Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 9.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='erka']Andzia69, to by było super!:lol:

Betelku, poczekaj z tym Allegro założe im osobny wątek, to może troche uaktualnię info.:lol:[/quote]
ok , poczekam

Posted

Dzisiaj miał jechać do nowego domu na Śląsku Filipek. Miał go zawieźć taki chłopak który tam jechał do domu.
Domek był sprawdzony, wysłałam maila ludziom odnośnie transportu, ale jeszcze prosiłam o telefon, bo chciałam zapytac o kilka rzeczy.
Nie zadzwonili, więc dzwonie wczoraj wieczorem, ale pani nie mogła akurat rozmawiać, więc prosze żeby zadzoniła później wieczorem , albo rano.
Dzisiaj chłopak już kupił bilety, wkrótce ma wyjeżdzać, a telefonu dalej nie ma. Wysłam jeszcze raz sms z prośba o kontakt, zadzwoniła po 2 godz. , tłumacząc się,że nie wiedzą co zrobic, bo akurat wczoraj okazłao sie po w wizycie u nich w domu koleżanki z małym pieskiem, że ich kocica bardzo agresywnie zachowywała się i cały czas go atakowała.
Szkoda,że wcześniej nie pomysleli o tym,żeby sprawdzić reakcję kocicy, bo mysmy robili test Filipka na kota, który zresztą zdał doskonale.
W tej sytuacji zdecydowałyśmy ,że Filipka tam nie damy.
Miałam dzwonić do pani z Sandomierza, która tez była zaintersowana psiakiem.
Elwira poszła do domu , gdzie Filipek jest na Dt,żeby powiedzieć ,że psiak na razie nie jedzie, a tu okazłao się,że mały chłopak, ktory bardzo zaprzyjaźnił się z Filipkiem nie chce go za nic oddać i już się spakował, powiedział,że on też się wyprowadza z domu, jak Filipek wyjedzie:cool3:.

W tej sytuacji Elwira postanowiła zostawić tam psiaka, chociaż miałyśmy zastrzeżenia do tego domu, dlatego chciałysmy go stamtąd zabrać.
Obiecali,że zapewnią Filipkowi właściwą opiekę, mieszkają blisko Elwiry, więc będzie ich miała na oku. Widać,że Filipek jest tam szczęśliwy, bardzo lubi tego chłopca.

Czyli zdejmijcie proszę Filipka z ogłoszeń.

Dzisiaj zawiozłysmy Perełkę od pani Ani na Herby. Strasznie była wystraszona , jak ją wyniosłam na rękach z domu, tak się zaczęłą wyrywać i gryźć,że musiałam ją puścić, na szczęście obroża była mocno zapięta i jakos udało się ją zapakować do samochodu.
Na miejscu, jak wyszła z samochodu, a stado rzuciło się ze szczekaniem do bramy, to tak się wystraszyła,że znowu chciała uciekać, uspokoiła się dopiero jak przyszła ta kobieta i usłyszała jej głos.
Musiała wziąć Perełke na ręce, bo stado zaczęło ja atakowac.

Perełka jest bardzo ładną , młodziutką sunią, myslę,że można by jej znaleźć dom, ale trzeba by ją gdzieś zabrać i troszkę nad nia popracowac.

Posted

Linssi, właśnie pani Ania dopytywała się o Ciebie:razz:.

Ale wykuruj sie dobrze:lol:. Zgłosiły sie nowe wolontariuszki, ewelinka_m ma się z nimi spotkać, więc trochę Was mogą odciążyć.

Posted

czy zgłoszenia się wolontariuszy to efekt akcji plakatowej?:razz:
miałam pytać wczoraj czy jakiś odzew.

oby taki kochany chłopiec jak dla Filipka znalazł się i dla Birmusi...

Posted

Myślicie, że tylko u was jest źle ? To poczytajcie :
[B]Kres pieskiego życia[/B]

Wystarczy zapytać o psa z Łazieńca, by w oczach inspektorek pojawiły się łzy. Z tak złym traktowaniem psa dawno się nie spotkały.



Łazieniec, wieś na obrzeżach Aleksandrowa Kujawskiego, sławna z tego, że znajduje się tu dom, w którym mieszkał Edward Stachura. Przy ulicy jego imienia, gdzie posesja sąsiaduje z posesją, na jednej z nich od tygodni umierał z głodu i pragnienia pies.
[B]Przywiązany łańcuchem do drzewa
[/B]rasowy szorstkowłosy wyżeł niemiecki. Widoczny z ulicy. Ludzie przechodzili i nie reagowali, gdy pies z wycieńczenia nie miał siły się podnieść. We wsi mieszka radny, sołtys, a po sąsiedzku wysoki rangą gminny urzędnik. Nikogo to jakoś nie obchodziło. Czyjeś serce zadrżało dopiero kilka dni temu, gdy zwierzę leżało w zimnie, deszczu i własnych odchodach niemal bez czucia.
[B][I]Dostaliśmy sygnał
[/B][/I]że w posesji w Łazieńcu prawdopodobnie głodzony jest pies. Pojechałam na wizję z przedstawicielem Urzędu Gminy Aleksandrów i policjantem. To, co zobaczyłam, było przerażające - opowiada lek. wet. Małgorzata Rosłońska. -[I] Tak wycieńczonego z głodu, odwodnionego zwierzęcia dawno nie widziałam. Nie mógł utrzymać się na nogach, wszystkie kości na wierzchu tak, że można by się na nim uczyć anatomii. Ważył jedną trzecią tego, ile powinien ważyć taki pies[/I]. Zwierzę nie miało budy ani żadnego schronienia przed wiatrem, deszczem i chłodem. Lekarka zabrała psa do lecznicy.
[B]Próbowano go ratować
[/B]podawano kroplówki, leki wzmacniające. Przez dwie doby razem z mężem, także lekarzem weterynarii, oraz ze st. specjalistą weterznarii Joanną Wieczorek czuwali przy nim i jednocześnie poszukiwały dobrego opiekuna. -[I] Nasze apele o pomoc spotkały się z pozytywnym odzewem mieszkańców Aleksa-ndrowa, za co serdecznie dziękujemy. Znaleźliśmy dom, w którym miałby świetne warunki, z wybiegiem, dostępem do jeziora -[/I] mówi lek. wet. Adam Rosłoński.
Niestety, próby uratowania życia temu psiakowi nie powiodły się. Trzeba go było uśpić. - [I]Był to mądry, inteligentny i dobrze ułożony pies. Młody, miał najwyżej trzy, cztery lata[/I] - mówią inspektorki. -[I] Gdy zbliżał się jego koniec, żegnał się z nami. Podchodził, podawał łapę, przytulał się. Było widać, że bardzo się męczy -[/I] opowiada Joanna Wieczorek.
Przed ładnie utrzymanym domem, w którym zagłodzono psa, równo przystrzyżony trawnik, kolorowe rabartki kwiatowe. Ot, jedna z miłych dla oka podmiejskich posesji. Kobieta w średnim wieku, którą komisja zastała w posesji, tłumaczyła, że pies należy do jej córki, która wyjechała do Niemiec. -[I] Ta pani nie rozumiała, o co tyle rabanu. Twierdziła, że pies po prostu zachorował. Nie przyszło jej jednak do głowy wezwać weterynarza. To jednak nie choroba była przyczyną jego złego stanu, lecz brak wody i pożywienia w ilości zapewniającej zapsokojenie chociażby podstawowych potrzeb bytowych. Pamiętać trzeba, że pies tracił dużo energii na ogrzanie, nie miał bowiem żadnego schronienia, a ostatnie dni i noce były chłodne i deszczowe. Podobno dostawał czasem od opiekunki kawałek chleba. Jej zdaniem, nie miał złych warunków, bo przecież pod drzewem był cień i mógł tam schować się przed deszczem -[/I] opowiada doktor Rosłańska. Inspektorki weterynarii złożyły
[B]doniesienie o przestępstwie
[/B]na policję.To samo zrobił Andrzej Olszewski, wójt gminy Aleksandrów. Zdecydował też o uśpieniu zwierzęcia. -[I] Nasi funkcjonariusze prowadzą czynności sprawdzające. Nie jest wykluczone, że zostanie wszczęte postępowanie przeciw opiekunom [/I]- powiedział nam nadkom Mirosław Michalak z Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie. Za niewłaściwe obchodzenie się ze zwierzętami grożą kary od grzywny do pozbawienia wolności.
[I]W ciągu roku Powiatowa Inspekcja Weterynarii w Aleksandrowie Kujawskim otrzymuje od kilku do kilkanastu sygnałów o złym traktowaniu zwierząt. Częściej inspektorzy, wykonujący pracę w terenie, sami odkrywają takie przypadki. Reagują. Z reguły wystarcza rozmowa z opiekunami zwierzęcia. Z podobnie drastycznym przypadkiem jak ten w Łazieńcu, aleksandrowska PIW miała do czynienia przed rokiem. W Otłoczynie (gm. Aleksandrów) gospodarz zamorzył głodem dwie krowy, trzeba było je uśpić. I jeszcze jedno: częściej PIW interweniuje nie w środowiskach patologicznych i ubogich, ale u opiekunów zwierząt, którzy są dobrze sytuowani materialnie i wykształceni.

[CENTER][LEFT][COLOR=#9d9d9d][FONT=Verdana]promocja
[/FONT][/COLOR][/LEFT]
[/CENTER]


[/I]

Posted

Saphira, jak przywalisz miedzy oczy z rana takim artykulem to...:placz:

Wczoraj niestety nie dalam rady jechac do p.Ani... jak pisalam Ewelince_m, KTOS sie dowiedzial i zonk. juz mi przechodzi, wiec mysle ze od przyszlego tygodnia znowu bede mogla chodzic do p.Ani.

Ewelinko, gdyby w przyszlym tygodniu nie padalo, to moglybysmy pojsc na dzialke do p.Ani i troche ja odgarnac.:cool3:

Posted

Za psiaki od tej babki z Herbów wyszedł do tej pory rachunek 550 zł:-((netto bez rachunku - jak z rachunkiem to + 7% vat) do tego przydałoby się tym 2 pieskom z nużycą zaaplikować Advokate - doszedłby koszt ok.70 - 80 zł (tylko nie spytałam czy za 1 czy za oba) Ja dzisiaj z tego rachunku uregulowałam 60 zł więc do dopłaty zostało jeszcze 490 zł...

A przydałoby się posterylizować resztę suczek......:-(

Posted

Andziu69, ja dzisiaj pójde uregulowac rachunek i oddam Ci te 60 zł.
Byłam przecież wczoraj na Herbach zawożąc Perełkę i cały czas miałam na mysli,żeby wstapić uregulowac ten rachunek, a potem wyjechałyśmy stamtąd i oczywiście zapomniałam:oops:.

Posted

[quote name='erka']Andziu69, ja dzisiaj pójde uregulowac rachunek i oddam Ci te 60 zł.
Byłam przecież wczoraj na Herbach zawożąc Perełkę i cały czas miałam na mysli,żeby wstapić uregulowac ten rachunek, a potem wyjechałyśmy stamtąd i oczywiście zapomniałam:oops:.[/quote]


Dajze spokój!:mad:
Pomyślec tylko trzeba o tym adwokacie za ok. 2 tygodni dla tych 2 psiaków z nużycą...

Posted

Daleszka bardzo ładnie chodzi na smyczy, zresztą bez niej też grzecznie chodzi, przybiega na zawołanie, słucha sie :lol:
zreszta Birma tak samo tylko, z tym pierwszym jeszcze nie dokońca jej wychodzi, ale już jest dużo dużo lepiej, niż było na początku. :razz:

a z lepszych wieści, pamiętacie Leonka? :loveu:

państwo Leonkowi, zakochani po uszy.... zachwycają się nim ciągle, opowiadają, że pieszczoch z niego okropny :loveu: z podziwu wyjść nie mogą, ale ja się im wcale nie dziwie to wyjątkowy był pies:cool3:

Posted

Ewelinko , póki jeszcze ładna pogoda, może udałoby Ci się zrobić działkowym psiakom kilka nowych fotek. Szczególnie tym, które jeszcze rosną , myślę o Daleszce:lol:.

Posted

[quote name='betel']Ewelinko , póki jeszcze ładna pogoda, może udałoby Ci się zrobić działkowym psiakom kilka nowych fotek. Szczególnie tym, które jeszcze rosną , myślę o Daleszce:lol:.[/quote]
dzisiaj nawet poszłam z Daleszką i Birmą i z aparatem na spacer, z zamiarem pocykania trochę.... no ale jakoś tak najpierw psy latały jak oszalałe i nie wiadomo kiedy zrobiło się ciemno :-(
ale zamierzam się wybrać jeszcze na psiowy spacer w popołudniowych godzinach :lol:

Posted

[quote name='betel']Ewelinko , póki jeszcze ładna pogoda, może udałoby Ci się zrobić działkowym psiakom kilka nowych fotek. Szczególnie tym, które jeszcze rosną , myślę o Daleszce:lol:.[/quote]

Betel ! Gdzie ta ładna pogoda. ja wczoraj i dzis przeżylam deszcz z gradobiciem. Chyba, ze to jest ladna pogoda.....

Posted

[quote name='Saphira']Betel ! Gdzie ta ładna pogoda. ja wczoraj i dzis przeżylam deszcz z gradobiciem. Chyba, ze to jest ladna pogoda.....[/quote]
A u nas słoneczko świeciło:lol:

Posted

[quote name='Saphira']Betel ! Gdzie ta ładna pogoda. ja wczoraj i dzis przeżylam deszcz z gradobiciem. Chyba, ze to jest ladna pogoda.....[/quote]

no...w Kielcach wczoraj było jakieś 17 stopni i słońce, dzisiaj od rana też swieci słoneczko:lol:

Posted

Może wstawicie psiaki tutaj :

[url=http://www.adopcjepsow.org/stronaglowna]Portal Psich Adopcji[/url]

Ja nie mogę bo tam trzeba podać telefon i meil.

Posted

bardzo tu cicho ostatnio.
szkoda,że nie ma wieści o nowych domach.
o tłumie zainteresowanych
o urywających się dobrych telefonach.
no chyba,że to od poniedziałku się zacznie ;)

Posted

Oby, choć zazwyczaj w związku z realiami łatwo napływają wieści złe a o dobre trudniej. Miejmy jednak nadzieje,że przyszły tydzień będzie dla naszych bezdomniaczków szczęśliwy:lol:

Posted

W imieniu Eliski prosimy o pomoc Tofik uciekł - z wrocławia-błagam o pomoc:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f96/wroclaw-pomocy-uciekl-psiak-z-ds-terier-mix-ul-zatorska-123913/[/URL]
Zajrzyjcie i podrzuccie:-(

Posted

[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/icons/icon1.gif[/IMG] [B]Plakat do wydrukowania foramat a-4[/B]
[IMG]http://img220.imageshack.us/img220/2636/tofikof9.jpg[/IMG]

[CENTER]Aby wydrukować , trzeba zapisać i wkleić do worda [/CENTER]

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...