onek Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 i czy mówimy o hodowlach wielorasowych czy jednorasowych? i czy sa między nimi róznice, a jeśli tak to jakie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 [quote name='MARS']No dobrze, to do ilu suk hodowla jest "cacy", a od ilu jest "be"?[/quote] To zależy. Czy pracujesz i czy jestes w stanie wyjść z kazdym psem, codziennie na spacer. Potrafisz go nauczyć podstawowych komend, bawis sie z nim. Czy psy mieszkaja wyłącznie w kojcach, kennelach, nawet te ozdobne. Czy stare psy maja godna emeryture, czy te niehodowlane a które dorosły w hodowli, zostaja a nie są sprzedawane. Ja mam 3 psy i powiem Ci ze czasowo to maks jaki osobiscie mogę wyrobić. No ale ja pracuje. Ale za to mam ogróek wiec psy mogą być na dworze kiedy tylko zechca. Czyli maja jakies urozmaicenie. A jeden z psów, jest już na emeryturze, bo ma 12 lat i nie wymaga długich spacerów. [quote name='Dada']Osobiście nie sądzę, żeby każdy pies miał własnego opiekuna. [/quote] Wiec skąd to sie wzięło? [quote]tam kazdy pies ma opiekuna [/quote]Oczywscie bardziej skłaniam się do wypowiedzi Dagi. Tylko skad, wzieła się ta druga opnia. Niepełna informacja, czy bujna fantazja ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 [quote name='onek']i czy mówimy o hodowlach wielorasowych czy jednorasowych? i czy sa między nimi róznice, a jeśli tak to jakie?[/quote] Zaczęło sie na inny wątku i wynikało z rozmowy, że o wielorasowe... ale teraz jest nowy temat i można wątek rozwinąć dowolnie... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxxel Posted June 24, 2008 Author Share Posted June 24, 2008 [quote name='MARS']No dobrze, to do ilu suk hodowla jest "cacy", a od ilu jest "be"?[/quote] ...w moim przekonaniu cacy to ilosci z ktora masz staly kontakt i szwedaja Ci sie po chalupie.Reszta to zaklady .jaka jest roznica czy ktos zatrudnia kogos czy nie.W chlewni tez ludzie pracuja,a wiadomo jak wieprz konczy.. [quote name='Dada']Wiecie co.. Mam psa z hodowli p.Supronowicz i jest to pies o idealnej psychice, eksterierze, zdrowiu. To jest sędzina z ogromnym doświadczeniem i na pewno znawcą ras, które hoduje..[/quote] tia ,w koncu pracowala w kannelu miniatur w USA gdzie sznupy szly tasmowo.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Mam z tej hodowli 2 psy-obecnie na emeryturze-zapewniam ,ze nigdy nie chorowaly a i psychike maja super,starszego bedzie mozna zobaczyc na wystawkach w weteranach,bylam w tej hodowli nie raz-OBY WSZYSTKIE PSY MIALY TAKA OPIEKE I ZYLY W TAKICH WARUNKACH ach jak zwykle w naszym spoleczenstwie ZAWISC I ZAZDROSC dominuje xxxxxxxxxxx to do Ciebie jak zwykle wykazalas sie wiedza ,intelektem i znajomoscia tematu to hodowle o ktorej piszemy prowadza lekarze weterynarii nawet nie wiecie ile jest tam przygarnietych zwierzat ze zlych warunkow,np osiolek ,jest cudowny choc jak byl zaadoptowany to byl bardzo chory Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxxel Posted June 24, 2008 Author Share Posted June 24, 2008 [quote name='Agama']Mam z tej hodowli 2 psy-obecnie na emeryturze-zapewniam ,ze nigdy nie chorowaly a i psychike maja super,starszego bedzie mozna zobaczyc na wystawkach w weteranach,bylam w tej hodowli nie raz-OBY WSZYSTKIE PSY MIALY TAKA OPIEKE I ZYLY W TAKICH WARUNKACH ach jak zwykle w naszym spoleczenstwie ZAWISC I ZAZDROSC dominuje xxxxxxxxxxx to do Ciebie jak zwykle wykazalas sie wiedza ,intelektem i znajomoscia tematu to hodowle o ktorej piszemy prowadza lekarze weterynarii nawet nie wiecie ile jest tam przygarnietych zwierzat ze zlych warunkow,np osiolek ,jest cudowny choc jak byl zaadoptowany to byl bardzo chory[/quote] Pani MS jest tylko przykladem,jednym z wielu i watek nie jest o niej.Zawisc ,zazdrosc o co o kilkanascie ras na podworku?Chyba nikt nie jes tak naiwny ,aby stwierdzic ,ze przy kilkunastu psach to jeszcze hobby.To sposob zarobkowania..Taka sobie ona i wielu podobnych obralo sciezke,tylko czy w imie milosci dla psa..Bylem kiedys w hodowli kannelowej i od tamtego czasu bede mial o nich negatywne skojarzenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina & Hera Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Masz racje to juz nie jest hobby, jak można obdarzyć miłością równocześnie tyle psów :razz: może wyglądaja na zadbane, no i co z tego?? tu nie tylko o dbanie chodzi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elitesse Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 [quote name='Ewelina & Hera']Masz racje to juz nie jest hobby, jak można obdarzyć miłością równocześnie tyle psów :razz: może wyglądaja na zadbane, no i co z tego?? tu nie tylko o dbanie chodzi...[/quote] ja przy 4 psach w domu nie jestem w stanie kazdemu zapewnic odpowiedniej dawki milosci i zaangazowania choc robie co moge a co dopiero przy wiekszej ilosci :roll: [quote name='LALUNA']A jeden z psów, jest już na emeryturze, bo ma 12 lat i nie wymaga długich spacerów.[/quote] ja mam psa ponad 11 letniego i na dlugie spacery wciaz chodzi :roll: chyba ze jestem jakas dziwna, moze od jakiegos wieku juz nie trzeba ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxxel Posted June 24, 2008 Author Share Posted June 24, 2008 ..ja sie czasami zastanawiam ,czy psy z molochow maja jakas psia "osobowosc",czy one tak naprawde zyja czy tylko oddychaja.Mam wrazenie,ze z pudla laduja prosto do klatki,bez rozczesywania biegiem na nastepna wystawe lub na rozrod.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Przychylam się do wypowiedzi Agamy. Mój pies musiał być dobrze socjalizowany i przyznaję, że takiej psychiki u psa na prawdę można pozazdrościć no i nie spotkałam się z osobą mającą psa tej rasy z tej hodowli, by miał on jakiekolwiek problemy z socjalizacją. Nie wątpię też, że psy z tej hodowli mają zapewniony kontakt z człowiekiem, to bardzo towarzyskie i ufne zwierzaki. Nie wątpię tez w to, że z tymi psami się pracuje, to widać na wystawach jak fajnie pracują w duecie z człowiekiem i reagują na sygnały. Znam też hodowle, gdzie psiaki zamykane są w klatkach (lub małych pomieszczeniach), a niby pod publikę jest wszystko cacy i ok, a piesków dosłownie parę w domu. Różnie to bywa. Nigdy nie jestem za generalizacją, nie można uogólniać. Swoich psów nie zamknęłabym w klatce, bo by mi serce pękło, one są przyzwyczajone do chodzenia za mną krok w krok. Ale psy z dużych hodowli mają prawdziwe psie stado, ustalają sobie zasady, hierarchię, nie koniecznie musi im tak brakować ciągłego towarzystwa człowieka, jeżeli nie były do tego przyzwyczajone. Jeżeli mają zapewniony kontakt z ludźmi, dużo swobody na podwórku, dobrą opiekę to... I dobra hodowla nie = tłumek biegających swobodnie psów po domu, to chyba długa, prawie niekończąca się lista wymagań, jakie hodowca powinien spełniać. Bo biegające stadko młodych psów, prawie bez zębów, ze skołtunionym włosem w moczu dosłownie wszędzie jest niewątpliwym męczeniem zwietząt/to nie hipotetyczny obraz, niestety... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 maxxel-temat jest "duze hodowle"a nie hodowle w tych obrzydliwych metalowych klatkach ,taka hodowla to:flop::shock: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niceravik Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 [quote name='Agama']Mam z tej hodowli 2 psy-obecnie na emeryturze-zapewniam ,ze nigdy nie chorowaly a i psychike maja super,starszego bedzie mozna zobaczyc na wystawkach w weteranach,bylam w tej hodowli nie raz-OBY WSZYSTKIE PSY MIALY TAKA OPIEKE I ZYLY W TAKICH WARUNKACH ach jak zwykle w naszym spoleczenstwie ZAWISC I ZAZDROSC dominuje xxxxxxxxxxx to do Ciebie jak zwykle wykazalas sie wiedza ,intelektem i znajomoscia tematu to hodowle o ktorej piszemy [B]prowadza lekarze weterynarii[/B] nawet nie wiecie ile jest tam przygarnietych zwierzat ze zlych warunkow,np osiolek ,jest cudowny choc jak byl zaadoptowany to byl bardzo chory[/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Ta sprawa była już omawiana. Za chwilę pewnie zjawi się stary herman i wklepie nam :mad::cool3: .[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Mnie interesuje co innego. Kopiowanie. I nie odpuszczę. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]A w tej kwestii jeden z ww. lekarzy weterynarii dr nawet, lobbował na rzecz kopiowania. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]A wiec nie jest taki słodziak :angryy: . Mylił się.[/FONT][/COLOR] [FONT=Verdana]Znacie ten ARTYKUŁ?[/FONT] [I]„LOBBY NA RZECZ CIĘCIA OGONÓW w WIELKIEJ BRYTANII-COUNCIL of DECKED BREEDS” zam. PIES nr 3/2002 r.[/I] Może odszczekał już te "rewelacje"? Wie ktoś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
E.A.C Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Duzo sie juz napatrzalam i nasluchalam w swiecie hodowli i z cala pewnoscia moge powiedziac, ze bardziej kupilabym psiaka z duzej hodowli, niz od kogos kto ma 2 lub 3 psy. Uzasadnienie: nie jest oczywiscie regula... Hodowcy majacy duza hodowle nie moga pozwolic sobie na jakiekolwiek chorobska u siebie, w przeciwnym razie psiaki szczegolnie szczeniaki padalyby przed oddaniem go w rece nowych wlascicieli. Bardziej znaja sie na genetyce i rozmnazaniu prawidlowych cech w danej rasie. Zwykle daza do osiagniec na wystawach, w przeciwnym razie hodowla nie ma racji bytu. Takich przykaldow moza tu podawac duzo duzo... Co z tego ze ktos kupi sobie psa i suke i szczeniaki wychowa w domu przy ogromie milosci, jesli nie ma pojecia o hodowli !!! Najczesciej wychowywane sa w blokach, bez zadnego kontaktu z trawa, drzewami i sloncem... tylko w lazience w najlepszym wypadku w pokoju, oddawane najwczesniej jak sie da z wzgledu na malo miejsca i smrod. To jest wlasnie dla mnie brak wyobrazni !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 z jednej skrajnosci do drugiej,obydwa przyklady to patologia:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzolandia Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Pozwole sobie wtracic przysłowiowe trzy grosze.... Mam 2 psiaki.... Jeden z hodowli domowej......zla socjalizacja ktorej wynikiem jest zwichrowana psychika.... psina zabrana w wieku 4 miesiecy....zero kontaktu z otoczeniem i innymi zwierzetami .psina dlugowlosa nie znająca co to grzebien lub szczotka....niemalze psi autyzm.. zero kontaktu z hodowca ...a mienili sie pasjonatami rasy ....miesiace pracy i mnostwo MIŁOSCI..zeby owego odmienca wyprowadzic z ciemnogrodu... Drugi psiak z tzw duzej hodowli ....socjalizacja rewelka ...kontakt z otoczeniem doskonały ..choc rasa ozdobna znający podstawowe komendy typu siad ..waruj..feee..zostan...3 miesieczny szczeniaczek nauczony czystosci i chodzenia na smyczy...no po prostu zaskoczona bylam pozytywnie...do dzisiaj wymieniamy sie mailami z hodowca choc nie wystawiam suni... Nie mozna wiec generalizowac ... MALA jest OKI DUZA jest z natury ZŁA ... Wszystko zalezy od czegos...a jak wiadomo sa LUDZIE i Klamki ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SuperGosia Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 [quote name='maxxel']...w moim przekonaniu cacy to ilosci z ktora masz staly kontakt i szwedaja Ci sie po chalupie.Reszta to zaklady .jaka jest roznica czy ktos zatrudnia kogos czy nie.W chlewni tez ludzie pracuja,a wiadomo jak wieprz konczy..[/quote] Maxel, ja bylam w hodowli ok. 20-25 psów - wszystkie szwendające się po chalupie, zamykane tylko suki z cieczką i szczeniętami (potem oczywiście wracają na pokoje). Psy zadbane w sensie nie glodne, raczej nie strachliwe, tylko nieśmiale (niezbyt ufne jak kto woli), ale... W chacie smród straszliwy, zwierzaki leją itd. gdzie popadnie, są niezbyt czyste, śpią na kupie w lózku z wlaścicielką, które raczej zasikany barlóg przypomina (oczywiście wszystkie się mieszczą, ale część śpi). Psy wyglądają na szczęśliwe, ale mnie się tam nie podobalo - wlaścicielka i hodowczyni nie ogarnia tego wszystkiego, ponadto zauważcie, że mimo iż nie stosuje klatek również żyje z tych psów. I dba tylko o "swoje", szczeniaki na sprzedaż są czymś, co należy jak najszybciej wypchnąć z domu, by zaoszczędzić na żarciu, szczepieniach i odrobaczeniach. Bylam w jednej takiej hodowli, ale wiem że jest ich więcej. I wcale nie uważam, że nieważne ile się ma psów, byle tylko zapewnić im dobre warunki bytowe. Psy z wyżej opisanej hodowli nie mają dobrych warunków bytowych - cienko tam z higieną, zero spacerów (jest ogród), żadnego wychowania, chyba że mamy na myśli totalnie bezstresowe - pies nasika na wyrko - no cóż... przeżyjemy, pies pogryzie 10x drugiego - też przeżyjemy, bo to psy muszą ustalić hierarchię, poczekajmy, itd. :roll: To już są psy psów, a nie konkretnego wlaściciela. Wlaściciel jest najbardziej interesujący, kiedy je karmi. Pomiędzy nim a psami jest gorszy kontakt, niż w przypadku psiaka mieszkającego w kennelu przez 14 h, a pozostale godziny spędzającego na spacerach, treningu, zabawie, socjalizacji z zewnętrznym otoczeniem, poznawaniu nowych bodźców, etc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxxel Posted June 24, 2008 Author Share Posted June 24, 2008 [quote] [quote name='Dada'] Ale psy z dużych hodowli mają prawdziwe psie stado, ustalają sobie zasady, hierarchię, nie koniecznie musi im tak brakować ciągłego towarzystwa człowieka, jeżeli nie były do tego przyzwyczajone. Jeżeli mają zapewniony kontakt z ludźmi, dużo swobody na podwórku, dobrą opiekę to... [/quote] No wlasnie to jest to bydowanie wlasnej ideologi na swoj uzytek. Odczepmy sie wiec od psow schroniskowych.Sa w duzym stadzie,czesto w bardzo duzym.Ustalaja swoja hiereachie.Czasami po takim ustaleniu pracownik musi wynosic psie truchlo.Maja kontakt z ludzmi,ktos tam im do zarcia coz wrzuci Jacys ciekawscy tez sie kreca.Pelnia szczescia..!! [quote]I dobra hodowla nie = tłumek biegających swobodnie psów po domu, to chyba długa, prawie niekończąca się lista wymagań, jakie hodowca powinien spełniać[/quote]..Powinna nie oznacza,ze tak jest,bo niby kto ma sprawdzac te dostosowanie sie do wymogow. [quote]. Bo biegające stadko młodych psów, prawie bez zębów, ze skołtunionym włosem w moczu dosłownie wszędzie jest niewątpliwym męczeniem zwietząt/to nie hipotetyczny obraz, niestety... [/quote]:shake:[/quote]..myslisz,ze w klatce swoja fizjologie zalatwiaja w kuwecie? [quote name='SuperGosia']Maxel, ja bylam w hodowli ok. 20-25 psów - wszystkie szwendające się po chalupie, zamykane tylko suki z cieczką i szczeniętami (potem oczywiście wracają na pokoje). Psy zadbane w sensie nie glodne, raczej nie strachliwe, tylko nieśmiale (niezbyt ufne jak kto woli), ale... W chacie smród straszliwy, zwierzaki leją itd. gdzie popadnie, są niezbyt czyste, śpią na kupie w lózku z wlaścicielką, które raczej zasikany barlóg przypomina (oczywiście wszystkie się mieszczą, ale część śpi). Psy wyglądają na szczęśliwe, ale mnie się tam nie podobalo - wlaścicielka i hodowczyni nie ogarnia tego wszystkiego, ponadto zauważcie, że mimo iż nie stosuje klatek również żyje z tych psów. I dba tylko o "swoje", szczeniaki na sprzedaż są czymś, co należy jak najszybciej wypchnąć z domu, by zaoszczędzić na żarciu, szczepieniach i odrobaczeniach. Bylam w jednej takiej hodowli, ale wiem że jest ich więcej. I wcale nie uważam, że nieważne ile się ma psów, byle tylko zapewnić im dobre warunki bytowe. Psy z wyżej opisanej hodowli nie mają dobrych warunków bytowych - cienko tam z higieną, zero spacerów (jest ogród), żadnego wychowania, chyba że mamy na myśli totalnie bezstresowe - pies nasika na wyrko - no cóż... przeżyjemy, pies pogryzie 10x drugiego - też przeżyjemy, bo to psy muszą ustalić hierarchię, poczekajmy, itd. :roll: To już są psy psów, a nie konkretnego wlaściciela. Wlaściciel jest najbardziej interesujący, kiedy je karmi. Pomiędzy nim a psami jest gorszy kontakt, niż w przypadku psiaka mieszkającego w kennelu przez 14 h, a pozostale godziny spędzającego na spacerach, treningu, zabawie, socjalizacji z zewnętrznym otoczeniem, poznawaniu nowych bodźców, etc.[/quote] SuperGosia Moze warto bylo by ustalic co jest to wielka/duza hodowla.Dla mnie kilka psow to juz stado ciezkie do ogarniecia,patrzac z pozycji pasjonata. Bylem w domu gdzie bylo trzy psy i siedzialem tam na bezdechu.Dla mnie nie ma znczenia czy te kilkanascie psow jest zadbanych czy nie.Tam sie psy produkuje.Jezeli hodowla kannelowa jest zadbana to jakis plus na wizerunek firmy,marketing ktory ma przyciagac potencjalnych nabywcow.. Przypomnialo mi sie jak w pewnej znanej holenderskiej hodowli whippetow,stwierdzono,ze psy maja niewystarczajace warynki do prawidlowej egzystencji.Wlascicielka czesc psow utylizowala. Ja sie boje pomyslec co dzieje sie z psami w naszych jumbo hodowlach ktore wykluczone sa juz z programu produkcyjnego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 [quote name='Elitesse']ja mam psa ponad 11 letniego i na dlugie spacery wciaz chodzi :roll: chyba ze jestem jakas dziwna, moze od jakiegos wieku juz nie trzeba ?[/quote] Moze, skoro nie jestes w stanie pojąć ze rózne rasy sie róznie starzeją. Szczególnie te duże które rzadko dożywaja 12 -14 lat. Spacery i ich długośc jest uzależniona od kondycji w danym wieku. I jeżeli są juz problemy ze stawami to nie fizoli się psa długimi spacerami, ale ruch trzeba dawkowac rozsądnie, tak aby pies na drugi dzień potrafił normalnie funkcjonowac. Pomyśl trochę zanim coś głupiego jeszcze napiszesz. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 Elitesse-najlepiej skonsultuj sie z wet.,ktory doradzi Tobie ile i jak dlugo moze piesek spacerowac. Ps 11 lat dla jednych psow to gleboka starosc,dla innych to tylko wiek balzakowski Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 [B][I]Ktoś napisał, że jeśli psy są trzymane w kojcach czy klatkach to już nie jest hodowla...ale skoro psy mają zrobioną hodowlankę, jeżdżą na wystawy to jednak jest hodowla prawda?jest zarejestrowana w ZK to jest jednak hodowla...Ja nie popieram hodowli gdzie znajduje się wiele psów o hoduje się różnie rasy...co innego mieć np 2 suki z 2 różnych ras...wtedy można się skupić na tych dwóch sukach i udoskonałać swoją wiedzę na ich temat...ale mieć np hodowlę 4 różnych ras?dla mnie to niepojęte...[/I][/B] [B][I]Wiadomo , że w dużych hodowlach psy częśto gęsto mieszkają na dworze w kojcach...oczywiście zależy jeszcze jaka rasa...bo np owczarek kaukaski jak będzie w kojcu to jemu nic się nie stanie, ale trzeba zadbać o odpowiednią socjalizację...[/I][/B] [B][I]Jeśli ktoś jest pasjonatem to zazwyczaj tylko jednej rasy...albo tylko jedną rasę hoduje,stara się ją udoskonalić,prowadzić do wzorca rasy...Dla mnie to jest hodowla...a nie rozmnażanie suki i posiadanie szczeniąt co roku...[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MARS Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 [quote name='Rinuś'] [B][I]Jeśli ktoś jest pasjonatem to zazwyczaj tylko jednej rasy...albo tylko jedną rasę hoduje,stara się ją udoskonalić,prowadzić do wzorca rasy...Dla mnie to jest hodowla...a nie rozmnażanie suki i posiadanie szczeniąt co roku...[/I][/B][/quote] Ale zważ na to iż tylko wielkie hodowle mają możliwości trzymania całego miotu do czasu kiedy tak naprawdę widac co przedstawia każdy z psów. I wcale nie oznacza to że wszystkie zostwione suki będą później rozmnażane. Może byc rozmnażana jedna najlepsza, lub żadna i czeka się na wyrośnięcie innego miotu innego skojarzenia. I na tym właśnie polega hodowla, że doskonali się psy, i dlatego te wielkie hodowle osiągają takie sukcesy na wystawach. Bo łatwiej powalczyc i coś osiągnąc mogąc wybrac sobie jednego psa z kilkunastu, niż posiadając i rozmnażając jedną sukę której się udało zrobic hodowlankę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 [QUOTE]Ale zważ na to iż tylko wielkie hodowle mają możliwości trzymania całego miotu do czasu kiedy tak naprawdę widac co przedstawia każdy z psów.[/QUOTE] I co dalej z tak podrosnietym młodym psem a który jednak nie zostanie w hodowli, bo akurat nie spełnił wymogów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MARS Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 Albo sobie pewnie żyje dalej w takiej hodowli, ale jest sprzedawany po niższej cenie. Niektórzy wolą kupic odchowanego, niż małego szczeniaka. Często na wystawach słyszy się że ludzie obgadują takie hodowle, ale jak zobaczą w rodowodzie przydomek takiej hodowli, to wielce zadowoleni bo dobre geny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karmi Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 [quote]doskonali się psy, i dlatego te wielkie hodowle osiągają takie sukcesy na wystawach. Bo łatwiej powalczyc i coś osiągnąc mogąc wybrac sobie jednego psa z kilkunastu, niż posiadając i rozmnażając jedną sukę której się udało zrobic hodowlankę.[/quote] A moze mając kilkanascie psów łatwiej osiągnać sukces wystawowy nie dlatego, że psy są wyjątkwo ,,dobre"ale, że statystycznie mają większe szanse niż właściciele jednej suczy? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxxel Posted June 25, 2008 Author Share Posted June 25, 2008 [quote name='MARS'] Może byc rozmnażana jedna najlepsza, lub żadna i czeka się na wyrośnięcie innego miotu innego skojarzenia. I na tym właśnie polega hodowla, że doskonali się psy, i dlatego te wielkie hodowle osiągają takie sukcesy na wystawach.[/quote] ..to w zalozeniu ,a jak jest w praktyce? Co sie dzieje z tym calym miotem nieprodukcyjnym?Mars pewnie jezdzisz na wystawy i wiesz jakie rzada sie tam prawidla.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.