Klaudysiaczek Posted August 13, 2008 Share Posted August 13, 2008 Nie wiem czy chciałabym mieć taką maszynkę do skracania pazurów... 1. Wysoka cena: wolałabym wydać pieniądze na coś innego, przynajmniej połowę, wiadomo, to smakołyki, to zabawka może jakaś nowa w końcu? 2. Lekko brutalne zastosowanie: Do pierwszej kropli krwi? Myślisz, że jak posiada funkcję chłodzącą, to coś pomoże? Ja na miejscu psa wolałabym mieć normalnie obcinane pazurki niż do krwi maszynką.... Tak jak dla GameBoy, dla mnie także to makabryczne. Może w praktyce jest inaczej, ale cóż... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NightQueen Posted November 11, 2008 Share Posted November 11, 2008 [quote name='justynka97']Ja nie czaje pocoto obcinanie pazurów:crazyeye:mój piesek sam sobie przeciera kiedy biegnie na asfalcie chyba że pies ma paraliż :placz:to wtedy trzeba obcinać:lol:[/quote] nie masz się co cieszyć, bieganie ciągle po asfalcie dla psa jest niezdrowe Ja chodzę obcinać psu pazury do weta, zapłacę pare groszy albo w ogóle i obcinają jej pazury, po za tym ja sama rady bym nie dała bo Moli tego nie znosi i się szarpie strasznie, w dwóch jest znacznie lepiej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata26 Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 Mój pies ma ciemne pazury i wczoraj byłam u weta, który przy obcinaniu przeciął tkankę miękką i teraz żałuje że obcinałam bo nie wiem co teraz będzie. Wet twierdzi że nic psu się nie stanie ale ja się martwię. Czy ktoś miał taki przypadek? Na pewno się wszystko wygoi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata26 Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 [quote name='Viris']Ja jeszcze później jak coś się źle obetnie ( rozdwoi się czy coś ) to delikatnie tekturowym pilniczkiem piłuję. A jeszcze co do obcinania to zauważyłam że jak teraz rzadziej skracałam pazury to ma dłuższą tą część unerwioną. A gdzieś właśnie słyszałam że trzeba skracać i to jak najczęściej żeby ta unerwiona część się nie wydłużała.[/quote] Właśnie tak było u mojego pieska . I niestety ale wet doszedł przy obcinaniu do miękkiej tkanki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GameBoy Posted June 23, 2009 Author Share Posted June 23, 2009 [quote name='Beata26']Właśnie tak było u mojego pieska . I niestety ale wet doszedł przy obcinaniu do miękkiej tkanki.[/quote] nic mu nie bedzie samo szybko się zagoi moj pies ma ciemne pazury i sama jej obcinam, tak na czuja jakos nie zdarzylo mi sie jej skaleczyc jezeli nie chcesz ciac chodz z psem sporo po chodnikach, beda sie scieraly same Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teacherka Posted December 29, 2009 Share Posted December 29, 2009 [INDENT]Ja też nie moę obciąć pazurkow Tince. Bardzo się wyrywa i szarpie a ja nie chcę jej skaleczyć U weterynarza tak samo tylko, że on jest silniejszy. No i polecialo troche krewki (bo sie strasznie sunia szarpie). Może coś na uspokojenie przed "zabiegiem"? [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atrisko Posted December 29, 2009 Share Posted December 29, 2009 Jeśli obcinamy pazury młodemu psiakowi (przyzwyczajając go w ten sposób do pewnych czynności kosmetycznych) i robimy to w miarę systematycznie, można nawet przy ciemnych pazurach dojść do wprawy. Długość -ta odpowiednia -opatrzy się na tyle,że potem śmiało można ciąć bez obawy że psiaka się skaleczy. A jeśli jednak ryzyko dla niektórych jest zbyt duże, lepiej obcinać mniej i wrócić do tego zabiegu po dwóch trzech dniach skracając o parę milimetrów. Ale to już ktoś pisał. Znam psiaka który mimo swych białych pazurów został skaleczony przez psiego fryzjera ale wielkiej draki z tego nie było...chwilka krwawienia, odkażenie i zagoiło się w trzy sekundy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted December 29, 2009 Share Posted December 29, 2009 Na ścieralność pzaurów wpływ ma nie tylko podłoże, ale także kątowanie łap. Dla przykładu: mam dwie pitbullki. Mieszkają razem, ruszają się na takim samym podłożu i z podobną aktywnością, dieta niemal identyczna, ale... Jedna ma inny kształt łap i pazury ściera doskonale sama, może parę razy w ciągu 4 lat zdażyło mi się lekko je skorygować - skorygować, nie obcinać, bo już ledwo chodziła. Druga natomiast ma łapy zupełnie inaczej kątowane (do tego krzywe, miękkie) i ona w przednich nie dość, że ściera pazury słabo, to jeszcze nierówno. Przez to deformuje się stopa. A żeby było "śmieszniej" dostaje histerii (jak żaden inny mój pies), gdy próbuję jej te nieszczęsne pazurzyska przyciąć... Ja używam i obcęg i gilotynki, w zasadzie wszystko mi jedno. Owszem, na samym początku zdażyło mi się zaciąć psa - lekko, bo lekko, ale do krwi. Teraz mam doświadczenie, wyczucie, a jak nie jestem pewna, to tnę po kawałku. Wolę zostawić za dużo, niż zaciąć. Jasne pazury są znacznie łatwiejsze, ale z czarnymi też można sobie poradzić. Najwięcej razy miałam zaciętego psa, gdy obcinał mu pazury... weterynarz. Rutyna, pośpiech, bagatelizowanie odczuć zwierzęcia. Jeśli pies bardzo przeżywa cięcie pazurów, panikuje, to trzeba go spokojnie i delikatnie do tego przyzwyczajać. Najpierw tylko brać łapkę do ręki, a obcinak dać do powąchania razem ze smakołykiem, żeby utrwaliło się pozytywne skojarzenie. Jak już łapka w górze i obcinak w pobliżu łapki nie jest straszny, to popukać pazurki, pochwalić za spokojne zachowanie, zostawić w spokoju. Potem można próbować ciąć po pazurze i obserwować, czy pies wytrzymuje to psychicznie. Jeśli nie, to przerwać, zanim wpadnie w panikę, albo zacznie się buntować. I za każdym razem ciąć trochę więcej i więcej, pokazywać, że przecież nic strasznego się nie dzieje. Są psy, które źle znoszą sam moment cięcia i nic tego nie zmieni. Tu pozostaje albo piłowanie, albo sedacja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CASIA&ttb Posted December 30, 2009 Share Posted December 30, 2009 jak ktoś się boi ciąć pazury samemu to polecam pilnik do metalu(tak tak to nie żart) i piłować pazury,nie ma możliwości przy uważnym piłowaniu żeby polała się krew. GREVEN ma rację że jest parę czynników sprzyjających samoistnemu ścieraniu się pazurów i u mnie na 3 psy które łażą w identycznych miejscach i jedzą to samo tylko najmłodsza bullka od szczyla ma[B] co tydzień [/B]cięte i piłowane pazurki bo nie ściera ich w ogóle... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 30, 2009 Share Posted December 30, 2009 wlasnie sie zastanawilam dlaczego mojemu pudlowi przez 13 lat jego zycia co kilka meisiecy musialam latac do weta na obcinanie a teraz mam od ponad roku suczke i pazury ma idealnie krotkie , jakby same sie scieraly ,rowniutko i ladnie teraz juz wiem ze to zalezy od kataowania lapy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted December 30, 2009 Share Posted December 30, 2009 Od kątowania, od podłoża po którym pies chodzi, od wagi psa ale i od czasu, jaki pies spędza na spacerach. Po urlopie nasz psiak ma zawsze idealnie krótkie pazurki we wszystkich łapach :) Normalnie muszę skracać pazury w przednich łapach (tylne to napęd, ścierają mu się regularnie w każdych warunkach). Czy ktoś ma/próbował tę obcinaczkę z sensorem, która rzekomo sygnalizuje miejsce, w którym zaczyna się unerwiona część pazura? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bandida Posted December 30, 2009 Share Posted December 30, 2009 [quote name='Greven']...Jeśli pies bardzo przeżywa cięcie pazurów, panikuje, to trzeba go spokojnie i delikatnie do tego przyzwyczajać. Najpierw tylko brać łapkę do ręki, a obcinak dać do powąchania razem ze smakołykiem, żeby utrwaliło się pozytywne skojarzenie. Jak już łapka w górze i obcinak w pobliżu łapki nie jest straszny, to popukać pazurki, pochwalić za spokojne zachowanie, zostawić w spokoju. Potem można próbować ciąć po pazurze i obserwować, czy pies wytrzymuje to psychicznie. Jeśli nie, to przerwać, zanim wpadnie w panikę, albo zacznie się buntować. I za każdym razem ciąć trochę więcej i więcej, pokazywać, że przecież nic strasznego się nie dzieje. [/QUOTE] Identycznie, jak napisała Greven, przyzwyczajałam moją sukę do obcinania pazurów cążkami. Był to dość długotrwały proces, ale zwieńczony sukcesem. U nas było o tyle dobrze, że bez jakichś specjalnych zachodów mogłam suce pazury piłować, ale TYLKO i wyłącznie... papierem ściernym. :lol:Jakiekolwiek narzędzie w moich rękach powodował ucieczkę lub atak dzikiej radości, uniemożliwiający skracanie pazurów. Jedynie papier ścierny okazał się nie być narzędziem w odczuciach mojej suki i tym czymś manewrowałam przy jej łapach dobre 2 lata. Równolegle przyzwyczajając ją metodą Greven do obcinania cążkami. Teraz obcinanie pazurów jest też dla mnie nie lada wyzwaniem, bo mam ich 54 do obcięcia :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
isabelle30 Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 ja kkupilam gilotynki ale nie musze ich uzywac bo Brutus sam sciera pazury, czasem wraca do domu ze zdartymi paluchami niemal do krwi, po szalenstwach na ....trawniku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 Może ma jakieś braki i przez to pazury są słabe, łamliwe, miękkie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
isabelle30 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 ma niedoczynnosc tarczycy, ale wetka stwierdzila ze to nie wplywa. raczej ma duzo ruchu i to po nim widac "podobno" (stwierdzenie wetki), i rzeczywiscie biega duzo z psami ktore znamy i lubimy. w zasadzie na kazdym spacerze spotykamy kogos, a ze sa to psy wielkogabarytowe a wiec odpowiednie towarzystwo dla Brucia to i efekty widac od razu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 A czy gilotynka jest odpowiednia dla psów ras dużych? Kiedy ja się radziłam weta, jaki sprzęt do obcinania kupić, to odradził mi stanowczo gilotynkę ze względu na grubość pazurów moich psów, podczas zakupu to samo usłyszałam od sprzedawcy. Kupiłam więc identyczne cążki, jakich używali w ówczesnym czasie weci, których znałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
isabelle30 Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 Ja mam duza gilotyne, wlansnie dla duzych psow. Gilotyny sa odradzane przez wetow i dobrych sprzedawcow bo nie sa zbyt proste w obsludze - trzeba sie nauczyc nia operowac i trzymac w odpowiedni sposob. No i trzeba sie nauczyc rozpoznawac optymalne miejsce ciachniecia. Ja wybralam gilotyne bo gilotyna obcinalam pazurki krolikowi - a to jest o wiele trudniejsze niz w przypadku psa. Tak samo jest ze swinka morska. Po prostu nauczylam sie nia poslugiwac i dlatego owe cazki wydaly mi sie malo odpowiednie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akrim Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 moja sucz nie pozwala sobie nawet łap obejrzeć nie mówiąc o obcinaniu, ale...radzę sobie w ten sposób: córka częstuje psa całą porcją kolacji (chrupki) a ja obcinam pazury. I tylko córka nadaje się do tego, bo mąż skończył porcję a ja miałam dopiero obcięte dwie łapy. I niestety też zauważyłam, że nerw przesuwa się do przodu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
twitty Posted March 5, 2010 Share Posted March 5, 2010 Fajnie, że sami dbacie o pazury swoich psów;) Ja jakoś się bałam obcinać pazurki Dexterowi i jeszcze do niedawna z tym zadaniem udawałam się do weterynarza;) Ale kupiłam już obcążki do obcinania paznokci i sama staram się to robić. Uważam na to, żeby nie okazywać zdenerwowania, żeby piesek też się nie bał;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
liwus Posted March 30, 2010 Share Posted March 30, 2010 Odnośnie tego pilnika elektrycznego to są też takie dla ludzi [url]http://pl.oriflame.com/catalog-images/product/global/18797_1.png[/url] więc po co wydawać kupę kasy na to? [B]Frytela[/B] czy Twoja koleżanka jak piłuje paznokcie sobie to też do krwi ? Bo nie wiedzę różnicy w odczuciach w wykonywaniu tej czynności między psem a człowiekiem. A mniej więcej co jaki czas obcinacie pazury psiakom? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted March 30, 2010 Share Posted March 30, 2010 Gilotynę odradzają przy dużych i mocnych pazurach, bo ciężko się nią tnie np. pazury zawijające się (często przy wilczych pazurach). Cążkami można naciąć wyjątkowo twardy lub zawinięty pazur i pozbyć się go "na dwa razy". Ale moim zdaniem dla chcącego nic trudnego i jak ktoś wie jak to i gilotynką da radę ;) Ja cięłam taką moje gryzonie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moth Posted March 31, 2010 Share Posted March 31, 2010 [quote name='filodendron'] Czy ktoś ma/próbował tę obcinaczkę z sensorem, która rzekomo sygnalizuje miejsce, w którym zaczyna się unerwiona część pazura?[/QUOTE] Ja mam. Jestem bardzo zadowolona z sensora, ani razu nie zacięłam żadnego psa. :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted March 31, 2010 Share Posted March 31, 2010 [quote name='moth']Ja mam. Jestem bardzo zadowolona z sensora, ani razu nie zacięłam żadnego psa. :multi:[/QUOTE] O super! Myślałam, że już się nie doczekam na odpowiedź :) Przemyślę ten zakup, bo obcinanie pazurów to dla mnie spory stres. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moth Posted March 31, 2010 Share Posted March 31, 2010 [quote name='filodendron'] Przemyślę ten zakup, bo obcinanie pazurów to dla mnie spory stres.[/QUOTE] W moim przypadku - ogromny stres mojej suki. Odkąd jej już nie kaleczę, to nie ucieka na widok cążek i nie wyrywa łap jak kiedyś.. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gayka Posted March 31, 2010 Share Posted March 31, 2010 Obcinanie paurów to kwestia przyzwyczajenia psa! Starsze psy , które mniej juz biegają często mają przerośniete pazury, az łapy źle stawiają !! Dlatego psiak juz od małego musi byc nauczony, ze pazurki się obcina. Moja roczna sunia ma obcinane raz w tygodniu dosłownie po maluteńkim kawałeczku, tylko po to żeby uważała ta czynnośc za normalną. Siedzi przy tym jak aniołek! No ale juz hodowca ją tego uczył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.