saJo Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 Zawsze mozna powiedziec, ze sie bilet zgubilo. Natomiast kupowanie dwoch ludzkich biletow tez niekoniecznie sie sprawdza, bo sluzbista bedzie chcial zobaczyc ta druga osobe. Nie tyle chodzi o dwa bilety, ile o dwie osoby do opieki nad psami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 W Krakowie nie ma zmiłowania. Zgubiłaś to kup nastepny. Jak juz masz bilety i siedzisz w pociągu to trzeba upolowac kogos do pokaze ten drugi bilet jako swój. Ja ćwicze jazde z dwoma psami juz pare lat i szlag mnie trafia przez te idiotyzmy. Chcac jechac na weekend do rodziny (25 km) powinnam zapłacic 50 zł w jedna stronę! Kiedys jechałam w piatek do Raciborza i wracałam w niedziele późnym wieczorem. Wyawanturowałam sie na dworcu w Biurze Obsługi Pasazera - powiedziałam ze psa na 3 dni w domu nie zamkne i jak nie pozwola to pojade nielegalnie. Dostałam drugi psi bilet z adnotacja "wydano na zyczenie pasazera". Ledwo pociąg ruszył, przyszedł słuzbista i dopłaciłam 36 zł . Powrót tez był "udany". Niekumata pani w Raciborzu sprzedała bez problemów dwa psie, jechałam sama w całym wagonie ,tuz przed Krakowem przyszedł ten sam typ i skasował mnie na drugie 36 zł. Najbardziej debilne jest to,ze za np.bernardyna płaci sie 4 zł a za dwa yorki nawet w transporterku(!) 44zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natula Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 Nie da się tego przepisu ominąć? W rzaden sposób? To jest bez senus Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 [quote name='puli']W Krakowie nie ma zmiłowania. Zgubiłaś to kup nastepny. [/quote] Chdzilo mi o "zgubienie" psiego biletu, zeby w kasie sprzedali drugi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 [quote name='Natdzenellun']Nie da się tego przepisu ominąć? W rzaden sposób? To jest bez senus[/quote] Caly czas piszemy, jak ten przepis omijac :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 [quote name='saJo']Chdzilo mi o "zgubienie" psiego biletu, zeby w kasie sprzedali drugi.[/quote] Rzeczywiscie lepiej jest zdobyć drugi bilet i liczyć na łut szczęscia niz brac burka całkiem na gapę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natula Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 [quote name='saJo']Caly czas piszemy, jak ten przepis omijac :evil_lol:[/quote] ale bez dodatkowych opłat :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Viz Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 [quote] Najbardziej debilne jest to,ze za np.bernardyna płaci sie 4 zł a za dwa yorki nawet w transporterku(!) 44zł[/quote]Dlaczego tak jest? :crazyeye: Ja jadę do Katowic w marcu z dwoma psami. Znajomą też biorę. Planowałam oba moje przegubowce wrzucić do transporterka... Czy reczywiście będę musiała tak dużo zapłacić? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natula Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 Wydawało mi się ze jak są psy w bagażu to sie wtedy nie liczą jako dwa psy tylko jako wielki bagaż.Ale ja się nie nam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Viz Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 Mi też się tak wydawało... Do tej pory jeździłam z jednym z transporterze. Czy jeśli koleżanka będzie miała pod opieką jednego psa i konduktorowi powie się, że to jej pies, to czy wtedy nie będę musiała płacić takiej ogromnej sumy? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olapaco Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 Jeżeli do biletu koleżanki będzie dopisany bilet jednego psa, a do Twojego biletu bilet drugiego psa, to Ona zapłaci za psa ( niby swojego 4 zł. i Ty też ). Chodzi o to, że do jednego biletu "ludzkiego" może być dopisany tylko jeden bilet "psi". Dlatego jak jedziesz z koleżanką i w sumie macie dwa psy to nie będzie najmniejszego problemu. Tylko pamiętaj, że jeden pies musi być dopisany do Twojego biletu, a drugi do biletu koleżanki. TO JEST POPROSTU CHORE, ALE NIESTETY TAK JEST!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aleb Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 Pies nie potrzebuje być w transporterze/kennelu podczas jazdy, prawda? Chodzi mi o większego psa, tj. labrador. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 Wlasciwie, to ja sie ciesze, ze sa takie durne przepisy, bo rodzice sprezentowali mi autko :evil_lol: Mieli dosyc pozyczania mi autka na zaowdy, wyjazdy itp, bo potem museli robic generalne sprzatanie autka. Szczegolnie tata byl przewrazliwiony na tym punkcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hippies Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 Słuchajcie ... Ja mam pytanie czysto teoretyczne... Jak przewiesc psa który nie może być szczepiny przeciw wściekliźnie bo ma zaawansowanego chłoniaka ?? Musi być jakieś zaświadczenie od lekarza że nie może być szczepiony ?? bo to jest problem chociażby w taramwaju albo w autobusie miejskim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 [quote name='Elitesse']ja kupowalam w 2 okienkach :eviltong:[/quote] Mam kupic w drugim okienku bilet dla psa...samego?:evil_lol: Ok. zawsze moge sprobowac.;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Habibi Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 Ojjjj my jezdzimy pociagiem niemal co 2 tygodnie. Trasa Świnoujście-Gdynia Główna Osobowa :p przez Szczecin to jakies 450km. Bilet dla psa oczywiscie (cena stała 4zł) książeczka zdrowia- choc nikt nigdy nie sprawdzał ale wrazie czego mamy przy sobie. Kaganca nie mamy bo i jaki niby kaganiec na buldoga, chba maska chirurgiczna :eviltong: Kocyk na siedzenie, oczywiscie jak nie ma tloku, gdy jest zbyt duzo ludzi lub jacys antypsi wspolpasazerowie Ronin siedzi na ziemi. Miska z woda, dla zabicia czasu kosc dla psa dla mnie ksiazka i 7 godzin po szynach :evil_lol: Życze udanej podrozy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Viz Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 A teraz ja trochę z innej beczki... Jeden z moich psów, Teddy, jest nadpobudliwy. Bez względu jak ogromnie go wybiegam, to w pociągu ciągle piszczy, bo nie znosi podróży. Co chwile się wierci, a jego pisk potwornie przeszkadza. :roll: Ostatnio niby trochę się uspokoił, bo staram się go brać wszędzie, gdzie to możliwe, ale zdaje sobie sprawę, że dla pozostałych współpasażerów nie będzie to nic miłego. :roll: Czy macie jakieś rady dla mnie, co mogłabym zrobić, by trochę uspokoić Teddka? Na pewno uspokoiłby się, gdybym się z nim bawiła albo rzucała mu piłkę, ale na dłuższą metę odpada, bo przez prawie 10 godzin nie będę w stanie się z nim przeciągać. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wix Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 ja zaliczylam juz z rasta (5miesieczna sucz border collie) pierwsza podroz pociagiem- do i z warszawy :) w drodze do wawy mialam pelen przedzial, na szczescie rass szybko uznala ze juz naprawde nie musi sie z kazdym witac, nawet pewna babcia w pewnym momencie stwierdzila ze 'taki grzeczny piesek, az milo popatrzec' :lol: natomiast wracajac do gdanska mialam super warunki, przedzial tylko dla mnie i piesi :multi: (jak sie pozniej okazalo pomylilam wagony.. ale ciii :lol: :lol: ). tutaj rasta lezala sobie na siedzeniu, kiedy przyszedl konduktor nie byl zachwycony, poprosil o ksiazeczke zdrowia i zapytal zlowrogo 'gdzie piesek ma kaganiec?!' ale po 20 sekundach kiedy rasta odstawila swoje klasyczne powitanie czyli 'aah kocham cie panie konduktorze moge dac ci buziiii? :loveu: ' pan sie udobruchal i mizial rastowata dobre kilka minut, po czym stwierdzil ze nie musi miec kaganca i zyczyl mi przyjemnej podrozy :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shangri_la Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 haha my jak jechalysmy pierwsza( i jedyna do tej pory podroz na szynach), to w jednym pociagu jak mielismy sami przedzial, to konduktor nawet wejsc nie chcial bo " tam jest PIES :crazyeye: " tylko poprosil zeby mu bilety podac :evil_lol:, za to w innym który byl kompletnie zapchany przejechalismy cala podroz w "warsie" z psem upchnietym pod stolikiem i nawet nie dawalismy biletu psiego do kontorli coby nas nie wywalili z baru :lol: a psa konduktor nie zauwazyl. i przy okazji moje pytanko: jak to jest z psem w wagonie barowym? mozna czy nie mozna? pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 Znajomych z dwoma labkami kiedys chcieli wywalic z Warsu. Powuedzieli ze wyjda, jelsi pokaza im przepis zabraniajacy przebywania psow w Warsie. Nie pokazali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cavisia Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 [quote name='Hippies']Słuchajcie ... Ja mam pytanie czysto teoretyczne... Jak przewiesc psa który nie może być szczepiny przeciw wściekliźnie bo ma zaawansowanego chłoniaka ?? Musi być jakieś zaświadczenie od lekarza że nie może być szczepiony ?? bo to jest problem chociażby w taramwaju albo w autobusie miejskim.[/quote] Po prostu poproś u lekarza o zaświadczenie, że pies nie może być zaszczepiony z powodu choroby. I tyle. Z tym zaświadczeniem i książeczką podróżuj. Ps. zaświadczenie niech będzie porządnie opieczątkowane ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 Obawiam sie, ze to nie zda egzaminu. Prawo jest prawem. Wscieklizna jest choroba zwalczana z urzedu, niestety tutaj nie ma zmiluj sie i pies musi byc szczepiony. Rozumiem, ze zwierzak jest chory i nie wolno, ale w swietle prawa taki pies albo pomimo choroby powinien byc zaszczepiony albo uspiony. Oczywiscie nie kaze Ci usypiac psa, ale niestey musisz sie liczyc z konsekwencjami. To nie chodzi o to, ze prawo jest podle, a politycy nie kochaja zwierzat. Po prostu w Polsce jest problem ze wscieklizna i dlatego prawo jest surowe, zeby moc w miare mozliwosci ja zwalczyc, albo przynajmnije ograniczyc. (oczywiscie przepisy, a ich egzekwowanie to zupelnie cos innego) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
snowy Posted February 21, 2007 Share Posted February 21, 2007 [quote name='Cavisia']Po prostu poproś u lekarza o zaświadczenie, że pies nie może być zaszczepiony z powodu choroby. I tyle. Z tym zaświadczeniem i książeczką podróżuj. Ps. zaświadczenie niech będzie porządnie opieczątkowane ;).[/quote] dokladnie tak samo zrobilam jak wyjechalam z moja sunia nad morze, poprosilam weta o zaswiadczenie ze pies potrzebuje rehabilitacji w formie plywania i z tym kwitem w kieszeni i ksiazeczka zdrowia chodzilam z nia na plaze nawet w miejsca gdzie psom nie wolno, jak straz miejska sie przyczepila dalam im ten kwit poburczeli i poszli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 21, 2007 Share Posted February 21, 2007 Ale co innego, swistek, ze pies ma plywac, a co innego, ze pies nie moze byc szczepiony przeciwko chorobie zwalczanej z urzedu. Zreszta....Ci strazicy i tak mogli Cie wywalic z plazy, roznie dobrze mozesz pojechac na jakas dzika plaze i tam rehabilitowac psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Polna Posted February 24, 2007 Share Posted February 24, 2007 My się jutro wybieramy ;) Mroźno bedzie ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.