wtedy to ja sobie mogę pogadać.. Śmiejemy się że ma napady autyzmu i zamyka się w sobie momentami ;). Quote
Kaidar Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 *MONIA* znam to z doświadczenia :D mój poprzedni york też łapał takie zawieszki i się śmialiśmy że filozofuje sobie :D Quote
as_kate Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 SAITE, świetny pomysł :D moja suka jest chętna tylko rozumku jej brak czasem, jak Kubuś puchatek: myśl, myśl, myśl (i miodek lubi ;d) Quote
Sebriel Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 Ostatnio starsza kobieta w autobusie ( mój Loki w kagańcu, na smyczy, grzecznie próbuje siedzieć przy nodze) *ONA: to ten z tych, no.... morderców? *JA(lekko zdziwiona): Yyy, nieee *ONA: No jak to nie, przecież to ten z tych co dzieci zagryzają... astaffów!! *JA: Nie, to jest kundelek *ONA: pani się nie zna, pani ma morderce w domu, zobaczy pani, zje panią kiedyś Ciekawa jestem z której strony Loki przypomina amstaffa :evil_lol::evil_lol::evil_lol: a astaffa to juz na pewno nie :p:p Quote
sunshine Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 Ja dzisiaj miałam dziwne spotkanie z sąsiadką: Idzie z ukochaną wnusią i wchodzi na klatkę za mną i Shirą (pies na smyczy) i mała chce podejść do psa [LIST] [*]S:Michasiu nie podchodź do niej bo cię ugryzie, [*]Ja: Bez obaw, ona nie gryzie [*]S: a ja słyszałam że ostatnio kogoś zaatakowała [*]Ja:Cooo?...To nie możliwe. Tylko ja z nią wychodzę i nie przypominam sobie [*]S:no, na kogoś podobno szczekała [*]Ja: ale to że szczeka nie znaczy że jest agresywna,poza tym ona jest młoda i chce się bawić dlatego tak ciągnie się do ludzi którzy się z nią wcześniej bawili(wtedy była malutka a teraz nagle twierdzą że to duuuży pies ...ma 4 miesiące) [*]S:No, musiała byś jej kupić kaganiec [/LIST] [LIST] [*]Ja: Ona go jeszcze nie potrzebuje po za tym wg. prawa pies musi chodzić na smyczy lub w kagańcu. [/LIST] Zacznijmy od tego że w ogóle nie przypominam sobie sytuacji żeby Shira szczekała na kogoś. Jak już, to dwa razy szczekała na klatce zbiegając ze mną ze schodów ale nikogo wtedy tam nie było i na labradora podczas zabawy. Nie wiem czy ktoś sobie pomyślał że psy walczą albo czy szczekanie jest na niego, ale irytuje mnie to że z mojego 4 miesięcznego szczyla chcą agresora zrobić:mad: i skąd im się taki pomysł w ogóle wziął... :angryy:. Zastanawia mnie tylko jakim mordercą musiała być moja poprzednia sucz której się jadaczka nie zamykała:diabloti:( a w życiu muchy nie skrzywdziła). Quote
Daga&Maks Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 a wczoraj ktoś stwierdził że mój pies jest kotem :-o naprawdę nie wiem od której strony on przypomina kota :lol: Quote
Kaidar Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 mojego poprzedniego yorka jeden typ nazwał wiewiórką... do tej pory nie wiem czemu akurat wiewiórka skoro ni w kija nie przypominał jej... Quote
andromeda Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 Takie dwie sympatyczne sytuacje gdy byłam z moja smoyedka na spacerku :) Dwie panny: Boze jaki on piekny Kto, Karol... NIE, TEN SAMOYED !!!! Grupka chłopakow siedzaca na ławkach, jeden dosc głosno. BOZE ZAKOCHAŁEM SIE W MISIAKU!! JAKI PIEKNY!! Quote
Kaidar Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 miłe :) mam nadzieję że nie obściskiwały psa Quote
Karilka Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 A my w Łodzi mamy samych mądrych ludzi i nikt nigdy mi nie powiedział, ze mam psa morderce, czy "dlaczego, nie ma kolczatki" itp:loveu:. Stwierdzam tak, po wakacjach pełnych podróży po całym kraju:cool3:. Jestem barrrdzo dumna ze swojej Łodzi:loveu: Quote
Dariette. Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 A większość ludzi jak zobaczy Dropsika to wykrzykuje "o, jamniczek!" :lol:. No i ostatnio przed Biedronką czekałam na koleżankę to mnóstwo dzieciaków podchodziło, by pogłaskać szczeniaki, ale bardzo grzecznie pytały się czy można ;). Quote
hecia13 Posted August 24, 2009 Posted August 24, 2009 Moja córka (18 lat) i jej koleżanki były z naszym boksiem na spacerze, psu przyglądał się jakiś facet. W pewnym momencie mówi: "dziewczyny, ale macie brzydkiego psa!" Na to koleżanka mojej córki: "Sam pan jest brzydki!" Dobrze mu powiedziała :D Quote
paulina2904 Posted August 25, 2009 Posted August 25, 2009 Ostatnio wracam z Bingiem znad rzeki i przechodziłam koło prowizorycznego placu zabaw ,na którym była dwójka dzieci i matka. Dziecko1:Mamo patrz maltańczyk (:angryy:) Dziecko2: łłaaałł fajny Mama:nie to dalmaltańczyk (:angryy:) D1:pewnie jest agresywny..... D2:nie, popatrz on jest na smyczy czyli jest łagodny (oczywiście dziecko nabrało tonu ''znawcy'') M:to idźcie go pogłaskac (:angryy:) D1D2-rzuciły się na szoguna z łapami ,ale im zagrodziłam drogę i mówię ,że ''jest agresywny:diabloti: (nie do ludzi oczywiście ,ale one nie musiały tego wiedziec:diabloti:) a poza tym trzeba się najpierw zapytac ,bo nie zamierzam się tłumaczyc jak na któreś skoczy i podrapie i pani powinna nie popierac głaskania obcych psów! Potem w telewizji się słyszy ,że to pies był agresywny ,a nie dziecko zaczepiło i to pies zostaje uśpiony ,a nie dziecko:angryy::diabloti:'' Matkę tak zatkało ,że ochrzniła swoje ''dzieciaczki'' i poszłam dalej.... :razz: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.