Jump to content
Dogomania

Żabcia wyleczona po wypadku- MA WSPANIAŁY DOM


Zmysł

Recommended Posts

  • Replies 540
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='togaa']Dla starszej pani z odpowiedzialną rodziną która nie wystawi maleńkiej za drzwi gdyby starsza pani....np.zachoruje...![/quote]
To się rozumie samo przez się...ale takie adopcje naprawdę się zdarzają ;)

Link to comment
Share on other sites

Żabcia zdrowiutka, wet był z niej zadowolony. Bardzo się już zżyła z obecnym domkiem, nie chciała jechać, ale w samochodzie było OK i utwierdziła mnie w przekonaniu, że bardzo lubi jeździć samochodem.
Za 3 tygodnie jedziemy znowu na wściekliznę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zmysł']Pracuję nad tym ale trochę ciężko. Głównie ze względu na starowinkę-grubolka, który jest oczkiem w głowie gospodarzy. A grubolek zaczyna jawnie okazywać niechęć do suni, która nie odstępuje na krok gospodyni.[/quote]
Wiesz, Zmysł, czasami to wszystko się zmienia, psy ustalają sobie hierarchię przez pewien okres. Znam to z doświadczenia - przez wiele lat mieliśmy kundelka - rezydenta bardzo zaborczego, hałaśliwego i czasami uciążliwego dla otoczenia. :cool3: Rozpuszczonego i rozpieszczonego. Baliśmy się bardzo, co będzie, gdy pojawi się Katia i .....słusznie. Na początku bardzo ją "tępił" - podgryzał, przepychał, łapał zębami (na szczęście lekko, było to raczej ostrzeżenie). Wiedzielismy, że to on gra pierwsze skrzypce i zawsze pierwszego go witaliśmy po powrocie do domu, pierwszy dostawał michę, itp. Z czasem relacje się zmieniły, Monti złagodniał a Katia nabrała pewności siebie. W tej chwili stanowią naprawdę zgrany duet. Myślę, że nasz rezydent musiał zrozumieć, ze nadal jest bardzo ważny i niezastąpiony i nie został zepchnięty na boczny tor. Tylko pytanie, czy zawsze tak bywa? No właśnie, psy mają przeróżne charakterki i czasem nie da się przeskoczyć niechęci do nowego domownika.... Tak jest u Misia.............

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zmysł']No to poczekamy. Gospodarzom jest żal grubolka, bo bardzo go kochają[/quote]

Ja też przeżyłam podobną sytuację, jak starszego już Pana Toffiego ( ukochanego swojego psa) musiałam przyzwyczaić, że nie bedzie już jedynakiem w domu. Najpierw przyszła Nuka a potem Mila. Było ciężko, bo Toffi gryzł dziewczyny, ale się udało i potem była absolutna zgoda, choć do końca dni Toffiego było wiadomo kto w domku jest najważniejszy.
Teraz z perspektywy czasu wiem, że dobrze jak w domu jest kilka zwierząt. Jak jest wszystko w porządku to kilka razy więcej radości, a jak któreś odchodzi to łatwiej chyba wrócić do rzeczywistości, bo człowiek ma świadomość, że musi się pozbierać, bo pozostałe footerka czekają.
Szczególnie ważne jest to przy starszym piesku. A Grubolek niech żyje w zdrowiu jak najdłużej, ale kiedyś państwo zostaną sami..............a Żabcia może być lekarstwem na ich zbolałą duszę.
A Grubolek z czasem się przyzwyczai do Żabci.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...