Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[CENTER]:modla:[/CENTER]

[SIZE="5"][COLOR="Red"][CENTER]Zbieramy fundusze na drzwi , które ,w wynajętym przez Lirykę mieszkaniu, zniszczyła Bera - Gerda antywłamaniowa :placz: [/CENTER]:[/COLOR][/SIZE]

  • Replies 9.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Śliczna sunia- i widać,że ma tam dobre warunki. To dziwne że samiec jĄ atakuje. Może byłby jeszcze jakis sposób na "wychowanie" pana psa. Co na ten temat spece od psich zachowań???
Szkoda - w innym domu sunia może mieć problemy z adaptacją.

Ps. Na tym pierwszym zdjęciu Psy się wyrażnie bawią. To , co dla ludzi może wyglĄdać na niebezpieczną psią bijatykę, często jest tylo formą zabawy. Jeśli sunie nie odniosła do tej pory żadnych ran , to sadzę, że naprawdę pies nie chce zrobić jej nic złego. Może warto porozmawiać z właścicielami, żeby przemysleli sprawę.

Posted

ten jegomość zupełnie mnie rozwalił!! co za cudo wyrosło z małego beżyka :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:
[IMG]http://img227.imageshack.us/img227/1963/tofikzesmoczkiemup2.jpg[/IMG]

wilczkowata sunia śliczna. Może rzeczywiście przydała im się pomoc w popracowaniu nad panem psem. Myślę,że dałoby się to naprawić.
Oni są z Kielc? pies podobno wyciachany więc też dziwne....

Posted

[quote name='betel']Śliczna sunia- i widać,że ma tam dobre warunki. To dziwne że samiec jĄ atakuje. Może byłby jeszcze jakis sposób na "wychowanie" pana psa. Co na ten temat spece od psich zachowań???
Szkoda - w innym domu sunia może mieć problemy z adaptacją.

Ps. Na tym pierwszym zdjęciu Psy się wyrażnie bawią. To , co dla ludzi może wyglĄdać na niebezpieczną psią bijatykę, często jest tylo formą zabawy. Jeśli sunie nie odniosła do tej pory żadnych ran , to sadzę, że naprawdę pies nie chce zrobić jej nic złego. Może warto porozmawiać z właścicielami, żeby przemysleli sprawę.[/quote]
Betelku psiaki się tak bawiły do tej pory, teraz jest podobno znacznie gorzej, sunia jest zastraszona przez psa, ciągle ją gryzie,podgryza, warczy na nią.Pastwo z ciężkim sercem podjęli decyzję o oddaniu jej do domu, w którym będzie czuła się bezpiecznie.

Posted

No cóż trudno , ale jednak warto byłoby poradzić się jakiegoś speca od psiej psychiki. Może jest sposób na "wychowanie" wielkopsa, żeby małej nie dręczył

Posted

[quote name='betel']No cóż trudno , ale jednak warto byłoby poradzić się jakiegoś speca od psiej psychiki. Może jest sposób na "wychowanie" wielkopsa, żeby małej nie dręczył[/quote]
Betel wiesz jak to jest my będąc w takiej sytuacji zrobilibyśmy wszystko, żeby psiaki sie dogadały... pan podjął decyzję chce suni szukać domu i prosi o pomoc...

Posted

rozmawiałam przed chwilą z erką , która przekazała słowa Elwiry zajmującej się obecnie psami na działce.
stan finansowy kieleckich psów jest beznadziejny! TOZ odmawia realizowania zaległych wpłat za zabiegi i karmy. Faktur za leczenie i karmy jest znacznie więcej niż na kieleckiej skarpecie AFN.
Elwira jest załamana bo nie ma z czego wykarmić psów!!!!!
nie wyobraża sobie dalszej możliwości pomocy

jak się ma posypać to na wszystkich frontach...

Posted

[quote name='Saphira']A na jaki adres wysyła sie teraz karmę ? Kiedyś wysyłałam paczki do Erki ?[/quote]
Saphira paczkę możesz wysłać na mój adres-zaraz wyśle dane do przelewu na pw.

Posted

Bera nigdzie nie pojedzie...raczej musi wrócić do budy....jak Dingusia zabierze Majka to zostanie samiuśka jak palec:placz: Zdemolowała klatkę i Liryka nie ma już siły ani pomysłów:shake:


macie jakiś pomysł?????

Posted

[quote name='Od-Nowa']rozmawiałam przed chwilą z erką , która przekazała słowa Elwiry zajmującej się obecnie psami na działce.
stan finansowy kieleckich psów jest beznadziejny! TOZ odmawia realizowania zaległych wpłat za zabiegi i karmy. Faktur za leczenie i karmy jest znacznie więcej niż na kieleckiej skarpecie AFN.
Elwira jest załamana bo nie ma z czego wykarmić psów!!!!!
nie wyobraża sobie dalszej możliwości pomocy

jak się ma posypać to na wszystkich frontach...[/quote]

Zamówilam 29 kg suchej karmy. Powinna dojść w przyszłym tygodniu. Tyle moge tylko pomóc :shake:

Posted

[quote name='Od-Nowa']Saphira jesteś aniołem!![/quote]

Zapewniam Cię, że jestem wredną babą. Inaczej nie przeżyłabym w miejscowości, w której przyszło mi mieszkać. :lol:

Posted

[IMG]http://images31.fotosik.pl/417/1593ab588022eec0med.jpg[/IMG]

Pod Telegrafem, na poboczu, w miejscu gdzie potrącony został Franio i zginął przejechany przez samochód dziki piesek karmiony przez Fione 22, leży taki piesek. Najprawdopodobniej wyrzucony z samochodu, według osoby która mi go pokazała, od 3 dni leży zwinięty w kłębek w tym samym miejscu. CZEKA.....
Jest wielkości jamnika, taka nieudana prawie rasowa wesja , z obciętym ogonkiem. Młody, malutki chłopczyk. Od 3 dni w ujemnych temperaturach metr od dwupasmowej drogi wylotowej z miasta gdzie nikt nie zwalnia poniżej 80km/h. Pisałam o nim na wątku szczenięcym, ale nikogo to nie zainteresowało. W zawiązku z tym chciałam spytac o możliwość zorganizowania transportu do najbliższego "ludzkiego" schroniska - do Radomia. Czy ktoś mógłby go przewieźć? Jeśli nie to pytanie brzmi - co jest pewniejszym miejscem śmierci - ruchliwa droga czy kielecki schron??? Pomóżcie, ja jakoś sama nie umiem mu tej śmierci wybrać.....

Posted

[B]BERA DO JUTRA WIECZOREM MUSI OPUŚCIĆ DT!!!!![/B]
[B]POSZUKIWANY [COLOR=red]TRANSPORT [/COLOR]NA TRASIE [SIZE=4][COLOR=red]KRAKÓW KIELCE[/COLOR][/SIZE] NA JUŻ!!!!![/B]

chyba,że ktoś ma pomysł co dalej.....:placz:

Posted

jest jakaś szansa z transportem na niedziele. będzie wiadomo cokolwiek więcej wieczorem więc na razie to czysta teoria...
[B]jeżeli by transport wypalił potrzebny byłby tymczas dla Bery w Krakowie [/B][B][U]od soboty wieczorem do niedzielnego popołudnia i odprowadzenie na dworzec.[/U][/B]

[B]potem ktoś musiałby odebrać w Kielcach Bere i zawieść na teren zakładu.[/B]

byłoby cudem gdyby to się udało ale moze cud się zdarzy...
pomóżcie...

Posted

[quote name='czarna_zaba'][IMG]http://images31.fotosik.pl/417/1593ab588022eec0med.jpg[/IMG]

Pod Telegrafem, na poboczu, w miejscu gdzie potrącony został Franio i zginął przejechany przez samochód dziki piesek karmiony przez Fione 22, leży taki piesek. Najprawdopodobniej wyrzucony z samochodu, według osoby która mi go pokazała, od 3 dni leży zwinięty w kłębek w tym samym miejscu. CZEKA.....
Jest wielkości jamnika, taka nieudana prawie rasowa wesja , z obciętym ogonkiem. Młody, malutki chłopczyk. Od 3 dni w ujemnych temperaturach metr od dwupasmowej drogi wylotowej z miasta gdzie nikt nie zwalnia poniżej 80km/h. Pisałam o nim na wątku szczenięcym, ale nikogo to nie zainteresowało. W zawiązku z tym chciałam spytac o możliwość zorganizowania transportu do najbliższego "ludzkiego" schroniska - do Radomia. Czy ktoś mógłby go przewieźć? Jeśli nie to pytanie brzmi - co jest pewniejszym miejscem śmierci - ruchliwa droga czy kielecki schron??? Pomóżcie, ja jakoś sama nie umiem mu tej śmierci wybrać.....[/quote]

Przy wylotówce z jakiego miasta jest piesek?
Czy ktoś go tam karmi (na zdjęciu jest jakaś rekalmówka przed nim)?

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...