Linssi Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 Domki dla kieleckich psiakow zglaszajcie sie!
Saphira Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 [quote name='saga_86']Pani Ania ma olbrzymie problemy z poruszaniem się, widać że nawet wstanie z łóżka i przejście kilka kroków do innego pokoju to dla niej ból nie do zniesienia:shake: A psiaki jak zwykle dokuczają, bo są niewybiegane... Jutro ma iść do lekarza, a raczej wziąc taksówkę, bo sama by nie doszła i liczy na szybkie wyzdrowienie. W każdym razie jeszcze w takim stanie pani Ani nie widziałam:-( Z innej beczki jeszcze napiszę ,że ogłosiłam dziś Kalę.[/quote] Sago ! A nie mógłby ktoś tymczasowo u tej Pani Ani pomieszkać? Przecież ona musi mieć problem nawet ze zrobieniem zakupów.
erka Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 Saphira, zamieszkanie raczej nie jest możliwe, ale pomagamy jej robic zakupy. Sytuacja trochę się skomplikowała, bo Irena, która pomaga pani Ani wraca z Włoch w listopadzie zamiast październiku, ale jakoś musimy przetrwać. Gdyby udało się wyadoptowac dwie duże sunie, czyli Morę i Taszę , to juz by było dużo lepiej.
Linssi Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 Bede dzis u pani ANi, wiec co tam jest do zrobienia to zrobie. Bella po zdjeciu szwow pojechala z powrotem do domu. Diablica sie z niej zrobila. Podarla ubranko ochronne i wyniosla na strych zeby wujek go nie znalazl i nie zalozyl jej z powrotem ;)
Saphira Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 [IMG]http://img208.imageshack.us/img208/9821/moraplakacikwe8.jpg[/IMG] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img221.imageshack.us/img221/6333/080919suniazczarnowa1kq4.jpg[/IMG][/URL] Podnosimy psiuny i prosimy o domeczki.
Linssi Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 Pani Ania faktycznie zle sie czuje. lekarz przepisal jej 40 zastrzykow! :placz: i co teraz? pani Ania nie da rady w ogole wychodzic z psami. Trzeba sie jakos zmoblilizowac! Wiem ze jest nas malo, ale mimo wszystko jakos trzeba sie zorganizowac! Ja moge chodzic tak jak teraz, czyli po poludniu po pracy. Saga mowila ze chodzi do p. Ani w weekendy. Ja z kolei w weekendy nie dam rady, chyba ze w niedziele wieczorem. Przydaliby sie wolontariusze...oj przydaliby sie...
ewelinka_m Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 Linssi, Ty chodzisz ok 19 ? ja bym mogła przyjeżdżać prosto ze szkoły na tygodniu koło 15-16.. tak jak w zeszłym roku to robiłam, tylko przydałby się jakiś poranny spacer :roll:
betel Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 Dziewczyny w Was cała nadzieja:oops:, bo sytuacja jak czytam fatalna:-(. Biedna pani Ania - na pewno powinna się jak najmniej ruszać:shake: i porządnie wygrzać.
andzia69 Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 może powiesić jakieś ogłoszenie o potrzebie wolontariatu w technikum weterynaryjnym.... nie wiem co zrobić:-(
Linssi Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 Ja jestem u p. Ani ok 17.00-18.00, bo pozniej to nie mam czym wrocic do domu bo mieszkam daleko od Tarnowskiej i nie mam samochodu. Gdybym miala auto to moglabym nawet i o 21.00 przyjezdzac. a tak to mam jeden autobus na 2 godziny, ale dojazd dwoma przez cale miasto...:placz:
erka Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 To fatalnie , mnie też rozłożyło jakieś choróbsko:diabloti:, a muszę jutro iśc do pracy:cool1:. Nie macie może jakiegos telefonu do wolontariatu w Kielcach, może zadzwonie i zapytam , czy mogłby ktos pomóc. Ewelinko_m , a co się dzieje z dorrick?:crazyeye:Tylko,że ona też daleko mieszak, a tu by się przydał ktos mieszkający blisko,żeby załatwił ten poranny spacer.
Rudzia-Bianca Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 Erko zdrowiej , pogrom jakiś macie w Kielcach :shake:
Od-Nowa Posted September 23, 2008 Posted September 23, 2008 na prawdę nie mam jak teraz pomóc :placz: bardzo mi przykro. ani finansowo ani tymczasowo :-( zrobiłam te plakaty,że szukacie wolontariuszy. Jutro dopiero rano mogę wydrukować je gdzieś. komu mogłabym wysłać?
DuDziaczek Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 Eh... W okolicach Erki i Moich został znaleziony Haszczak, pies, młody tak sądze że wiecej niż 2 lata nie ma. Usłuchany, podaje łapy na komedy. Wygląda na zadbanego, utyka na przednią łapke (niepamiętam ktorą:oops:) Pani znalazla go nakarmila i chodziła po osiedlu szukając właściciela. Niestety nie ma mozliwosci przechowania go bo sama ma malamuta albo haskiego samca, nie pamiętam. Powiedziala ze jezeli nie znajdzie nikogo bedzie musiala go wypuścić :shake: To bylo wczoraj,jakby ktoscos wiedzial prosze o znak, boje sie psisko juz biega po ulicach :shake:
DuDziaczek Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 Niestety ja też odpadam narazie i z porannymi spacerami, jak wiadomo przez szkołe i niestety z popoludniowymi przez to ze narazie jeszcze nie mam planu ostatecznego i w sumie ide do szkoły i nie wiem kiedy wracam :cool1:
Linssi Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 Do p. Ani przychodzi jakas znajoma, ale mowi ze ona brzydzi sie zajmowac psami... Wczoraj zostala z nimi bo p. Ania szla do lekarza, a okazalo sie ze Mora i Tasza maja biegunke... wiec wyobrazacie sobie co p. Ania zastala jak wrocila do domu? co prawda p. Maryla wyprowadzila psy, ale nie uniknela "malych" wypadkow w duzym pokoju. przydalaby sie chociaz jedna osoba, ktora moglaby rano pojsc do p. Ani!! Bo potem juz jakos damy rade... Ale po nocy psy MUSZA wyjsc na dwor a p. Ania nie da rady z ta chora noga wyjsc!! Ledwie doszla do taksowki! Ja chodze na 7.30 do pracy, wiec tez rano nie dam rady. DuDziaczku, dzwonilas do mnie jeszcze wczoraj?? Z tymi tymczasami to megaproblem niestety jest... a hasiak duzy wiec tez nie ma go jak przetrzymac...i co tu robic?
Od-Nowa Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 może to jest ten hasek o którym pisała Trini??
erka Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 Same problemy:shake:. [COLOR=blue][B]Ja jeszcze przypominam prośbę do osób zmotoryzowanych. Potrzebny jest ktoś , kto mógłby zabrać sunię na sterylke od tej kobiety z Herbów i na godz.9.00 zawieźć na Warszawską, a później o godz. 11.00 odebrać i odwieźć z powrotem . Moga to byc dwie osoby, jedna zawiezie , druga odbierze. [/B][/COLOR] [COLOR=blue][B]Jest to bardzo pilne,bo sunia zaciążona i nie można długo czekać.[/B][/COLOR]
erka Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 Próbuje się dodzwonic do wolantariatu ,żeby uzyskać może jakąs pomoc w wyprowadzaniu psiaków u p.Ani, ale jak na razie bez skutku:diabloti:.
Linssi Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 Mam nadzieje ze uda sie cos zalatwic... bo sytuacja jest okropna :shake:
DuDziaczek Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 [quote name='Linssi'] DuDziaczku, dzwonilas do mnie jeszcze wczoraj?? Z tymi tymczasami to megaproblem niestety jest... a hasiak duzy wiec tez nie ma go jak przetrzymac...i co tu robic?[/quote] Ni enie Linssi juz nie dzownilam ;)
kika22 Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 A czy tej suni na sterylke, nie mozna by zawiesc np. dzis wieczorem i odebrać jutro wieczorem?
ewelinka_m Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 Ja dziś nie dałam rady być u p.Ani, wróciłam nie dawno,a za jakiś czas ma być Linssi. Jutro też po lekcjach nie podjadę, idę na zdjęcie tego czegoś z ręki :evil_lol: Rano niestety kompletnie odpadam, codziennie muszę być na 8 w szkole, plus jeszcze dojazd... co nie zmienia faktu,że codziennie zasypiam :cool1: Taniu wyślij mi też kopię tego plakatu, na meila, wrzucę go na nasza klasę, a papierową wersję, możesz też podesłać do mnie ;)
erka Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 To jest fatalnie:shake:, mnie chyba zupełnie rozłożyło, nie mam jak pomóc. Pani Ania mówi,ze ogranicza psom jedzenie, żeby nie musiały tak często wychodzić:cool1:. Fakt ,ze wszystkie są za grube, ale to nie jest rozwiązanie.
Recommended Posts