Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='evel']Zastanawiam się czasem, czy tylko rasowe psy mogą posiadać jakieś szczególne skille. Ostatni hit dnia:
- Przepraszam, czy to jest ta rasa, co łapie talerzyki?

:grins:[/QUOTE]
ja to słyszałam już co najmniej kilka razy :roll:
plus hit- "Jaki ładny ten piesek, żadne rasowe pieski nie są takie ładne! a z którego schroniska pani wzięła?" :grins:

Link to comment
Share on other sites

Jakieś 3 lata temu gdy mój Majluś (pies w typie amstaffa) był jeszcze szczeniakiem, miał może 3 miesiące puścilam go bez smyczy przed blok, podlecial do starszej Pani z psem i słysze krzyk: " Zabierz tego psa!! Takich psów nie można puszczać bez smyczy!! Pogryzie mojego!!" itp. itd.. A on biedny ciesząc sie chcial sie tylko zapoznac :P
Pare dni temu także uslyszałam od kolegi jak zobaczył mojego psa "co on taki chudy?!" Desperado jest dobermanem i nie uwazam zeby byl chudy :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PoprostuAmi']Jakieś 3 lata temu gdy mój Majluś (pies w typie amstaffa) był jeszcze szczeniakiem, miał może 3 miesiące puścilam go bez smyczy przed blok, podlecial do starszej Pani z psem i słysze krzyk: " Zabierz tego psa!! Takich psów nie można puszczać bez smyczy!! Pogryzie mojego!!" itp. itd.. A on biedny ciesząc sie chcial sie tylko zapoznac :P
[/QUOTE]

A Ty co zrobiłeś/-aś w tej sytuacji? Bo jak powiedziałeś, że piesek chciał się tylko pobawić to trochę siara. Nie każdy pies lubi szczeniaki, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że większość psów potrafi obcego szczyla przetelepać - a na co to komu? - i zupełnie nie rozumiem, dlaczego właściciele puszczanych luzem szczeniaków nie biorą tego pod uwagę.

Link to comment
Share on other sites

a mnie dzisiaj na porannym spacerze zapytała pani czy mi nie wstyd.
a moje zdziwienie, ale wtf? o co chodzi? otrzymałam odpowiedz:
"no wie pani co mówią o samotnej kobiecie z psami. I poszła.

Więc o co mówią? wiecie? :razz:

a kolejnym razem na spacerku dowiedziałam się, że w Poznaniu jest zakaz wyprowadzania dużych psów.
Suka 25 kg ( średnio duża;)) ale okazało się, że nie jestem na bieżąco i teraz nie wolno psów wiekszych niż 20 kg po mieście prowadzać, pomijam fakt, że takiej bzdury nie słyszałam jeszcze:cool3:, to zastanawia mnie jak by to kontrolowali?
Straż miejsca latająca z wagą po mieście? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puchu']Najlepszy komentarza jaki do tej pory usłyszałam na spacerze :razz: Idę sobie z trójką (CTR i dwa nieduże kundelki), przechodzimy obok drogowców i mijając ich słyszę "Taka ładna, a nie w ciąży..."[/QUOTE]Ale to o suke chodzilo czy o "Panią" ? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

No właśnie ja tez nie mam pojęcia o co chodzi z tą samotnością i psami, liczyłam, że może coś w tym temacie słyszeliście, bo ja do tej pory nie wiem czego mam się wstydzić :diabloti:

[B]ajeczka[/B] jak przytyje to już nie możesz go wyprowadzać, dietka, aż schudnie bo inaczej spacerków nie ma :evil_lol:

a ludzka inwencja twórcza w tym wątku mnie nie przestaje zadziwiać :roll:

Link to comment
Share on other sites

Wprowadzenie: mam ttb kastrata, ma białe pazurki (nie wszystkie, ale większość). Byliśmy na spacerze i spotkaliśmy panią z shi tzu, która zachwycona zabawą jej suczki z moimi psami stwierdziła, że powinnam "tej panience pomalować te śliczne pazurki" - chodziło o mojego rudzielca :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Litterka']No to mam przechlapane - mieszkam sama z psem... ;) I to jeszcze z psem, który zimą nosi kombinezon! Zaczynam się wstydzić :diabloti:[/QUOTE]

No to twój piesek ma przynajmniej ciepło. Nie jak mój...
Idę z psem na spacer. Ze sklepu wychodzi jakaś starsza pani. I zaczyna gadać do mojej suczki. Ja idę nie zwracam uwagi. Swiatło czerwone. Musimy stać. A pani do mojego pieska:
- Zła pani w taki mróz każe pieskowi chodzić (-3*C), a piesek powinien spać:mad:.
No to Kama zaciesz i podchodzi do niej, a ona do mnie:
-Weź tego psa. Ja się boje piesków.:roll:
I jaki to miało sens? :cool3:
Po co zaczepiać psa, bojąc się psów?:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

jeśli chodzi o zaczepianie kiedy się boi psów, to też miałam dawno temu taką sytuację, jak Etna była szczeniaczkiem(bo teraz to już nas tylko dzieci zaczepiają czasem:evil_lol:). babka zaczęła się rozpływać że piesek ładny i skąd i ile ma, ale cały czas robiła wtrącenia 'tylko trzymaj ją, bo ja się boję', ale stała ze mną z 10min :cool3:

Link to comment
Share on other sites

U mnie też to częste. Idę z psami, mija nas facet - ja psy biorę na drugą stronę, robię lekki łuk, żeby człowieka wymijać. A on staje naprzeciwko, zajmując ścieżkę, wgapia się w moje psy i pyta: "Ale one mnie nie pogryzą? Nie ugryzą?". Jakby jeszcze podszedł, nachylił się nad nimi i wyciągnął łapy to kto wie :evil_lol:

Podobnie starsze panie, często jest tak: mija mnie pani na rowerze. Psy mam na krótkich smyczach, po drugiej stronie, tak że pani mija nas od "ludzkiej strony". A ona tuż koło mnie zeskakuje z roweru, zasłania się nim - panika. Rozumiem, że można bać się psów, ale minimum myślenia wystarczy, żeby dojść do tego, że zeskakiwanie tuż koło zwierzaka wystraszy go najpewniej i może sprowokować... (Moje to olewają na szczęście ;))

Link to comment
Share on other sites

Ooo. Przypomniałam sobie jeszcze jedną sytuację.:lol:
Moja Kama panicznie boi się większych od siebie psów.:roll:
Idziemy sobie na spacerek. Na przeciwko nas idzie dwóch facetów duuużym psem. Pies oczywiście bez smyczy lub kagańca:mad:. Zaczyna wąchać Kamę. Jeden z tych facetów woła psa. On ma go gdzieś. Ja staram się go odpędzić:placz:. A panowie co? Zniknęli za zakrętem.:angryy: Pieska zostawili chyba mi i kulącej się ze strachu mojej suczce. Dre się do nich- Prooooszę panaaa! Pies! A oni idą i nie zwracają uwagi. :shake:
I ze spaceru nici. Szkoda psa, bo szedł z nami do naszej klatki. Ciekawe czy trafił do domu..:shake:.
Ale faceci to debile!:mad:

EDIT: O i jeszcze jedną. Idę do parku. Z bloku wychodzi dwóch elektryków(?). Kama ciągnie do nich. Ja mówię -Kama chodź nie wolno. A jeden z nich: Tak, Kama nie gryź chama:roll::cool1:

Edited by zuzza
Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj się wkurzyłam. Stoję z psem na przystanku. Mija nas jakiś facet z młodym ONkiem. ONek zobaczył Mikrę, zaczął do niej ciągnąć. A co zrobił facet? Najpierw psa odciągnął, a potem kilka razy się przespacerował z psem tuż przed naszym nosem... :hmmmm: Opieprzyłam dziada z góry na dół, bo mi się cierpliwość skończyła, jak Mikra po raz trzeci prawie się udusiła obrożą ze strachu. Za chwilę - mija nas babka ze szczeniakiem sznaucera. Szczeniak chciał się też przywitać. Babka się zatrzymała, szczeniak na flexi ciągnie ile sił, a babka - popuszcza mu smycz i drze mordę, żeby do niej wracał... :lying: Ją też opieprzyłam, ale chyba nie dotarło. Stwierdziła, że jakaś baba nie będzie jej uczyła wychowania własnego psa. Niech żyje duch świąt w narodzie!

Link to comment
Share on other sites

Sąsiedzi z mojej klatki kupili sobie pieska (bullterriera, ale to nieważne). Stoi facet ze szczeniaczkiem, Kama ciągnie do niego, a on do niej. No to niech się przywitają i socjalizują. Bo i szczeniakowi się to przyda i mojej suczce (nawet jeszcze nie podeszłyśmy). A facet odciąga psa. I jak potem ma nie wyrosnąć z tego psa drące paszcze wszystkiego bojącego się stworzenie?:mad:

Druga sytuacja. Sąsiadka ma yorka. I on szczeka jak ktoś na klatce jest albo u mnie w domu robi si coś na przedpokoju.
Sąsiadka bardzo lubi Kamę. I jak ją głaskała to york jej uciekł piętro niżej a ona- Miki czemu ty nie możesz być taki?
Dodam, że Kama strasznie garnie się do ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzza']Sąsiedzi z mojej klatki kupili sobie pieska (bullterriera, ale to nieważne). Stoi facet ze szczeniaczkiem, Kama ciągnie do niego, a on do niej. No to niech się przywitają i socjalizują. Bo i szczeniakowi się to przyda i mojej suczce (nawet jeszcze nie podeszłyśmy). A facet odciąga psa. I jak potem ma nie wyrosnąć z tego psa drące paszcze wszystkiego bojącego się stworzenie?:mad:
.[/QUOTE]

jasne, powinien był pozwolić, by jego szczeniak nauczył się, że ciągnięcie do psa przynosi sukces :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']jasne, powinien był pozwolić, by jego szczeniak nauczył się, że ciągnięcie do psa przynosi sukces :loveu:[/QUOTE]

Fakt, że mógł kazać usiąść psu, a potem pozwolić na przywitanie. Jednak odciąganie od psów szybko poskutkuje agresją czy darciem ryjka do innych... Często to obserwuję u właścicieli szczeniaków astów czy innych TTB, nie mogą się witać z innymi psami, nawet jeżeli sytuacja jak najbardziej na to pozwala. Znam już agresywnego bullka, który jako szczeniak nie miał prawa witać się z moimi psami ani z żadnymi innymi - to suńka, pogryzła ostatnio sukę z którą od małego mieszka. O rzucających się astach nie wspomnę... Nie wiem, z czego to wynika, obawiają się, że już szczyl będzie groźny bo to "taka rasa" czy może właśnie tego chcą?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...