Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 649
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Byłam dzisiaj u Pani Ewy z dostawą włóczki. Mama bardzo się ucieszyła. W prezencie dostałam zrobioną z wełny poduszeczkę.
Pani Ewa to bardzo skromna i ciepła kobieta. Jest wzruszona naszą pomocą i wszystkim bardzo dziękuje za pomoc i zaangażowanie.
Od wczoraj ma w domu nowego kotka ( to już 17 !!!!). Mały dzikusek wdrapał sie na drzewo i nie mógł zejść. Musieli pomagać alpiniści.
Kotek poszukuje domku.
Poza tym jest nowy problem...............kotek z chorymi zębami. Biedny, coraz trudniej mu jeść, wymiotuje nie pogryzionym jedzeniem, siedzi z otwartym pyszczkiem i ślini się. W Elvecie chcą za usunięcie ząbków 350 zł. Nie muszę dodawać, że Pani Ewa nie ma takiej sumy, a za chwilę musi sterylizować 3 kotki, bo tylko patrzeć jak dostaną rui.
Zapytam mojej wetki czy nie usunie ząbków taniej, ale i tak musimy zebrać trochę kasy na to.
Poza tym bardzo potrzebne jedzonko i jakiś mikserek do mielenia mięska, szczególnie dla kotków z chorymi zębami, ale również dla innych. Pani Ewa od krojenia dużej ilości mięsa ma na rękach uczulenie i odciśnięcia między palcami.
Margo, nr konta dostałam i jak tylko wpłyną pieniążki z bazarku, przeleję na Twój r - ek.

Posted

słuchajcie, 10 minut temu odebrałam telefon. oto wynik rozmowy:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/chora-chyba-ciezarna-przywiazana-do-drzewa-sunia-mlody-psiak-zycie-w-lesie-123749/#post11148097[/URL]


przepraszam za oftopik, ale nie mam pomysłów... jesienna deprecha....

Posted

Przepraszam, ale wkleję artykuł z "Pomorskiej". Gdybym tylko wiedziała.....

[B]Kres pieskiego życia[/B]

Wystarczy zapytać o psa z Łazieńca, by w oczach inspektorek pojawiły się łzy. Z tak złym traktowaniem psa dawno się nie spotkały.



Łazieniec, wieś na obrzeżach Aleksandrowa Kujawskiego, sławna z tego, że znajduje się tu dom, w którym mieszkał Edward Stachura. Przy ulicy jego imienia, gdzie posesja sąsiaduje z posesją, na jednej z nich od tygodni umierał z głodu i pragnienia pies.
[B]Przywiązany łańcuchem do drzewa
[/B]rasowy szorstkowłosy wyżeł niemiecki. Widoczny z ulicy. Ludzie przechodzili i nie reagowali, gdy pies z wycieńczenia nie miał siły się podnieść. We wsi mieszka radny, sołtys, a po sąsiedzku wysoki rangą gminny urzędnik. Nikogo to jakoś nie obchodziło. Czyjeś serce zadrżało dopiero kilka dni temu, gdy zwierzę leżało w zimnie, deszczu i własnych odchodach niemal bez czucia.
[B][I]Dostaliśmy sygnał
[/B][/I]że w posesji w Łazieńcu prawdopodobnie głodzony jest pies. Pojechałam na wizję z przedstawicielem Urzędu Gminy Aleksandrów i policjantem. To, co zobaczyłam, było przerażające - opowiada lek. wet. Małgorzata Rosłońska. -[I] Tak wycieńczonego z głodu, odwodnionego zwierzęcia dawno nie widziałam. Nie mógł utrzymać się na nogach, wszystkie kości na wierzchu tak, że można by się na nim uczyć anatomii. Ważył jedną trzecią tego, ile powinien ważyć taki pies[/I]. Zwierzę nie miało budy ani żadnego schronienia przed wiatrem, deszczem i chłodem. Lekarka zabrała psa do lecznicy.
[B]Próbowano go ratować
[/B]podawano kroplówki, leki wzmacniające. Przez dwie doby razem z mężem, także lekarzem weterynarii, oraz ze st. specjalistą weterznarii Joanną Wieczorek czuwali przy nim i jednocześnie poszukiwały dobrego opiekuna. -[I] Nasze apele o pomoc spotkały się z pozytywnym odzewem mieszkańców Aleksa-ndrowa, za co serdecznie dziękujemy. Znaleźliśmy dom, w którym miałby świetne warunki, z wybiegiem, dostępem do jeziora -[/I] mówi lek. wet. Adam Rosłoński.
Niestety, próby uratowania życia temu psiakowi nie powiodły się. Trzeba go było uśpić. - [I]Był to mądry, inteligentny i dobrze ułożony pies. Młody, miał najwyżej trzy, cztery lata[/I] - mówią inspektorki. -[I] Gdy zbliżał się jego koniec, żegnał się z nami. Podchodził, podawał łapę, przytulał się. Było widać, że bardzo się męczy -[/I] opowiada Joanna Wieczorek.
Przed ładnie utrzymanym domem, w którym zagłodzono psa, równo przystrzyżony trawnik, kolorowe rabartki kwiatowe. Ot, jedna z miłych dla oka podmiejskich posesji. Kobieta w średnim wieku, którą komisja zastała w posesji, tłumaczyła, że pies należy do jej córki, która wyjechała do Niemiec. -[I] Ta pani nie rozumiała, o co tyle rabanu. Twierdziła, że pies po prostu zachorował. Nie przyszło jej jednak do głowy wezwać weterynarza. To jednak nie choroba była przyczyną jego złego stanu, lecz brak wody i pożywienia w ilości zapewniającej zapsokojenie chociażby podstawowych potrzeb bytowych. Pamiętać trzeba, że pies tracił dużo energii na ogrzanie, nie miał bowiem żadnego schronienia, a ostatnie dni i noce były chłodne i deszczowe. Podobno dostawał czasem od opiekunki kawałek chleba. Jej zdaniem, nie miał złych warunków, bo przecież pod drzewem był cień i mógł tam schować się przed deszczem -[/I] opowiada doktor Rosłańska. Inspektorki weterynarii złożyły
[B]doniesienie o przestępstwie
[/B]na policję.To samo zrobił Andrzej Olszewski, wójt gminy Aleksandrów. Zdecydował też o uśpieniu zwierzęcia. -[I] Nasi funkcjonariusze prowadzą czynności sprawdzające. Nie jest wykluczone, że zostanie wszczęte postępowanie przeciw opiekunom [/I]- powiedział nam nadkom Mirosław Michalak z Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie. Za niewłaściwe obchodzenie się ze zwierzętami grożą kary od grzywny do pozbawienia wolności.
[I]W ciągu roku Powiatowa Inspekcja Weterynarii w Aleksandrowie Kujawskim otrzymuje od kilku do kilkanastu sygnałów o złym traktowaniu zwierząt. Częściej inspektorzy, wykonujący pracę w terenie, sami odkrywają takie przypadki. Reagują. Z reguły wystarcza rozmowa z opiekunami zwierzęcia. Z podobnie drastycznym przypadkiem jak ten w Łazieńcu, aleksandrowska PIW miała do czynienia przed rokiem. W Otłoczynie (gm. Aleksandrów) gospodarz zamorzył głodem dwie krowy, trzeba było je uśpić. I jeszcze jedno: częściej PIW interweniuje nie w środowiskach patologicznych i ubogich, ale u opiekunów zwierząt, którzy są dobrze sytuowani materialnie i wykształceni.

[CENTER][LEFT][COLOR=#9d9d9d][FONT=Verdana]promocja
[/FONT][/COLOR][/LEFT]
[/CENTER]


[/I]

Posted

Dziewczyny tak sobie pomyslalam:roll: mam w domu Nokie (prosta) moge ja dac Pani Ewie z doladowana karta, potem kazda z nas moze ja doladowywac a Pani Ewa nawet nie bedzie wiedziala kto;). Wbije sie np. w proste wybieranie policje, SM Eko, dom.
Co Wy na to?

Posted

[quote name='Kora']Dziewczyny tak sobie pomyslalam:roll: mam w domu Nokie (prosta) moge ja dac Pani Ewie z doladowana karta, potem kazda z nas moze ja doladowywac a Pani Ewa nawet nie bedzie wiedziala kto;). Wbije sie np. w proste wybieranie policje, SM Eko, dom.
Co Wy na to?[/quote]


Kora to świetny pomysł.

Posted

Pani Ewa nosi przenośną sferię. Nie jest tak źle z zasięgiem, bo bez problemu rozmawiałyśmy, gdy była na Powiślu, w pobliżu mostu poniatowskiego.

Nie jestem pewna, czy to dobry pomysł. Na razie będą doładowania, a za jakiś czas mogą się skończyć. Wtedy Pani Ewa zostanie z dodatkowym kosztem w postaci karty do komórki, o ile nie będzie chciała stracić numeru telefonu. To taka moja pierwsza myśl. Może niewłaściwa :cool3:

Posted

W poniedziałek rano jadę z kotem Pani Ewy na badania krwi przed zabiegiem usunięcia chorych ząbków. Nie można dłużej czekać, bo kotek bardzo się męczy ( boli go, ślini się i nie chce jeść).
Czy mogę zapłacić za badanie krwi z pieniędzy które mają wpłynąć z bazarku z butami?

Posted

[quote name='EVA2406']W poniedziałek rano jadę z kotem Pani Ewy na badania krwi przed zabiegiem usunięcia chorych ząbków. Nie można dłużej czekać, bo kotek bardzo się męczy ( boli go, ślini się i nie chce jeść).
Czy mogę zapłacić za badanie krwi z pieniędzy które mają wpłynąć z bazarku z butami?[/quote]
myślę, ze mozesz.

Posted

[quote name='mtf zalesie']zapytajcie sie pani ewy czy mama ma glukometr[/quote]

Mtf, pytałam, ma.
Ma także ciśnieniomierz.
Cukrzyca insulinozależna, więc wymagana dieta :roll:

Posted

[quote name='Margo05']Jeśli tylko starczy :cool3:[/quote]

Nie znasz moje wetki, to Anioł Dobroci ;). Na badania starczy, a za zabieg liczy 1/3 tego co powiedzieli Pani Ewie w Elvecie :mad:

Posted

Elvet chyba wogóle jest drogi :cool3:

Rozmawiałam z jedną z kobitek. Powiedziała mi, że Pani Ewa może się starać o karmę w Urzędzie Gminy. Mówi, że jest karmicielką i wskazuje ile ma kotów pod opieką i na jakich ulicach. Wtedy będzie miała wsparcie co miesiąc. Nie wiem tylko na ile to pewne, muszę podpytać o szczegóły.


Abra, odezwij się do mnie :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...