AMIGA Posted June 29, 2010 Posted June 29, 2010 Oj Łosico, Łosico, bo przyjadę i dupko skroję jak się wreszcie nie przestaniesz wygłupiać Quote
Nutusia Posted June 30, 2010 Author Posted June 30, 2010 [quote name='AMIGA']Oj Łosico, Łosico, bo przyjadę i dupko skroję jak się wreszcie nie przestaniesz wygłupiać[/QUOTE] [COLOR=Purple]Chiba nie będzie inszego wyjścia (przy okazji Krechę wyprzytulasz...;)). Z wczorajszej wizytacji Doktora nici, bo nam auto posłuszeństwa odmówiło - zapala tylko "na pych", a ja już za stara jestem na takie biegi po zdrowie... Ale na szczęście Tośka miejskie atrakcje odpuściła, bo już ani trochę nie kuleje, zeszła opuchlizna z poduszeczek i śladu nie ma po przedwczorajszej niedyspozycji (płyn Pollena czyni cuda!:lol:). Do Doktora pojechałam z sąsiadką - ona jechała z Nemkiem, a nam się Euthyrox skończył. Przy okazji zapytałam co dalej z łapiną - kazał przymoczki robić z Polleny jeszcze przez kilka dni, żeby do końca osuszyć i wypalić to draństwo. Z uszami jest lepiej, ale kazano nadal zapuszczać kropelki i przyjechać gdy na powrót będziemy zmotoryzowani - może do tego czasu rozstawią w Nowym Dworze diabelski młyn![/COLOR]:evil_lol: Quote
AMIGA Posted June 30, 2010 Posted June 30, 2010 Skoro jest lepiej, to może odpuszczę sobie tą jazdę przez pół Polski, ale tylko pod jednym warunkiem - że zobaczę choć jedno, może być nawet niewyraźne zdjęcie Krechulca (pliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiissssssssssssssssssssss) Quote
Nutusia Posted June 30, 2010 Author Posted June 30, 2010 [quote name='AMIGA']Skoro jest lepiej, to może odpuszczę sobie tą jazdę przez pół Polski, ale tylko pod jednym warunkiem - że zobaczę choć jedno, może być nawet niewyraźne zdjęcie Krechulca (pliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiissssssssssssssssssssss)[/QUOTE] [COLOR=Purple]No nie wiem... może jednak przyjedź, co?...:eviltong: Zdjęcia będą po weekendzie. Wiadomo przecież, że nieszczęścia chodzą parami, więc oprócz samochodu rozkraczył się nam również komp i czekam z utęsknieniem na dziecię, które na weekend się w domu zapowiedziało, żeby zaradziło problemowi.[/COLOR] [COLOR=Purple]Ech, mówię Wam, jak nie urok to... wiadomo co.:shake: Jedyna rada na te atrakcje to naprawdę diabelski młyn![/COLOR]:lol: Quote
figa33 Posted July 1, 2010 Posted July 1, 2010 Smoczyco przepiękna czy Ty masz patent na wszelkie dolegliwości?:cool3: Ja wiem to tak aby Nutusia czasem z wprawy nie wyszła....:cool1: Quote
Ewa Marta Posted July 2, 2010 Posted July 2, 2010 Toskanko kochana, przelałam dla Ciebie od mojego Idolka 57,70 zł. Pozostały też dla Ciebie leki, które przekażę Nutusi w pierwszym możliwym momencie. Idolek dostawal je w prezencie od Figi33, która teraz przekazuje je Tobie... Quote
Nutusia Posted July 4, 2010 Author Posted July 4, 2010 [COLOR=Purple]Bardzo pięknie dziękujemy, choć oczywiście wolałybyśmy, żeby Idolek niczym się dzielić nie musiał :( Los jednak zadecydował inaczej... Idol już rządzi na tęczowej górce, gdzie z pewnością poznał naszego Oskara, a Tośce dane jest kolejne życie, z którego korzysta ile wlezie - DZIĘKUJEMY wszystkim tym, dzięki którym było i jest to możliwe.[/COLOR] Quote
Ewa Marta Posted July 4, 2010 Posted July 4, 2010 [quote name='Nutusia'][COLOR=Purple]Idol już rządzi na tęczowej górce, gdzie z pewnością poznał naszego Oskara, a Tośce dane jest kolejne życie, z którego korzysta ile wlezie - DZIĘKUJEMY wszystkim tym, dzięki którym było i jest to możliwe.[/COLOR][/QUOTE] Ech Nutusiu, aż się roześmiałam wyobrażając sobie Idolka rządzącego górką za TM, bo że nadal chce to robić, nie mam wątpliwości. Widzę go, jak biega bez żadnego bólu, obszczekuje inne psiaki i cały czas domaga się smakołyków i głaskania:-) Bardzo za nim tęsknię, za przytulaniem, całusem dawanym bardzo rzadko, ale dawanym i to się liczy najbardziej. Tęsknię za tym pyszczkiem wtulanym w szyję i tym stękaniem z zadowolenia, kiedy go nosiłam na górce i tuliłam. Tęsknię też za chwilami, kiedy już odpoczął na rękach i koniecznie wyrywal się na dół, żeby podreptać sobie. Za czesaniem, które sprawiało mu wyraźną przyjemność, za tym, jak stale przekrzywiał mu się ogonek i nawet jak nim merdał, to zawsze na jedną stronę:-) Tęsknię ale coraz bardziej rozumiem, że dalej w bólu żyć nie mógł i że dla niego to było najlepsze pożegnanie, kiedy jeszcze nie cierpiał potwornie, kiedy byl bardzo, ale to bardzo kochany, kiedy czuł moje i Jacka ręce na sobie podczas podawania narkozy i kiedy całowałam ten ukochany pysio tuląc go do siebie. Kiedy wreszcie doktor Czajka był przy nim w ostatnich jego minutach.... I mam nadzieję, że wiedział, jak bardzo go wszyscy kochaliśmy. Musiał wiedzieć kiedy dostawał wszystko, na co tylko miał ochotę.... Toskanko - niech Ci pójdzie na zdrowie ten spadek po Idolku suniu wspaniała:-) Quote
Ra_dunia Posted July 6, 2010 Posted July 6, 2010 cześć Tosinko - chodząca encyklopedio choróbsk wszelakich... ;) mam nadzieję, że grzeczna jesteś ;) Quote
wasabi81 Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 [quote name='Ra_dunia']cześć Tosinko - chodząca encyklopedio choróbsk wszelakich... ;) mam nadzieję, że grzeczna jesteś ;)[/QUOTE] A ja mam nadzieje, ze z uszkiem i lapka jest juz lepiej:-) Quote
AMIGA Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 Sory Nutusiu, ze nie wstawiłam jeszcze zdjęć "grzywacza" ale jestem okrutnie zakręcona. Znowu mam w domu (najostatniejsze z ostatnich) szczeniaczki - ze śmietnika, bo to jest przecież najlepsze miejsca dla szczeniaków, prawda? A tak w ogóle to zapraszam na specjalny bazarek - poszukujemy rodzicow chrzestnych dla maluszków [url]http://www.dogomania.pl/threads/188676-Urz%C4%85dzamy-chrzciny-impreza-ko%C5%84cowa-11-.07-zapraszamy-matki-i-ojc%C3%B3w-chrzestnych[/url] Quote
Nutusia Posted July 7, 2010 Author Posted July 7, 2010 [quote name='wasabi81']A ja mam nadzieje, ze z uszkiem i lapka jest juz lepiej:-)[/QUOTE] [COLOR=Purple]O tak! Jest już całkiem dobrze! :) Ucho da się złożyć na pół bez protestów, a łapa zasuwa kurcgalopkiem wokół domu! Za to znowu nie trzymamy moczu jak już baaaaaaardzo głęboko zaśniemy :( Nic to, wracamy do opcji "podkłady" i nie narzekamy, żeby się co gorszego nie przypałętało...[/COLOR] Quote
Nutusia Posted July 7, 2010 Author Posted July 7, 2010 [quote name='AMIGA']Sory Nutusiu, ze nie wstawiłam jeszcze zdjęć "grzywacza" ale jestem okrutnie zakręcona. Znowu mam w domu (najostatniejsze z ostatnich) szczeniaczki - ze śmietnika, bo to jest przecież najlepsze miejsca dla szczeniaków, prawda?[/QUOTE] [COLOR=Purple]No trudno - poczekamy :) W końcu jesteś usprawiedliwiona! Tym bardziej, że jak rozumiem - tym razem poszłaś w... ilość :) Śmietnik to jest genialne miejsce dla szczeniaczków, bo pozbywasz się problemu, mając jednocześnie świadomość, że ktoś je znajdzie, bo przecież dużo ludzi do śmietnika chodzi (w tym ci, co to na pewno pomogą). Piękny Roman był dodatkowo zawinięty w torebkę foliową - chyba, żeby się nie upaprał odpadkami, bo wtedy może by go nikt z kontenera nie wyjął...[/COLOR] Quote
wasabi81 Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 [quote name='Nutusia'][COLOR=Purple]O tak! Jest już całkiem dobrze! :) Ucho da się złożyć na pół bez protestów, a łapa zasuwa kurcgalopkiem wokół domu! Za to znowu nie trzymamy moczu jak już baaaaaaardzo głęboko zaśniemy :( Nic to, wracamy do opcji "podkłady" i nie narzekamy, żeby się co gorszego nie przypałętało...[/COLOR][/QUOTE] Ciesze sie z powodu biegajacej Toski :-), ale niestety widze ze bez nowych (w tym wypadku starych) atrakcji sie nie obejdzie. Quote
Nutusia Posted July 7, 2010 Author Posted July 7, 2010 [quote name='wasabi81']Ciesze sie z powodu biegajacej Toski :-), ale niestety widze ze bez nowych (w tym wypadku starych) atrakcji sie nie obejdzie.[/QUOTE] [COLOR=Purple]Atrakcje są wpisane w życie Łosia i trzeba się z tym pogodzić. No i trzymać kciuki, żeby większych nie było! :) Dziś pannica bardziej ruchliwa, bo chłodniej się zrobiło. No i Pańcio w domu, bo sobie podstępnie urlop w pojedynkę załatwił, więc jest za kim łazikować cały dzień... :) Od jutra znów upały wielkie zapowiadają - ja jestem wniebowzięta - gorzej Łoś, bo od kiedy ma sierść "po całości", to letko nie jest :) [/COLOR] Quote
AMIGA Posted July 8, 2010 Posted July 8, 2010 [quote name='Nutusia'][COLOR=Purple]. Piękny Roman był dodatkowo zawinięty w torebkę foliową - chyba, żeby się nie upaprał odpadkami, bo wtedy może by go nikt z kontenera nie wyjął...[/COLOR][/QUOTE] Nigdy nie zrozumiem takich ludzi, którzy potrafią tak się pozbyć psa. A tak a propos to co sie dzieje z Pięknym Romanem? Wstawiam zdjecia, które juz jakiiś czas temu przysłała do mnie Nutusia a ja byłam taka zakręcona przez moje szczylki tymczasiki, że nie mialam na nic czasu Tosca - grzywa [IMG]http://i609.photobucket.com/albums/tt175/amiga3/tn_Toska_grzywa.jpg[/IMG] Kontempluje [IMG]http://i609.photobucket.com/albums/tt175/amiga3/tn_kontempluje.jpg[/IMG] Wielka sucz [IMG]http://i609.photobucket.com/albums/tt175/amiga3/tn_wielka_sucz.jpg[/IMG] Quote
Nutusia Posted July 9, 2010 Author Posted July 9, 2010 [COLOR=Purple]Dzięki, Amiguś! :) Postaram się w weekend zrobić kilka fotek plenerowych, choć w upale, jaki zapowiadają, to chyba w najgęstszych krzaczorach będę musiała szukać futrzaków! :) Albo w niedzielę... przy beczce wędzarniczej upoluję! :) A Piękny Roman?... Doktor mu znalazł super domek - taki najbardziej godny alergicznego ratlerka. Ech ten nasz Doktor, jakby go tu sklonować?... :)[/COLOR] Quote
gusia0106 Posted July 9, 2010 Posted July 9, 2010 O matko :crazyeye::crazyeye::crazyeye: Jak ona zarosła!! Super :multi::multi: Quote
Nutusia Posted July 9, 2010 Author Posted July 9, 2010 [quote name='gusia0106']O matko :crazyeye::crazyeye::crazyeye: Jak ona zarosła!! Super :multi::multi:[/QUOTE] [COLOR=Purple]Prawda?... :) Ale oczywiście wcale się nie cieszymy - nic a nic! Żeby się tak jeszcze małpeczka dała czasem poczesać... Niestety, nadal ma dość wrażliwą skórę i czesanie wyraźnie jej nie pasuje. Mięciutką szczotką jeszcze jak cię mogę, ale ona nic a nic nie wyczesuje... Po boczkach to jeszcze rozumiem, bo tam rzeczywiście wielkiej gęstwiny nie ma i grzebień dociera do skóry, ale ona nie daje też czesać lwiej grzywy, no i portek, z których jak wiadomo wyłazi najwięcej... Już jej powiedziałam, że jak się nie będzie dawała czesać... OGOLĘ NA ZERKO! :)[/COLOR] Quote
Ra_dunia Posted July 12, 2010 Posted July 12, 2010 Przy takich upałach, to pewnie wcale by nie protestowała jakbyś ją ogoliła ;) Rzeczywiście grzywacz z niej niesamowity :) Quote
Cantadorra Posted July 12, 2010 Posted July 12, 2010 Nutka, daj mi na pw swoj adres. Mam Euthyrox 75 dwa opakowania dla Toski, wysle. Quote
Nutusia Posted July 12, 2010 Author Posted July 12, 2010 [quote name='Cantadorra']Nutka, daj mi na pw swoj adres. Mam Euthyrox 75 dwa opakowania dla Toski, wysle.[/QUOTE] [COLOR=Purple]Już pisiam, dziękujemy! :) Tosica co prawda bierze 100, ale to się chyba da jakoś przeliczyć... A przy okazji napiszę, że Łosiak ma się świetnie. Dopóki nie ma słońca na tarasie leżakuje na swoim tapczanie, a potem się przenosi na trawkę po brzózki. No oczywiście wczoraj beczki wędzarniczej pilnowała, bo jeszcze by kto kiełbasy buchnął, Boże uchowaj! :) W sobotę była rozrywka, bo przyjechali znajomi z 4 miesięczną labradorką. Nie muszę pisać w jakim stanie po 3 godzinach ganiania była Kreska i labradorka! :) Ale nie uwierzycie - Tośka ganiała za nimi GALOPEM! Co tam upał, co tam zwyrodniałe stawy! Oczywiście cel był jeden - przywołać gówniarstwo do porządku, żeby biegało w jedynym słusznym kierunku i w ogóle żeby porządek był - ciotka klotka policjantka! :)[/COLOR] Quote
wasabi81 Posted July 12, 2010 Posted July 12, 2010 [quote name='Nutusia'][COLOR=Purple]Już pisiam, dziękujemy! :) Tosica co prawda bierze 100, ale to się chyba da jakoś przeliczyć... A przy okazji napiszę, że Łosiak ma się świetnie. Dopóki nie ma słońca na tarasie leżakuje na swoim tapczanie, a potem się przenosi na trawkę po brzózki. No oczywiście wczoraj beczki wędzarniczej pilnowała, bo jeszcze by kto kiełbasy buchnął, Boże uchowaj! :) W sobotę była rozrywka, bo przyjechali znajomi z 4 miesięczną labradorką. Nie muszę pisać w jakim stanie po 3 godzinach ganiania była Kreska i labradorka! :) Ale nie uwierzycie - Tośka ganiała za nimi GALOPEM! Co tam upał, co tam zwyrodniałe stawy! Oczywiście cel był jeden - przywołać gówniarstwo do porządku, żeby biegało w jedynym słusznym kierunku i w ogóle żeby porządek był - ciotka klotka policjantka! :)[/COLOR][/QUOTE] Nutusiu, bardzo lubie czytac twoje relacje, o ile sa takie optymistyczne i wesole jak te:-) Milo sie czyta, ze Tosca ma sie swietnie!!! Quote
Nutusia Posted July 13, 2010 Author Posted July 13, 2010 [quote name='wasabi81']Nutusiu, bardzo lubie czytac twoje relacje, o ile sa takie optymistyczne i wesole jak te:-) Milo sie czyta, ze Tosca ma sie swietnie!!![/QUOTE] [COLOR=Purple]A ja z kolei lubię pisać optymistyczne wieści! Bo choć może po jakimś czasie są nudne i monotonne, to jednak lepiej, niech tak zostanie :lol: Tosina poszła wczoraj ze mną w gości. Oczywiście dopiero wieczorkiem, jak już się zrobiło chłodniej i było całkiem przyjemnie (gdyby nie komary!:mad:). Byłyśmy u naszej dalszej sąsiadki, która ma 8-letnią labradorkę. Poszłyśmy się zapoznać, bo Kasia chce wyjechać na kilka dni i nie ma z kim zostawić Foty. Mogłaby zostać u nas, gdyby zapanowała zgoda ogółu. Panienki się obwąchały spokojniutko, po czym... kompletnie olały! Potem obie usiłowały się zmieścić na jednym posłanku, ale ponieważ nie wyszło... Fota gościnnie ustąpiła miejsca Łosiowi. Leżały sobie na tarasie, napawały się chłodniejszym wieczornym powietrzem. A dziś Fota przyjdzie do nas, żeby zobaczyć jak się ułożą relacje na naszym terenie. Kreskę już zna i po jakiejś pół godzinie opędza się od niej jak od natrętnej muchy:diabloti: Przypuszczam, że Lesio też nie będzie miał nic przeciwko kolejnej kobitce na podwórku... Pozostają koty, które Fota zazwyczaj goni, ale coś mi mówi, że mojej Nocki... nie dogoni, a Dzionek się zaszyje gdzieś na wysokościach i też nie powinno być problemu. W końcu pazurki też ma i umie z nich zrobić użytek ;). Z Nocką mam na pieńku od wczorajszego wieczoru, bo upolowała pięknego, dużego ptaka (wyglądał na młodą synogarlicę - miał już piórka, ale też trochę puchu) :placz: Już się parę razy umawiałyśmy, że na ptaszki polować nie wolno i jakiś czas był spokój - rano na chodniczku znajdowałam tylko myszki, nornice, a ostatnio kreta. A tu wczoraj wparowuje do domu kot z ptakiem wielkości połowy kota! I jeszcze sądziła, że pozwolę jej to biedne ptaszątko w domu oskubać! Niedoczekanie![/COLOR]:mad: Quote
mysza 1 Posted July 14, 2010 Posted July 14, 2010 Ojej, ja tak lubię synogarlice, one w parach zawsze są :loveu: Taka dzika natura, co robić. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.