Jump to content
Dogomania

Huk


lerka

Recommended Posts

Mialam juz w swoim zyciu trzy psy i wszystkie panicznie baly sie wszelkiego huku (burza, petarda).

Teraz mam nowego psa-Cele.

Nie dawno jako, ze burza jakos nie chce nas nawiedzic (twu twu!) zrobilam test i rzucilam petarde z okna kiedy pies byl na powdorzu.

(staralam sie zeby bylo to jak nabardziej "humanitarne", wiec pies byl hen hen od msca. wybuchu a petarda byla tyci tyci).

Sunie usluszawszy wybuch petardy nie tylko nie zwiala ale natychmiast rozpoczela inspekcje okolicy.

Byla zbulwersowana tym co sie wydarzylo i postanowila to natychmiast wyjasnic.

Kiedy wyszlam jej na przeciw udajac niewiniatko ta natychmiast zazadala wpuszczenia do domu

tam eksplorujac nieznane jej jeszcze czeluscie naszej naprawde ogromniastej "rezydencji" odszukala wlasciwe okno i tam zaczela szczekac.

Bylam naprawde pod wrazeniem :o

Moze to glupio zabrzmi, ale myslalam, ze do takich rzeczy zdolne sa tylko psy policyjne i szkolone na strozujace :-?

Niestety i tak ciarki mi przechodza na mysl o sylwestrze bo Cela chyba oszaleje!

Link to comment
Share on other sites

Moja Kenia ma za soba pierwszego Sylwestra. Kompletnie nie zwracala uwagi na fajerwerki, ale nie sugerowalabym sie tym za bardzo, bo miala wtedy 2 miesiace! Zobaczymy jak bedzie w tym roku?

Ps. Ja uwazam, ze jak pies naprawde panicznie reaguje na petardy to chyba lepiej na te noc podac jakies srodki uspokajajace.

Link to comment
Share on other sites

Mój Ares kompletnie nie reaguje na burze czy petardy.Zachowuje się normalnie,jak zawsze, na niego to nie działa.

Natomiast Max,boi się burzy,bardzo!!! Muszę go brać do domu a on cały czas za mną chodzi.Nie zostanie nawet na chwilę sam gdy jest burza.Nie mam pojęcia co będzie na Sylwestra,gdy będą wybuchać petardy,fajerwerki.Gdy kiedyś rozmawiałam na ten temat z wetem,powiedział,że najskuteczniej będzie psu dać jakieś łagodne środki uspokajające i pozastawić pod czyjąś opieką.

Link to comment
Share on other sites

Lerka napisała

Moze to glupio zabrzmi, ale myslalam, ze do takich rzeczy zdolne sa tylko psy policyjne i szkolone na strozujace

He, he Lerka, psy policyjne i stróżujące nie mogą reagować na huk. I to, że ktoś stwierdzi, że ten piesek pójdzie do policji nie oznacza, że on z góry nie będzie się bał huku i będzie bardzo mądry. Pies przeznaczony do policji czy wojska przechodzi testy, a i to nie wyklucza, że z wiekiem czegoś się nie będzie bał. Często się zdarza, że policja odsprzedaje, już przeszkolone psy, które np. boją się huku, albo mają lęk wysokości.

Ale pieska Ci gratuluję, nie powinnaś mieć z nim większych problemów, jeśli chodzi o reakcje na huk. :klacz:

Moja suka też się nie boi, w sylwestra stała ze mną w oknie i oglądała sobie sztuczne ognie z wyraźnym zaciekawieniem. I jestem pewna, że je widziała, bo jak leciała raca to ona wodziła oczami ruszają głową zgodnie z torem lotu racy. :o

: Jeżeli jednak cos nagle gruchnie zbyt blisko nas (np. jakiś rozwalony gaźnik w czyimś samochodzie, to ona po prostu na mnie spojrzy i ewentualnie podejdzie. Ja zawsze w takich sytuacjach zachowuję obojętność. No przecież nic się nie stało :niewiem: :wink:

Link to comment
Share on other sites

Witam ! :hand:

Jestem tu nowa. Ma bokserkę, która ma 9 lat. Jestem z Opola. Moja Sara panicznie boi się burzy, petard, wszekiego rodzaju huku.

Gdy jest burza, albo strzelają petardy chowa się do kabiny prysznicowej i nie strasznie sapie i trzęsie się jak galareta :nerwy: . Nie można jej z tamtąd wyciągnąć :niewiem:

Kiedyś tez bała się gdy pod dom przyjeżdżała śmieciara. No mówię Wam, mam z nią niezły ubaw. Ona już z tego nie wyrośnie :shocked!:

Żeby ją wyciągnąć na dwór to się muszę do niej nagadać na prosić, zróżnym skutkiem :talker:

Dzisiaj moja psiana ma 9 urodziny :new-bday: Wyściskałam ją jak małe dziecko. Dostała zabawkę dużą zapachową kość. Będzie miała co robić. :D

Pozdrawiam wszystkich :hand:

Link to comment
Share on other sites

A ja myslałam, że kabina prysznicowa + pies jest niepowtarzalna :lol:

W rodzinie mamy (mysliwskiego, przestrzelanego) posokowca hanowerskiego. Ostatniego sylwestra spędził właśnie pod prysznicem ;). Panicznie boi się petard, burzy i wszelkich innych huków, a słyszy je zdecydowanie lepiej od nas.

Azjatom (jak zwykle ;)) wszystko jedno.

Link to comment
Share on other sites

Moje psiaki burzę i huk petard mają w głębokim poważaniu :wink: .Przed Sylwestrem zrobilam mały teścik, właściwie zrobił się przez przypadek, byłam z 8 mies sunią w parku,gdzieś dalej dzieciaki odpalały petardy,patrzę się na małą a ona nic, dalej zajęta swoimi sprawami.Podchodzę do dzieciaków i proszę żeby rzucili petardkę jakieś 2-3 m od nas.Mała podnioeła głowę, rozglądnęła się dookoła,popatrzyła na mnie i nic, zero reakcji.

Dzisiaj w nocy była burza i jedyna reakcja to taka,że zeszły z łóżka i połżyły się w okolicy okna, bardziej wiało.

Link to comment
Share on other sites

hej! :D

No dzisiaj w nocy była w Opolu mega burza. MOja Sara nie wiedziałą gdzie się podziać. :crazyeye: :niewiem: W końcu wlazła do kabiny prysznicowej i tam sidziała. Trzęsłą się jak galareta. :shocked!: Musiałam z nią posiedzieć i ją uspokoić :buzi: , ale ona i tak nadal się trzęsła. No cóż już taka jest. Tylko szkoda, że sie tak męczy bidulka :cry:

Pozdrawiam :hand:

Link to comment
Share on other sites

Mój poprzedni psiak bardzo bał si e huku. Chciał się wtedy zrobic maluuuuuutki i schować się do kieszeni. Miniaturyzacja niestety mu nie wychodziła, więc wchodził do wanny, na łóżo (pod nie było miejsca), na fotele i do szafy. Na starośc mu przeszło chyba dlatego, że mu się słuch pogorszył, nawet burzy już nie wyczuwał (gdy był młody to parę godzin przed burzą już się bał). Obecny pies ma w nosie strzały itp (na szczęście) bo nie wiem gdzie by się zmieścił.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Mam dwa pieski dobermana i kundelka przybłędę. I to wlaśnie ten kundelek działający jak zwiastun burzy ( zaczyna gwałtownie chwytać oddech mimo że ja jeszcze nic nie słyszę) reaguję okropnie na każdego rodzaju huk. "Chodzi " dosłownie po ścianach. W ubiegłą noc sylwestrową dałem mu relanium 2 i to odrobinę pomogło. piesek wazy około 10 kg i myślę że dawka 3mg będzie odpowiednia przy tej wadze. Doberman na huk reaguje ciekawością, ba nawet potrafi ze mna maniakalnym miłośnikiem nocnych burz stojąc na balkonie podziwiać ich piekno i potegę.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Odgrzewam ten temat, bo nie mogę patrzeć na to jak mój Nebu wpada w panikę na odgłos wszelkiej maści huków, wystrzałów, czy grzmotów. Choćby były nie wiem jak odległe i ledwie słyszalne. Oczywiście im bliżej tym gorzej.

Próbował ktoś z was kiedyś przyzwyczaić choć trochę swojego psa do tych gwałtownych dźwięków? Słyszał ktoś z was o jakiejś metodzie na uodpornienie psa od huku?

pzdr

bartek

Link to comment
Share on other sites

Niestety szkolenie ratownicze zweryfikowalo Mufte - na strzaly reaguje panika :(.

Moge podac zalecenia szkoleniowca - strzelac / halasowac przy psiaku czesto, ale nie za blisko (prawdopodobnie dlatego "przestrzelany" ;) posokowiec reaguje panika nawet na skierowany w jego strone obiektyw aparatu). Po strzale / halasie nie pocieszac, nie roztkliwiac sie, tylko zachowywac jakby nic sie nie dzialo. Zajac psa wykonywanie polecen np. siad, waruj. Wszystko jest kwestia przyzwyczjenia, czasem niestety trwa to bardzo dlugo.

Link to comment
Share on other sites

Po strzale / halasie nie pocieszac, nie roztkliwiac sie, tylko zachowywac jakby nic sie nie dzialo. Zajac psa wykonywanie polecen np. siad, waruj. Wszystko jest kwestia przyzwyczjenia, czasem niestety trwa to bardzo dlugo.
..... Muszę spóbować tego sposobu bo moje dwie sunie panicznie boją się wystrzałów/petard. W ostatniego sylwestra obie siedziały nam prawie na kolanach (łącznie około75 kg) i ze strachem w oczach patrzyły w okna :(
Link to comment
Share on other sites

Mój pies burzy się nie bał, chyba że gruchnęło gdzieś blisko i szczególnie mocno, wtedy trochę się niepokoił.

A w Sylwestra wszystko zależało od nas, jeśli my byliśmy zbyt zaaferowani fajerwerkami, staliśmy w oknie i podziwiali, to pies się strasznie denerwował każdym wybuchem, latał i szczekał jak oszalały. A kiedy siedzieliśmy w pokoju, jakby nigdy nic, rozmawiając i zagadując z lekka psa (ale bez nadmiernego pobudzania go), siedział w miarę spokojnie.

Myślę, że najważniejsze jest zachowanie spokoju, żeby pies wiedział, że nic się nie dzieje złego. Uciszanie go i uspokajanie wprowadza tylko dodatkowy zamęt i nerwowość.

Link to comment
Share on other sites

...Myślę, że najważniejsze jest zachowanie spokoju, żeby pies wiedział, że nic się nie dzieje złego. Uciszanie go i uspokajanie wprowadza tylko dodatkowy zamęt i nerwowość.

Zgadzam się.

Najbardziej obawiam się jednak tego, że czasem Nebu musi zostać sam w domu i wtedy nie ma kto udawać, że nic się nie dzieje.

Czasem (i to jest gorsza opcja) jestem z Nebu na spacerze, on biega sobie bez smyczy, a tu nagle HUK!! Nie wiem co bym zrobił, gdyby w panice, szukając ucieczki zrobił sobie krzywdę (np. wpadając pod samochód), albo się zgubił!

Link to comment
Share on other sites

Moze to glupio zabrzmi, ale myslalam, ze do takich rzeczy zdolne sa tylko psy policyjne i szkolone na strozujace :-?

quote]

8) no to próby polowe macie za sobą. Pies mysliwski to, czyz nie? Jesli sie dobrze orientuje to jest reakcja instynktowna, nie wyuczona, nawet psy policyjne najpierw przechodza takie proby, czy w ogole "warto" je szkolic..

My mielismy cockera i wyżła i obydwa lecialy od razu na "inspekcje" w kierunku huku :-? wiec w czasie jednego sylwestra na wsi trzeba bylo zamknac je w domu bo mialy wielka ochote upolowac, wyrwac z ziemi i zagryzc te glupie, trzaskajace i strzelajace iskrami "ognie rzymskie".

Nic jej nie bedzie. W Sylwestra udawaj, ze nic sie nie dzieje, powinna takze olac, moj spi. 8) czasem jak cos blizej huknie to podnosi glowe i patrzy na mnie pytajaco (przy mamie tez spi, jesli mnie nie ma w sylwestra w domu :wink: )

Link to comment
Share on other sites

ojejku, dopiero teraz doczytalam reszte postow :( ja mojeo psa, bardzo lękliwego w dziecinstwie uczylam, ze ogolnie nie ma sie czego bac, miedzy innymi pokazalam mu balony i ze moga peknac i ze wtedy jest huk (zreszta odrazu mu sie spodobala zabawa w "zabij balona" :-? ) mysle, ze balony wlasnie mozna wykorzystac- najpierw z daleka pokazac co to i "pęknąć" balonik, zachowujac sie jakby to byla najlepsza zabawa- pobawic sie strzepkiem balona z psem i nastepny itd itd dobrze przy tym dac cos smacznego, czyli pokazac psu, ze huk=zabawa+smakolyk. Tylko potrzeba duzo cierpliwosci, przy psie bardzo lekliwie reagujacym bawilabym sie najpierw z jakas inna osoba, ale tak, zeby pies widzial z odleglosci a za kazdym razem huk wiazal sie z zabawa (resztka balona) i smakolykiem. Dobrze tez czasem wlaczyc muzyke troche glosniej, zrzucic jakas pokrywke w kuchni a potem pod nią "znaleźć cos smacznego.

Z pewnoscia baaardzo bym uwazala na zewnatrz i nigdy w okresie okolosylwestrowym nie spuszczala psa ze smyczy, moze sie zgubic :cry:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...